Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 68

Wątek: Piłka Nożna na wesoło....

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    26-10-2002
    Postów
    158
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Piłka Nożna na wesoło....

    Na mistrzostwach Euro 2004 były 2 gwiazdy: Cristiano Ronaldo i David Beckham. Ponieważ David jest tym piękniejszym, bogatszym i popularniejszym, teraz będzie o nim. Wszyscy wiemy, czym zdołał się wsławić znany przystojniak, a najlepszym dowodem na znaczenie tych "wyczynów" są dowcipy o nim:

    Przed oblicze Pana Boga przybywa trzech piłkarzy. RONALDO , BECKHAM i FIGO .. stają u wrót raju. Pierwszego proszą Ronaldo, staje przerd Panem Bogiem a ten go pyta: "Co synu ciebie tu sprowadza ?" Ronaldo: "Od slumsów rio do luksusowych dzielnic madrytu zasze sprawiałem ludziom radosc. Chcialem by byli szczesliwi. Moglem to czynic grajac w pilke poniewaz jestem w tym najlepszy. Pan Bóg pochwalil pilkarza i posadzil go po swojej prawej stronie. DRUGI wchodzi FIGO "A ciebie chlopie co tu sprowadza?"-pyta Bóg. Figo na to: Ja cale zycie bylem przykladem prawdziwego sportowca, zawsze dawalem z siebie 100 procent, mlodzi pilkarze brali ze mnie przyklad. kibice wiedzieli ze na mnie moga liczyc. Pan Bog pomyslal i posadzil Figo po swojej lewej stronie.. Wchodzi BECKHAM a pan Bóg wychyla sie zdziwiony i stwierdza: "A ty to chyba po piłke..."

    ************************************************** ********
    Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić . Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony. Pierwszy pasażer powiedział : "Jestem Roy Keane - jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują , dlatego myślę, że powinienem się uratować ." Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył. Druga osoba powiedziała: "Jestem Gerry Adams - radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony. Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron. Trzecia osoba powiedziała: "Jestem David Beckham - kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą ,że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą , że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron." I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział : "Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie. "Wszystko jest w porządku" - powiedziała dziewczynka - "nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister."

    ************************************************** ********
    Wracając z treningu, Beckham rozbił o drzewo Ferrari, ktore dostał w prezencie od żony. Rozpacza że Viktoria go zabije. Przejeżdza jeeepem kapitan MU Roy Keane, znany żartowniś i postanawia podpuścić kolegę. "To się da naprawić. Musisz tylko nadmuchać przez rurę wydechową powietrze, które wypełni wgniecione części" - mówi. David dmucha. Przejeżdza Feguson swoim Jaguarem "Hej, czyś ty zgłupiał? Dmuchasz w rurę, a nie zakręciłeś szyb!"

    ************************************************** *********
    Ostatnio Żurawskim interesują się kluby z Japonii, Milą z Niemiec i Anglii, a Grzesiem... A Grzesiem interesują się angielscy drwale, smutni, bo pojąć nie mogą, dlaczego tak dobry kloc drewna na boisku się marnuje.

    ************************************************** ********
    Spora galeria skarykaturowanych piłkarzy:-)
    Konkurs na najlepsza karykaturke uznaje za rozpoczety. Typujcie tylko jedna karykature!!!























  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-05-2003
    Postów
    1,018
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    heh dobre, najlepszy to kawal z beckhamem i zagubiona pilka:)))
    hehe

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-05-2003
    Postów
    1,018
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    aaa. i jeszcez karykatury...typuje barthezza:P

  4. Powrót do góry    #4
    Użytkownik
    Dołączył
    03-09-2003
    Postów
    240
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ruuuuddddddddddddddddd v.N :P

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-07-2004
    Postów
    1,051
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mi najbardziej podoba sie kawał o Rasiaku hahaha :D

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-05-2003
    Postów
    1,018
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    znacie jescze jakies kawaly o beckhamie albo drewniaku?;)
    jak tak to piszcie bo niezly polew:))))

  7. Powrót do góry    #7
    Ekspert Awatar wolf666
    Dołączył
    21-04-2002
    Postów
    12,381
    Kliknij i podziękuj
    61
    Podziękowania: 38 w 32 postach
    Przepiękny jest Oliver Kahn! Najbrzydszy człowiek świata, kandydat na www.uglypeople.com, no może Sammer był ohydniejszy wizualnie :)

  8. Powrót do góry    #8
    Użytkownik
    Dołączył
    02-10-2004
    Postów
    189
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Coś o drewienku :-))))))))))


    Więc wtedy minąłem austriackiego piłkarza i popędziłem lewą flanką, po drodze rozdając uśmiechy wiwatującym kibicom. Wpadłem w "16", położyłem 2 obrońców jednym zwodem, podbiłem sobie piłkę i z przewrotki strzeliłem gola. W ten sposób skompletowałem hat-trick... Tu Grzegorz zmuszony był przerwać pisanie gdyż w tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem i do pokoju wpadł Giani z petem w zębach
    - Siema Drewno, co słychać?- zagaił Tomek
    - Aaaa...piszę list do mamy, wiesz, nie mieli prądu w sobotę i postanowiłem zrelacjonować jej przebieg meczu...-odparł Rasialdo pospiesznie chowając list do szuflady.
    - Dokończysz później, Janosik woła na trening. Rossi szybko przebrał się w sportowe ciuchy i wraz z Gianim zeszli na boisko treningowe. "Kołcz" akurat pokazywał Włodarczykowi jak uderzać łokciem żeby sędzia nie widział, gdy ujrzał nadchodzącą dwójkę.
    - Grzesiu!- ryknął Janas
    - Wujku!- zripostował Pinokio
    -Grzesiu, jesteś wreszcie. Trening kurcze mamy. To tak, ja chłopakom kurcze wyłuszczę taktykę, a ty ..... i tak jesteś genialny i nieszablonowy, więc na grzyba ci taktyka, poćwicz sobie "szczały" z dystansu...
    - Duuuudi! Po chwili, gdy Rossi i Dudek ćwiczyli na bocznym boisku, Jonasz dyskutował z resztą drużyny.
    - Więc tak, kurcze Szkoci to niewygodny rywal...
    - Walijczycy-poprawił "Żuraw"
    - Mówię przecie... Więc to bardzo trudny rywal, będą nam rzucać kłody pod nogi...
    - Wołałeś mnie, wujku?- zawołał Rasialdo z bocznego boiska
    - Nie, Grzesiu, ćwicz, ćwicz. - odparł Janas - Jak już mówiłem, to będzie trudny mecz. I zacięty. Wiecie, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą...
    - Mówiłeś coś do mnie, wujku? - ponownie zawołał Rossi
    - Nic, nic Grzesiu. Strzelaj, strzelaj - odkrzyknął trener
    - Dobra, starczy opowiadania, poćwiczymy sobie drybling. Kamil - zwrócił się Janosik do Rui Kosy - skocz do magazynu, przynieś pachołki...
    - Chcesz coś ode mnie, wujku? - ponownie dał się słyszeć głos Rossiego
    - Nie, nie, to nie do ciebie - zaryczał w odpowiedzi "szefu" - A co ty kurcze robisz, Dudi?! - Zawołał Janas do Dudka, który oparty o słupek wertował słownik polsko - angielski.
    - Szlifuję angielski. Jak Rossi strzela, to jedyny moment, kiedy nie muszę nic robić - odparł Liverpool'czyk
    - Och Dudi, Dudi, ciebie się zawsze żarty trzymają...- bagatelizował sprawę nerwowym uśmiechem Janas, słysząc szyderczy rechot "Franka", który skubiąc zgodnie z Janasowym zaleceniem słonecznika przycupnął nieopodal. Nagle, gdy Rossi składał się do woleja, potknął się i upadł na zada.
    - Grzegorz! - zawołał Janas- Nic ci nie jest?
    - Spoko spoko! - dzielnie uśmiechnął się Grzesiu - Drobne stłuczenie, posmaruję się "Pronto" i będzie OK!
    - To dobrze - odparł trener. - Musisz być gotowy na Irlandię...
    - Walię - podsunął Żurawski
    - No chyba tak mówię - żachnął się Janosik. - Ale zaraz, zaraz, gdzie jest Radek Maharadża?
    - Śpi - powiedział Levandinho. - Całą noc testował nowe założenia taktyczne na FIF-ie 2005.
    - Aaaaaa... To ładnie z jego strony. Dobra, koniec treningu, do łóżek, jutro musimy być gotowi na Walię!!!
    - Na Walię... Ooo, przepraszam - w porę zreflektował się "Żuraw"
    - No przecie mówię, że na Islandię! - zmitygował Janosik snajpera Wisły. - Wynocha do pokojów, ja jeszcze mam dużo roboty! Myślicie, że tak łatwo jest przemycić paczkę papierosów na stadion?!? - dodał polski Mourinho na odchodne. Janosik zamknął drzwi do swojego pokoju, podszedł do szuflady i wyjął swój nieodłączny trenerski notesik. Zamierzał spędzić nad nim większą część nocy. Oczywiście oszukał chłopaków, sposób na przemycenie papierosów na murawę miał już dawno opracowany - przed każdym meczem przytwierdzał pełną paczkę do ławki w boksie trenerskim jeszcze podczas oficjalnego treningu. Ilekroć myślał sobie o swoim genialnym pomyśle, przepełniała go duma - sam Giani nie wymyśliłby tego lepiej. Przyczyna, dla której Jonasz zdecydował się zarwać całą noc była niebagatelna - plaga kontuzji zmuszała go do wyszukiwania nowych zawodników do kadry. Nie mógł skorzystać z Olego, Pacynki, Niedzielana, Zinedine Radomski pauzuje za kartki, a najgorsze jest to, że teraz wypadł jeszcze Levandinho. Zamierzał znaleźć zastępstwo i to w trybie natychmiastowym. Otworzył notes i jego zbójecki wzrok od razu przykuło jedno nazwisko - PIOTR JACEK. Żarty się skończyły, pomyślał boss. Czas sięgnąć po moją tajną broń. Pierwotny plan zakładał co prawda powołanie Jacka dopiero na mecz z galacticos z Azerbejdżanu, jednak okoliczności były wyjątkowe. Jeszcze dziś zamierzał zwrócić się o pomoc do byłej gwiazdy Lukullusa. Tylko czy Jacek zechce przyjechać? Janas aż wzdrygnął się na wspomnienie reakcji Jacka gdy poprosił go o przyjazd na mecz z Anglią. Do dziś dzwonił mu w uszach szyderczy śmiech piłkarza, i jego wypowiedziane z wyższością słowa, że na mecze z takimi rywalami to on, Jacek, nie będzie sobie butów zdzierał. Jednak Janas miał zamiar odwołać się do patriotycznych uczuć gwiazdora i miał nadzieje, że tym go przekona. Dalsze pozycje w notesiku `kołcza' zajmowali Piotr Plewnia, Marcin Drajer, Jerzy Podbrożny i Norbert Tyrajski, jednak oni powinni zgodzić się na przyjazd. Janas, nieco uspokojony, zaczął rozpatrywać kolejne warianty taktyczne na mecz. W końcu wybrał ten, który wydał mu się najlepszy- z Jackiem Bąkiem w ataku i Jerzym Dudkiem w środku pola, którego miejsce w bramce miał zająć Tyrajski. Boss pościelił sobie łóżko, umył zęby, przebrał się do spania i zgasił światło. Jednak sen nie nadchodził. A co jeśli Jacek go oleje? Jeśli jutro ktoś jeszcze złapie kontuzje? Pytań było tak dużo...I wtedy trenerowi stanęła przed oczami twarz Grzegorza Rasiaka.
    - Rossi... przecież z nim nie możemy nie wygrać... - wyszeptał Janosik i chwilę potem spał już tak mocno, jak Rasialdo podczas meczu z Austrią.
    Dzisiaj mecz eliminacji Mistrzostw Świata Polska-Walia. Podobieństwo występujących powyżej postaci do rzeczywistych jest czysto przypadkowe i nie bierzemy za nie odpowiedzialności


    P.S. Rasiak nie grał. Wygraliśmy 3:2



    ~Andrzej_Głogów, 2004-10-19 07:42

    ----------------------------------------------------------

    Gratulacje dla autora!!!!

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-07-2004
    Postów
    1,051
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Według mnie najlepsza karykatura to ta z Ronaldo :D jest bardzo fajna :D

  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik
    Dołączył
    10-05-2005
    Postów
    185
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    śmieszne to jest

    bardzo

  11. Powrót do góry    #11
    Ekspert Awatar NITa
    Dołączył
    18-07-2002
    Postów
    4,403
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oli Kahn jest najpiękniejszy :P.

  12. Powrót do góry    #12
    Ekspert Awatar _Dziobak_
    Dołączył
    07-08-2002
    Postów
    3,992
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "Dudek Dance" letnim hitem włoskich dyskotek

    Popularny włoski magazyn "Gentle" jest przekonany, że latem hitem dyskotek na Półwyspie Apenińskim będzie "Dudek Dance". Harce polskiego bramkarza w finale Ligi Mistrzów już stały się słynne.

    Na ulicach Liverpoolu po finałowym spotkaniu z Milanem fani tańczyli naśladując postawę Jerzego Dudka w serii rzutów karnych.

    We Włoszech najnowszym gestem kibiców Interu, gdy zobaczą fana Milanu, jest odtańczenie najbardziej sugestywnych figur "Dudek Dance". Nocne kluby i dyskoteki w Rzymie, Mediolanie i Turynie są już w większości zdominowane przez nowy taniec.

    Szał, który ogarnął Włochów, skłonił jedną z czołowych prezenterek telewizji RAI do pokazania narodowi, jakie figury należy stosować podczas "Tańca Dudka". Adriana Volpe, która uczyła telewidzów kroków tanga i walca, teraz w codziennych porannych programach przez 20 minut ze szczegółami objaśnia ułożenie poszczególnych części ciała: nóg, pośladków, bioder i ramion. Według niej "Dudek Dance" znakomicie wzmacnia i ujędrnia poszczególne części ciała. Volpe zachęca do częstego ćwiczenia, nie tylko podczas nocnych wypadów do dyskotek.

    "Dudek Dance" nie jest przeznaczony jedynie dla przedstawicielek płci pięknej. Jeden z bywalców rzymskich dyskotek powiedział na łamach angielskiej prasy: - Na początku nie byłem do tego przekonany. Ale dziewczyny pokazały mi, jak to się robi. Postanowiłem spróbować i jest fajnie. Musisz tylko podnieść ramiona i rozkołysać się.

    W jednym z brytyjskich dzienników oprócz obszernego artykułu o "Tańcu Dudka" zamieszczono także grafikę, na której pokazano cztery podstawowe figury. Pierwsza polega na szerokim rozłożeniu ramion, druga na podniesieniu ich na wysokość głowy, trzecia na wyrzuceniu ich w górę w geście triumfu i wreszcie czwarta, clou programu, która instruuje, jak należy pochylając się kołysać biodrami.


    www.onet.pl

    :)

  13. Powrót do góry    #13
    Użytkownik
    Dołączył
    16-04-2002
    Postów
    461
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    niezle ;-)
    ma ktos moze na kompie cala serie rzutow karnych z finalu|???
    pozd

  14. Powrót do góry    #14
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    Dawno czegoś takiego nie czytałem :D

    http://sport.onet.pl/1,16,11,1268965...2,0,forum.html

    Nie wiem czemu sie tak wszyscy z Rasiaka nabijają ;)

    P.S. oo widze, że to jest po prostu rozszerzona wersja tego co wyżej zapodał Wolf. W takim razie w necie musi być tego więcej i tylko niektórzy to na forum Onetu kopiują. Aż sobie poszukam oryginału ;)

  15. Powrót do góry    #15
    Ekspert Awatar Luker
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    5,693
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Roberto:
    Aż sobie poszukam oryginału ;)
    Jak znajdziesz to nie omieszkaj wrzucic tu na przescieradelko link ? ;)

    Do the Dudek dance :P

    Nie no ten tekst tez mnie rozbroil, te kocie ruchy :P

    ps. Rasialdo rzadzi. O nim jeszcze beda wiersze pisac, zobaczycie ! :P

    pozdro
    lukair
    Quote of the week:
    "The stars still shine bright. Yet something is different..."
    -----------------------> Janusz Kolodziej? SUPERSTAR!!! T&T nie "gorsi"
    F.C. INTERNAZIONALE, DEPECHE MODE, UNIA TARNOW - Nothing more...

  16. Powrót do góry    #16
    Zaawansowany Awatar LegiaL
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,586
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może nie tyle zabawne co ciekawe:

    http://www.putfile.com/media.php?n=fussball


    Barakuje mi tylko paru sztuczek Maradony.





    Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.

  17. Powrót do góry    #17
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    Odnośnie telenoweli "R jak Rasiak" znalazłem niby oryginał: http://www.joemonster.org/article.php?sid=3894 i to jest prawie dokładnie to co podałem wyżej. Tyle, że tam wyżej brakuje chyba 2 odcinków a pod tym linkiem jest pełna wersja. Pierwsza klasa ;]

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-06-2003
    Postów
    905
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    dzisiaj odbywaly sie spotkania pucharu polski i natrafilem na ciekawa druzyne o dosc swojsko brzmiacej nazwie:


    BRZYSKO-ROL BRZYSKORZYSTEWKO :D

    wyobrazcie sobie jakby nazwe tej druzyny musial wymowic zagraniczny komentator... ;)

  19. Powrót do góry    #19
    Ekspert Awatar Luker
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    5,693
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Konsol:
    wyobrazcie sobie jakby nazwe tej druzyny musial wymowic zagraniczny komentator... ;)
    Jak to jak? Skrotem :P

    BRB ;)

    pozdro
    lukair
    Quote of the week:
    "The stars still shine bright. Yet something is different..."
    -----------------------> Janusz Kolodziej? SUPERSTAR!!! T&T nie "gorsi"
    F.C. INTERNAZIONALE, DEPECHE MODE, UNIA TARNOW - Nothing more...

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert
    eksModerator FTSL

    Dołączył
    28-07-2003
    Postów
    3,919
    Kliknij i podziękuj
    147
    Podziękowania: 99 w 53 postach
    Widząc taki temat od razu przypomniał mi się pewien program, nadawany kilka dobrych lat temu na Wizji TV. Nie widziałem już nigdzie więcej tego programu. Chodzi o najśmieszniejsze sytuacje z historii Mistrzostw Świata z iluś tam wcześniejszych lat. Może wie ktoś o jaki program chodzi i gdzie takowy mógłbym znaleźć. Przeszukałem eMula i DC, lecz nic nie znalazłem, może źle szukałem ... nie wiem, lecz jak to mówi pewien osobnik z tarnowskiego forum ;) ... zaprawdę powiadam wam ... że warto ten program zobaczyć. Czy ktoś widział, czy ktoś wie??
    #MistrzJestJeden

  21. Powrót do góry    #21
    Ekspert Awatar Luker
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    5,693
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cos dla poprawienia humoru :P:



    lukair
    Quote of the week:
    "The stars still shine bright. Yet something is different..."
    -----------------------> Janusz Kolodziej? SUPERSTAR!!! T&T nie "gorsi"
    F.C. INTERNAZIONALE, DEPECHE MODE, UNIA TARNOW - Nothing more...

  22. Powrót do góry    #22
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-09-2001
    Postów
    1,420
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Grafik fan Interu :)

  23. Powrót do góry    #23
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    489
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cos dla poprawienia humoru :
    hehe *****iste! :D Zasluzyl na to pajacyk! Ja natomiast mam fajny artykul odnosnie meczu Wiselki! Bardzo mi sie podoba i mysle ze wam tez powinien.
    Byłem na meczu z Bełchatowem. Los i fujarowata natura sprawiły, że zaplątałem się nie tam, gdzie trzeba i – pomyłkowo zająłem miejsce obok wysłannika Panathinaikosu. Dzięki temu obserwację meczu połączyłem z analizą notatek greckiego trenera. Już po kwadransie w jego notatkach pojawił się:

    PUNKT 1. – Matko Bosko Wszechateńska, ale nudy…

    Potem padł gol, i jeszcze drugi. Myślę sobie: „Czekaj, Zorbo jedna, z twoją drużyną też tak będzie”. I śledzę go nadal. A on, niezrażony porażającym wynikiem, pisze:

    PUNKT 2. - Czy w tej lidze się nie biega? Dziwne.

    Napisawszy, pomyślał chwilę, i dodał drukowanymi literami. „WPROWDZIĆ DO TRENINGU ELEMENTY DREPTANIA”.

    Się wycwanił, szczwany lis ..
    Nic to, oglądamy dalej, on pisze, ja czytam i oczom nie wierzę.

    PUNKT 3. - Skrzydła – tylko jedno.

    PUNKT 4. - Stałe fragmenty – rzuty wolne dobre, ale schematyczne.

    „Ja ci, dziadu, dam schematyczne.”, myślę sobie. „Zobaczysz, jak ci Żuraw strzeli”. No tak, upał. Mózg mi nie działa. Mecz trwa. II połowa. Niedługo koniec. Jest 3:0. Co on tam pisze? Obraża nas, mnie, honor i Ojczyznę.. Z trudem poskramiam mordercze instynkty, ale czytam dalej.

    PUNKT 5. - Frankowski, Uche …Tych trzeba szczelnie pokryć. Inni? Nie ma potrzeby.

    PUNKT 6. - Bramkarz – niepewny, że aż miło.

    PUNKT 7. – Obrona – jak bramkarz. Nie zawracać sobie głowy.

    PUNKT 7. - Zmiennicy – Paulista – niezły, zwrócić uwagę. Inni? Nie kojarzę.

    PUNKT 8. - Co może radować rywala –liczne straty, niecelne podania, brak sił i zrozumienia.

    PUNKT 9. - Co może stresować rywala – patrz punkt 5.

    „Zabiję, łeb przy samych kolanach urąbię!” – myślę sobie. A on, jak na złość, wreszcie miłe rzeczy pisze.

    PUNKT 10. - Co imponuje – kibice i jeszcze raz kibice.

    Tak oto sobie życie uratował. Dobrze, że mam te notatki, będzie Engel wiedział, na co zwrócić uwagę. Zaraz mu to wyślę.
    Unia Tarnów! Wisła Kraków! Chelsea Londyn! Inter Mediolan! Ukryta zawartość

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    1,293
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Mecz Wisły to nie tylko znakomity komentarz duetu Gmoch - Szpakowski, ale również ważne wydarzenie dla całej piłkarskiej braci. Oczywiście kibice we właściwy sobie sposób podeszli do pojedynku o Ligę Mistrzów!

    Wierzący bezgranicznie w Wisłę kibice byli gotowi do największych poświęceń.

    - Co zrobicie jak Wisła awansuje?

    - Ja daruję życie psu sąsiadów, którego chciałem otruć

    - Ja natomiast ze szczęścia zabiję tego psa.

    - Daruję psa sąsiadowi, którego chciałem otruć.

    - Daruję sąsiada psu, którego chciałem otruć.

    - Przelecę psa i otruję sąsiadkę!

    - Ja się nie znam, ale czy nie miało być odwrotnie?

    - Wrócę do domu za miesiąc i do tego nadal pijany.

    - Ja będę przy każdej bramce darł ryja.


    - Nie pozwalam! - Twoja żona.

    - Ja z radości wyskoczę z IV piętra.

    - Tylko nie zapomnij o telemarku.

    - Ja przestanę ciągnąć rentę od babki.

    - Sprzedam dres i zjem żel.

    - A ja wreszcie się umyję.

    - Dziękujemy! - sąsiedzi.

    - Dokonam zakupu fortepianu i papugi.

    - Pożyczę koleżance płytę LED ZEPPELIN. Albo będę grał na skrzypcach Stradivariusa, które znalazłem w budzie psa sąsiadów.

    - Przestanę bratu dosypywać psychotropów do kaszki.

    - Zostanę księdzem podobnie jak mój ojciec.

    - Zapiszę się do LPR-u

    - Ja rozumiem skok z wieżowca, czy przelecenie psa, ale żeby od razu do LPR-u?



    Powodów przegranego meczu było wiele...

    - Wszystko przez Żurawskiego bo odszedł od Wisły!

    - I przez to, że kąt padania światła na stadionie był zły.

    - Trawa była 2mm za niska.

    - Niemały wpływ miała również powódź w Rumunii.

    - Pełnia księżyca wszystko popsuła!

    - Nasi założyli za ciasne buty.

    - Tak naprawdę to jak zwykle wszystkiemu jest winny Rasiak!



    - Wszysko przez Majdana, miszcza pola bramkowego!!!

    - Milcz, miszczu ortografii.



    W końcu załamani kibice zostali pchnięci do irracjonalnych czynów.

    - Co zrobiliście z żalu po przegranym meczu?

    - Wystawiłem żonę na balkon.

    - Założyłem sobie szlaban na korzystanie z toalety.

    - Ale z Ciebie rozbójniczek.



    Wnikliwi kibice również bystrym okiem wychwycili moment, w którym okazało się że mecz został sprzedany.

    - Zaobserwowałem wielki skandal! Sędzia krzyczał coś jakby "CZEŃCZ, CZENDŻ!" i machał krzyżującymi dłońmi. Natychmiast zjawił się obok niego Mauro Kantor i dokonali chyba jakiejś transakcji. Uważam, iż należy wnikliwie to zbadać. Na trybunach był także obecny niejaki Michał L.

    Pozostaje tylko żałować, że Wiśle nie powiodła się droga do Ligi Mistrzów, bo wtedy zatrzęsienie komentarzy braci kibicowskiej byłoby pewne. Do zobaczenia za tydzień!
    joemoonster.org

  25. Powrót do góry    #25
    Użytkownik
    Dołączył
    26-10-2002
    Postów
    158
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    A ja sie nie smiałem :-(

    Pieknie sie ten post rozwinał!!!

    A co do wisełki...po bramce Sobolewskiego mialem łzy w oczach i nadzieje ze bedzie co jesienią poogladać...no i jakoś tak mnie Engel natchnął...a tu klapa...a Gmoch mnie rozbawił niesamowicie :-) (szacuneczek oczywiscie dla treneiro)
    Czyż nie wiecej śmiechu by bylo gdyby awansowali???

  26. Powrót do góry    #26
    Użytkownik
    Dołączył
    09-07-2005
    Postów
    79
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może nie tyle zabawne co ciekawe:

    http://www.putfile.com/media.php?n=fussball


    Barakuje mi tylko paru sztuczek Maradony.




    Wiesz może skad mozna sciagnac ten plik? Bo tam mi sie ciagle zawiesza i nie moge obejrzec w spokoju. Z góry thx

  27. Powrót do góry    #27
    Ekspert Awatar Luker
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    5,693
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    destroyer:
    Wiesz może skad mozna sciagnac ten plik? Bo tam mi sie ciagle zawiesza i nie moge obejrzec w spokoju. Z góry thx
    Akurat tu nie musisz...

    Tu jest o tyle dobrze, ze tu nie ma live stream tylko buforuje caly film.

    Tak wiec wystarczy, ze poczekasz odpowiednio dlugo, az sie zaladuje caly film... pozniej przesuniesz suwak na poczatek filmu i juz mozesz ogladac w spokoju.

    lukair
    Quote of the week:
    "The stars still shine bright. Yet something is different..."
    -----------------------> Janusz Kolodziej? SUPERSTAR!!! T&T nie "gorsi"
    F.C. INTERNAZIONALE, DEPECHE MODE, UNIA TARNOW - Nothing more...

  28. Powrót do góry    #28
    Zaawansowany Awatar LegiaL
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,586
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po Warszawie chodził ostatnio taki oto złośliwy dowcip:

    Paweł Janas ogłosił, że Radosław Majdan zostanie powołany na najbliższy mecz reprezentacji Polski... będzie stał na bramce i wpuszczał ludzi na mecz...





    Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.

  29. Powrót do góry    #29
    Ekspert
    eksModerator FTSL

    Dołączył
    28-07-2003
    Postów
    3,919
    Kliknij i podziękuj
    147
    Podziękowania: 99 w 53 postach
    W temacie "na wesoło" nie może zabraknąć tego linka:

    http://www.orschlurch.de/clips2509/daemliche_tore.wmv
    Zapewne większość to już widziała, ale polecam gorąco ;)
    #MistrzJestJeden

  30. Powrót do góry    #30
    Ekspert Awatar Luker
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    5,693
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    gulas:
    Zapewne większość to już widziała, ale polecam gorąco ;)
    Ja nie znalem!

    "Polalem" sie z tego ze smiechu, wypas !

    pozdro
    lukair
    Quote of the week:
    "The stars still shine bright. Yet something is different..."
    -----------------------> Janusz Kolodziej? SUPERSTAR!!! T&T nie "gorsi"
    F.C. INTERNAZIONALE, DEPECHE MODE, UNIA TARNOW - Nothing more...

  31. Powrót do góry    #31
    Ekspert
    eksModerator FTSL

    Dołączył
    28-07-2003
    Postów
    3,919
    Kliknij i podziękuj
    147
    Podziękowania: 99 w 53 postach
    #MistrzJestJeden

  32. Powrót do góry    #32
    Użytkownik
    Dołączył
    26-10-2002
    Postów
    158
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Respond

    Ta stronka jest swietna...a pogadanka Mourihno niewyjeta

  33. Powrót do góry    #33
    Ekspert
    Dołączył
    10-08-2002
    Postów
    4,997
    Kliknij i podziękuj
    527
    Podziękowania: 1,588 w 781 postach
    Wejdzcie sobie na strone www.transfermarkt.de i wpiszcie w wyszukiwarce (gorny, lewy rog) nazwisko Wojciech Kowalczyk. Kliknijcie na jego profil i przyjrzyjcie sie nazwie klubu, w jakim obecnie wystepuje :D:D:D

  34. Powrót do góry    #34
    Zaawansowany Awatar LegiaL
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,586
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kowalczyk skończył już karierę i obecnie występuje dla przyjemności w warszawskiej lidze szóstek piłkarskich.




    Świetlik, chrabąszcz a nawet mysza to jest przyroda w swym całokształcie imponująca. I jeśli gdzieś kot goni myszę, to goni przyrodę w osobie tej myszy i wypada przywalić temu kotu tak, żeby mu nigdy mysza do głowy nie przyszła.

  35. Powrót do góry    #35
    Użytkownik
    Dołączył
    24-09-2001
    Postów
    322
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [quote]Coś o drewienku :-))))))))))


    Więc wtedy minąłem austriackiego piłkarza i popędziłem lewą flanką, po drodze rozdając uśmiechy wiwatującym kibicom. Wpadłem w "16", położyłem 2 obrońców jednym zwodem, podbiłem sobie piłkę i z przewrotki strzeliłem gola. W ten sposób skompletowałem hat-trick... Tu Grzegorz zmuszony był przerwać pisanie gdyż w tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem i do pokoju wpadł Giani z petem w zębach
    - Siema Drewno, co słychać?- zagaił Tomek
    - Aaaa...piszę list do mamy, wiesz, nie mieli prądu w sobotę i postanowiłem zrelacjonować jej przebieg meczu...-odparł Rasialdo pospiesznie chowając list do szuflady.
    - Dokończysz później, Janosik woła na trening. Rossi szybko przebrał się w sportowe ciuchy i wraz z Gianim zeszli na boisko treningowe. "Kołcz" akurat pokazywał Włodarczykowi jak uderzać łokciem żeby sędzia nie widział, gdy ujrzał nadchodzącą dwójkę.
    - Grzesiu!- ryknął Janas
    - Wujku!- zripostował Pinokio
    -Grzesiu, jesteś wreszcie. Trening kurcze mamy. To tak, ja chłopakom kurcze wyłuszczę taktykę, a ty ..... i tak jesteś genialny i nieszablonowy, więc na grzyba ci taktyka, poćwicz sobie "szczały" z dystansu...
    - Duuuudi! Po chwili, gdy Rossi i Dudek ćwiczyli na bocznym boisku, Jonasz dyskutował z resztą drużyny.
    - Więc tak, kurcze Szkoci to niewygodny rywal...
    - Walijczycy-poprawił "Żuraw"
    - Mówię przecie... Więc to bardzo trudny rywal, będą nam rzucać kłody pod nogi...
    - Wołałeś mnie, wujku?- zawołał Rasialdo z bocznego boiska
    - Nie, Grzesiu, ćwicz, ćwicz. - odparł Janas - Jak już mówiłem, to będzie trudny mecz. I zacięty. Wiecie, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą...
    - Mówiłeś coś do mnie, wujku? - ponownie zawołał Rossi
    - Nic, nic Grzesiu. Strzelaj, strzelaj - odkrzyknął trener
    - Dobra, starczy opowiadania, poćwiczymy sobie drybling. Kamil - zwrócił się Janosik do Rui Kosy - skocz do magazynu, przynieś pachołki...
    - Chcesz coś ode mnie, wujku? - ponownie dał się słyszeć głos Rossiego
    - Nie, nie, to nie do ciebie - zaryczał w odpowiedzi "szefu" - A co ty kurcze robisz, Dudi?! - Zawołał Janas do Dudka, który oparty o słupek wertował słownik polsko - angielski.
    - Szlifuję angielski. Jak Rossi strzela, to jedyny moment, kiedy nie muszę nic robić - odparł Liverpool'czyk
    - Och Dudi, Dudi, ciebie się zawsze żarty trzymają...- bagatelizował sprawę nerwowym uśmiechem Janas, słysząc szyderczy rechot "Franka", który skubiąc zgodnie z Janasowym zaleceniem słonecznika przycupnął nieopodal. Nagle, gdy Rossi składał się do woleja, potknął się i upadł na zada.
    - Grzegorz! - zawołał Janas- Nic ci nie jest?
    - Spoko spoko! - dzielnie uśmiechnął się Grzesiu - Drobne stłuczenie, posmaruję się "Pronto" i będzie OK!
    - To dobrze - odparł trener. - Musisz być gotowy na Irlandię...
    - Walię - podsunął Żurawski
    - No chyba tak mówię - żachnął się Janosik. - Ale zaraz, zaraz, gdzie jest Radek Maharadża?
    - Śpi - powiedział Levandinho. - Całą noc testował nowe założenia taktyczne na FIF-ie 2005.
    - Aaaaaa... To ładnie z jego strony. Dobra, koniec treningu, do łóżek, jutro musimy być gotowi na Walię!!!
    - Na Walię... Ooo, przepraszam - w porę zreflektował się "Żuraw"
    - No przecie mówię, że na Islandię! - zmitygował Janosik snajpera Wisły. - Wynocha do pokojów, ja jeszcze mam dużo roboty! Myślicie, że tak łatwo jest przemycić paczkę papierosów na stadion?!? - dodał polski Mourinho na odchodne. Janosik zamknął drzwi do swojego pokoju, podszedł do szuflady i wyjął swój nieodłączny trenerski notesik. Zamierzał spędzić nad nim większą część nocy. Oczywiście oszukał chłopaków, sposób na przemycenie papierosów na murawę miał już dawno opracowany - przed każdym meczem przytwierdzał pełną paczkę do ławki w boksie trenerskim jeszcze podczas oficjalnego treningu. Ilekroć myślał sobie o swoim genialnym pomyśle, przepełniała go duma - sam Giani nie wymyśliłby tego lepiej. Przyczyna, dla której Jonasz zdecydował się zarwać całą noc była niebagatelna - plaga kontuzji zmuszała go do wyszukiwania nowych zawodników do kadry. Nie mógł skorzystać z Olego, Pacynki, Niedzielana, Zinedine Radomski pauzuje za kartki, a najgorsze jest to, że teraz wypadł jeszcze Levandinho. Zamierzał znaleźć zastępstwo i to w trybie natychmiastowym. Otworzył notes i jego zbójecki wzrok od razu przykuło jedno nazwisko - PIOTR JACEK. Żarty się skończyły, pomyślał boss. Czas sięgnąć po moją tajną broń. Pierwotny plan zakładał co prawda powołanie Jacka dopiero na mecz z galacticos z Azerbejdżanu, jednak okoliczności były wyjątkowe. Jeszcze dziś zamierzał zwrócić się o pomoc do byłej gwiazdy Lukullusa. Tylko czy Jacek zechce przyjechać? Janas aż wzdrygnął się na wspomnienie reakcji Jacka gdy poprosił go o przyjazd na mecz z Anglią. Do dziś dzwonił mu w uszach szyderczy śmiech piłkarza, i jego wypowiedziane z wyższością słowa, że na mecze z takimi rywalami to on, Jacek, nie będzie sobie butów zdzierał. Jednak Janas miał zamiar odwołać się do patriotycznych uczuć gwiazdora i miał nadzieje, że tym go przekona. Dalsze pozycje w notesiku `kołcza' zajmowali Piotr Plewnia, Marcin Drajer, Jerzy Podbrożny i Norbert Tyrajski, jednak oni powinni zgodzić się na przyjazd. Janas, nieco uspokojony, zaczął rozpatrywać kolejne warianty taktyczne na mecz. W końcu wybrał ten, który wydał mu się najlepszy- z Jackiem Bąkiem w ataku i Jerzym Dudkiem w środku pola, którego miejsce w bramce miał zająć Tyrajski. Boss pościelił sobie łóżko, umył zęby, przebrał się do spania i zgasił światło. Jednak sen nie nadchodził. A co jeśli Jacek go oleje? Jeśli jutro ktoś jeszcze złapie kontuzje? Pytań było tak dużo...I wtedy trenerowi stanęła przed oczami twarz Grzegorza Rasiaka.
    - Rossi... przecież z nim nie możemy nie wygrać... - wyszeptał Janosik i chwilę potem spał już tak mocno, jak Rasialdo podczas meczu z Austrią [/guote]

    Skąd Wy bierzeie te teksty ?!
    Niezła polewa idzie :) Dajcie mi tu strony gdzie mozna poczytac takie jajca :)

    SUPER TEKŚCIK !

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    489
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    MŚ 2006 POLSKA-NIEMCY - RASIAK TRACI PRZYTOMNOŚĆ !!!

    Pierwszym rywalem Polaków na Mistrzostwach Świata jest reprezentacja gospodarzy turnieju, czyli reprezentacja Niemiec.

    Transmisja telewizyjna meczu rozpoczyna się od wizyty w studiu telewizyjnym, gdzie gospodarzem jest Włodzimierz Szaranowicz.

    SZARANOWICZ: Witam państwa bardzo serdecznie w studiu telewizyjnym meczu Polska-Niemcy. Moimi goścmi są dzisiaj: Jan Tomaszewski, człowiek , który `zatrzymał Anglię' w 1973 roku, Stefan Moeller, aktor znany z serialu `M jak Miłość'

    MOELLER: Guten Tag. Deutschland, Deutchland uber alles !!!

    SZARANOWICZ: Pozostali goście to: Maciej Szczęsny, wspaniały przed laty bramkarz, Jacek Gmoch, były trener reprezentacji Polski oraz Emmanuel Olisadebe, który nie znalazł się w szerokiej kadrze Janasa na niemiecki `Mundial'.

    OLISADEBE: Dzen dobry panswu !

    SZARANOWICZ: `Oli', mam do Ciebie pytanie na początek. Jak się czules gdy dowiedziałeś się, że nie znalazłeś się w ekipie Pawła Janasa na Mistrzostwa Świata?

    OLISADEBE: Ja nie umieć zrozumiec Janas, dlatego mnie nie brac do Germanów. Becież ja jest w good foremce. Ja byłem płakać gdy się o tym dowiedziałem from Al.-Jazeera.

    SZARANOWICZ: Naprawde my Ci `Oli' bardzo współczujemy. Przyjmij głębokie wyrazy naszego ubolewania.

    OLISADEBE: Dziękuję, ja czuję się być wstruszony.

    SZARANOWICZ: Teraz mam pytanie do Steffana Moellera. Komu kibicujesz w dzisiejszym meczu? - reprezentacji Niemiec czy Polski?

    MOELLER: To jest chyba oczywiste, że reprezentacji Niemiec. Niemcy mają do wyrównania z Polakami rachunki, nigdy wam nie zapomnimy Bitwy pod Grunwaldem.

    GMOCH: Jak pan może być takim nacjonalistą, przecież to było prawie 600 lat temu.

    MOELLER: I co z tego, skoro do dzisiaj odczuwam skutki tej bitwy.

    SZCZĘSNY: He, he, he ciekawe jak?

    MOELLER: Wy Polacy zabiliście mojego pra, pra i tak dalej dziadka Ulricha von Juningena.

    TOMASZEWSKI: A moim dziadkiem był Jurand ze Zbychowa.

    GMOCH: A moją babcia była Danusia.

    OLISADEBE: A moim dziadem być Chukwuemeka Odumegwu OJUKWU

    SZARANOWICZ: Panowie, proszę o spokój, bo w przeciwnym razie będę zmuszony zawołać ochronę. Tymczasem oddajemy głos Jackowi Kurowskiemu, który w Monachium rozmawia z Grzegorzem Pasiakiem.

    KUROWSKI: Grzegorz, jak się czujesz przed tym meczem?

    RASIAK: Dziekuję za troskę. All is OK.

    KUROWSKI: Widze, że przez ten rok pobytu na Wyspach nieźle nauczyłeś się angielskiego.

    RASIAK: Yes, of course.

    KUROWSKI: A jak Ci się gra w piątoligowym klubie angielskim w Milton Keynes Dons?

    RASIAK: Atmosfera w klubie jest wspaniała, kibice przyjęli mnie bardzo pozytywnie. W ten sposób spełniły się moje marzenia. Zespół też całkiem nieźle się zaprezentował, zajmując w lidze 12. miejsce, wyprzedzając między innymi takie znane kluby jak: Yeovil czy też Doncaster.

    KUROWSKI: Więc życzę Ci powodzenia w dzisiejszym meczu. Jak by to było po angielsku?

    RASIAK: I don't know.

    KUROWSKI: Więc życzę Ci I don't know. Włodek, oddaję Ci głos.

    SZARANOWICZ: No właśnie, może ja podam wyjściowy skład w jakim wybiegnie reprezentacja Polski. W bramce oczywiście Artur Boruc, w obronie Rząsa, Kłos, Bąk, Baszczyński, w pomocy Smolarek, Krzyżówek, Szymkowiak i Lewandowski, a atak tworzą Maciej Żurawski i Grzegorz Rasiak. Co panowie sądzą o wyjściowej `jedenastce'?

    TOMASZEWSKI: Powiem krótko, panie Janas co pan robi? Gdzie ma pan oczy? Przecież Rasiak to `człowiek, który zatrzymał Polskę w meczu z Anglią'. Już bym wolał, żeby zagrał Olisadebe w tym meczu, choć przyznaję, że on jest `cienki', ale Rasiak jest jeszcze bardziej `cienki'.

