KIEDY NA MECZU WASZEJ DRUZYNY BYLA NAJLEPSZA ATMOSFERA NA TRYBUNACH?
MOIM ZDANIEM NAJLEPSZA ATMOSFERA NA LAZIENKOWSKIEJ BYLA NA MECZU Z VALENCIA.
KIEDY NA MECZU WASZEJ DRUZYNY BYLA NAJLEPSZA ATMOSFERA NA TRYBUNACH?
MOIM ZDANIEM NAJLEPSZA ATMOSFERA NA LAZIENKOWSKIEJ BYLA NA MECZU Z VALENCIA.
Ostatnio na Wiśle mecz Wisła-Legia z jesieni 2000 r.
Na Valencii bylo ok, ale lepiej wspominam doping i atmosfere z meczow:
Legia - Blackburn w LM i
Legia - Panathinaikos w pucharze UEFA
LegiaL ja niestety nie byłem na tych meczach :(
Podciagam ten watek do gory bo Fester wymyslil fajny temat a wy nic nie piszecie.
Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.
no wlasnie piszcie!!!
p.s. dzieki LegiaL :)
No właśnie piszcie :)
A co tu dużo pisać?
Na razie wg mnie najlepszy doping był na meczu Legia - Valencja.
Eden Legia to twoja drużyna ??????
Nieee...Wisła to moja drużyna.
Ale jestem obiektywna.
No nie powiesz mi AZ21 że nie byłes pod wrazeniem dopingu na tym meczu???
Byłem pod wrażeniem :) ale Fester zadał takie pytanie:[quote]KIEDY NA MECZU WASZEJ DRUZYNY BYLA NAJLEPSZA ATMOSFERA NA TRYBUNACH?
Mam grype i mgłe przed oczami - musisz mi wybaczyć :)
OK :)
A wracając do pytania...
Właściwie to ja dopiero czekam...
Mam nadzieje że kiedys doczekam się takiego dopingu na Reymonta jaki był na Legii.
a do tej pory? Moze mecz Wisły z Legią?
NAjlepiej było zdecydowanie na Meczu Legia-Valencia
Ale ty nie byłeś na tym meczu.
Na oczy nie widziałeś stadionu Legii.
Jesteś netkibicem jakich wielu. :P
odswierzam watek na forum sa nowi kibice i moze Wy opiszecie swoje "przezycia" :)
Napewno GKS Katowice z Chorzowskim Ruchem
I mecze w 2 lidze ze Slaskiem wroclaw i Belchatowem
Pokopalem sobie i znowu odswiezam temacik jako ze troche nowej krwi jest na forum.
Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.
NO JA NA MECZU KS DRUKARZ Z ARGYKOLĄ DOSTALIŚMY WTEDY 6:1
A na trybunach była moja matka z ojcem i bratem i jeszcze około 20 innych rodziców .Strzeliłem wtedy jedyną bramkę dla mojej drużyny ale i tak zeszliśmy do szatni czerwoni ze wstydu jak buraki.
Arka - Lech !
Legia - Valencia, super było ;)
Z ostatniego sezonu:Lech-Arka i Lech-Orlen
Lech - Pogoń , Lech - Arka , Lech - Orlen
Polska -Anglia w Warszawie!!
Wiadomo ze najlepiej bylo na meczu Lechia-Juventus!!!
Legia Wisła chyba 0:2 i chyba początek kadencji Okuki wtedy *****iście się zachmurzyło tak że zrobiło się ciemno /race nigdy nie wyglądały lepiej/, do tego długo nie włączali oświetlenia wiał taki wiatr że reklamy wokół płyty fruwały i *****iście lało no i zbiorowa ekstaza kibiców którzy wpadli w jakiś trans ten mecz zapamiętam do końca życia
Akurat balując w Kraku (;)) wpadłem soibe na ten meczyk, atmosferka była całkiem niezła :)
WISŁA - Barca....nie do *********...
Z meczy ligowych to chyba to bedzie Lech - Orlen w poprzednim sezonie. A z miedzynarodowych to Polska - Kamerun. Zagranuczny to bedzie Rijnsburgse Boys - Ajax (sparing przed sezonem 2 tys. kibicow ale bylo super i 0:10)
Moim zdaniem najlepszy doping był na meczu arka gdynia-WKS ŚLĄŚK WROCłAW. Od pierwszych minut przekrzykiwaliśmy śledzi a w 5 minucie wykorzstaliśmy kaski psów i ławki na stadionie dla lepszego akompaniamentu pod koniec meczu atmosferę robiło rzucane szkło i dym palącego się sklepu. Śląski i Lechia pany!!!
Na meczu uczniowie-nauczyciele w mojej podstawowie 1000 uczniow ledwno sie miesciło obok naszego szkolnego boiska a i emocje były wielki.Poleglismy 3;2:(
Pod względem kibicowskim - Legia - Valencia. Ale ja pamiętam mecz Legia - Pogoń. Dwa, albo trzy sezony temu. Przyszedłem sobie na meczyk, a tu... oberwanie chmury, wiatr i grad. Pośpiewaliśmy i stoimy, ale jak już wspomniałem deszcz leje jak cholera i okazuje się, że spotkanie przełożono na niedzielę. Myślę - postoję pośpiewam i do domciu, bo zmokłem lekko, meczu nie będzie, a dojazd też mam raczej kiepski. Nie minęła nawet minuta jak do ulewy doszedł grad. Tego było za wiele - większosć kibiców ( w tym i ja ), zaczęła usilnie poszukiwać miejsca chroniącego przed wszelakiego rodzaju opadami. Tyle tylko, że takowego nigdzie nie było, a jeśli już się znalazło - wyświetlał się napis "Zajęte". Nie pozostało nic innego jak korzystając z pomysłu grupki kibiców przeskoczyć przez płot otaczający budynki klubowe od strony Żylety i skryć się... pod prysznicami. Na szczęście nkomu nie przyszło do głowy okręcać kurka... Ulewa jak niespodziewanie się pojawiła, tak niespodziewanie się skończyła. A że do domu mam kawałek drogi, więc wracałem przemoczony do suchej nitki. Napiszę tylko, że bieliznę i skarpetki miałem oczywiście mokrzuteńkie... Następnego dnia pojawiłem się, rzecz jasna, na meczu przyjaźni. Aha, była piękna, słoneczna pogoda...
BKS Polonia Bydgoszcz - Kotwica Kołobrzeg :P
- w 2000 roku
Pozdrawiam !
Żuras, Żuras nasz
kochany, IFQ w pełni
oddany, Z chęcią poratuje
nas, dla IFQ zawsze ma
czas.- Aszotek Ukryta zawartość
Interesujesz się piłką
nożną ?! Chcesz sprawdzić
swoją wiedzę i poczuć
adrenalinę ? Spróbuj się
w Internet Football Quiz
!!!...
Ukryta zawartość
[img]http://www.zuzel.org
/~marmar/inne/flaga4.jpg[
/img]
Wroce jeszcze do do wspomnienego przeze mnie meczu Legia - Blackburn.
Moj kumpel ma go nagranego na wideło i jak tylko u niego jestem to odtwarzamy sobie kilkakrotnie jeden fragment.
W pewnym momencie nastepuje przerwa w dopingu, zapada cisza i nagle odzywa sie beben BUM, BUM, BUM, BUM. Przez minute moze slychac tylko miarowe walenie bebna i nagle wszyscy naraz jak nie rykna : "Legiaaaaaaa, Legiaaa Warszawa".
Piekna chwila.
Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.
Macius pozyczaj mi ta kasetke!!!!!!!!!!!!!!!!
:) da sie zrobic
Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.