Uwielbiam ten okres. Kiedy RG to już historia, a na ekranach pojawia się piękna zieleń.
PO tegorocznym Wimbledonie bedziesz szczerze nienawidzilUwielbiam ten okres. Kiedy RG to już historia, a na ekranach pojawia się piękna zieleń.
ten okres zaprawde powiadam Ci !
No, zobaczymy czy Federerinho skończył się na dobre :D
A Nadal testuje jak widać granice swojej wytrzymałości.
Vamos to cyborg ;) a Fed juz nie wygra Wimby
żal
takie szybkie skreślanie Feda jest żalosne z Waszej strony
Po pierwsze primo to ja tam Łogeła nie skreślam, tylko się zastanawiam, bo jak nie tu to gdzie? Łogeł stoi nad przepaścią i tylko od niego zalezy czy wykona wielki krok naprzód :Dżal
takie szybkie skreślanie Feda jest żalosne z Waszej strony
A po drugie primo to wszyscy muszą go kochac ? Nienawidzicie "Vamosa" to i inni niech sobie ponienawidzą :D
No ok, to nie było skierowane akurat do Ciebie.
A poza tym, ja Vamosa nie nienawidzę, ja go bardzo szanuję, tylko wiadomo, idolem był, jest i będzie Roger.
No ile można, ile można o tym Federerze? Skupmy się może na takim Safinie, którego dziś sobie zobaczę live jak się męczy z jakimś Brytolem :D
LOS CHUCHOS BROTHERS Official Fan Club
No i się skupiłem wczoraj na Safinie. Wspaniały mecz, absolutny klasyk w wykonaniu Marata. Po heroicznym boju pokonał kolejną nadzieję brytyjskiego tenisa. Bardzo niebezpieczny ten 495 w klasyfikacji Brytol :DNo ile można, ile można o tym Federerze? Skupmy się może na takim Safinie, którego dziś sobie zobaczę live jak się męczy z jakimś Brytolem :D
Może jednak popastwimy się jeszcze nad Fedem?
Ze względu na skład osobowy uczestników zdecydowanie bardziej interesuje mnie turniej w Halle. I to nie ze względu na Federera, wyobraźcie sobie, a raczej Baghdatisa, Blake'a i całe zastępy Niemców ;) Niestety w telewizji mamy właśnie Londyn i dzięki temu będzie można na przykład zobaczyć kim zacz jest Richard Bloomfield :P
(Wczoraj wczesnym popołudniem włączyłam sobie nawet ARD i ZDF aby sprawdzić, czy któreś przypadkiem nie transmituje Halle, ale trafiłam tylko na magazyn o Euro 2008. Okazuje się, że niemiccy kibice jakoś specjalnie nie podniecali się tym, że oto wygrali mecz właśnie z Polską, natomiast chyba odrobinę gniecie ich, że to "in Polen geboren Podolski" strzelił te dwa gole...Natomiast Niemcy nie kryją się specjalnie z tym, że ucieszy ich brak suksesów Austrii i Szwajcarii. Nawet gazety zamieszczają listy powodów, dlaczego ich sąsiedzi nie wygrają Euro i jeden z nich prowadzący program uznał za szczególnie ważki: otóż Szwajcarzy częściej myślą o seksie niż o piłce nożnej...W jakiejś ankiecie zapytano ich zdaje się o to, co jest dla nich ważniejsze i większość rzekomo wskazała seks. :D Także wiecie, kompleksy polskich mediów w związku z Niemcami nie są bynajmniej wyjątkiem na skalę europejską ;)
Mam nadzieję, że pani moderator przymknie oczy na ten sprytnie zakamuflowany off topic :> )
Po rozpoczęciu sezonu trawiastego turniej warszawski ma jak widać tak znikoma rangę, że nawet na polskim forum tenisowym się o nim nie wspomina :P Zgadzam się, nie ma za bardzo o czym pisać. Aby jednak zamknąć klamrę tematem tenisowym wyrażę tylko żal, że nasza nowa nadzieja Jurek Janowicz ma dosyć kiepskie losowanie i obawiam się, że Juan Monaco może dziś zakończyć tą rzadką okazję, jaką bywa oglądanie polskiego tenisisty w Polskim turnieju powyżej pierwszej rundy...
