Wczoraj Andreas Jonsson, dzisiaj Grin.
Na pewno zawodnik o wiele bardziej kontrowersyjny niż AJ. Dla części kibiców sympatyczny i uśmiechnięty Amerykanin, jednak sporo z nich stwierdzi, że za tym uśmiechem kryje się złotówa i samolub.
Zapraszam do dyskusji, wstawiania ulubionych momentów i wspomnień związanych z Gregiem.
Dla mnie był pewnym łącznikiem między starymi a nowymi czasami, bo stawał na torze z zawodnikami, o których osiągnięciach mogą mi tylko opowiadać starsi koledzy.
Od samego Grega:
Przez ostatnich 12 miesięcy mojej nieobecności w żużlu miałem wiele czasu na refleksję nad moją niesamowitą karierą. Ścigałem się na najwyższym poziomie, zdobyłem cztery mistrzostwa świata, odniosłem sukcesy w rywalizacji parowej i drużynowej . Ten rok opieki nad moją żoną i rodziną na wiele sposobów zmienił moje życie i nadał mu nową perspektywę. Jestem zadowolony z moich osiągnięć sportowych, teraz przyszedł czas na nowy rozdział. Podjęcie takiej decyzji było trudne, ale wiem, że dokonałem słusznego wyboru. Odchodzę ze ścigania, ale nie zamierzam odejść z tej dyscypliny. Mam plany, które będą mnie trzymać blisko niej i zobaczymy jak się potoczy w nadchodzących tygodniach.