Greg Hancock zakończył karierę!

[młody_piernik2]

Wczoraj Andreas Jonsson, dzisiaj Grin.

Na pewno zawodnik o wiele bardziej kontrowersyjny niż AJ. Dla części kibiców sympatyczny i uśmiechnięty Amerykanin, jednak sporo z nich stwierdzi, że za tym uśmiechem kryje się złotówa i samolub.

Zapraszam do dyskusji, wstawiania ulubionych momentów i wspomnień związanych z Gregiem.

Dla mnie był pewnym łącznikiem między starymi a nowymi czasami, bo stawał na torze z zawodnikami, o których osiągnięciach mogą mi tylko opowiadać starsi koledzy.





Od samego Grega:

Przez ostatnich 12 miesięcy mojej nieobecności w żużlu miałem wiele czasu na refleksję nad moją niesamowitą karierą. Ścigałem się na najwyższym poziomie, zdobyłem cztery mistrzostwa świata, odniosłem sukcesy w rywalizacji parowej i drużynowej . Ten rok opieki nad moją żoną i rodziną na wiele sposobów zmienił moje życie i nadał mu nową perspektywę. Jestem zadowolony z moich osiągnięć sportowych, teraz przyszedł czas na nowy rozdział. Podjęcie takiej decyzji było trudne, ale wiem, że dokonałem słusznego wyboru. Odchodzę ze ścigania, ale nie zamierzam odejść z tej dyscypliny. Mam plany, które będą mnie trzymać blisko niej i zobaczymy jak się potoczy w nadchodzących tygodniach.

Podobne wątki:

• Robert Sawina zakończył karierę !
• Todd Wiltshire zakończył karierę?
• Duffner zakończył karierę
• Lennox Lewis zakończył karierę!
• Greg Hancock rewelacja!!!

[Niko015]

Jako zawodnik-legenda tego sportu.Jako człowiek - każdy może mieć swoje zdanie.

[Torretoo]

Moment dotyczący Grega który utkwił mi w życiu?

1) złoto 2011, malo kto na niego stawial po 14 latach.
2) batman w 2015 w Szwecji vs. Nicki

Ps. I chyba najlepszy(najrowniejszy) zawodnik swiata od wprowadzenia nowych rur.

[Sorel]

Konformista z udawanym uśmiechem, kłamczuszek z wyszczerzonymi zębami, fałszywy cynik i niegodny zaufania koniunkturalista bez skrupułów seryjnie naciągający polskie kluby.


No i bardzo dobry żużlowiec.

Ale koniec jego kariery nie budzi u mnie żalu, bo zostanie zapamiętany przede wszystkim za swoje bezczelne wybryki. Miał na nie nieme przyzwolenie w Polsce dzięki klubom, które przez długie lata bezmyślnie się o niego licytowały zamiast pokazać mu drzwi.

[Marsh]

Jakoś bez echa przeszło to zakończenie kariery, takie mam wrażenie... już to kiedyś pisałem, ale jak dla mnie to Hancock to taki zawodnik co zdobywał tytuł mistrzowski (zwłaszcza w minionej dekadzie) gdy... po prostu nie było lepszego kandydata. Wiem jak to brzmi i trudno mi to do końca wytłumaczyć, no ale tak to po prostu widzę. Oczywiście imponował stabilizacją formy na najwyższym poziomie przez te wszystkie lata, co do tego nie ma wątpliwości.

[Semen]

Zgadzam się z powyższym, dodam, że być może ogłoszenie zakończenia kariery przez Grega przeszło bez większego echa, bo tak naprawdę wszyscy oswajali się z tym praktycznie od roku.

[ŻużlowyKibic]

A może nie kłamczuszek, co po prostu zawodnik, dla którego liga nie była priorytetem? Najważniejsze było dla niego GP - i tyle. Podobnie jest u wielu innych, tyle że Hancockowi faktycznie zdarzyło się nie pojechać w Polsce, a potem w GP brylować. Takich wpadek miał wiele, ale czy to takie dziwne, że nie chciał się zabijać za polską ligę, nawet jeśli w niej zarabiał krocie? Jakby spytać nasze zagraniczne gwiazdy, to pewnie prawie każdy woli GP.

[zabovsky]

Jakoś bez echa przeszło to zakończenie kariery, takie mam wrażenie... już to kiedyś pisałem, ale jak dla mnie to Hancock to taki zawodnik co zdobywał tytuł mistrzowski (zwłaszcza w minionej dekadzie) gdy... po prostu nie było lepszego kandydata. Wiem jak to brzmi i trudno mi to do końca wytłumaczyć, no ale tak to po prostu widzę. Oczywiście imponował stabilizacją formy na najwyższym poziomie przez te wszystkie lata, co do tego nie ma wątpliwości.

Nie do końca. 2011 i 2014 były bardzo dobre w jego wykonaniu zarówno wynikowo jak i jeździecko. W 2016 jako jedyny starał się dotrzymywać kroku Doyle'owi, który drugą część sezonu miał rewelacyjną. Ostatecznie pewnie by z nim przegrał, ale stało się co się stało.

[Gadol]

Jakie momenty z jego kariery najbardziej zapamiętam?
1. Rzucenie się na Dzika.
2. Wystawienie do wiatru Sparty w 2004 roku.
3. Spóźnienie się do Torunia na mecz.
4. Zdobycie 4 tytułów IMŚ.
5. Foch w Melbourne po słusznym wykluczeniu za niesportowe zachowanie.
6. Poślizgnięcie/potknięcie się na schodach w domu i odniesienie kontuzji, które na torze raczej go omijały.

Mniej więcej w tej kolejności

[j-rules]

jeszcze wystawienie Unii Tarnow w 2014 mozna smialo podpiac.


Na pewno nie doczekamy zawodnika, ktory tak dlugo na tak wysokim poziomie bylby w stanie rywalizowac, tego jestem pewien. I za to akurat szacun.

[Dominik]

jeszcze wystawienie Unii Tarnow w 2014 mozna smialo podpiac.


Na pewno nie doczekamy zawodnika, ktory tak dlugo na tak wysokim poziomie bylby w stanie rywalizowac, tego jestem pewien. I za to akurat szacun.

Zmarzlik, bez szydery

[Buszmen]

Jakie momenty z jego kariery najbardziej zapamiętam?
1. Rzucenie się na Dzika.
2. Wystawienie do wiatru Sparty w 2004 roku.
3. Spóźnienie się do Torunia na mecz.
4. Zdobycie 4 tytułów IMŚ.
5. Foch w Melbourne po słusznym wykluczeniu za niesportowe zachowanie.
6. Poślizgnięcie/potknięcie się na schodach w domu i odniesienie kontuzji, które na torze raczej go omijały.

Mniej więcej w tej kolejności

Przerobienie wspólnie z Hamillem Hansa w 1996 roku.
Ale było minęło. Dużo krzywych akcji, ale jednak legenda i życzę powodzenia poza torem.

[j-rules]

Zmarzlik, bez szydery

Kurcze nie wydaje mi sie. Moze do Gollobowego wieku dociagnie, ale Hancock? Jakby chcial to on w wieku lat 50-ciu wciaz moglby realnie sie bic o medale.

[plavi]

Bywaj,mam nadzieję że też zostaniesz wyjeb.ny.

[sparta_mistrz]

jeszcze wystawienie Unii Tarnow w 2014 mozna smialo podpiac.


Na pewno nie doczekamy zawodnika, ktory tak dlugo na tak wysokim poziomie bylby w stanie rywalizowac, tego jestem pewien. I za to akurat szacun.

Nie zapominajmy też o firmowaniu swoją twarzą przekrętu Nawrockiego.

[Mariusz]

Nie zapominajmy też o firmowaniu swoją twarzą przekrętu Nawrockiego.

Co ty znowu pyerdolisz za farmazony ?

Bo Nawrocki miał na twarzy wypisane wszystkie przekręty jak z Hancockiem podpisywał kontrakt ? To tak jak by Hampela czy Miśkowiaka posądzać o bycie twarzą przekrętów Rusko, jak ten ich wyciągał z Piły.

[kolarz]

mnie greg hancock kojarzy się przede wszystkim z billym hamillem.
a hamill przypomina mi pewną masakrycznie brzydką znajomą, która w przeszłości, gdy billy zaczął jeździć w zg, upierała się, że będą kiedyś parą, bo zagięła na niego parol i mu nie odpuści.
mówiła to całkiem serio i byłbym się nawet roześmiał, ale nie śmieję się z takich rzeczy od czasu, gdy dobry kumpel oświadczył mi kiedyś po 5. piwie, że chce zostać burmistrzem w swoim mieście. mieliśmy wtedy po lat 20-kilka i potraktowałem te pijackie zwierzenia mniej więcej tak, jak potraktowałbym deklarację mojego 85-letniego dziadka, że wystartuje na prezydenta polski. a on 2 lata później został tym burmistrzem i jest nim do dzisiaj, chyba już piętnastą kadencję (straciłem rachubę, w każdym razie dużo).
z tą laską nie wiem, co się dalej działo, ale jeśli dopięła swego, to ci, billy, strasznie współczuję.
i tobie, greg, też współczuję, bo wy chyba wtedy razem jeździliście, więc niewykluczone, że was obu na 5:1 za jednym zamachem zrobiła.

[Robi]

Wczoraj Andreas Jonsson, dzisiaj Grin.

Na pewno zawodnik o wiele bardziej kontrowersyjny niż AJ. Dla części kibiców sympatyczny i uśmiechnięty Amerykanin, jednak sporo z nich stwierdzi, że za tym uśmiechem kryje się złotówa i samolub.

Zapraszam do dyskusji, wstawiania ulubionych momentów i wspomnień związanych z Gregiem.

Dla mnie był pewnym łącznikiem między starymi a nowymi czasami, bo stawał na torze z zawodnikami, o których osiągnięciach mogą mi tylko opowiadać starsi koledzy.


https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1...eg-hancock.jpg


Od samego Grega:

Przez ostatnich 12 miesięcy mojej nieobecności w żużlu miałem wiele czasu na refleksję nad moją niesamowitą karierą. Ścigałem się na najwyższym poziomie, zdobyłem cztery mistrzostwa świata, odniosłem sukcesy w rywalizacji parowej i drużynowej . Ten rok opieki nad moją żoną i rodziną na wiele sposobów zmienił moje życie i nadał mu nową perspektywę. Jestem zadowolony z moich osiągnięć sportowych, teraz przyszedł czas na nowy rozdział. Podjęcie takiej decyzji było trudne, ale wiem, że dokonałem słusznego wyboru. Odchodzę ze ścigania, ale nie zamierzam odejść z tej dyscypliny. Mam plany, które będą mnie trzymać blisko niej i zobaczymy jak się potoczy w nadchodzących tygodniach.

a niech ktoś spróbuje założyć taki wątek o Nickim! killlim ! ja tylko mogę

[polewaczka]

i tobie, greg, też współczuję, bo wy chyba wtedy razem jeździliście, więc niewykluczone, że was obu na 5:1 za jednym zamachem zrobiła.

Po takim 5:1 musi jeszcze do dzisiaj sikać coca colą.

A co do Grega, jako żużlowiec nudny do bólu. Poza torem i wokół niego - kawał wyrachowanego i fałszywego sukinkota. Będzie go brakowało. Zdrowia dla małżonki.

[toolowiec]

Ikona żużla, pomimo wielu kontrowersji. Najbardziej dlugowieczny żużlowiec w historii, którego postać łączyła kilka żużlowych epok - w każdej z nich znakomicie potrafił się odnaleźć. Największy boost złapał jednak w momencie wprowadzenia nowych tłumików i zmierzchu zawodników jego pokolenia (Crump, Gollob, Adams nieco wcześniej Ricki dzięki czemu też kilka medali wpadło).

Wśród czołówki na przestrzeni dekad na pewno jeden z bardziej fair ścigantow.
Sportowo nie należał do efektownych rajderów. Do jego największych zalet należały nienaganna technicznie jazda, starty, kunszt jazdy parowej.

W swoich drużynach był też zawsze dobrym duchem, gwarantem team spiritu o czym zawsze wspominali koledzy z ekip, działacze..i za to respekt, bo facet żył, oddychal drużyną i pomagał innym. Potrafił cementować swoje zespoły. Tak też z zewnątrz to wyglądało - czy to w anglii czy Szwecji; tak wyglądała jego przygoda z Włókniarzem gdy przyszedł w 2006r.po tragicznym sezonie w Gdańsku i cały zespół dostał ultra kopa a Jankes od pierwszego meczu jeździł jak prawdziwy lider. Wtedy też odżył i złapał wiatr w żagle, zdobywając srebro w GP. Jeżeli chodzi o złota to 2011 i 2014 były bez zarzutu, ostatnie w 2016 po dzwonie Doyle'a boli do dzisiaj - to nie była jazda godna mistrza świata ale też konkurenci slabiutcy.

I również mam wrażenie, że gdyby został to mógłby jeszcze o medal w cyklu powalczyć. Gość wydawał się zamrożony biologicznie.

[shelve]

Greg kończy z żużlem, ale za to J.Crump wraca.