Tenis zaczyna się po trzydziestce Ukryta zawartość
Czy to jakaś ukryta sugestia dot. Feda i tenisa?otóż Szwajcarzy częściej myślą o seksie niż o piłce nożnej...W jakiejś ankiecie zapytano ich zdaje się o to, co jest dla nich ważniejsze i większość rzekomo wskazała seks.
No własnie Kris mnie uświadamia poprzez gg, że to polski Isner. No proszę, ja się smażę w Wawie, a tu takie rzeczy się dzieją pod nodem. I nawet Brelok przyjechał :DPo rozpoczęciu sezonu trawiastego turniej warszawski ma jak widać tak znikoma rangę, że nawet na polskim forum tenisowym się o nim nie wspomina :P Zgadzam się, nie ma za bardzo o czym pisać. Aby jednak zamknąć klamrę tematem tenisowym wyrażę tylko żal, że nasza nowa nadzieja Jurek Janowicz ma dosyć kiepskie losowanie i obawiam się, że Juan Monaco może dziś zakończyć tą rzadką okazję, jaką bywa oglądanie polskiego tenisisty w Polskim turnieju powyżej pierwszej rundy...
Więc mówisz Abro, że Fedzio ciągle myśli o igraszkach? Kurde to w finale musiał być cały czas myślami przy Mirce :D
Ktos oglada ten turniej w Warszawie na TVP Sport?Moze w koncu zobacze tego Janowicza;).
Swietne warunki fizyczne,bardzo dobry fh gra mocno iKtos oglada ten turniej w Warszawie na TVP Sport?Moze w koncu zobacze tego Janowicza;).
płasko z lini końcowej pomimo predyspozycji do gry pod
siatka raczej nie jest specjalista od tego elementu gry.
Dlugo nie bylo takie talentu w polskim tenisie.
Halle jest jak zwykle co roku - na DSF
Przy okazji - moim zdaniem obsada w Queen Club jest troszkę mocniejsza.
Przy okazji 2 ;-) - coś czuję że w Halle Federer nie wygra.
Halle będzie pokazywane przez polski kanał SportKlub.
No to niezly kanal,bo akurat tego nie mam.
no niezly :P bo akurat go mam i wreszcie moge poogladac trochi tenisa - turniej w Wawie i Halle
Hejka!widzę,że większość forumowiczów odpoczywa po Rollandzie,ale już moglibyście coś skomentować.rozumiem,że Euro nie daje spać co po nie którym,ale nie które mecze są ciekawe,tylko nie które!nie śledzę Warszawy,bo przykro mi jest,że mamy turniej i ja nie oczekuje zwycięstw Polaków,ale 1 rundę mógłby chociaż jeden polak przejść...a tak to sielanka Dawidenki trwa,a niech ma!Halle i Fed ,chyba,na razie wygrywa czyli jest dobrze:).jakieś turnieje WTA są, ale słabo obsadzone,nawet tytułu z przed roku nie broni Jankovic(Birmingham z Marią S.),,,ach ta trawa czyli serw and volej czyli brak takiego gracza...dziś był ciekawy mecz Łotysza z irytującym Murray,i Nadal grał,przegrał seta z Japończykiem, ale poszedł dalej i to się liczy!ale w świat poszedł wynik.grał Nole z Janko,ale nie miałam jak oglądać,bezproblemowo to nie było,ale ja zawsze uważałam Janko za dobrego gracza,więc nie ma załamki.pozdro
Na razie Rafa sie rozgrzewa mam nadzieje ze juz
jutro odpusci bo szkoda nerwow i sil na tych kelnerow.
Tym bardziej ze juz niedlugo najwazniejszy turniej w roku
i kompromitacji Federera ciąg dalszy.
Do trzech razy sztuka panie Parera w tym roku musi sie
udac i mistrzostwo Wimbledonu pojedzie do Manacor.
Sielanka tenisowa trwa.Jako,że na uczelni mam luz,to już trzeci dzień z rzędu od godziny 11 sobie oglądam.A to TVP Sport,a to Sport Klub a to wreszcie Eurosport.Trzy kanały relacjonujące tenis w naszym kraju to naprawdę aż za dużo :P Dwa trawiaste no i mączka.W zasadzie Warszawę tylko dla debla oglądam,bo nic innego się tam nie dzieje.
Szkoda,że ten Japończyk nie pocisnął do końca ceglanego wirtuoza(??!!). Federer po tym co zaprezentował w dwóch meczach w Halle, nie zachwycił i możnaby rzecz,że będzie miał problemy z Nadalem,ale za wcześnie,żeby prorokować, no chyba,że jest się dzieckiem neostrady.
Federer dwa mecze wygrał, ale na grę żal było patrzeć. Kei momentami pięknie ganiał rybaka, ale widać było, że to nie jest jeszcze najlepsza gra Rafy na trawie.
Dzisiaj Nadal zagra z Ivo, jestem bardzo ciekaw, jak sobie poradzi z młotkiem serwisowym.
No też mi się zdarzyło po kawałku Feda oglądać. Wyniki jak wyniki, ale gra dość słaba a i przeciwnicy "egzotyczni". Zobaczymy jak z bardziej markowym Baghdatisem pójdzie, ale tegoroczny Wimbledon to już może nie być sielanka.
Jakiś taki przygaszony jest jakby mu już na niczym nie zależało.
W Halle rzadko mu zależy, a zawsze wygrywa. Miejmy nadzieję, że jego gra się zmieni. Ja jestem pewien, że będzie lepiej (nie ma innej możliwości).No też mi się zdarzyło po kawałku Feda oglądać. Wyniki jak wyniki, ale gra dość słaba a i przeciwnicy "egzotyczni". Zobaczymy jak z bardziej markowym Baghdatisem pójdzie, ale tegoroczny Wimbledon to już może nie być sielanka.
Jakiś taki przygaszony jest jakby mu już na niczym nie zależało.
Kei zagrał przyzwoity mecz. Miał szansę pokonać Rafitka spokojnie, ale zabrakło w trzeciej partii regularności. Nadal mnie nie zachwycił. Biegał za tą końcową linią nie wiem po co. Prawie w ogóle nie robił wypadów do siatki (pojawiał się tam tylko, gdy miał wystawkę i 3/4 odsłoniętego kortu) i męczył Japończyka tymi swoimi heroicznymi wymianami. Szczerze mówiąc nienawidzę takich pojedynków na trawie (ze strony Rafy oczywiście), gdzie zawodnik powinien chodzić do siatki, kończyć asami, cały czas atakować itd., a Nadal biega, biega, biega etc. Ja wiem, że to jego styl gry itd, ale naprawdę mnie to męczy. Wiem również, że to co wczoraj pokazał Wirtuoz i Mozart Tenisa nie było pokazem jego najlepszych umiejętności, ale mam nadzieję, że Ivo go pyknie.
Fedzio też nie jest jeszcze w dobrej formie, ale ta dobra dyspozycja nadejdzie. Po Halle nie można go oceniać, bo wiadomo jak zawsze tam gra. Do tej pory nie miał godnych rywali, ale ważne, że wygrał. Dzisiaj musi się pokazać z lepszej strony, bo gra z szanownym Marcosem.
Podsumuję: dwaj faworyci do zdobycia tytułu Wimba nie są jeszcze w szczytowej formie.
Faworyt jest tylko jeden Rafael Nadal bo Federer to już
zgrana płyta i ten kto czuje ten sport po tym sezonie mi
przyzna racje.
No to ten faworyt siusia w majty właśnie z Ivo, pyka forehandy na środek kortu, bo się boi, że zepsuje. A jak wygrał drugiego seta to cieszył się jak dziecko, że jakimś tam cudem uratował ten mecz.
Szkoda ze Roger tak sie nie cieszyl w ubiegla niedziele.No to ten faworyt siusia w majty właśnie z Ivo, pyka forehandy na środek kortu, bo się boi, że zepsuje. A jak wygrał drugiego seta to cieszył się jak dziecko, że jakimś tam cudem uratował ten mecz.
No tak zapomnialem ze nie bylo z czego :D Hahaha
Spokojnie po finale Wimbledonu bedziesz mial dokladnie
taka sama mine jak po RG :D i nie bedzie to wizerunek
totalnego szczescia.
Dla tenisisty klasy Nadala nie jest problemem ogranie Karlovica,bez względu na nawierzchnię czy też szybkość serwisu,więc te zapędy pochwalne są mocno przesadzone.
To miała być prowokacja (cii:D).Dla tenisisty klasy Nadala nie jest problemem ogranie Karlovica,bez względu na nawierzchnię czy też szybkość serwisu,więc te zapędy pochwalne są mocno przesadzone.
Właśnie Fedek ograł bezproblemowo Marcosa. Co prawda nic cudownego nie zagrał, ale kontrolował cały czas przebieg tego meczu.
Sampras przewraca sie w grobie gdy widzi co wyprawia Roger:D.Kurczowe trzymanie sie lini koncowej i granie "pod gore" na korcie trawiastym wola o pomstwe do nieba.Co ten Nadal z toba zrobil Łoger.
Skoro juz o Rafie to ta hiszpanska gangrena rozprzestrzenia sie w zastraszajacym tempie.Jak tu uciac leb zarazie skoro na pastwisku ogrywa juz Karlovica i Roddicka.
Roger w finale, po pokonaniu Kiefera 6-1, 6-4, jutro zagra z Jamesem, albo Kohlim. O grze lepiej nic nie mówić, ważne że wygrał.:P
Rafa wygrał pierwszego seta z Brzozikiem, nie sądziłem że będę kiedyś tak mocno kibicował człekowi z Jajorki.Vamos!
Nadal już z przełamaniem w 2 secie! Vamos! Golisz drewniaka!:D Z kim jak z kim, ale z synem młotka i siekiery, to rybak może liczyć na moje wsparcie.:D
No i zlał.:D Tak se przeglądałem sieć i widziałem niczym nieuzasadnione przekonanie, że Rod ogra Rafę. Ja się tylko zastanawiałem, ja niby miałby to zrobić, bo do formy z Dubaju to mu bardzo daleko, natomiast Hiszpan gra tenis życia.
Różnica umiejętności jest gigantyczna, a nawet na trawie nie można nadrobić wszytkiego serwisową łupaniną.
Nadal poczynił przez ostatnie dwa sezony znaczne postępy, a Wendy... no właśnie.:D
Hih, nigdy bym nie pomyślał, że mi Rafa tyle radości dostarczy.:P
I Rafa prawie juz skasowal Aj Rodda z dziecinna latwoscia,
postepy jakie robi ten chlopak z roku na rok sa po prostu
niesamowite i to na kazdej nawierzchni.
Federer odchodzi w cien ale ma juz swojego nastepce ktory
mam nadzieje osiganie wiecej niz on w swojej karierze.
VAMOSSSSSSS RAFA
To, że robi postępy to każdy widzi, ale Slammer- on nie osiągnie tyle co Fedek, pogódź się z tym. Federer to najprawdopodobniej najlepszy tenisista w historii i żaden Nadal nawet w formie życiowej nie osiągnie tyle co on. A to, że jest w kiepskiej formie nic nie oznacza, bo niedługo mam nadzieję wyjdzie z dołka. Nie można go skreślać tak szybko.
Meczu z Kieferem nie oglądałem, może i dobrze, sam nie wiem, ważne, że wygrał. Aczkolwiek w Halle zawsze nie prezentował się z najlepszej strony. W tym sezonie nawet seta nie stracił. Tak trzymać.
A Rafa obrał Roda. Każdy chyba nie spodziewał się innego wyniku. Drewno drewnem pozostanie i Rafa nie będzie miał z nim problemów nigdy.
Nawet podania nie stracil :PMeczu z Kieferem nie oglądałem, może i dobrze, sam nie wiem, ważne, że wygrał. Aczkolwiek w Halle zawsze nie prezentował się z najlepszej strony. W tym sezonie nawet seta nie stracił. Tak trzymać.
Mysle, ze nawet Connors sie juz boi, ze Rafa pobije Jego rekord 109 wygranych turniejow ATP :D :D :D
Alez skąd , dla Jimbo zaszczytem będzie że dogoni go zawodnik tej klasy co Nadal:D .
Mysle, ze nawet Connors sie juz boi, ze Rafa pobije Jego rekord 109 wygranych turniejow ATP :D :D :D
Roger najwyrażnij znalazł już w sobie odowiednią przerzutkę , którą zmieni dopiero dzień po finale Wimbla . W pierwszych dwóch meczach jesli już można było sie do czegos przyczepić , to tylko do sytuacji w ktorych troszke gorzej niz zwykle wybierał własciwe momenty do ataku , już wczoraj z Marcosem było z tym o wiele lepiej a dziś to już koncercik tenisa dał . Licze ze w finale przyjdzie mu grać z Filipem , chyba najwyższy czas by Kohli zrobił kroczek we własciwym kierunku :-)
Ja nie wiem dlaczegp tak niewiele tutaj się pisze o Djokovicu. Przecież ten człowiek gra również świetnie na trawie. Jutro wygra w finale w Queen's clubie a póżniej to już tylko Wimbledon gdzie dla mnie będzie tam faworytem.
Nadal gra świetnie w tym momencie, jest na fali i gra bardzo, bardzo pewnie. Jego morale drastycznie wzrosło tak naprawdę po zwycięstwie w Hamburgu gdzie kolejno ograł najpierw Novaka a potem Rogera, ten turniej te zwycięstwa według mnie były dla niego decydujące.
I przed nimi cały czas stoi Roger,ale tylko jeżeli patrzymy na ranking bo według mnie Roger gra od Novaka i Rafaela gorzej. Oczywiście to wszystko może się w każdej chwili zmienić, Szwajcar od jakiegoś czasu nie nażeka na zdrowie. Mozolnie podnosi się po małej katastrofie w Australii Open gdzie w ogóle nie powinien tam grać.
No nic tak to już,że każdy sportowiec czy to tenisista czy nie ma na swojej drodze sportowej kryzysy formy,kontuzje itd. Tylko najwięksi,ci najlepsi z nich wychodzą obronną ręka. Ciekawi mnie jak poradzi sobie Roger.
W każdym razie według mnie w najbliższym okresie to N.Djokovic będzie rozdawał karty i to on zostanie numerem 1.
W dzisiejszym finale stawiam na Djokovica. Chłopak jest w świetnej formie. Ciekawe jak to będzie wyglądać u Nadala. Jednak wg mnie Nole zwycięży z Rafą w dwóch setach. Jeżeli się pomylę- trudno, jeżeli nie- fajnie. To właśnie Novak będzie głównym zagrożeniem dla Fedka w Londynie.
No to już się pomyliłeś. VAMOS ;)Jednak wg mnie Nole zwycięży z Rafą w dwóch setach. Jeżeli się pomylę- trudno, jeżeli nie- fajnie.
Dziś pokusiłem się na finał Halle. Grass tennis Master nie zawiódł, cały czas kontrolował przebieg spotkania. Fakt, że w całym turnieju nie stracił podania napawa optymizmem przed pojedynkami z Djoko i Nadalem. Mimo że miałem angielski odrabiać w trakcie spotkania to musiałem co chwila odrywać wzrok od książki by ujrzeć jak genialnie Roger porusza się na tej wydeptanej już trawce. Wprawdzie to nie ta szybkość i zwrotność co rok temu, ale ciężko będzie się musiał napracować ten, który aspiruje do zwycięstwa w Wimbledonie. Jednak trawa rządzi! ta elegancja uderzeń...ach
Finał w Queens pod dyktando Nadala raczej, gdyby Nole był odporniejszy psychicznie to spokojnie by wygrał. Czyżby serwis Rafaela był efektywniejszy od serbskiego? a może się mylę:P
najważniejsze piłki w secie,wygrywa Nadal.chociaż Nole returnował pięknie cały 1 set,to ostatni przy piłce setowej wleciał w siatkę,niech ten Nadal nie będzie tak regularny to coś może ugra Serb.życzę novakovi jak najlepiej,ale nie zanosi się na wygraną.fani Nadala powinni kibicowć Nole,bo kto wygrywa Londyn ten nie wygrywa Wimbla,ja w to wierzę.w momencie kiedy to piszę Nole serwuje na set 2.jak zwykle marnuje szanse....dawaj!!!
Ja też się pomyliłem. Naprawde Rafael mnie zaskakuje coraz bardziej no i robi niesamowite wrażenie jego gra.
Zobaczymy jak będzie w Wimbledonie - kto wie może i tam wygra, teraz niczego już nie można wykluczyć.
Brawo Rafael, jesteś wielki.
Rodżer zbiera w tym sezonie jedynie okruszki ze stolu i po lekturze obu dzisiejszych finalow nie zanosi sie na jakis przelom w tej kwestii.Coprawda Szwajcar nie stracil podania w calym turnieju,ale gdzie tam tym kelnerom,ktorych ogral do Karlovica,Roddicka i Djokovica?Gdy tak patrzylem na gre Rafito to mialem wrazenie,ze zmienil sie jedynie kolor,a nie rodzaj nawierzchni.Rybak poprawil serwis,return,slajs i to wszystko teraz procentuje.Numer z wyserwowaniem meczu tym razem Łoger juz nie przejdzie.
W dodatku ma kolosalna przewage psychologiczna nad numerem 1 i 3 swiatowego tenisa.Serb mial okazje jako pierwszy odplacic Hiszpanowi za te wszystkie ziemnniaczane kleski i polegl w "rogerowym" stylu.Inaczej nie mozna nazwac prowadzenia 3-0 z szansa na 4-0,pilki setowej w tiebreaku przy wlasnym podaniu,serwowania na set przy 5-4 w drugiej partii.
Trol znow zastawi obore,kurnik i stodole i postawi caly swoj majatek na Nadala:D.
Roggi zauważ, że Roddick i Karlovic to też kelnerzy i Roger w finale w Halle zamiast Philippa wolałby Andy'ego. Hehehe. Ja cieszę się, że Fed uspokoił nieco grę, pobawił się z rywalami, oswoił się z trawą (choć to nie byłoby nawet tak bardzo konieczne w postaci turnieju), poserwował, pochodził do siatki, no i, że wygrał... DRUGI turniej w tym jakże udanym sezonie. Na pewno trochę go to podbudowało.
Z tym, że będzie ciężko Rogerowi odebrać tytuł to się zgodzę, ale z tym, że Roger ma gorszą zwrotność i szybkość niż rok temu, to już nie. Otóż rok temu Fedek miał momenty słabe podczas Wimbledonu, kiedy to męczył się (co prawda trochę, ale jednak) z Del Potro (drugi set) i Ferrero (przez ten mecz bardzo zwątpiłem w końcową wygraną Feda, pamiętam to dosyć dobrze), grał czasami niepewnie, po prostu forma nie była najwyższa. A teraz zagrał już sobie kilka meczyków, dzięki którym wszedł już w ten swój trans. Nie stracił podania (a miał ku temu okazje) co napawa optymizmem.musiałem co chwila odrywać wzrok od książki by ujrzeć jak genialnie Roger porusza się na tej wydeptanej już trawce. Wprawdzie to nie ta szybkość i zwrotność co rok temu, ale ciężko będzie się musiał napracować ten, który aspiruje do zwycięstwa w Wimbledonie.
A Rafa wygrał Queens Club. Teraz narzuca mi się jedna, ale za to złota myśl: ten kto wygrywa Queens'a, nie wygrywa Wimbla, hehe. Nadal jest w życiowej formie (szacun), ale czy to wystarczy na Rogera? Się zobaczy. Formy Mistrza Trawy jeszcze nie można rozszyfrować (jak zwykle), ale jakoś (przynajmniej na razie) się o nią nie martwię.
Taak, z pewnością o dwukrotnym finaliście Wimba, człowieku który wygrywał na kortach Queens cztery z ostatnich pięciu turniejów można powiedzieć - trawiasty kelner. :D:D:DRoggi zauważ, że Roddick i Karlovic to też kelnerzy
Pogódź się z tym RF14. Rogera w dzisiejszych czasach stać na wygrywanie jedynie kelnerskich imprez typu Halle, czy Estoril i to gdy ma w finale na przeciwko siebie 40 rakietę świata Kohlschreibera lub kontuzjowanego Dawidienkę. :P