W pierwszym meczu 37:52:
Unia Tarnów - 52
1. Kenneth Bjerre - 10 (3,0,2,3,2)
2. Artur Mroczka - 10+2 (2*,3,1*,1,3)
3. Leon Madsen - 10+3 (1*,3,1*,3,2*)
4. Janusz Kołodziej - 6+1 (2,2*,2,0)
5. Martin Vaculik - 11 (3,2,3,3,0)
6. Ernest Koza - 4 (3,0,1)
7. Arkadiusz Madej - 1 (t,1,0)
GKM Grudziądz - 37
9. Artiom Łaguta - 1 (0,1,0,-)
10. Daniel Jeleniewski - 6 (t,3,3,0,-)
11. Rafał Okoniewski - 6 (0,2,2,2,0)
12. Krzysztof Buczkowski - 9+2 (3,1*,1*,2,1,1)
13. Tomasz Gollob - 12+1 (2,1,3,2,1*,3)
14. Mike Trzensiok - 0 (w,0,0)
15. Marcin Nowak - 3 (1,2,0,0)
Wszystko wskazuje na bardzo przyjemny mecz dla gospodarzy z Tarnowa i dopisanie 3 punktów do ligowej tabeli. Chyba nie ma żadnej możliwości aby GKM wygrał to spotkanie.
Osobiście liczę na to, że trójka Gollob, Łaguta i Buczek zrobią coś pomiędzy 27-35 punktów, a pozostała czwórka gwiazd dołoży te 4-5 punktów i w jakiś sposób zbliżymy się do 40 punktów. I mam nadzieję, że pojedzie Jeleń, a nie Pavlic, który jest całkowicie beznadziejny i nie daje nadziei na pokonanie jakiekolwiek rywala. Generalnie uważam, że skończy się to niestety wynikiem podobnym jak w pierwszym meczu, około 53-37 dla gospodarzy.
Nie ma co ukrywać, że na wyjazdach GKM jedzie tylko po wyrok, a do końca sezonu zostały dla nas trzy ważne mecze, które trzeba wygrać chociaż 45-44 i czekać, czy 12 punktów na koniec wystarczy.
Trochę sprawę niezłego wyniku w Tarnowie komplikuje też ten finał DPŚ dzień wczesniej w Vojens. W przypadku awansu naszych lub Rosji, Buczek albo Łaguta będą mieli przed sobą ładny kawałek drogi. A jak Łaguta dzień wcześniej pojedzie w tym finale, to w niedziele w ciemno można mu wpisać wynik podobny jak w pierwszym meczu.Podobne wątki: