W dzisiejszej "Gazecie Pomorskiej" mozna przecztac nastepujaca wypowiedz Tomasza Bajerskiego.
"Chciałbym w każdym z pozostałych turniejów awansować do półfinału. Grand Prix jest obecnie najważniejsze, gdyż liga przestała mnie praktycznie interesować. I to się nie zmieni, chyba że trener wstawi mnie w końcu do podstawowego składu Apatora/Adriany"
Osobiscie uwazam to za bezczelnosc, bo sam sobie jest tego winien po meczu z Czestochowa. Sawina sobie w pelni zasluzyl na miejsce w podstawowym skladzie po tym co pokazal w Bydgoszczy i Wroclawiu. Uwazam to na nieprofesjonalne podejscie Bajerskiego do tego sportu i brak respektu przed wlasnym klubem. Osobiscie bym duzo chetniej chcial ogladac na torze w przyszloroczych rozgrywkach jakiegos prosperujacego juniora niz o byle co oburzajacego sie pana Bajerskiego.