    OLISADEBE: Co to znaczy `cienki'?

    SZCZĘSNY: To inaczej wspaniały piłkarz-inaczej.

    OLISADEBE:Aha, to fajnie. Ja być radosny za te slowa.

    GMOCH: Niestety Janek masz rację, że Grzesiu Rasiak nie powinien zagrać, bo to jest prawdziwe `drewno'. Ale niestety w piłce liczą się znajomości, a od kilku miesięcy wiadomo, że Grzesiu Rasiak i Paweł Janas mają ze sobą romans. Cóż, uczucia są najważniejsze.

    SZARANOWICZ: Oddajemy głos ponownie Jackowi Kurowskiemu, który rozmawia z trenerem Pawłem Janasem.

    KUROWSKI: Panie trenerze, dlaczego nie zagra w dzisiejszym meczu Tomek Frankowski?

    JANAS: Cóż mogę powiedzieć, sam sobie jest winien. Tomasz obiecał, że w meczu Barcelony z Realem Madryt postara się strzelić trzy bramki, ale słowa nie dotrzymał, bo strzelił zaledwie dwie. A co do Grzesia Rasiaka, to on mówił przed ostatnim meczem ligowym, że nie strzeli raczej bramki i słowa dotrzymał.

    KUROWSKI: Panie trenerze, przecież w ostatnim meczu Grzegorz Rasiak siedział na trybunach. Zresztą od trzech miesięcy trener go siada na trybunach.

    JANAS: Ale najważniejsze jest to, że słowa dotrzymał. A ponadto na dzisiejszym meczu są wysłannicy Realu Madryt i Chelsea Londyn, którzy podobno będą obserwować grę Grzesia Rasiaka, więc nie miałem innego wyjścia jak wystawić Grzesia do wyjściowego składu.

    KUROWSKI: Dziękuję panu za rozmowę.

    JANAS: Bóg zapłać.

    KUROWSKI: Włodek, oddaję Ci głos.

    SZARANOWICZ: Szanowni państwo, za chwilę przeniesiemy się już do Monachium. Przypominam państwu, że w przerwie i po meczu będą mogli państwo dzwonić do studia i wyrażać swoje opinie o meczu. Przypominam numer pod który można dzwonić, 0 700 86 854,koszt minuty rozmowy, to jedynie 7,91 zł plus VAT. Przenosimy się już do Monachium.

    5 minut później.

    SZPAKOWSKI: Witam państwa bardzo serdecznie z Monachium, gdzie za chwilę staną przed sobą twarzą w twarz reprezentacje Niemiec i Polski.

    KOZŁOWSKI: Tu Maciej Kozłowski, dobry wieczór państwu. Czuję się zaszczycony, że będę mógł komentować ten mecz dla państwa.

    SZPAKOWSKI: Na stadionie komplet 60.000 widzów, z czego około 15 tysięcy to kibice z Polski. Są tu kibice praktycznie ze wszystkich polskich miast, takich jak Warszawa, Kraków, Mława, Ochotnica Górna, Nowy York czy też Blachownia.

    KOZŁOWSKI: A przed telewizorami są miliony osób. Jak wiadomo, normalnie podczas transmisji meczów towarzyskich polskiej reprezentacji ogląda je około 6-7 milionów mężczyzn. Dzisiejszy mecz będą oglądały również ich żony, czyli około 4 milionów kobiet. Cóż, nie mają wyjścia, prawa do transmisji tego meczu wykupiły praktycznie wszystkie polskie telewizje, między innymi Polsat, TVN czy też Telewizja Trwam.

    SZPAKOWSKI: Jednakże my zapraszamy państwa do oglądania transmisji na Jedynce. Obok mnie siedzi ekipa Telewizji Trwam, gdzie mecz będzie komentował Ojciec Ryzyk, który właśnie odmawia przed meczem różaniec.

    KOZŁOWSKI: Pozwolą państwo, że wyjaśnię państwu co to jest różaniec. Różaniec to wieś na południe od Biłgoraja, gdzie w okresie międzywojennym znajdował się ośrodek ruchu ludowego, w czasie okupacji hitlerowskiej

    SZPAKOWSKI: Maciek, właśnie zaczynają grać polski hymn.

    Przebieg meczu.

    5 min.:

    SZPAKOWSKI: Ballack mija Szymkowiaka na środku, podaje kapitalnie na lewe skrzydło do Podolskiego, ten mija niebezpiecznie polskich obrońców, strzela, na szczeście piłka trafia w poprzeczkę, uwaga, dobija Kuranyi, Aj Jezus Maria, trafia w słupek, uwaga, piłka trafia do Ballacka, ten uderza z woleja i poprzeczka nas znowu ratuje, piłka w końcu wychodzi na aut. Ale mieliśmy teraz sporo szczęścia.

    KOZŁOWSKI: Uff, muszę przyznać, że mieliśmy więcej szczęścia teraz niż rozumu. Cóż to były za kapitalne strzały w poprzeczki i w słupek - muszę pogratulować Niemcom konsekwencji i regularności.

    15 min.:

    SZPAKOWSKI: Na szczęście udało nam się przetrwać pierwsze 15 minut natarcia Niemców. Wydaje się, że Polacy już powoli zaczynają kontrolować mecz.

    KOZŁOWSKI: Ponieważ teraz niezbyt wiele się dzieje, to ja może przytoczę krótką historię piłki nożnej. Do niedawna twierdzono, że historia piłki nożnej rozpoczęła się w Wielkiej Brytanii w XIX wieku. Jednakże ostatnio chińscy archeolodzy odkryli w chińskich jaskiniach malowidła świadczące, że w Chinach w piłkę nożną grano już jakieś 3.000 lat temu. Celem gry jest wbicie piłki o obwodzie 68-71 cm i ciężarze 396-453 gram do bramki przeciwnika

    37 min.:

    SZPAKOWSKI: Jak na razie nic ciekawego się w meczu nie dzieje. Właśnie realizatorzy pokazują trybunę dla VIP-ów, gdzie właśnie można dostrzec legendę niemieckiej piłki Franza Beckhenbauera, prezesa PZPN-u Michała Listkiewicza, polskiego ministra sprawiedliwości Andrzeja Leppera, czy też narzeczoną Grzegorza Rasiaka - znaną aktorkę Meg Ryan.

    KOZŁOWSKI: Jak podano w ostatnim numerze `New York Timesa', Grzegorz Rasiak i Meg Ryan przed zaplanowanym na grudzień ślubem podpisali umowę przedmałżeńską. Według mediów, na podpisaniu umowy bardziej zależało Meg Ryan. Aktorka chciała w ten sposób zabezpieczyć warunki materialne swoim dzieciom na wypadek rozwodu. Zakochana para planuje pobrać się 1 grudnia. W ten sposób Rasiak zostanie ojcem dwójki adoptowanych dzieci aktorki, Mattoksa z Kambodży oraz Zahary z Etiopii. Rasiak i Ryan planują wspólnie kolejną adopcję, chcą także mieć własne dzieci.

    W przerwie meczu transmisja przenosi się do studia telewizyjnego.

    SZARANOWICZ: Jak na razie mecz jest dosyć nudny i po pierwszej połowie mamy bezbramkowy remis.

    MOELLER: Musze przyznać, że Gregor Rasiak ma fajną narzeczoną.

    GMOCH: Moja narzeczona jest fajniejsza.

    SZARANOWICZ: Tak jak państwu obiecałem, mogą państwo teraz do nas dzwonić i wyrażać swoje opinie na temat meczu. Oto pierwszy telefon. Z kim mamy przyjemność?

    OSOBA X: Tu Zdzichu z Kotowic koło Katowic. Myślę, że w drugiej połowie strzelimy kilka bramek Szwabom

    MOELLER: Koleś uważaj co mówisz.

    OSOBA X: Bądź cicho Germanie jeden, bo wiem kim jesteś i Cię znajdę i puszczę Ci takie lanie, że nawet teściowa Cię nie pozna. A mogę pozdrowić najbliższych?

    SZARANOWICZ: Proszę bardzo.

    OSOBA X: Chciałbym pozdrowić moją matkę Matyldę, żonę Karolinę, kochankę Margaritę, której dziękuję za wczorajszą upojną noc. Pozdrawiam również moją babcię Hildę, prababkę Eugenię, ciotkę brata mojego wujka ze strony matki Marychę. Dziękuję.

    SZARANOWICZ: Mamy kolejną osobę przy telefonie, z tego co słyszę to kobietę.

    OSOBA Y: Mam przesłanie do Jaroszego.

    SZARANOWICZ: Kogo? Nie ma tu nikogo takiego.

    OSOBA Y: Jaroszy, chcę Ci powiedzieć, że jesteś wielkim draniem i niech piorun Cię trzaśnie. Wstyd by Ci było komentować teraz mecz, po tym jak zrobiłeś dziecko Hance Mostowiak i ją zostawiłeś. Wstyd, gańba i hańba !

    GMOCH: He, he, he Chyba chodzi o Maćka Kozłowskiego.

    SZARANOWICZ: I jeszcze jeden telefon. I chyba kolejna kobieta.

    OSOBA Z: Dobry wieczór. Tu Kinga ze Nowej Wsi. Jestem wielką fanką Grzegorza Rasiaka i chciałabym zostać jego żoną - Grzesiu, kocham Cię i chcę mieć z Tobą dzieci.

    OLISADEBE: Ja też chcę !

    Przebieg drugiej połowy meczu.

    52 min.:

    SZPAKOWSKI: Podolski pięknie mija polskich obrońców, podaję do Klosego na pole karne, ten zgrywa piętą do Ballacka, ten uderza zza 16 metrów i GOOOLLLL, GOOOLLL - to jest Ballack, Michael Ballack, cóż za uderzenie.

    KOZŁOWSKI: Proszę państwa, niestety tak to musiało się skończyć. A wszystko rozpoczęło się od kapitalnego podania Rasiaka do Podolskiego.

    SZPAKOWSKI: To był przypadek, myślał, że podaje do Żurawskiego - w końcu są do siebie dosyć podobni.

    76 min.:

    SZPAKOWSKI: Rzut rożny dla reprezentacji Niemiec. Do piłki podchodzi Schweinsteiger

    KOZŁOWSKI: Co za świńskie nazwisko,

    SZPAKOWSKI: Mocne dośrodkowanie na pole karne, Tomek Kłos wybija głową piłkę, ale uwaga, Ballack mocno uderza zza `szesnastki' i ... coś nieprawdopodobnego, nie ma gola !!!

    KOZŁOWSKI: Brawo Grzesiu Rasiak, który stał przy słupku, potężne uderzenie Ballacka trafiło Rasiaka w twarz i dzięki temu piłka nie wpadła do bramki i wyszła na aut.

    SZPAKOWSKI: Niedobrze to wygląda, Rasiak padł nieprzytomny do bramki.

    KOZŁOWSKI: Cóż za ofiarność !!!

    SZPAKOWSKI:: Widać wyraźnie, że Grzegorz Rasiak ma złamany nos.

    KOZŁOWSKI: Trzeba przyznać, że trener Janas miał nosa wystawiając w dzisiejszym meczu Grzegorza Rasiaka.

    SZPAKOWSKI: Niestety Grzesiu Rasiak musi opuścic boisko, a wchodzi za niego Tomek Frankowski.

    KOZŁOWSKI: Franek jest typowym łowcą Hiszpanek, jak to się brzydko mówi.

    88 min.:

    SZPAKOWSKI: Kapitalny rajd lewą stroną Smolarka, ten podaje na środek do Szymkowiaka, dośrodkowanie na pole karne do Frankowskiego i faul

    KOZŁOWSKI: Rzut karny dla Polski !!! Mamy w końcu szansę wyrównać. To była pierwsza akcja Polaków.

    SZPAKOWSKI: Do piłki podchodzi Maciek Żurawski. Bierze rozpęd, uderza, aj, piłkę odbija Kahn, ale Żurawski dobija, nie - znowu trafia w Kahna, jeszcze raz piłka trafia do Żuławskiego , teraz, teraz !!! - GOOOLLLL !!! Cóż za dramaturgia, proszę państwa Polska wyrównuje.

    KOZŁOWSKI: Jak to się mówi, `do trzech razy sztuka',

    Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1.





    grreg1984@interia.pl, 2005-11-20 09:55

  37. Powrót do góry    #37
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    489
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Pierwsze 45 min!

    Relacja: POLSKA - EKWADOR,

    Włodzimierz Szaranowicz: Witam Państwa bardzo gorąco ze studia w Warszawie. Nareszcie doczekaliśmy się, długo oczekiwanego przez sympatyków futbolu w Polsce, 9 czerwca. Już za niespełna pół godziny piłkarska reprezentacja Polski pod wodzą Pawła Janasa rozpocznie pierwszy mecz Mistrzostw Świata Niemcy 2006. Dziś naszym rywalem będzie zespół Ekwadoru. Jak zwykle są ze mną znakomici goście: Jacek Gmoch - znakomity niegdyś trener piłkarski...

    Jacek Gmoch: Hehe, witam...

    Szaranowicz: ...Maciej Kozłowski - aktor znany z roli Jaroszego w serialu `M jak Miłość', ale w rzeczywistości bardzo sympatyczny facet...

    Maciej Kozłowski: Dzień dobry państwu.

    Szaranowicz : ...oraz Tomasz Wołek - redaktor naczelny dziennika `Życie' i chyba przede wszystkim znawca piłki latynowskiej. Zatem... yyyy... Tomku, czy zespół... yyyy. Ekwadoru jest dziś w naszym zasięgu?

    Tomasz Wołek: Nie da się ukryć, że latynoski futbol jest przepiękny: bajeczna technika, radość z każdego kopnięcia piłki... W większości krajów Ameryki Południowej, futbol to religia, podobnie jest w Ekwadorze. Nie są to co prawda bogowie futbolu jak Brazylijczycy, Argentyńczycy czy nawet piłkarze Paragwaju, ale myślę, że nie padną się przed naszą reprezentacją na kolana i...

    Szaranowicz: yyyy... dobrze Tomku... Maćku, jesienią zeszłego roku pokonaliśmy reprezentację Ekwadoru 3-0, czy dziś spodziewasz się podobnego wyniku?

    Kozłowski: Tak, pamiętam ten mecz tak jak by dziś było jutro po wczorajszym meczu, czyli mielibyśmy 14 listopada, bowiem przypominam, że mecz z Ekwadorem odbył się dzień wcześniej czyli 13... Wynik był dla nas bardzo korzystny, ale jak to się mówi w żargonie piłkarskim, był to mecz `na wodzie'...

    Gmoch: Hehe...

    Kozłowski: Nie mniej jednak sądzę, że jesteśmy w stanie pokonać naszego dzisiejszego rywala, pod warunkiem, że Grzegorz Rasiak pokaże swoją fantastyczną technikę, którą zaprezentował przy trzeciej bramce w tym meczu, zdobytą przez Sebastiana Milę...

    Szaranowicz: yyyy.... dobrze... może zobaczmy sylwetkę Ekwadoru przygotowaną przez Jacka Jońcę...

    ..........

    Szaranowicz: yyyy.... no jednak nie mamy jeszcze tego materiału... hehe.... dobrze to może.... a nie, już państwo widzą ten materiał w swoich telewizorach...

    ..........

    Gmoch: Włodku, pochwal tego Jacka bo bardzo dobry materiał przygotował, ale wydaje mi się, że Ekwador nie gra w czarno-białych koszulkach z czarnym orłem na piersi, hehe...

    Szaranowicz: yyyy.... tak, to był materiał o Niemcach...

    Gmoch: Na pewno ogląda nas teraz pan Kazimierz Górski, to korzystając z okazji: Panie Kaziu, dużo zdrówka ode mnie i od mojej rodziny...

    Kozłowski: Ja również dołączam się do tych pozdrowień dla naszego, jak to się mówi w żargonie piłkarskim, `trenera wszech czasów'.

    Wołek: Warto zaznaczyć, że trudne zadanie czeka dzisiaj naszych napastników. W obronie Ekwadoru grają bowiem tak znani piłkarze jak: Ulises De la Cruz, Segundo Castillo, Jose Cortez, czy też Paul Ambrossi. Te nazwiska zna każdy szanujący się piłkarz w Europie, Ameryce i pozostałych krajach trzeciego świata...

    Szaranowicz: yyyy... tak.... mam już sygnał z Gelsenkirchen, że za chwile obie jedenastki pojawią się na Arena auf Schalke, zatem oddaję głos Dariuszowi Szpakowskiemu

    Dariusz Szpakowski: Witam państwa bardzo serdecznie ze słonecznego Gelsenkirchen. Dziś co prawda niebo trochę zachmurzone, jednak ciepło jak na tą porę roku - 11 stopni Celcjusza. Już za chwilę usłyszymy hymn Polski. Mazurka Dąbrowskiego wykonana znany i lubiany w Polsce, m.in. z superprzeboju `Czarne oczy', zespół Ivan i Delfin.

    <hymn Polski>

    Szpakowski: Pięknie chłopcy zaśpiewali. Ivan zrobił to tak jakby naprawdę był Polakiem, aż łza spłynęła mi po policzku i wpadła do kieliszka... ekhm... nie wiem kto go tutaj postawil... Teraz posłuchajmy hymnu gości... ekhm... Ekwadorczyków, bowiem czują się tu jak goście przy dopingu 30, może 35 Polaków...

    <hymn Ekwadoru>

    Szpakowski: yyyy... oczywiście 30-35 tysięcy Polaków. Przepraszam za tą pomyłkę, zwykle mi się nie zdarza, ale ten kieliszek mnie rozprasza, tak jakoś dziwnie się na mnie patrzy... Zatem dziś zobaczymy Polskę w takim oto składzie: w bramce Artur Boruc, w obronie od prawej Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Jacek Bąk i Tomasz Rząsa, w środku pola, tym razem może od lewej strony Jacek Krzynówek, Mirosław Szymkowiak, Radosław Sobolewski i Kamil Kosowski, w ataku Maciej Żurawski i Euzebiusz Smolarek. Pewnie państwo zauważyli że w składzie nie ma Grzegorza Rasiaka, to prawdziwa niespodzianka. Dziennikarze złośliwie wypowiadają się, że trener Janas po prostu zrobił sobie badania DNA i okazało się, że nie jest wujkiem Grzegorza, jednak rozmawiałem z Grzesiem przed paroma chwilami i powiedział mi: `Its ołkej, aj hew e lityl kontużion'. Za chwilę Lubos Michel, arbiter ze Słowenii... yyyyy.... Słowacji oczywiście rozpocznie spotkanie. ROZPOCZĘLI BIAŁO-CZERWONI ! ! !

    1 min - Maciej Żurawski do Smolarka, ten daleko na skrzydło do wybiegającego Kamila Kosowskiego, bardzo dobre daleki podanie... yyy... no jednak troszkę za mocne i Kamil też troszkę za wolno biegł...
    5 min - FANTASTYCZNE prostopadłe podanie Mirosława Szymkowiaka do Tomasza Frankowskiego, ale zapomniał, że `Franek - łowca bramek', jak pieszczotliwie mawiali o nim kibice krakowskiej Wisły, jest opatrywany poza boczną linią boiska.

    13 min - Proszę państwa, dostałem właśnie informację, że zapomniałem podać państwu skład Ekwadoru. Najmocniej przepraszam, to przez te ogromne emocje jakie zawsze towarzyszą mundialowi, a muszę się pochwalić że to 8 Mistrzostwa Świata, która mam ogromną przyjemność komentować. Tak więc oto skład Ekwadorczyków: W bramce Damian Lanza, dalej w obronie Luis Saritama, Segundo Castillo, Jose Cortez, Paul Ambrossi, w pomocy Marlon Ayovi, Edwin Tenorio, Antonio Valencia, Cristian Lara i w ataku Agustin Delgado oraz Felix Borja.

    17 min (Szaranowicz) - yyyy... najmocniej państwa przepraszamy, ale straciliśmy satelitarny kontakt z Gelsenkirchen. Eh, Niemcy jak zwykle coś spieprzą, dwie wojny światowe przegrali, a teraz nie umieją przesłać sygnału, ale ZAZNACZAM, te usterki nie są zależne od TVP, gdybyśmy to my zajmowali się transmisją, gwarantuję, że jej jakość była by nieporównywalnie lepsza. Maćku, jak oceniasz ten pierwszy kwadrans spotkania?

    Kozłowski: Jak to się brzydko mówi w żargonie piłkarskim, były to `piłkarskie szachy'. Akcji podbramkowych praktycznie nie było, dużo walki w środku pola, trochę brakuje Grześka Rasiaka, który z pewnością by to rozruszał...

    Szaranowicz: yyyy... tak, masz racje Maćku... dostałem właśnie informację od yyy... od słuchawki, którą mam w uchu, że mamy już sygnał, zatem przenosimy się do Niemiec... yyy... halo Włodku... yyyy.... Darku...

    Szpakowski: Słyszę cię Włodku głośno, a nawet wyraźnie. Wracamy na stadion w Gelsenkirchen gdzie swego czasu duet stoperów miejscowego Schalke 04 tworzyła para polskich obrońców - Tomkowie Wałdoch i Hajto...

    28 min - Rzut rożny dla Polaków. Wykonywać będzie go Maciej Żurawski prawą nogą. AAAACH próbował wkręcić w stylu Kazimierza Deyny, ale piłka odbiła się od słupka, piętko próbuje Ebi, broni rozpaczliwie Lanza, Frankowski wycofuje przed pole karne do Sobolewskiego ten strzela potężnie.... GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL, JEDEN ZERO DLA POLSKI PO PIĘKNYM UDERZENIU MIROSŁAWA SOBOLEWSKIEGO, yyyy... oczywiście Władysława.... to jest.... Radosława, rzecz jasna, Sobolewskiego. Prowadzimy w Gelsenkirchen 1-0. Jest dobrze proszę pańsywa, jest bardzo dobrze, prowadzimy 1-0 w pierwszym naszym meczu na Mistrzostwach Świata od blisko 4 lat.

    36 min - Akcja Ekwadorczyków, polscy kibice skandują `Jeszcze jeden, jeszcze jeden'. I ja nie miałbym nic przeciwko, aby Polacy zdobyli kolejną... yyyy.... chyba drugą bramkę.... A nie, jednak przepraszam, kibice krzyczą coś o PZPN... hm... nie znam tego okrzyku... hm... to chyba jednak nie ci kibice na trybunach, a ta blisko 15 tysięczna grupa polskich fanów stojących pod stadionem, która nie mogła dostać biletów. Te bowiem w jakiś dziwny sposób zaginęły...

    45 min - Dobiega końca ta pierwsza połowa spotkania, nie było dużo przerw w tym meczu. TAK, Lubos Michel kończy gwizdkiem tą część meczu, a Magda Skorupka-Kaczmarek rozmawia właśnie z trenerem Pawłem Janasem, oddaję jej głos...

    Skorupka-Kaczmarek: Panie trenerze, gratuluję prowadzenia do przerwy, czy to zasługa nie wystawienia Grzegorza Rasiaka?

    Janas: Dajcie już mi spokój z tym pseudo piłkarzem i oszustem, co mi dwa lata wmawiał, że jego wujkiem jestem...

    Skorupka-Kaczmarek: Tak, panie trenerze, czy w drugiej połowie uda się wam odrobić te straty?

    Janas: Jakie straty? Nie mamy czego odrabiać, jak schodziłem z boiska to prowadziliśmy 1-0, a pani chyba przeczytała nie to pytanie z kartki, które powinna...

    Skorupka-Kaczmarek: yyyy... oddaję głos do studia w Warszawie

  38. Powrót do góry    #38
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    489
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    2połowa!

    Szaranowicz: Proszę państwa, po pierwszej połowie Polska prowadzi w Gelsenkirchen z Ekwadorem 1-0 po bramce Radosława Sobolewskiego i jest na dobrej drodze do awanyyyyy... zrobienia... yyy... pierwszego kroku do wyjścia z grupy yyyyy.... Jacku, jak podobała Ci się pierwsza połowa?

    Gmoch: Eee, w ogóle Paweł ich nie poustawiał na boisku... Ten, no... Kosowski biega po tej prawej stronie w jedną i drugą stronę i żadnej piłki nie dostaje... Szymkowiak w ogóle jest jakby go nie było, przewraca się co kawałek... Ten lewy obrońca... no... Żewłakow, czy tam Rząsa jak mu tam... yyy... w ogóle się nie wraca... mamy kupę szczęścia, ale Paweł zawsze miał tego szczęścia dużo...

    Szaranowicz: yyyy... tak Jacku... Maćku, może jednak ty dostrzegasz jakieś pozytywne aspekty gry naszych reprezentantów?

    Kozłowski: Trener Gmoch dobrze powiedział, że mamy trochę szczęścia, ale tak to jest, że, jak to się mówi w żargonie piłkarskim, szczęście sprzyja lepszym... no i jesteśmy dzisiaj na razie lepsi o tą jedną bramkę...

    Szaranowicz: No właśnie, yyy... wróćmy może na chwilę do meczu otwarcia, w którym Niemcy niespodziewanie ulegli Kostaryce 0-1. Tomku, czy to dla ciebie niespodzianka?

    Wołek: Absolutnie nie. Niemcy co prawda są gospodarzami tego, jakże wspaniałego turnieju, jednak Kostarykańczycy ciągle robią postępy. Jest tam kilku bardzo dobrych piłkarzy, jak np. Paulo Cesar Wanchope. Oczywiście tym piłkarzom daleko jeszcze do takich bogów futbolu jak Pele, Diego Armando Maradona, Eusebio, czy ten piękny, młody, obdarzony bajeczną łatwością gry w piłkę Ronaldo Gaucho De Assis Moreira, znany może lepiej jako Ronaldinho...

    Szaranowicz: yyyy... zgadza się Tomku... może zobaczmy najciekawsze akcje tej pierwszej odsłony spotkania...

    Gmoch: Hehe, no ciekawe co tam ten wasz kolega wybral z tego nudnego meczu, hehe...

    Szaranowicz: Maćku, co sądzisz o bramce Radka Sobolewskiego?

    Kozłowski: Piękna bramka, jak my to mówimy w żargonie piłkarskim - `stadiony świata'...

    Wołek: Zgadzam się z Maćkiem, doprawdy przecudnej urody bramka, której nie powstydziłby się żaden z wielkich światowego futbolu, jak np...

    Szaranowicz: yyy... tak Tomku, może o tym trochę później, yyy.... bo już mam informację, że możemy wrócić na stadion w Gelsenkirchen. Łączymy się zatem z Darkiem Szpakowskim

    Szpakowski: Witam państwa ponownie. Za chwilę rozpocznie się druga połowa pierwszego występu Polaków na tegorocznych Mistrzostwach Świata. Goście w studiu rozmawiali o Ronaldihno, który jak mówi znana anegdota, swoją boską technikę zawdzięcza swojemu psu... Gdy był małym chłopcem, nikt nie chciał grać z nim w piłkę, chyba był dla nich za dobry... No i właśnie dlatego zmuszony był grać ze swoim psem, a że pochodził z ubogiej rodziny to musiał uważać aby jego milusiński nie przegryzł mu tej piłki... yyyy.... to może skończę za chwilę bo Lubos Michel właśnie rozpoczyna drugą połowę spotkania. Bez zmian w zespole Ekwadoru, natomiast w Polskiej ekipie pojawił się Grzegorz Rasiak. Jak widać, trener Paweł Janas postanowił zaryzykować i postawić na tego zawodnika, mimo kontuzji o której wspominał w rozmowie ze mną.

    46 min - Ekwadorczycy tracą piłkę w środku pola. Szymkowiak na lewe yyy.... prawe.... yyy... a nie jednak lewe skrzydło do Jacka Krzynówka... Kosowski z Krzynówkiem często zamieniają się pozycjami, co przyniosło efekt w meczu z Włochami jesienią 2003, wygranym przez nas 3-1... yyy.... ale uwaga bo Krzynówek dośrodkowuje w pole karne, PIŁKA MIJA BRAMKARZA, JEST RASIAK DWA METRY IDEALNA PIŁKA.... ale sami państwo widzieli... uderzenie z woleja minęło lewy słupek bramki.... Jak widać Grzegorz rzeczywiście nie jest w pełnej dyspozycji...

    49 min - Maciej Żurawski na spalonym po podaniu od byłego kolegi z Wisły, Kamila Kosowskiego. Tak, pamiętają dobrze te lata wspólnie spędzone w drużynie z Krakowa... Grę wznowi sprzed pola karnego golkiper Ekwadorczyków - Damian Lanza. Długi rozbieg, daleki wykop, ale co to? piłka odbija się od pleców stojącego tyłem Grzegorza Rasiaka I ZMIERZA W KIERUNKU BRAMKI, LANZA ROZPACZLIWIE PRÓBUJE JĄ DOGONIĆ, ALE SIĘ POTKNĄŁ, FUTBOLÓWKA TURLA SIĘ, JESZCZE KILKA CENTYMETRÓW, JEEEEEEST GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL PIĘKNA BRAMKA RASIAKA, TRENER PAWEŁ JANAS MA NOSA, FANTASTYCZNA ZMIANA, POLSKA - EKWADOR DWA ZERO.

    62 min - Trener Paweł Janas decyduje się na drugą zmianę. Rozgrzewa się Tomasz Frankowski, już stoi przy linii bocznej, kogo zmieni? Maciek Żurawski? Nie, jednak Grzegorz Rasiak, widać trener chce oszczędzić Grzesia, aby był w pełni sił w meczu z Niemcami, zrobił swoje, może udać się pod prysznic... Co prawda mógł zdobyć jeszcze trzy bramki, ale dwa razy przegrał pojedynek sam na sam z Lanzą, a raz lepszy był słupek...

    69 min - Rzut oka na loże VIPów, a tam widzą państwo, Prezydent IV RP - Lech Kaczyński, yyy... przepraszam państwa na chwilę... chyba ten kieliszek co tu stoi mi trochę zaszkodził... yyy... a nie, przepraszam... obok niego siedzi Premier IV RP, jego brat bliźniak Jarosław... Starsi widzowie na pewno pamiętają ten duet jako złodziei, którzy ukradli księżyc, hehe, no ale teraz zajmują się czymś innym...

    84 min - Kolejna akcja Polaków. Maciej Żurawski świetnie opanował piłkę po podaniu Krzynówka, ma przed sobą obrońcę i bramkarza, ale wspaniale podaje do pozostawionego bez opieki Frankowskiego, TEN UDERZA Z PIERWSZEJ PIŁKI - GOOOOOOOOOOOOL, FANTASTYCZNY, TECHNICZNY STRZAŁ NASZEGO ŁOWCY BRAMEK, PIĘKNE PODANIE OD ŻURAWSKIEGO, POLSKA - EKWADER, yyy.... EKWADOR TRZY DO ZERA, RYWALE NA KOLANACH

    90 min - Jedna z ostatnich akcji biało-czerwonych, piłka wychodzi jednak na rzut rożny. I zmiana, na boisku za Jacka Krzynówka pojawia się Marcin Kaczmarek. Rzut rożny wykonuje Mirosław Szymkowiak, zamieszanie w polu karnym... i gwizdek arbitra ze Słowacji, chyba faulowany był któryś z Ekwadorczyków, którzy teraz krzyczą do arbitra gratulując mu trafnej... yyyy..... a nie przepraszam RĘKA, chyba Jose Corteza, RZUT KARNY, KTO BĘDZIE STRZELAŁ? Maciej Żurawski. Znany jest z egzekwowania `jedenastek', robi to praktycznie bezbłędnie, choć pamiętamy cztery lata temu Friedel z USA obronił wykonywany przez Maćka rzut karny. Zobaczmy, Żurawski czy Lanza, Lanza czy Żurawski, kto wygra tą próbę nerwów... ŻURAWSKI, ŻURAWSKI STRZELA, ALE BRONI LANZA, ŻURAWSKI DOBIJA, ALE TRAFIA WPROST W BRAMKARZA EKWADORU, JESZCZE RAZ I GOOOOOOOOOOOOOOL MACIEJ ŻURAWSKI DOBIJA RYWALI CZTERY DO ZERA.

    93 min - I NARESZCIE, SĘDZIA LUBOS MICHEL KOŃCZY SPOTKANIE, MAMY TRZY PUNKTY. A teraz oddaję głos Magdzie Skoruce... yyyy.... Skorupko... yyyy... Skorupka.... yyy.... z męża Kaczmarek, która rozmawia z jednym z bohaterów dzisiejszego spotkania, Grzegorzem Rasiakiem.

    Skorupka-Kaczmarek: Panie Grzegorzu, jak pan się czuje po zdobyciu bramki na Mistrzostwach Świata?

    Rasiak: Chciałem ją zadedykować wszystkim Polskim kibicom, którzy wspaniale nas dopingowali, cieszę się, że swoją grą przyczyniłem się do dzisiejszego zwycięstwa.

    Skorupka-Kaczmarek: Czy ta bramka nie była trochę przypadkowa?

    Rasiak: Pani redaktor, możemy dyskutować, ile w tej bramce było szczęścia, a w jakim stopniu zawdzięczamy ją moim czysto piłkarskim umiejętnościom, jednak bramka to bramka i to jest naprawdę ważne. Zostaliśmy liderami grupy A i to jest ważne.

    Skorupka-Kaczmarek: Czy otrzymał już pan jakieś telefony, czy też smsy z gratulacjami?

    Rasiak: Takich jeszcze nie otrzymałem, ale jeden z kibiców przesłał mi wiązankę mało sympatycznych słów, ponieważ zastawił dom i postawił wszystkie swoje pieniądze na to, że nie zdobędę dzisiaj bramki. Jak widać bukmacherzy sprytnie oszukali prostych ludzi, bowiem kurs na to zdarzenie wynosił 1,05, a jak widać nie weszło.

    Skorupka-Kaczmarek: Serdecznie dziękuje za rozmowę, życzę powodzenia w spotkaniu z Niemcami.

    Rasiak: Dziękuję, przekaże chłopakom.

    Skorupka-Kaczmarek: Oddaję głos Darkowi Szpakowskiemu

    Szpakowski: Dzięki Magda. Tak oto zwyciężyliśmy w pierwszym meczu Weltmeisterschaftu 2006, jak mawiają o tym turnieju gospodarze. Z Gelsenkirchen żegna się z państwem Dariusz Szpakowski, do usłyszenia. Oddaję głos do studia.

    Szaranowicz: Dziękujemy Darku za tą energetyczną transmisję. Yyyy.... Jacku, co możesz powiedzieć o drugiej połowie?

    Gmoch: No trzeba przyznać, że Pawełek przemówił w przerwie tym gwiazdorom do rozsądku, hehe... Szkoda, że nie zobaczyliśmy yyyy.... tego, no.... syna Włodka.... no tego Włodka co w Widzewie grał... yyy... no.... yyy... Smolarka

    Kozłowski: Panie trenerze Ebi Smolarek zagrał dzisiaj w pierwszej połowie, chociaż rzeczywiście był dzisiaj mało widoczny, można nawet powiedzieć, jak to się mawia w żargonie piłkarskim, że `przeszedł obok meczu'.

    Gmoch: yyyy... no tak, chyba rzeczywiście raz czy dwa mignął mi na tym waszym ekranie, hehe...

    Szaranowicz: Tomku, czyli jednak Latynosi nie są tak mocni jak przypuszczano

    Wołek: Oj mylisz się Włodku, Latynosi byli, są i będą solą piłkarskiej ziemi. To oni nadają sens futbolowi, ale dziś rzeczywiście Ekwador nie pokazał pełni swoich umiejętności, ale przypuszczam, że może mieć to związek z gestem jaki wykonali do nich Polacy.

    Szaranowicz: O jakim gescie mówisz Tomku?

    Gmoch: Eeee no, nazywajmy rzeczy po imieniu... No ten... yyy... Listkiewicz załatwił panienki na wczorajszy wieczór dla piłkarzy Ekwadoru, polskie panienki hehe....

    Szaranowicz: yyy.... no tak, coś tam słyszałem... yyy... w takim razie, w optymistycznym nastroju, pełni nadziei na awans z grupy żegnają państwa:

    Wołek: Tomasz Wołek

    Kozłowski: Maciej Kozłowski

    Gmoch: Jacek Gmoch, hehe

    Szaranowicz: I Włodzimierz Szaranowicz, dziękujemy za wspólne spędzenie dzisiejszego wieczoru, do zobaczenia

    Mam nadzieję ,że się podoba :D

  39. Powrót do góry    #39
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-05-2003
    Postów
    1,018
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    :))))
    niezly ubaw, dajcie wiecej jak macie

  40. Powrót do góry    #40
    Stały bywalec
    Dołączył
    10-02-2002
    Postów
    608
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    super tekst zwlaszcza "znawca pilkarskiego jezyka" kozlowski dobrze zrobiony :)

  41. Powrót do góry    #41
    Początkujący
    Dołączył
    14-12-2005
    Postów
    26
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    GRZESIUUUUU!!!

    Najlepsza strona o naszym reprezentancie jest pod adresem http://www.rasiak.falcomp.pl/ są tam te wszystkie teksty które tu wpisywaliście.

  42. Powrót do góry    #42
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    489
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    !? MISTRZOSTWA SWIATA !?

    - DZIEŃ DOBRY WIECZÓR PAŃSTWU !!!!! Ze stadionu w Dortmundzie,którego nazwy nie potrafię powtórzyć wita państwa Dariusz Sz.
    - Na wstępie powiem panstwu iz niestety nie bedzie ze mna dzis znakomitego polskiego trenera , jak rowniez komentatora Jacka G. Jak wiadomo polecial on za Ocean aby podpisac kontrakt z jedna z tamtejszych stacji tv na komentowanie meczow zawodowej ligi NBA!!
    - Ale wrocmy do dzisiejszego dnia.Dzis oto reprezentacja Polski zagra z gospodarzami turnieju Brazylijczykami..o przepraszam Niemcami
    - na 30 minut przed rozpoczeciem meczu panuje znakomita atmosfera,jest mnostwo szalejacych kibicow(przyznam sie panstwu iz probowalem wszystkich ich zliczyc jednak po 50.134 kibicu stwierdzilem iz nie ma to wiekszego sensu),ale moge z pewnoscia stwierdzic iz wsrod nich sa same znakomitosci z Polski:oczywiscie pan Listek,superkibic Nonckiewicz,znany i lubiany bajkopisarz Jasiu Smietana, oraz ku uciesze bronicego dzis naszej bramki Jurka D. - pani Krystyna z gazowni.
    - Pora na sklady:
    W bramce Dudek, w obronie Zewlakow,jop,Bak,Baszczynski.
    W pomocy od lewej:Krzynowek,Szymkowiak,Sobolewski,Smolare k
    I w ataku: Zurawski oraz Frankowski
    - Napewno wielu z panstwa zaskoczona jest tym iz w wyjsciowej 11 nie ma super snajpera Grzegorza R. Otoz nie ma go takze w kadrze na MS. Ale prosze sie nie martwic otoz mamy dla sympatykow pilki noznej niespodzianke,tzw. suprise otoz Grzesiu R. jest wlasnie przy telefonie w Londynie, a dokladniej na jednej z trybun stadionu White Harte Lane.
    -D.Sz. Hello Grzesiu
    -G.R. Hello Darku, Hello Poland
    -D.SZ. Co slychac ?
    -G.R. Oooo I'm fine tzn. jest super
    -D.SZ. Mozesz nam powiedziec wszystkim co robisz w tej chwili na trybunie stadionie w Londynie
    -G.R. Yes,of course otoz jak wiadomo juz jakis czas temu zapuscilem tu korzenie, w tej chwili jestem juz zapylony i oczekuje na wypuszczenie kwiatow,oraz owocow
    -D.SZ. A jakie to beda owoce?
    -G.R. Oooo this is a secret!!
    -D.Sz. A jak jestes traktowany przez miejscowa ludnosc?
    -G.R. Super! codziennie sznowna Ms.Smith przychodzi i robi wokol mnie porzadek,na noc naklada gruby koc abym nie zmarzl...jest cool chcialbym tu zostac do konca kariery
    -D.Sz. Dobra Grzesiu musimy juz konczyc.Wszystkiego najlepszego: Sex,Peace and Rock and Roll!!
    -G.R Yeee Bye,bye and good luck Poland!
    -D.SZ.( powiem panstwu w tajemnicy iz zyczenie Grzesia jest powoli spelniane przez grupe polskich ekologow,ktorzy to zamierzaja nadac mu status pomnika przyrody,a wogol niego ma powstac lasek grzegorzowski)

    ALE OTO ZACZYNA SIE MECZ!!
    - w tej chwili przypomina mi sie rok 74'
    - kiedy wszystko zaczelo sie od....
    - i ten Grzegorz Lato....
    - a wtedy Heniu Kasperczak....
    - i nadszedl mecz ze Szwecja...
    - Trzeba otwarcie powiedziec ze ten mecz nie powinien sie odbyc..kto wie gdyby nie ta ulewa...
    - I znow ten Lato z Brazylijczykami...
    - oh...to byly czasy...
    - Ale zejdzmy na ziemie oto 90 minuta meczu Polska- Niemcy,jak wiadomo wynik ciagle 1:1... i tak oto w tym momecie ostatni gwizdek...jest dobrze i oby tak dalej
    - Za wspolne emocje dziekuje panstwu Dariusz SZ.


    Może ten nie jset najwyższej jakości ,ale także śmieszny! ;) Pozdrawiam! :D

  43. Powrót do góry    #43
    Ekspert
    eksModerator FTSL

    Dołączył
    28-07-2003
    Postów
    3,919
    Kliknij i podziękuj
    147
    Podziękowania: 99 w 53 postach
    czy to na wesoło jest może i nie, ale pośmiać się jednak można ;) http://www.isnichwahr.com/redirect5683.html
    #MistrzJestJeden

  44. Powrót do góry    #44
    Stały bywalec Awatar T_rex
    Dołączył
    15-05-2003
    Postów
    1,072
    Kliknij i podziękuj
    41
    Podziękowania: 28 w 16 postach
    To jest prawdziwe angielskie przywiązanie do barw klubowych.......
    http://www.filecrush.com/files/gerrard.html?w=700&h=500

  45. Powrót do góry    #45
    Ekspert
    eksModerator FTSL

    Dołączył
    28-07-2003
    Postów
    3,919
    Kliknij i podziękuj
    147
    Podziękowania: 99 w 53 postach
    Grzesiu Piechna Rulezzz :)

    http://youtube.com/watch?v=l1m91k7kUdE
    #MistrzJestJeden

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •