"Życie Warszawy" nie ma żadnych wątpliwości: patronem nowego stadionu narodowego powinien zostać Kazimierz Górski!
Problem był tylko jeden: czy sam Pan Kazimierz się na to zgodzi. Obecnie nie ma już żadnych przeszkód, by zaproponować taką nazwę obiektu, który ma być w ciągu najbliższych trzech lat wybudowany przez miasto między ulicami Łazienkowską, Czerniakowską i Myśliwiecką oraz Kanałkiem Piaseczyńskim. W piątek przebywający w sanatorium w Ciechocinku honorowy prezes PZPN był mile zaskoczony naszą inicjatywą.
Kazimierz Górski: - To miło, że "ŻW" o mnie pamięta. Dla trenera, selekcjonera, w ogóle dla człowieka związanego przez całe życie z piłką, taka propozycja jest olbrzymim wyróżnieniem i jednocześnie satysfakcją. Oznacza, że coś się jednak dla tej dyscypliny sportu zrobiło, że ludzie to pamiętają i doceniają. Ale, o ile mnie pamięć nie myli, patronem stadionu miał zostać Kaziu Deyna...
- Dodam tylko, że patronuję już kilku stadionom i szkołom, między innymi w Dusznikach Zdroju i Łodzi. W mojej Warszawie jeszcze ten zaszczyt mnie nie spotkał. Tym bardziej się cieszę...
- Nie oczekuję cudów na Łazienkowskiej. Chciałbym tylko, aby stadion był funkcjonalny. A najważniejsze pozostanie i tak to, aby nasza reprezentacja na nim wygrywała.
Michał Listkiewicz, prezes PZPN: - Chciałbym podziękować "ŻW" za fantastyczny pomysł. Aż dziw, że nie wpadliśmy na to wcześniej. Kupuję go w ciemno i będę całym sercem popierać. Mam nadzieję, że przekonam również członków zarządu PZPN, by głosowali za. Co ja mówię. Jestem przekonany, że w tej sprawie będzie całkowita jednomyślność.