Pokaż wyniki od 1 do 22 z 22

Wątek: Polska - "Reszta Świata"

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    22-12-2004
    Postów
    236
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Polska - "Reszta Świata"

    Witam wszystkich!

    Otwarciem tego tematu chciałem zachęcić wszystkich do dyskusji, ale zwłaszcza poznać punkt widzenia pozostałych kibiców na relacje międzynarodowe w światku żużlowym. Nie tylko na wyższym szczeblu jak zarządy klubów, prezesi itd, ale też nizej: między zawodnikami czy nawet kibicami. Chciałbym uniknąć zgłębiania tematu odwiecznych waśni między narodami, lecz obawiam się że trochę trzeba będzie o to zahaczyć.

    Wyobrażam sobie, że najlepszym sposobem na to aby uzyskać najprawdziwszy obraz, jest podawanie przykładów z życia wziętych. Najlepiej oczywiście usłyszanych, widzianych z pierwszej ręki, naocznie, "nausznie", z relacji telewizyjnych. Chodzi o przykłady zachowań i reakcji ludzi, incydentów itp zarówno tych dzielących strony jak i tych pozytywnych, łączących.


    Sam będę w swoich przykładach atakował inne narodowości, zatem wypadałoby dać jakiemuś zagranicznemu kibicowi możliwość obrony czy nawet kontrataku. Dobrze wiem, że wielu z Was ma kontakty z Anglikami, Niemcami czy Rosjanami i moglibyście podrzucić im ten temat do dyskusji. Jeśli tylko okaże się, że ktoś z zagraniczniaków czyta ten temat, to zobowiązuję się do tłumaczenia postów na angielski. Pod warunkiem, że podołam czasowo oczywiście...


    A oto moje przykłady:

    Kibice
    Mimo, że byłem już na kilku imprezach z międzynarodową publicznością, to jednak rzadko kiedy było mi dane mieć gdzieś blisko siebie zagranicznych kiboli. Wiadomo, zbieramy się w grupach narodowych. Jednak z tych imprez na których byłem, nie spotkałem się z jakimiś konfliktami i wyzywaniem się na tle narodowościowym. Wręcz przeciwnie - z reguły szacun i normalna rzeczowa gadka, z reguły wymiana opinii o zawodnikach.

    Przy okazji, odbiegając trochę od tematu, jestem bardzo ciekawy jak wyglądałyby mecze takiej "Ligi Mistrzów" speedwaya :D Pod warunkiem, że zawodnicy mieliby limit startów w jednym klubie. Oj, byłoby ciekawie. A jaki ciekawy byłby sezon ogórkowy...


    Zawodnicy
    Mam w tym miejscu wiele przykładów. Będę je z czasem podawał, a teraz ograniczę się do dwóch. Pierwszy dotyczy konfliktu między Billy Janniro i Rory Schleinem a Łukaszem Jankowskim w meczu brytyjskiej Elite League pomiędzy Coventry Bees i Belle Vue Aces z minionego sezonu. Nie pamiętam teraz daty tego meczu. W zasadzie, to można uznać ten konflikt za atak dwóch pierwszych grajków na tego trzeciego, bo Łukasz pozostał im że tak powiem dłużny... W jednym z biegów Łukasz wyszedł zaraz po starcie na prowadzenie, a następnie cały bieg blokował szarżujących za nim Janniro i Schleina. Blokował ich w taki sposób, że wchodził w łuk szeroko i na samym wyjściu ostro prostował motocykl i przycinał do krawężnika. Janniro i Schlein musieli ujmować gazu, a po szerokiej nie wyprzedzali (chyba nie niosła jeśli dobrze pamiętam). Pytanie czy młody Jankes mógł tak jechać? Pewnie że mógł, chociaż z etykietą żużlową powiedzmy że taka jazda się "kłóci". Zaraz po zakończeniu biegu, Janniro i Schlein podjechali do Jankesa i manualnie wyrazili swoją dezaprobatę... Nie żeby Jankes obskoczył poważne bęcki, ale doszło do przepychanek i szarpania, co Jankes zignorował. Nie to jednak mnie tak zbulwersowało, a słowa wypowiedziane przez Rory Schlein'a zaraz po zajściu w wywiadzie dla TV. Kilka zdań opisu całej sytuacji z jego punktu widzenia i na koniec: "(...) but you know, it's a typical polish mentality!". "O rzesz ty k..." - pomyślałem sobie.

    Reasumując, sens wypowiedzi był taki, że Jankes blokował nie fair, za wszelką cenę chciał wygrać i jest to objaw typowej polskiej mentalności... Mnie ubodło to niezmiernie i nawet teraz po czasie gdybym spotkał Schleina mogłoby dojść z mojej strony do dynamicznej ekspresji opinii.

    Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, aby Polak przed kamerami wytykał tak obraźliwą i nieprawdziwą "typową mentalność" Niemcowi czy Brytyjczykowi. Ciekawe co by się stało, gdyby jakiś polski żużlowiec powiedział przed kamerami jakiejś podrzędnej lokalnej kablówki, że Nikodem reprezentuje typową Duńską mentalność, dlatego nie umie przegrywać i wywozi wszystkich w bandę... Szybko taka wieść wypłynęłaby na forum opinii publicznej w Danii i wywołałaby oburzenie.


    Przykład drugi - nie mogę tego pominąć. Chodzi o zachowanie Rosjan na tegorocznym DPś. Jeśli ktoś nie zauważył w relacjach TV, to podaję konkretnie gdzie można zauważyć jak działa "niepisana" okazjonalna koalicja Europy Wschodniej przeciw (na)jeźdźcom z Zachodu :D
    - półfinał DPś Leszno wyścig 24: Gollob + Łaguta
    - baraż DPś Vojens wyścigi 12 i 23: podziękowania Walaska i Łaguty po biegu



    Komentatorzy TV, felietoniści
    W tym miejscu poruszę temat stary, chociaż wcale nie przewałkowany na forum tak, jak sobie na to zasługuje. Chodzi o lata 95-97 kiedy Tomasz Gollob był naszym męczennikiem wysyłanym na pożarcie (albo żeby kogoś pożarł) na areny międzynarodowe. Kiedy oglądam brytyjskie transmisje SkySports z zawodów GP z tamtych lat, to po prostu otwiera mi się nóż w kieszeni. Wielu z Was nie wie jak bardzo Tomek był przez brytyjskich komentatorów poniżany, jak wiele mu umniejszano i jak długo był tym "złym", najkrwawiej i najbrutalniej jeżdżącym zawodnikiem. Owszem, jeździł czasem kozacko, czasem głupio, czasem ostro, ale brutalnością nigdy nie dorównał nawet połowie brutalności Nickiego i niestety (sic!) cwaniactwem nie mógł się równać np z takim Hancockiem czy Rickardssonem z tamtych lat. Komentatorzy SkySports (łącznie z panem Samem Ermolenko) prawie nigdy nie wypowiadali się pozytywnie o Gollobie w latach 95-97. W kilku przypadkach upadek lub wykluczenie Tomka było powodem do uśmiechu na twarzy (!) lub reakcji w stylu "Zasłużył sobie na to". Powinienem przytoczyć teraz cytaty, ale nie mam pod ręką nagrań zawodów z tamtych lat, a nie chcę z pamięci czegoś wymyślać niedokładnie. Obiecuję podać przykłady w późniejszym terminie.

    Dla odmiany Nicki Pedersen nigdy nie zebrał od komentatorów SkySports tak niepochlebnych opinii nawet w latach swojej "świetności". Od najstarszych widzianych przeze mnie relacji z zawodów międzynarodowych aż do końca lat 90tych (!) brytyjscy komentatorzy odnosili się do zawodników polskich jako tych pochodzących z "Eastern Europe". Z tym, że o dziwo stara gwardia (lata 70te i 80te) ograniczała się do określenia "bloku wschodniego" natomiast zwłaszcza w komentarzach z lat 90tych wychwycić można sporo zwrotów wskazujących na to, że Polak to człowiek z innej bajki, ten gorszy.



    Sternicy klubów
    Od razu przypomina mi się buractwo w wykonaniu (no niestety) prezesa Morawskiego w roku 1991 kiedy to bujał się po różnych imprezach międzynarodowych. Uogólniając jego ówczesny wizerunek, można napisać: dużych rozmiarów burak, udający pępek świata i szastający pieniędzmi na lewo i prawo. W tym przypadku podejrzewam, wizerunek Polski/Polaka nie został ulepszony.
    Wiem, że wiele osób się ze mną nie zgodzi w kwestii Morawskiego, ale ja chciałbym zaznaczyć że nie atakuję jego zachowania na krajowym podwórku. Piję głównie do tego jak zachowywał się za granicą, chociażby na finale IMś 1991 Goeteborg. Po zawodach i konferencji prasowej, oznajmił wszem i wobec że zaprasza wszystkich uczestników na rewanż IMś do Zielonej Góry. Zaproszenie jest uwiecznione w relacji dostępnej na forumowym FTP - najlepiej jest obejrzeć w jaki sposób on to robi...




  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Hehhh Rory wyciagnal dobre wnioski z korepetycji u mnie. :D

    A tak calkiem serio - Schlein znany jest w australijskim swiatku zuzlowym ze swoich glupich wypowiedzi i buntowniczosci. Gosford i Terry Poole zapewne dlugo beda mu pamietac pewna odwolana runde IM Australii. W Sydney tez go zapamietalismy, jak po rozegraniu trzech pierwszych wyscigow chcial rozgrywac ponownie swoj pierwszy bieg, bo nagle po trzech biegach doszedl do wniosku, ze tasma mu wtedy poszla nierowno w gore. Facet mial swietny talent do zuzla, ale go zmarnowal i zostal zuzlowym przecietniakiem. Holder, choc startuje o kilka lat krocej juz dawno go przegonil.

    Wiekszosc tego wpisu jest na nute: "jak zwykle na nas Polakow wszyscy sie uwzieli", co jest dla narodu polskiego bardzo typowe, wiec akurat do tego wpisu mozna ow cytat Schleina o polskiej mentalnosci odniesc.

    Natomiast co do kibicow, to podzielam zdanie autora - nie ma takiej zacieklosci wsrod innych. Tu w Australii mialem okazji byc wiele razy na zawodach i w zyciu czegos takiego nie bylo, za to byla spokojna dyskusja miedzy ludzmi i podejscie na luzie.
    Regards from Sydney
    Dexter

  3. Powrót do góry    #3
    Zaawansowany Awatar lexy
    Dołączył
    18-08-2002
    Postów
    2,008
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "Wiekszosc tego wpisu jest na nute: "jak zwykle na nas Polakow wszyscy sie uwzieli", co jest dla narodu polskiego bardzo typowe, wiec akurat do tego wpisu mozna ow cytat Schleina o polskiej mentalnosci odniesc. "

    To Twoje zdanie i mogles smialo dodac "wg mnie" bo wyglada jakby to co napisales bylo oczywistoscia co jest bzdura,acz w Twoich "ustach" niedziwi mnie wcale.


    Co do Schleina...
    zupelnie nierozumiem co mial na mysli australijczyk mowiac o typowej polskiej mentalnosci?
    Choc z drugiej strony, akcji Jankesa niewidzialem i trudno odniesc sie do tego czy pretensje "pszczol" byly uzasadnione...
    ale Wydaje mi sie ze powiedzial to w emocjach...bo innego racjonalnego wytlumaczenia tu niewidze.
    Co nie znaczy ze to go tlumaczy,wrecz przeciwnie.
    " In and Out of Love "

  4. Powrót do góry    #4
    Użytkownik
    Dołączył
    22-12-2004
    Postów
    236
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A tak calkiem serio - Schlein znany jest w australijskim swiatku zuzlowym ze swoich glupich wypowiedzi i buntowniczosci. Gosford i Terry Poole zapewne dlugo beda mu pamietac pewna odwolana runde IM Australii. W Sydney tez go zapamietalismy, jak po rozegraniu trzech pierwszych wyscigow chcial rozgrywac ponownie swoj pierwszy bieg, bo nagle po trzech biegach doszedl do wniosku, ze tasma mu wtedy poszla nierowno w gore. Facet mial swietny talent do zuzla, ale go zmarnowal i zostal zuzlowym przecietniakiem. Holder, choc startuje o kilka lat krocej juz dawno go przegonil.
    No to nie wiedziałem o tej stronie Rory'ego. Z kolei Billy Janniro też jest niezły kowboj, więc się dobrali we dwójkę w tym przypadku...
    Wiekszosc tego wpisu jest na nute: "jak zwykle na nas Polakow wszyscy sie uwzieli", co jest dla narodu polskiego bardzo typowe, wiec akurat do tego wpisu mozna ow cytat Schleina o polskiej mentalnosci odniesc.
    Nie przesadzałbym, że "wszyscy się uwzięli", mogłeś to delikatniej ująć. Przyznaję jednak, że życie, historia i mądrzy ludzie (głupi zresztą też) nauczyli mnie większego szacunku do siebie i ojczyzny. Uważam stanowczo, że Polacy nie potrafią zadbać o swoje tak jak robią to inne nacje (wystarczy przyjrzeć się historii) i są zbyt pobłażliwi na obraźliwe stereotypy.
    Od 10 lat pracuję wśród obcych nacji. Jako ciekawostkę podam, że obecnie pracuję w grupie 27-osobowej złożonej z 13tu(!) narodowości. Daje mi to zdecydowanie lepsze możliwości obiektywnej obserwacji kto i jak traktuje obce narody, niż gdybym był np na emigracji. Największą bolączką, którą obserwuję u swoich rodaków (zwłaszcza emigrantów) jest to, że wkomponowują się w środowisko, są szczęśliwi, znajdują przyjaciół, mają z nimi dobre stosunki i w tym momencie mają już klapki na oczach. Nie widzą bowiem, że za ich plecami miejscowi okazują swoje prawdziwe oblicze i wyrażają to co naprawdę sądzą. Nie mówię oczywiście, że tak jest zawsze i że każdy się z nas śmieje, ale należy być tego po prostu świadomym.
    Dlaczego Rory nie wypowie takich słów jakie wypowiedział w Polsce, czy nawet na neutralnym gruncie ale podczas relacji TV międzynarodowej? Nie tylko dlatego, że się boi, ale on po prostu był tam symbolicznie "za plecami Polaków" na sprzymierzonym gruncie, poczuł się pewnie itd.
    Podejrzewam, że wielu emigrantów zgodzi się ze mną w odpowiedzi na pytanie: Kto jest największym wrogiem Polaka za granicą? ... Drugi Polak. I tak to jest... Polak zaufa obcemu, będzie mu lojalny, natomiast z rodaka będzie się śmiał i gotów go wykorzystać. Muszę to powiedzieć dosadnie: POLACY liżą dupy obcym!
    Często pracuję z wieloma Skandynawami, nieraz z Brytyjczykami. Z reguły relacje są ok, poza drobnymi gestami wskazującymi na to, że patrzą na Polaków "z góry". Ale kiedy się napiją jak świnie, to wychodzi szydło z worka i często z ust tych samych zaprzyjaźnionych ludzi wychodzą epitety "Polacy to dz..., ch..., świnie itp".
    No nie chciałem aż tak się rozwijać, miało być o żużlu. No ale musiałem jakoś wytłumaczyć się dlaczego "narzekam". W każdym razie nie jestem wrogo nastawiony do obcych, tylko mam oczy otwarte, jestem świadomy i staram się bronić swego.
    Co do Schleina...
    zupelnie nierozumiem co mial na mysli australijczyk mowiac o typowej polskiej mentalnosci?
    Wiesz co, nie jestem Ci w stanie lepiej zobrazować tego biegu, musiałbyś zobaczyć. Jedynie odsyłam do swoich wcześniejszych słów: Reasumując, sens wypowiedzi był taki, że Jankes blokował nie fair, za wszelką cenę chciał wygrać i jest to objaw typowej polskiej mentalności...

  5. Powrót do góry    #5
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Bodziu...

    W Australii mieszkam 5 lat. Nauczylem sie unikac Polakow, poniewaz przyniesli mi tylko problemy. W szczegolnosci tych, ktorzy przyjezdzaja tu na wizy czasowe, bo gonia na calego za kasa i wyrwaliby ci ostatni kawal chleba z reki za kilka centow. Starsza Polonia na tym tle prezentuje sie zupelnie inaczej, choc to wlasnie z niej zwykle wszyscy sie wysmiewaja. Nikt mi tu nie narobil tyle zlego co Polacy, co nie oznacza, ze nie mam wsrod Polakow znajomych. Mam ich rowniez wsrod Aussies, Chinczykow, Hindusow, Anglikow, Poludniowo Afrykanow, wsrod nich rowniez bliskich znajomych, przyjaciol, ktorzy juz nieraz mi tu pomogli. A jesli ktos tam mowi cos za moimi plecami, to trudno - ja tez o kims cos mowie za jego plecami i jest to zjawisko jak najbardziej naturalne. Pracuje w firmie, gdzie jestem jedynym Polakiem i raczej malo kto wie cokolwiek o Polsce. Nauczylem sie, ze jak dzwonie do polskiego konsulatu, to rozmawiam z nimi po angielsku i zadziwiajace - sa wtedy duzo bardziej pomocni niz gdy mowie po polsku. Jesli chodzi o Polakow - jak chyba zaden inny narod sa na wlasnym punkcie przeczuleni o czym swiadcza wieczne pretensje do kogos tam, ze obrazil w swojej wypowiedzi Polakow i domaganie sie przeprosin. Nie slyszalem, aby przedstawiciele innych nacji cos takiego robili.

    Wracajac do zwyciestwa za wszelka cene - absolutnie nie wiem, skad sie cos takiego Schleinowi wzielo w odniesieniu do zuzlowcow. Polscy zuzlowcy poza Gollobem i Skornickim raczej nie sa znani z jakiejs wielkiej walecznosci, a o niebezpieczniej jezdzie Golloba tez juz od wielu lat sie nie mowi. O Balinskim za granica raczej malo kto slyszal. No chyba, ze odnosil sie do sposobu rozgrywania meczow w polskiej lidze. Wtedy jednak owa mentalnosc nalezy raczej odniesc do kibicow (przede wszystkim) i dzialaczy. Popatrz chociazby na to forum i poczytaj komentarze ludzi - wzgledem siebie jak i rowniez wzgledem zawodnikow. Co do zuzlowcow - to z takiej jazdy kamize slyna raczej Rosjanie, ktorzy braki umiejetnosci probuja nadrabiac walecznoscia.

    A skad uprzedzenie Schleina do Polakow? Doszukiwalbym sie paru zrodel. Po pierwsze - jego przygoda z Wroclawiem, gdzie za zenujaca jazde zostal odsuniety od skladu. Po drugie - gdy Schlein stacjonuje w Europie, to mieszka w Anglii, gdzie Polakow jest pelno, wiec ma z nimi na co dzien do czynienia. I po trzecie - tak jak pisalem - facetowi uderzyla do glowy sodowka, lubi robic wokol siebie szum zamiast zainwestowac w swoja chwiejaca sie kariere zuzlowca.
    Regards from Sydney
    Dexter

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Temat moim zdaniem troszkę naciągany, bo mówi tylko o tym jak to my jesteśmy gnębieni przez inne nacje, ale o naszym zachowaniu nie ma ani słowa. A warto dodać, że sami święci nie jesteśmy i do postawy "peace, love & speedway" jest nam bardzo daleko. W pierwszym poście czytam o komentatorach Sky Sport, jeżdżących po Gollobie, tymczasem rodzimi komentatorzy stacji Canal Plus wcale nie są lepsi. Nicki Pedersen, Ole Olsen i cała reprezentacja Danii to dla nich całe zło światowego żużla. Od sprawozdawców już dawno przestałem wymagać obiektywizmu, ale zdrowy rozsądek jeszcze nikomu nie zaszkodził.

    Co do kibiców i tego, że już tylko sporadycznie są wymieszani, to może i tu winy należy upatrywać w nas samych. Bo kiedyś tego nie było. Ostatnimi czasy jednak na stadiony żużlowe zaczynamy przenosić nawyki piłkarskie i należy zauważyć, że przyjezdnych niekoniecznie musi to kręcić i dlatego się separują. Jeśli ktoś jest spragniony międzynarodowości, to zapraszam na miejsca numerowane - tutaj raczej nic się nie zmieniło :).

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    22-12-2004
    Postów
    236
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Temat moim zdaniem troszkę naciągany, bo mówi tylko o tym jak to my jesteśmy gnębieni przez inne nacje, ale o naszym zachowaniu nie ma ani słowa. A warto dodać, że sami święci nie jesteśmy i do postawy "peace, love & speedway" jest nam bardzo daleko. W pierwszym poście czytam o komentatorach Sky Sport, jeżdżących po Gollobie, tymczasem rodzimi komentatorzy stacji Canal Plus wcale nie są lepsi. Nicki Pedersen, Ole Olsen i cała reprezentacja Danii to dla nich całe zło światowego żużla. Od sprawozdawców już dawno przestałem wymagać obiektywizmu, ale zdrowy rozsądek jeszcze nikomu nie zaszkodził.
    Temat (Polska - Reszta Świata) nie mówi nic o gnębieniu nas przez inne nacje ani na odwrót. Za to taki wydźwięk ma z pewnością większość moich postów. Nie mam jednak na celu chwytać teraz za słówka, a zwrócić uwagę, że w temacie oczekiwane są posty traktujące wszelkie przejawy stosunków międzynarodowych w żużlu, rónież te potępiające Polaków. Takie również są mile widziane, aby poznać obydwie strony medalu, różne aspekty i punkty widzenia.

    Nie lubię takich spłyceń jak "Polacy gnębieni", bo takie słowa nie odzwierciedlają tego co myślę, a dokładnie opisałem to w poprzednich postach.

    Natomiast co do Piotra Olkowicza i jego kpin i zarzutów w stronę Duńską lub Brytyjską... Mimo że czasami przesadza i rzadko kiedy nawet mija się z prawdą, to uwielbiam jego docinki. Najczęściej są one trafione i obnażają to, czego zaślepieni Polacy nie dostrzegają. A mianowicie niedoskonałości w tak idealizowanej nam przez lata Europie Zachodniej.

  8. Powrót do góry    #8
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    Oj widzisz. Docinki Olkowicza uwielbiasz. To może Angol uwielbiał jak Ermol lub Tatum wyśmiał Golloba. 1:1. Najbardziej przykry komentarz jaki usłyszałem nt. Golloba padł z ust Havelocka: "Tomek jest jak tani zegarek, nie wiadomo kiedy nagle sie zepsuje."

    Golloba problem był taki, ze on zawsze wyalienowany w parkingu. Nie rozmawiał w ogóle z zagranicznymi. To i traktowali go jak dziwaka.

  9. Powrót do góry    #9
    Zbanowany
    Dołączył
    17-07-2006
    Postów
    1,678
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oj widzisz. Docinki Olkowicza uwielbiasz. To może Angol uwielbiał jak Ermol lub Tatum wyśmiał Golloba. 1:1. Najbardziej przykry komentarz jaki usłyszałem nt. Golloba padł z ust Havelocka: "Tomek jest jak tani zegarek, nie wiadomo kiedy nagle sie zepsuje."

    Golloba problem był taki, ze on zawsze wyalienowany w parkingu. Nie rozmawiał w ogóle z zagranicznymi. To i traktowali go jak dziwaka.
    byl taki bo nie znal jezyka do tego zapominasz ze gollob sam zapracowal w swojej karierze na takie a nie inne podejscie do niego przez zawodnikow zagranicznych. tylko z wroclawskiego parkingu mozna smialo pare takich niespodzianek znalesc

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sam zapracował? Ośmieszeniem na wrocławskim torze miejscowego gwiazdora Knudsena?? I pewnie jeszcze paru innych lokalnych "gwiazdeczek"?

  11. Powrót do góry    #11
    Użytkownik
    Dołączył
    20-11-2006
    Postów
    91
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Normalny sędzia to by wykluczył jąkałę z tego biegu.Ale w tym czasie Tomuś był jeszcze nietykalny.Aż do Hackney:P

  12. Powrót do góry    #12
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-04-2006
    Postów
    1,712
    Kliknij i podziękuj
    64
    Podziękowania: 388 w 215 postach
    Arbitra, który wykluczyłby Golloba z tego akurat biegu z pewnością, nie można by nazwać normalnym, tylko co najwyżej "polskim pedałem" :)

  13. Powrót do góry    #13
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Mowicie o ostatnim biegu Wroclaw - Bydgoszcz 1994? Nie uwazam, zeby tam Golloba nalezalo wykluczyc.

    Co do polskiego pedala... przeciez Gollob zostal wykluczony za dotkniecie tasmy, byl sam sobie winny, a zlosc wyladowal na arbitrze.

    Co do relacji Polska - Reszta Swiata... Drozd napisal juz jak wygladaly relacje Golloba z reszta czolowki swiatowej. Byl wyalienowany, odcinal sie od calej reszty i go za to nie lubili. Pozniej z czasem sie to zmienilo - byc moze dlatego, ze poszedl do ligi angielskiej, szwedzkiej, poznal sie lepiej z calym towarzystwem i zaczal mowic przynajmniej lamanym angielskim (I was first on meta :D). Problem ten dotyczyl moim zdaniem tylko Golloba, a nie wszystkich Polakow. Szczegolnie Hampel i Kasprzak przelamali te bariere, bo wczesniej polscy zawodnicy kojarzyli sie raczej z tym, ze nie umieli mowic po angielsku i nijak sie nie umieli zgrac z reszta druzyny (np. Drabik, Fliegert, Rempala).
    Regards from Sydney
    Dexter

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    Szczegolnie Hampel i Kasprzak przelamali te bariere
    Moim zdaniem pierwszy, który przełamał lody z wielka klasa był Kris Cegielski. Swego czasu sporo o tym poświęcałem uwagi m.in. na nieoficjalnej stronie Krzyska, która zachciało mi sie robić z kumplem. :) Krisa wybrali najefektowniej jeżdżącym zawodnikiem BEL 2001 roku To swiadczy, ze mial szacunek i sympatie u Angoli. Serce mi sie radowało po każdym sukcesie medialnym i sportowym Krzyska na Wyspach. Był zupełnie inny niż Tomek. Pamiętam jego pierwszy start w Anglli. Ciekaw jestem, czy ktos inny pamieta :)
    Podobnie jak Tomka, przezywałem każdy jego angielski start, bo zwyczajnie po ludzku zycze jak najlepiej kazdemu, kto chce cos osiągnąć w tym sporcie i nam polskim fanom czarnego sportu przynieść sporo radości. :)

    spartan - jeśli rozmawiamy o Gollobie, to o niczym nie zapominam. Ja Tomka nie winie i nie osadzam, za to ze jest jaki jest. Mało medialny, wygadany, wyobcowany, na uboczu, zamknięty itd. Taka jego natura. Na swój sposób jest niepodrabiany. Dla mnie zawsze będzie Dark Warrior. Z takim napisem "chodziły" angielskie koszulki z jego podobizna za czasów w Ipswich. Ja zrobiłem swoja. W akcji i masce (sylweta z okładki listopadowego TZ z 1992 r.:) ). Dark Warrior z sowieckiego bloku skutecznie, błyskotliwie i bez respektu szturmujący interkontynentalny układ.:)

  15. Powrót do góry    #15
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    BodziuFalubaz:
    w temacie oczekiwane są posty traktujące wszelkie przejawy stosunków międzynarodowych w żużlu, rónież te potępiające Polaków. Takie również są mile widziane, aby poznać obydwie strony medalu, różne aspekty i punkty widzenia.
    No to w takim razie bardzo się z tego cieszę, bo czytając kilka pierwszych postów w temacie można było odnieść wrażenie, że wszyscy są be, a tylko my jesteśmy cacy ;). Na szczęście się myliłem :P.

    Natomiast co do Piotra Olkowicza i jego kpin i zarzutów w stronę Duńską lub Brytyjską... Mimo że czasami przesadza i rzadko kiedy nawet mija się z prawdą, to uwielbiam jego docinki. Najczęściej są one trafione i obnażają to, czego zaślepieni Polacy nie dostrzegają. A mianowicie niedoskonałości w tak idealizowanej nam przez lata Europie Zachodniej.
    A ja kolesia mógłbym nawet polubić, gdyby właśnie nie przesadzał. Momentami odnoszę wrażenie, że braki w wiedzy próbuje nadrobić żartami, które po pewnym czasie stają się dla mnie irytujące. Szaranowicz Małysza zawsze tłumaczy złym wiatrem, a Olkowicz węszy duńsko-brytyjski spisek, kiedy nasi mają gorszy dzień. Litości! ;)

    -----

    A co do przełamywania lodów, to warto wspomnieć również o "Skórze", którego wielu zagraniczniaków uważa za tego, który jako pierwszy z polskich rajderów zaczął do nich podchodzić w parkingu i zagadywać po angielsku ;).

  16. Powrót do góry    #16
    Zbanowany
    Dołączył
    17-07-2006
    Postów
    1,678
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sam zapracował? Ośmieszeniem na wrocławskim torze miejscowego gwiazdora Knudsena?? I pewnie jeszcze paru innych lokalnych "gwiazdeczek"?
    najwazniejsze ze masz orient i wiesz o czym pisalem (na wiosne :) masz u mnie czapke sliwek)

    ps. pisalem o parkingu a nie torze

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może zatem oświecisz nas "maluczkich", cóż to za "niespodzianki z wrocławskiego parkingu", którymi to Gollob "zapracował sobie" na negatywny stosunek zagraniczniaków?

  18. Powrót do góry    #18
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    Dexter napisał:

    [quote]Szczegolnie Hampel i Kasprzak przelamali te bariere[quote]

    Dexter rozwiń proszę swoją myśl:)
    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    04-05-2008
    Postów
    94
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    (na wiosne :) masz u mnie czapke sliwek)
    Chyba na jesień? ;) Wiosną to możesz jedynie kompot zafundować ;)

    pozdrawiam

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Dexter rozwiń proszę swoją myśl
    Hampel i Kasprzak (a wczesniej Cegielski) bedac jeszcze zawodnikami bez wielkich tytulow stali sie integralna czescia ligi angielskiej i pewnymi punktami swoim teamow. Nie opuszczali meczow bez przyczyny, jak to wczesniej zdarzalo sie Gollobowi, Protasiewiczowi i paru innym zawodnikom i do ktorych byly o to notoryczne pretensje. Byli rowniez pewnego rodzaju osobowosciami - profesjonalnie przygotowane teamy, coach, mechanicy, dobry angielski - to byli mlodzi zawodnicy, ktorzy prezentowali zupelnie inne podejscie do ligi angielskiej niz ich starsi koledzy. Przelamali rowniez stereotyp, ze niektory tory angielskie sa dla Polakow za trudne i nie potrafia tam punktowac (stereotyp ten rozszerzala po Polsce m.in. Magda Louis). Cala trojka wspomnianych zuzlowcow zdobyla sobie pewna klase i reputacje). Mniej wiecej, kiedy ci dwaj zaczeli sie bardziej przebijac w Anglii, wlodarze tamtej ligi zaczeli zatrudniac coraz wieksza liczbe Polakow.
    Regards from Sydney
    Dexter

  21. Powrót do góry    #21
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    Dexter napisał:

    Cala trojka wspomnianych zuzlowcow zdobyla sobie pewna klase i reputacje
    hmmm
    Widzisz Dexter konfabulujesz.
    Zawodnicy obecnie, jak i kilka sezonów wstecz mają(mieli) swoje rozbudowane teamy.
    Nawet zawodnicy, którzy niewiele znaczą w światowym, a nawet polskim piekiełku żużlowym.
    Absencja lub jakikolwiek unik jest rzeczą obecnie raczej niespotykaną w profesjonalnym żużlu.
    Nie wiem dlaczego piszesz o Kasprzaku.
    Raczej nie masz o nim pojęcia, bo gość jest raczej "trudnym".
    Oczywiście kilku, tak robi ale w przypadku KK naprawdę puchną uszy.
    Dexter straciłeś chyba kontakt ze współczesnym żużlem (W TV pewnych rzeczy nie zobaczysz, a/i w internecie nie wyczytasz...)




    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  22. Powrót do góry    #22
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Odnosilem sie do przypadkow Kasprzaka i Hampela jako kilkunastoletnich zawodnikow, ktorzy pojechali do Anglii - to wtedy nastapilo owo poprawienie wizerunku Polakow. Co teraz Kasprzak robi to nie wiem - moze ryczec, wyc, a nawet w stylu Boyce'a boksowac. :) Ale sadze, ze do tego poziomu zniza sie glownie w Polsce, w Anglii zapewne zdarza mu sie to rzadziej - o ile w ogole.
    Regards from Sydney
    Dexter

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •