Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) skróciła z dwóch lat do roku dyskwalifikację biegaczki Justyny Kowalczyk. Oznacza to, że Polka będzie mogła wystąpić w przyszłorocznych igrzyskach w Turynie.
"Decyzję o dwuletniej dyskwalifikacji Kowalczyk FIS przesłała do Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), a ta uznała, że federacja narciarska błędnie zakwalifikowała środek wykryty w organizmie zawodniczki. Używany jako lekarstwo dexamethazon znajduje się bowiem na liście substancji specyficznych, a tu kara dyskwalifikacji nie przekracza roku. Dlatego FIS skorygowała swoją pierwotną decyzję" - poinformował rzecznik Polskiego Związku Narciarskiego Grzegorz Mikuła.
22-letnia Kowalczyk (AZS AWGF Katowice) jest uznawana za największy talent biegów narciarskich w Polsce. W tegorocznych mistrzostwach świata w Oberstdorfie zajęła czwarte miejsce w biegu na 30 km techniką klasyczną, dziewiąte na 10 km techniką dowolną, 12. w sprincie na 0,9 km techniką klasyczną i 13. na 2x7,5 km techniką klasyczną i dowolną.
Osiągnięcia te zostały jednak anulowane, bowiem w wyniku testu antydopingowego przeprowadzonego 23 stycznia w trakcie zawodów Pucharu Świata w Oberstdorfie w organizmie Kowalczyk wykryto dexamethazon. Zawodniczka tłumaczyła, że zabroniony środek zażyła w dniu zawodów z powodu bólu ścięgien Achillesa.
Po skróceniu dyskwalifikacji kara Kowalczyk upłynie 22 stycznia 2006 roku. Do tego czasu zawodniczka będzie się przygotowywała do igrzysk indywidualnie, pod okiem trenera Aleksandra Wierietielnego. Później, jeszcze przed występem na olimpiadzie, wystartuje w zawodach Pucharu Świata. Wcześniej jej sprawą zajmie się Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS), do którego Kowalczyk złożyła odwołanie.
Obecnie Kowalczyk przebywa na zgrupowaniu kadry w Estonii.
onet.pl