Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 61

Wątek: ATP(tylko)Heineken Open (Auckland) Adidas Int. (Sydney)

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    ATP(tylko)Heineken Open (Auckland) Adidas Int. (Sydney)

    Zapowiada sie bardzo ciekawy tydzien. Obsada w Sydney jest rewelacyjna (wreszcie zobacze jak gra JCF) a i w Auckland nie ma na co narzekac.

    Oto drabinka singla w Sydney

    1 Ferrero, Juan Carlos
    WC Guccione, Chris (Aus)

    Ferreira, Wayne
    Blake, James

    Q Gasquet,Richard (Fra)
    Mantilla,Felix

    WC Reid, Todd (Aus)
    6 Massu, Nicolas

    4 Moya, Carlos
    Q Bogomolov Jr, Alex (USA)

    Llodra, Michael (Fra)
    Youzhny, Michail

    Robredo, Tommy
    Costa, Albert

    Bjorkman, Jonas
    5 Srichaphan, Paradon

    8 Verkerk, Martin
    WC Arthurs, Wayne

    Calleri, Aqustin
    Mirnyi, Max

    Rusedski, Greg
    Chela, Juan Ignacio

    Q Ramirez Hidalgo, Ruben (Esp)
    4 Philippoussis, Mark

    7 Hewitt, Lleyton
    Sargsian, Sargis

    Lopez, Feliciano
    Kucera, Karol

    Clement, Arnaud
    Fish, Mardy

    Q Johansson, Joachim (Swe)
    2 Schuettler, Rainer


    A to drabinka singla w Auckland

    1 Coria, Guillermo
    Kiefer, Nicolas

    WC Nielsen, Mark (N.Z.)
    Hrbaty, Dominik

    Horna, Luis
    Q Kohlschreiber, Philipp(Ger)

    Stepanek, Radek
    6 Gaudio, Gaston

    3 Kuerten, Gustavo
    WC Corretja, Alex

    Martin,Alberto
    Koubek, Stefan

    Q Hemmes Jr, Fred(Ned)
    Soderling, Robin

    Martin, Todd
    5 Spadea, Vincent

    8 Nieminen, Jarkko
    Santoro, Fabrice

    Carraz, Gregory (Fra)
    Beck, Karol

    WC Rea, Simon (N.Z.)
    Q Ancic, Mario

    Nadal, Rafael
    4 Schalken, Sjeng

    7 Gonzalez, Fernando
    Sluiter, Raemon

    Sanchez, David
    Gambill, Jan-Michael

    Q Muller,Gilles(Lux)
    Lapentti, Nicolas

    Malisse, Xavier
    2 Novak, Jiri


    Jak na razie nie mam wiesci o deblach w tych turniejach.




  2. Powrót do góry    #2
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    no zostałem uprzedzony ale chcialem dodac że takze w eliminacjach jest ciekawie .
    W q do Auckland m.in takie pary :
    Andrei Pavel (ROM) vs Frank Dancevic (CAN)
    Mario Ancic (CRO) vs Juan Pablo Brzezicki (ARG)
    a w Sydney takie:
    Olivier Rochus (BEL) vs Richard Gasquet (FRA)
    David Ferrer (ESP) vs Jan Vacek (CZE)
    Hyung-Taik Lee (KOR) vs Paul Goldstein (USA)
    Davide Sanguinetti (ITA) vs Giovanni Lapentti (ECU)
    Olivier Mutis (FRA) vs Galo Blanco (ESP)
    Ruben Ramirez-Hidalgo (ESP) vs Tomas Behrend (GER)
    Irakli Labadze (GEO) vs Thomas Enqvist (SWE)
    Victor Hanescu (ROM) vs Kristof Vliegen (BEL)
    Alex Bogomolov (USA) vs Jurgen Melzer (AUT)
    Christophe Rochus (BEL) vs (WC)Peter Luczak (AUS)
    Ivo Karlovic (CRO) vs (WC)Todd Larkham (AUS)
    tez napewno bedzie ciekawie ...

    PS. wg moich kostek awansuja w Auckland - Dell'Acqua,Tabara,Fleishman i Taino ; a w Sydney - Kennedy,Goldstein,Sanguinetti i Luczak . To oczywiscie na podstawie moich doświadczen :P

  3. Powrót do góry    #3
    Zaawansowany
    Dołączył
    02-07-2002
    Postów
    1,915
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja stawiam na awans z kwali Ramireza-Hidalgo i ferrera (no jakżeby inaczej :P). Oczywiście w turnieju w Sydney licze na Lleytona, który ledwo ledwo zalapal sie na rozstawienie. Przez to ma kiepska drabunke, no ale zobaczymy. Mam nadzieję, że ten turniej pokaże Euros... wprawdzie w tym tygodniu będe miec ok. 8 zaliczen i kolokwów, ale czego się nie robi dla tenisa... :P:P

  4. Powrót do góry    #4
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    z tego co juz wiadomo w dalszych rundach Q sa m.in Enqvist , Pavel , Tabara , Ancic , Moodie , Bogomolov , Ramirez - Hidalgo , Gasquet ... odpadł Ferrer , Hanescu , Karlovic .

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Q w Sydnej sa juz znane i wpisane w drabinke :)

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Auckland
    Coria - Kiefer 7-6 6-3
    Carraz - Beck 6-4 6-7 6-3
    Sluiter - Gonzalez 6-3 6-4 (duzaaaaaaa niespodzanka)
    Sanchez - Gambill 7-6 6-3 (ten Gambill to chyba chce pobic rekord Spadei )
    Novak - Malisse 7-6 6-7 6-3 (prawdziwa batalia )

    Sydney
    Rusedski - Chela 7-6 7-6
    Reid - MAssu 7-6 2-6 6-4
    Hewitt - Sargsian 6-4 6-2
    J.Johansson - Schuttler 6-4 6-4 (brawo!!!)

  7. Powrót do góry    #7
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    nooo teraz to ja zostalam uprzedzona:)

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-02-2003
    Postów
    665
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Todd Reid - Z tej maki moze byc chlebek:D
    Jego zwyciestwo jest ogromna niespodzienka i dla mnie naprawde milym zaskoczeniem. Rozbestwil nam sie mlody Aussie:)
    A zwyciestwo Joachima Johannsona nie jest juz tak wielkim zaskoczeniem. Po pierwsze widzialem ostatnio Schuettlera w akcji i widac ze w najwyzszej formie nie jest (chyba mu nawierzchnia nie siedzi:P), a po drugie Joachima obserwuje juz od dluzszego czasu i wiem ze jest juz graczem najwyzszej swiatowej klasy:)

  9. Powrót do góry    #9
    Zaawansowany
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    2,129
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No proszę, każdego radują te wyniki :) Nawet Hewitt wygrał. Co do Corii, myślałam że jest całkiem skołowany miesiącem miodowym... :) Jak widać ożył. Ale jeśli spotka się z Gugą to pewnie przegra, bo on jeszcze nigdy z Gugą nie wygrał.

  10. Powrót do góry    #10
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ciekawostki:
    - Reid przegrywał 0-4 w 3 secie i zobaczył coacha daviscupowej druzyny no i powiedział sobie : "jak chce kiedys zagrac w Pucharze Davisa to musze wygrac cos takiego" no i wygrał (Massu to ciołek) . Ambitny i waleczny chłopak niczym Hewitt...
    - Schuttler w meczu z Johanssonem ,ktory dziekuje Lleytonowi za wszystkie treningi razem odbyte , miał albo jedna szanse na brejka albo tego jednego brejka a przyczyna prosta - potezny serwis Szweda. Schuttler narzeka ze potrzeba mu wiecej meczow aby dobrze sie przygotowac do AO . Tylko ze juz nie ma na to czasu.

    Ah i kilka swiezych wyników :
    Gaudio - Stepanek 7-5 6-3
    Santoro - Nieminen 6-1 6-4 (one to watch rulezzz)
    Kochlschreiber - Horna 6-4 6-3 (Luis przestan palic)

  11. Powrót do góry    #11
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach

    czas na sms

    Jaka wspaniała wiadomość!!!Frajerro na aucie :D Spieszę z pisaniem sms do wszystkich jego fanów do których mam numer-podzielę się z nimi moim szczęściem.Dla formalności:
    Przegrał on 3:6, 6:7 (5- 7) z Australijczykiem Chrisem Guccione.
    p.s Enqvist z Twojego tekstu nie wynika jasno kto trenował z Hewittem,więc bądź łaskaw mnie oświecić bo jest dwóch kandydatów z tego co widzę.
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    lacze sie w bolu z tymi, ktorym porazka JCF popsula zepsula poranek (:P)

    fakt pozostaje faktem ze JC zachowal sie jak frajer, bo jek sie nie jest w optymalnej formie to po jakiego chu... startowac w malym turnieju, gdy jeszcze miesiac temu nie przewidywal startu przed AO

    Hmmm chyba JC nie potraktowal tego meczu zbyt powaznie. Po meczu Ferrero powiedzial:"...I didn't know anything about him. That was the first time that I saw him."



  13. Powrót do góry    #13
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    głupie wymówki Ferrero...
    Oczywiscie marto to Johansson trenował z Hewittem...
    Auckland
    (6)G Gaudio (ARG) d R Stepanek (CZE) 75 63
    (Q)P Kohlschreiber (GER) d L Horna (PER) 64 63
    F Santoro (FRA) d (8)J Nieminen (FIN) 61 64
    (3)G Kuerten (BRA) d (WC)A Corretja (ESP) 67(7) 76(3) 75
    (Q)G Muller (LUX) d N Lapentti (ECU) 75 67(3) 61
    D Hrbaty (SVK) d (WC)M Nielsen (NZL) 63 62
    (Q)M Ancic (CRO) d (WC)S Rea (NZL) 62 61
    (5)V Spadea (USA) d T Martin (USA) 63 64
    R Nadal (ESP) d (4)S Schalken (NED) 76(2) 64
    A Martin (ESP) d S Koubek (AUT) 64 64
    (Q)F Hemmes Jr (NED) d R Soderling (SWE) 62 63

    Sydney
    W Ferreira (RSA) d J Blake (USA) 62 64
    (8)M Verkerk (NED) d (WC)W Arthurs (AUS) 64 64
    F Mantilla (ESP) d (Q)R Gasquet (FRA) 30 ret. (heat exhaustion)
    M Mirnyi (BLR) d A Calleri (ARG) 75 63
    K Kucera (SVK) d F Lopez (ESP) 67(3) 76(4) 63
    A Clement (FRA) d M Fish (USA) 75 63
    (4)M Philippoussis (AUS) d R Ramirez Hidalgo (ESP) 64 57 62
    (3)C Moya (ESP) d (Q)A Bogomolov Jr. (USA) 75 64
    (SE)M Llodra (FRA) d M Youzhny (RUS) 64 62
    T Robredo (ESP) d A Costa (ESP) 62 63
    C Guccione (AUS) d (1)JC Ferrero 63 76
    (5)P Srichaphan (THA) leads J Bjorkman (SWE) 75 16 41 - to be completed on Wednesday

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    2,129
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Schuttler w meczu z Johanssonem ,ktory dziekuje Lleytonowi za wszystkie treningi razem odbyte , miał albo jedna szanse na brejka
    Nie no z przecinków jasno wynika że trenował Joachim Johansson.
    łączę się dla odmiany w radości ze wszystkimi, którym ulubieniec Chris Guccione sprawił miła niespodziankę i odprawił nr 1 turnieju. A Ferrero ma nauczkę, że jeśli udało mu się wygrać z Federerem to nie musi mu się udać z Guccione. Jak nie widział gościa na oczy, to skąd może wiedzieć czy koleś jest dobry czy luzer? Jak się okazało, jest wystarczająco dobry, by pokonać Hiszpana.
    Najbardziej namęczył się Felix Mantilla. Wygrał po rozegraniu 3 gemów. Vamos Felix!

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-02-2003
    Postów
    665
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mimo ze do JCF nic nie mam(:P) to bardzo mnie cieszy jego porazka...a wlasciwie nie jego porazka tylko zwyciestwo Guccione...chlopak jest na liscie jeszcze dosyc daleko (w piatej setce), ale jak nabierze takiego rozpedu to moze za niedlugi czas dolaczy do moich "one to watch" czyli Young Gunow:) Ciesza tez oczywiscie zwyciestwa Nadala i Mullera, ale o tym juz w watku o Gunach:)
    Pozdr!

  16. Powrót do góry    #16
    Zaawansowany
    Dołączył
    02-07-2002
    Postów
    1,915
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Widze, ze wszyscy martwią się odpadnięciem Juana Carlosa... :P Przykro nam Kasiu :(

    Taa, a mówilam, ze z Reida coś bedzie? :) Tylko tak dalej, wcale nie ma takich malych szans na Australianie.
    Lleyton oczywiście glaciutko z Sargsianem, bo jakżeby inaczej :P Rajmund Daj Szufle niestety pożegnal się już z turniejem, jakże mi przykro. Niestety odpadl Hidalgo, ale po 3 setach dopiero. robredo na szczęscie dalej... o dziwo Gaudio coś wygral :P



    (czekaliście na to, prawda? :P)

  17. Powrót do góry    #17
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja tam przed Guccione wielkiej przyszłości tenisowej nie widzę, no ale przynajmniej będzie się mógł pochwalić wygraną z Juanem Carlosem Ferrero. Co do postawy JC, to wolę to pominąć milczeniem. Skoro nawet nie wysilił się, żeby sprawdzić co to za koleś ten Guccione i opracować jakąkolwiek taktykę, to może faktycznie miał w nosie ten turniej. Tylko ciekawa jestem kiedy się rozegra przed AO... Cholera mnie bierze, na szczęście Moya dostał rozpędu i na razie nie odpuszcza. Mam nadzieję, że JC sprawi mi w przyszłym tygodniu niespodziankę i dojdzie do 2 rundy na AO. Tak, wiem, że jestem złośliwa, ale mi wolno, bo i tak jestem za nim :P:P:P Właśnie na liście piszemy maile które zostaną do niego przesłane na jego urodziny, ale chyba się ze swoim wstrzymam aż ochłonę... No, co tu dużo mówić, wkurzyłam się i tyle, ale każdemu zdarzają się wpadki, więc do jutra powinnam skończyć lamentować. Tylko, że mi się wszystko na raz zbiegło: wtopa JC, wtopa Realu i spadek w klasyfikacji, przeprawy z lekarzami, wtopa Holendrów (siatkówka), etc. Co za tydzień... Ech, Frajerro za dużo urlopował chyba... :P

  18. Powrót do góry    #18
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    A bo ja wiem czy tak jasno wynika???Chcesz się założyć,że rozłożę to zdanie tak,iż sama wywnioskujesz,że trenującym z LH był Rajmund? Dla mnie informacja była nieścisła toteż się autora spytałam o co biega.Oczywiście dziękuję za oświecenie mnie,że Z PRZECINKÓW JASNO WYNIKA blablabla-jak widzimy na załączonym obrazku kolega fff mylił się w kwestii Twojego myślenia bądź też jego ewentualnego braku.
    p.s dzięki za numer do Kasi,ale z tego co widzę to już po ptokach bo się wpisała,więc mój sms nie będzie miał większego sensu,ale nr przyda sie na porażkę JCF w 2 rundzie AO.
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  19. Powrót do góry    #19
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W przyszłym tygodniu to akurat i tak nic mnie już bardziej z równowagi nie wyprowadzi niż 100 rad pedagogicznych, nawet porażka JC w drugiej rundzie AO :P

    Z tego wszystkiego zapomniałam się ucieszyć z wygranej Robredo i Nadala :P No, z Rafy to jestem dumna ponadprzeciętnie, rozpieprzył Schalkena aż miło :P Nie żebym miała coś przeciwko Shalkenowi, ale miło kiedy koleś, którego się wypatrzyło jak był dziecięciem właściwie zaczyna osiągać coś więcej niż tylko wygrane challengery :D

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    my tu gadu gadu o urodzie i innych *********h tymczasem tenisisci sie mecza i poca ;)

    dokonczenie 1szej rundy w Sydney
    Srichphan - Bjorkman 7-5 1-6 6-1 :):D

    2-ga runda
    Reid - Mantilla 6-4 6-1
    Moya - Llodra 7-6(5) 6-3
    Robredo - Srichaphan 4-6 6-1 7-6(4):(:(:(
    Verkolek - Mirnyi 6-7(0) 7-6(6) 7-6(5) to sobie chlopaki pograli
    Philippoussis - Rusedski 6-3 1-6 6-4
    Hewitt - Kucera 6-4 6-1
    Clement - Johansson J. 6-4 7-5

    Auckland
    (2)J Novak (CZE) d (Q)G Muller (LUX) 7-6(4) 6-2 :)
    (Q)P Kohlschreiber (GER) d (6)G Gaudio (ARG) 7-6(3) 6-1
    D Hrbaty (SVK) d (1)G Coria (ARG) w/o (stomach strain) och Coria, Coria zawsze cos nie pasi
    R Sluiter (NED) d D Sanchez (ESP) 7-6(3) 6-3
    (3)G Kuerten (BRA) d A Martin (ESP) 6-2 6-4
    (5)V Spadea (USA) d (Q)F Hemmes Jr (NED) 6-1 6-2
    R Nadal (ESP) d (Q)M Ancic (CRO) 7-6(0) 7-6(6) :D brawo!!
    G Carraz (FRA) d F Santoro (FRA) 6-2 6-4

    Co raz wiecej babskich wynikow czyli 6-1 czy 6-2 jest w tych turniejach :(

  21. Powrót do góry    #21
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ferreira - Guccione 7-6 7-5


    dowiedziałem sie ze JoJo czyli Joachim Johansson jest chłopakiem siory Hewitta i dlatego razem trenowali.

    wyniczki z Kooyong:
    Roddick - Ginepri 6-1 6-3
    Nalbandian - Dent 4-6 7-6 7-6

    Agassi - Grosjean 6-3 6-3
    Federer - T.Johansson 6-4 6-7 6-3

    PS
    Australian pop singer Delta Goodrem watches Lleyton Hewitt of Australia defeat Karol Kucera of of Slovakia during the Adidas International at Sydney International Tennis Centre on January 14, 2004 in Sydney, Australia


  22. Powrót do góry    #22
    Zaawansowany
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    2,129
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kurde ten Coria to mnie osłabia momentami. A to miał być Latin Year :)
    Jako że mam wtyki w federacji argentyńskiej (:P) wiem skąd się wzięły bóle żołądka. Dzień wcześniej obchodził razem z ekip argentyńską swoje 22 urodziny no i te bóle to ponoć nie żołądka a wątroby (nie wiem, oni tam alkohol etylowy spożywali?! u nas w Świdnicy niedawno ktoś też w szpitalu przez to wylądował). No fajnie że Nalbi przynajmniej coś wygrał choć on chyba w AO wiele nie ugra bo go łapa rozboli.

  23. Powrót do góry    #23
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ech... jednak nie jest najgorszy ten tydzień. Nalbi zapuszcza włosy chyba do pasa (co mi osobiście nie przeszkadza, ładnie mu tak jak na razie), Robredo szaleje, Nadal ćwiczy tie-breaki, bo jak dotąd to chyba jeszcze żadnego tie-breaka nie wygrał w ATPtour (nie wiem czy dobrze pamiętam), Moya odwala swoją działkę, kilku Hiszpanów wtopiło, jak co tydzień. Jednym słowem, nieźle. Szkoda tylko, że teraz Moya i Robredo spotkają się w ćwierćfinale...

  24. Powrót do góry    #24
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Same dobre info:Taj wtopił,a Myniu ma bana je je je.Ciekawa jestem konfrontacji Robredo z Moyą.Mam nadzieję,że Carlos wejdzie w trans zwycięstw i zostanie mu to do drugiego tygodnia AO.
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  25. Powrót do góry    #25
    Użytkownik
    Dołączył
    03-06-2002
    Postów
    351
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kurka ze tez Nalbi musial grac z Dentem Ciesze sie ze wygral :) Ciekawe jak tam jego lapka.
    Chyba cos mnie ominelo, Myniu dostal bana? A to ciekawostka...

  26. Powrót do góry    #26
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Auckland
    Singles - Quarterfinals
    (2)J Novak (CZE) d R Sluiter (NED) 46 64 64
    R Nadal (ESP) d G Carraz (FRA) 21 ret (right thigh and groin)
    (3)G Kuerten (BRA) d (5)V Spadea (USA) 62 76(4)
    D Hrbaty (SVK) vs (Q)P Kohlschreiber (GER)

    Sydney
    (3)C Moya (ESP) d T Robredo (ESP) 61 62
    (7)L Hewitt (AUS) d A Clement (FRA) 61 46 63
    W Ferreira (RSA) d (WC)T Reid (AUS) 64 64 (a tydzien temu 0-6 1-6)
    (8)M Verkerk (NED) vs (4)M Philippoussis (AUS)

    powiem tyle Kuerten urasta powoli do faworyta AO.

    Kooyong
    Agassi - Federer 6-2 6-4 (jesli grali na powaznie to hoho)
    Ginepri - Dent 7-5 6-1
    Grosjean - Johansson 6-4 6-2
    Nalbandian - Roddick ??

  27. Powrót do góry    #27
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-02-2003
    Postów
    665
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Szkoda ze Reid przegral...widocznie narazie cwiartki to jego MAX...ale jak bedzie cwiartka na AO to sie nie obraze:D
    Nadal sie nei pomeczyl...zostana mu sily na polfinal...kolejny jego wielki sukces:)

  28. Powrót do góry    #28
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    26-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "powiem tyle Kuerten urasta powoli do faworyta AO"

    Jasne facet który nigdy nie przeszedł 2 rundy ma być faworytem Austrialan Open?-chyba Ci się pomyliły "proporcje"
    -ale każdy ma prawo do swoich typów nawet "Czerwony Diabeł".
    Verki prowadzi z Philippoussisem 1:0 w setach;widać przyszła kreska na słabiaka Robredo,rozumiem,że przegrana z Carlosem była wliczona w koszta,ale 6-1 6-2-to prawdziwy pogrom,teraz widać jak na dłoni kto jest hiszpańską rakietą numer jeden.Finał Moya-Verki coraz bliżej.

    "po jakiego chu... startowac w malym turnieju, gdy jeszcze miesiac temu nie przewidywal startu przed AO".

    Wiem,że przegrana idola bywa bolesna,ale to był chwyt poniżej pasa-chyba,że nie jesteś do końca prawdziwym kibicem "rewelacyjnego" talentu JCF,otóż Ferrero o ile pamiętam do Sydney zgłosił się wstępnie 17 listopada!!!,potem na początku grudnia potwerdził te zgłoszenie podpisując się pod tzw "Entry List"-jeżeli było by tak jak sugerujesz to "Król Jasiek" mógłby grać w Sydney tylko na podstawie dzikiej karty,bowiem w ATP jest taka zasada,że to turniejów z cyklu International Series zawodnik musi się zgłosić na 42 dni przed losowaniem drabinki!!!.Jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości-to zapraszam na oficjalną stronę turnieju w Sydney-dział konferencje prasowe,i książki firmowanej ATP pod tytułem "The 2004 ATP Official Rulebook".
    Nescaffe,porażki JCF nie da się zamydlić,jakimiś bajeczkami,że coś tam coś tam,Ferrero jest zerem który nie po pierwsze lekceważy zawodnika,po drugie jest kompletnie bez formy,po trzecie jest zerem totalnym,który ma już bilans 0-7<proszę o jeszcze>.

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Licze na final Moya-Hewitt i 3 sety, najlepiej z 35 dlugich gemow im wiecej tym lepiej niech sie wykrwawia by nie miec sily na drugi tydzien AO szczegolnie Carlos.
    Federer przegral tydzien temu z Ferrero teraz a Agassim - ciekawe czy to brak motywacji w meczach o nic?


    ps mnie sie podoba bardziej bilans Moya-Ferrero 2-7 (jesli zero wygrywa lekko latwo i przyjemnie 7 na 9 pojedynkow z twoim ulubiencem to ja na twoim miejscu bym zamknela buzie bo temu kto wygrywa z zerem mozna tylko zaspiewac jena z piosenek Lady Pank
    nigdy nie twierdzilam ze Ferrero jest jakims "rewelacyjnym" talentem wiec prosze nie wmawiac mi slow, ktorych nigdy nie uzylam.

  30. Powrót do góry    #30
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    26-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Istotnie Carlos ma takowy bilans z polsilverem,ale jeszcze wszystko przed Moyą,5 meczyków można odrobić na przestrzeni 2lat,no chyba,że frajerro zmądrzeje i zrobi mi prezent w postaci wycofania się z ATP,ale to tylko moje bajania,zobaczymy jak się ten rok ułoży,ale jedno jest pewne:ta ostatnia pozycja w kalendarzu Żuana to jakaś pomyłka,i jeszcze jedno Carlos ma się tak długo męczyć z hlejtonem?-to jakaś przesada-ok jest to prawdopodobne-,ale stwierdzenie,że Carlos się wymęczy 36 gemami zakrawa o kpinę zarówno z Carlosa jak z i fff a ,-Carlos nescaffe to zawodnik bez wątpienia z pierewszej 3 jeżeli idzie o kondycję fizyczną,ale skąd Ty to możesz wiedzieć?

    No i jest Verki w półfinale,właśnie rozprawił się z asem Aussie Markiem P. ostateczny wynik 6-4 7-6,a więc holenderski "wyrobnik" "drwal" "stolarz" jest bliski finału turnieju ATP-pierwszego od ponad pół roku.

    Sorry,że tak późno,ale dopiero teraz doczytałem to stwierdzenie mijajace się z rzeczywistością:
    "jesli zero wygrywa lekko latwo i przyjemnie 7 na 9 pojedynkow z twoim ulubiencem "

    jak już to onegdaj bywało,i tym razem jesteś już nie w błędzie w "wielbłądzie"-lekko łatwo i przyjemnie to wygrał dzisiaj Moya z Robredo,jeżeli przyjać Twoje błędne kryterium to lekko łatwo... Ferrero wygrał tylko jedno z 7 spotkń- 6-1 7-6 w Scottsdale ale skąd ty możesz wiedzieć to:,że wówczas był to pierwszy turniej Carlosa po blisko półrocznemu rozbratu CM z tenisem?,a tak reszta wygranych Żuana to przynajmniej 3 setówki-to tak w gwoli wyjaśnienia,a powiedz kto rozgromił Ferrero w półfinale(6-3 6-4) Cinicinatti 2002r.?jego sobowtór?
    PS:/gadaj gdzie zaopatrzyłaś się w takie rewelacyjne informacje?czy może na folwarku? a może na przednim pseudo-benefisie JCF? z takim benefisem możesz jedynie się pogrążać w niewiedzy Tenisowej rzecz jasna,bo znów taki "obrońca praw forumowiczów"/Bodyguard zamiauczy/zamrrrruczy?

  31. Powrót do góry    #31
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Szkoda, że zapomniałeś wspomnieć o tym, że jedna z tych trzysetówek była zwycięstwem 3-0 dla Ferrero :] Nic to. Szczerze mówiąc dziwię Ci się trochę, bo wyznajesz teorię, że nikła porażka po walce ujmy nie przynosi, ba przynosi chlubę, a ten który go pokonał i tak jest przecież zerem. A propos wielbłądów przypomina mi się mecz Polski z Anglią na Wembley z roku bodajże 97, gdzie ulegliśmy 1-2. Komentatorzy piali z zachwytu nad grą Polaków, jakbyśmy Bóg wie jak roznieśli Angoli, o Angolach mówili zdawkoko, że zagrali topornie i siłowo, czyli "po angielsku". Być może i angielskim młotkom futbolu daleko było do polskich wirtuozów typu Citko, czy Świerczewski, ale to jednak oni wygrali. Podobnie sprawa się ma z Ferrero i Moyą. Niby to Carlos jest wirtuozem, zbiera zewsząd gratulacje za piękną i efektwyną grę, ale koniec końców okazuje się, że Ferrero - "rzemieślnik i wyrobnik" - jest od niego jednak skuteczniejszy. Cała dyskusja na temat tego, który jest lepszy, przypomina mi pytanie: "kogo kochasz bardziej: tatusia, czy mamusię ?" Niewątpliwie obecnie w dużo lepszej formie jest Moya, wygrywa niby jak chce, ale tak samo w zeszłym roku można było mówić o Roddicku przed Wimbledonem - wygrał w Queens Clubie w stylu niepodważalnym, a potem przyjechał do Wimbledonu i Janosik zdzielił go ciupaską przez łeb. Czy między nimi będzie jakaś paralela, zobaczymy...

    Co do Kuertena, też uważam, że umieszczanie go w roli faworyta AO jest jednak grubą przesadą, acz należy pamiętać, że asfaltowym zwierzęciem Guga także potrafi być - w zeszłym roku przecież do finału Indian Wells grał na nim znakomicie.
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Guga jednym z faworytow AO hehe komus sie stare dobre czasy przypominaja, ale milo ze wraca do gry i oby bylo u niego wiecej dobrego grania niz stekania ;)

    ps zacytuje fragmenty regulaminu tak dla przypomnienia
    zarowno sobie jak i innym

    Rozdział 3 Informacje podstawowe:
    Pkt 1. Na Forum obowiązują zasady wzajemnego szacunku i dobrego wychowania.
    Rozdział 4: OGRANICZENIA DLA UŻYTKOWNIKÓW
    b. umieszczanie wypowiedzi jawnie obrażających innych członków Forum, prowadzenie osobistych, niemerytorycznych dyskusji między Użytkownikami; miejsce takowych jest w prywatnej korespondencji między Użytkownikami a nie na łamach Forum.
    f. rozpowszechnianie informacji nieprawdziwych lub mogących wprowadzać w błąd z wyjątkiem dnia 1 kwietnia każdego roku

  33. Powrót do góry    #33
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-06-2003
    Postów
    1,727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    prowadzenie osobistych, niemerytorycznych dyskusji między Użytkownikami; miejsce takowych jest w prywatnej korespondencji między Użytkownikami a nie na łamach Forum.
    dzieki ale nie skorzystam zreszta regulaminy sa po to zeby je łamac . Czy to znaczy ze Kuerten juz nigdy nie przejdzie 2 rundy ? To tak jakby do konca zycia AO miało byc łupem Agassiego.
    PS. Dzis pokazuja skrót Roddick - El A. i cos tam jeszcze.

  34. Powrót do góry    #34
    Zaawansowany
    Dołączył
    27-04-2003
    Postów
    2,129
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kiedy te niemerytoryczne dyskusje są fajne :) Cieszy mnie powrót do formy Martina Verkerka, może wreszcie udowodni niedowiarkom że finał RG nie był przypadkiem. Martin to imprezowy typ, widocznie ostatnio siedział na odwyku gdzie mógł korzystać jedynie z kortów tenisowych. A mnie Moya zadziwia i to mocno. Swą ustabilizowaną formą na początku sezonu. Hmmmmmm :) Co do Gugi - może nie zwycięzca, ale półfinał - czemu nie? :P zresztą typować będę dopiero jak zarzucą drabinką!

  35. Powrót do góry    #35
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A mi może uda się nie typować, bo w zeszłym roku wychodziło mi to bokiem. Chociaż nie wiem czy mi się uda tego postanowienia dotrzymać :P

    Nadal to ma dobrze, zafundował sobie kilkunastominutowy sparing i poszedł odpocząć do hotelu :P Carlos chyba też większych trudności nie miał, no ale Tommy ograł wcześniej, nie bez trudu, Srichaphana, więc miał prawo być może nie tyle zmęczony, co zszokowany :D Nom, to Carlos prędko go z traumy wyciągnął... Co tam jeszcze dzisiaj było? A, Novak i Stepanek w natarciu! Zadziwiają mnie chłopcy ostatnio, szczególnie mnie w ćwierćfinale zadziwili jak wypykali Etlisa i Rodrigueza, moich faworytów. Novak w ogóle coś w dobrej dyspozycji ostatnio, no no no... Dobrze sobie radzi Hewitt, chociaż do formy z 2002 duuuużo mu brakuje.

    Jeśli chodzi o Auckland to bardzo bym chciała zobaczyć finał Nadal - Kuerten, a w Sydney to chyba jednak Moya - Hewitt, chociaż długo myślałam nad Verkerkiem.

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    26-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oczywiście,że pamiętam finałowy mecz Monte Carlo 2002r.,ale nie rozumiem dlaczego przytaczasz tak odległe dzieje?-na pewno dlatego,że wynik brzmiał: 7-5 6-3 6-4?-na pierwszy rzut oka-inaczej-jak przykładowo dzisiaj ktoś odgrzebie archiwalne wynik typu Monte Carlo 2002 i tak sobie ów kustosz pomyśli no Carlos wygrał 12 gemów-była to bułka z bananem dla młodszego rodaka-ale w istocie ten archeolog jest jak najbardziej w błędzie,dlaczego tak twierdzę?ponieważ widziałem ten pojedynek w TV-później czytałem zarówno wypowiedzi zawodników jak i komentarze m.in Fibaka i innych tenisowych expertów "od 7 boleści"-nie będę ich przytaczał-ale jak Ktoś jest ciekawy to nie trudno się zaopatrzyć w te materiały-większość znajduje się w ITW-czyli International Tennis Weekley-chyba łatwo dostępny,a nie wiem czy zdajesz sobie sprawę Juanie z jednego nie- zaprzeczalnego wręcz faktu-mam tu na myśli sytuację zdrowotną CM-zapewne jako redaktor,długoletni kibic wszelakiego hiszpańskiego tenisowego "paskudstwa" i zwykły fan tenisa chyba paniętasz co się później działo z Carlosem w Barcelonie-a co następnie się powtórzyło w Szanghajkskim Mastersie?

    A tak wracając do głównego wątku tego tematu,to niestety czarno jutro widzę Carlosa i Verkerka,w Auckland na dokończenie meczu czeka bardzo groźny ostatnimi czasy Hrbaty,ale moje tzw. jutrzejsze typy:

    Ferreira-Moya trzy sety,ale niestety tak jak to adekwatnie przytoczyła nescaffee wykończony zdegenerowny CM przegrywa,zapewne celowo,ażeby w drugim tygodniu A.Open mógł sobie poszaleć na Vodafone i innych kortach

    Hewitt-Verki-moim zdaniem wszystko będzie uzależnione od serwisowego arsenału mniej utytuowanego tenisty,ale w STS dałem 2 a co,jak szaleć to szaleć

    W Auckland moim zdaniem szykuje się czeska komedia z Jurkiem i Gustawem z Dziadów w roli głównej,ale czy wygra polot i fantazja z rzetelniością i jednostajnością.

    PS:jestem przekonany,że jeżeli w marcu 2003 Kuerten był w mega super giga hiper formie to ugrałby więcej gemów w finałowym meczu z Hewittem(mimo,iż wówczas rano musiał dokańczać półfinałowy mecz chyba z Szullerem,i mimo,iż miał zaledwie 2 godziny odpoczynku na zregenerownie sił.

  37. Powrót do góry    #37
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Mówi się, że podobno ja odwracam kota ogonem, ale niezaprzeczalnie mam jednak pewną konkurencję. Otóż po raz kolejny się zakałapućkałeś trochę, bowiem o meczu 6-3, 6-4 z Cinncinati (4 miesiące po "muzealnym" Monte Carlo) piszesz per "zmiecenie z kortu", a o 3 setówce Juana Carlosa w Monte Carlo mówisz z niemal lekkim pobłażaniem, że jednak Carlos był chory, a to go nózia bolała, a to kolanko, a to łokieć, czy co tam jeszcze. A ja po prostu uważam, że abstrahując od wszelkich niedomagań, Moya po prostu w konfrontacji z młodszym rodakiem traci koncept - nie umie znaleźc recepty na jego szybką grę i obijanie linii, a wygrywa tylko wtedy, gdy Ferrero jest nieskoncentrowany, albo nie ma po prostu "swojego" dnia - wiele jest meczów, w których jedna strona jest kontuzjowana, a jednak gra dalej i mecz wygrywa. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam, aby w Szanghaju Moyi coś dolegało, nie odniosłem takiego wrażenia, ale może po prostu nie pamiętam. Interesująca jest jednak pewna prawidłowość, która wynika niestety z Twoich wypowiedzi, że Moya odnosił kontuzję tylekroć, ilekroć grał z Ferrero i przegrywał... wracając do Szanghaju - radzę nie zapominać, że Ferrero o mało tego turnieju nie wygrał, zawdzięczając porażkę tylko i wyłącznie słabej psychice, a nie kontuzji (?) Moyi w półfinałowym meczu.

    Co do Kuertena, wyraziłem się jednak jasno: DO FINAŁU był w dobrej formie, a brak wypoczynku miał też z pewnością wpływ na wynik finału (choć nie zasadniczy). I pytanko a propos Auckland - kto jest tym rzetelnym, a kto błyskotliwym w parze Kuerten - Novak Twoim zdaniem ?
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  38. Powrót do góry    #38
    Użytkownik Awatar fff
    Dołączył
    26-07-2002
    Postów
    273
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    /Mówi się także,że Ty niczego nie bierzesz na poważnie-jeżeli by tak było to już dawno byś zapomniał o tym kotku który odwraca wszystko do góry nogami//to tak na marginesie/.Do tego co napisałeś o sytuacji czy relacjach jakie miały miejsce podczas meczy w Monte Carlo czy Szanghaju nie odniosę sie bo mnie rozczarowałeś in minus,teraz wiem się pomyliłem mówiąc "zapewne jako redaktor,długoletni kibic wszelakiego hiszpańskiego tenisowego "paskudstwa" i zwykły fan tenisa chyba paniętasz " powinienem napisać tak: napiszę najprośćiej jak mogę bo może mój nowy ban niczym miecz Damoklesa wisi nad moją główką,a więc guzik wiesz o tenisowym roku 2002.
    Juanie jak będziesz raczył jeszcze takie pierdoły pisać-bo zachowałeś się jak ten kustosz to z łaski swojej odszukaj sobie ITW czy nawet wywiady Moyi i Ferrero z roku 2002,jeżeli to uczynisz to w końcu pojmiesz,że jesteś zmuszony przynajmniej do edycji Twoich postów-czy nawet gruntownego wykasowania większości bez sensownych nie trzymających się rzeczywistości bzdur(o ile wiem za szerzenie kłamliwych informacji grozi ban więc miej się na baczności bo jak zapewne wiesz są ludzie o wiele wyżej w hierarchii Sports Board.pl)

    PS:Juanie jasne jak słońce:,że rzetelny to Gustav Novak a ten polot majster to Jizi Kuerten a Ty jak sądzisz ale tym razem bez kłamliwych argumentów.

  39. Powrót do góry    #39
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Przewracania kota ogonem w wykonaniu fff, ciąg dalszy. Ja piszę o relacji bezpośrednich meczów JCF i Moyi i zasady nimi rządzącej niezależnie od stanu zdrowia obydwu, a Ty nadajesz mi o "in minus" tudzież "burakach" (nie to forum). Wolę wprawdzie określenie bufon niż burak, ale stwierdzam, że ostatecznie lepiej jest być bufonem niż fantastą... Dla Twojej informacji, bo najwyraźniej się przejąłeś moimi słowami, tudzież załkałeś nad moją niedolą: pragnę Cię poinformować, że nie interesuje mnie w tej chwili co, komu i gdzie dolegało, bo nie ma to absolutnie nic do prostej i jasnej jak słońce reguły: Carlos Moya według naocznych obserwatorów, statystyk oraz wszelkich dostępnych źródeł medialnych przegrał 7 z 9 pojedynków z Juanem Carlosem Ferrero. Pozwala to sądzić, że przy tak dużej dysproporcji może istnieć zasada, która rządzi ich spotkaniami, łopatologicznie rzecz ujmując (aby nie nastręczać Ci kłopotów), istnieją pewne obiektywne warunki, które powodują, że Moya seryjnie przegrywa z Ferrero, tak jak istnieją obiektywne warunki, które powodują, że Moya seryjnie wygrywa z Hewittem. Najoględniej rzecz ujmując Ferrero ma po prostu na Moyę patent: przypadki losowe jak kontuzje, niesprzyjająca pogoda, złe samopoczucie i inne podobne temu czynniki poboczne, mają w sumie niewielki na tę regułę wpływ. Jest to zresztą statystyczna reguła, że czynniki rzadziej występujące, nie rzutują na ogólną zasadę, to jest: nie mają na nią takiego wpływu. Barcelona, Szanghaj .... ty mi o szczególe, ja Ci o ogóle - a ogół jest dla mnie oczywisty jak to, że Myniu nie napisze dziś ani jednej światłej riposty.

    Skoro jesteś takim znawcą regulaminu, przypomnij sobie także o regule naczelnej, czyli kulturalnym tonie dyskusji, a potem popatrz sobie, kto w tym duecie idzie na ugodę, a kto pędzi ku konfrontacji tak, jakby go to podniecało .... że też Ty nie masz innych powodów do ekscytacji...

    PS. I kto tu jest wrażliwy ?
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  40. Powrót do góry    #40
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach

    hehe

    Widzę,że moder poszedł spać to kasowany post wraca jak bumerang:D -skąś to znam hehe.W każdym razie nie wchodząc w szczegóły,ogóły i inne duperele wiadomą i niepodważalną sprawą jest fakt,że Carlos Moya przy takim polsilverze jakim niewątpliwie jest Juan Carlos Ferrero,jest po prostu geniuszem techniki,taktyki,kondycji,wytrzymałości psychicznej i jeszcze kilku innych czynników.Oczywiście ich bilansu nie zmieni nikt inny tylko sam CM albo JCF na swoją korzyść,ale akurat w bezpośrednich pojedynkach nie upatrywałabym "kto jest lepszy".Nie od dziś wiadomo,że Samp wtapiał z Krajickiem,Safin z Santoro,a Agassi np nie lubi grać z Kucerą-a moje pytanie brzmi: a co to jest Kucera w porównaniu z Agassim czy Rysiu z Pistolem???
    Pomijając fakt w jakiej dyspozycji trafiało się grać Moyi z frajerro to najwyraźniej Czarliemu nie leży automatyczny tenis JCF.Osiągnięć tej dwójki też za bardzo porównywać nie można bo gdyby JCF grał w czasach gdy rządził Pistol czy Pat to po prostu nie miał by najmniejszych szans-takie jest moje zdanie przynajmniej:)
    Tenis Żuana może toporny nie jest tak na pierwszy rzut oka bowiem JCF jest dość cherlawy i tego rzemiosła nie widać tak jak u Schuettlera czy Novaka,ponieważ frajerro jest bardzo szybki na korcie wcale nie nadludzkim wysiłkiem.Jego atutem jest płaski forhend,ale ten forhen nie może się równać z prawą Moyi.Jesli chodzi o serwis-to samo-plus dla Moyi.Jedynie w returnie JCF bije na głowę wg mnie Carlosa,ale return można wyćwiczyć,a już odwracany forhendzik jest znacznie trudniej.
    Wszystkich fanów JCF,którzy już się spienili serdecznie pozdrawiam i przyznaję się,że mój post nie ma nic wspólnego z obiektywizmem bo Moyę lubię bardzo,a JCF też bardzo-ale nie lubię:)
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  41. Powrót do góry    #41
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hehehe a to sie usmialam cytuje "Osiągnięć tej dwójki też za bardzo porównywać nie można bo
    gdyby JCF grał w czasach gdy rządził Pistol czy Pat to po prostu nie miał by najmniejszych szans" po pierwsze stwierdzenie ze Pat kiedykolwiek "rzadzil" jest co najmniej niepowazne. Facet ma tyle zwycieskich turniejow w singlu co Ferrero a zdobyl to w ciagu 9 lat i oprocz 98 roku w zadnym innym nie wygral wiecej niz jednego turnieju w ciagu sezonu. (tak dla jasnosci to wyrobnik z cegielni ma z tym "fantastycznym" Patem bilans 2-1 :) -ups przeciez oni nie grali w tych samych czasach:P wiec jak to sie stalo )
    Niezgodzam sie tez, ze z Pistolem nie mial by szans bo sa to zawodnicy innych nawierzchni i o ile Juan nie mial by szans na trawie o tyle na maczce hmm z mistrzem RG Pistol musialby sie nameczyc a i tak by czesciej przegrywal niz wychodzil z tych pojedynkow zwyciesko. Zbyt czesto ci panowie by sie nie spotykali i tak, bo Pistol omijal europejska mmaczke szerokim lukiem.
    Taak a Moya to zaczal swoja kariere tenisowa razem z Pistolem chyba, bo twierdzisz ze grali w innym czasie a to tylko 3 lata roznicy (pomiedzy CM a JCF) wiec nie przesadzaj
    Wiecej wynika z porownania 2 zawodnikow o podobnych dokonaniach na korcie, niz podniecania sie bilansem 7 ostatnich (niefotrunnych) meczy Ferrero.
    Co do returnu to jesli taki marny rzemieslnik byl w stanie opanowac go do tego stopnia ze nawet ty je doceniasz to jaki to stanowi problem dla genialnego Carlsa?

    Spieniona - nie, rozbawiona - tak :)a czym roznawiona? tym ze jeden cherlawy wyrobnik z cegielni dziala za was jak plachta na byka, u ktorego to wlacza sie jakis niezrozumialy instynkt atakowania wszystkiego co czerwone.





  42. Powrót do góry    #42
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Droga neska coś tam-a doczytałaś mojego posta??? JCF by rozwalił Pistola na cegle,a wtopiłby na trawie -owszem,ale nie wiem czy wiesz- istanieją jeszcze inne nawierzchnie na których JCF po prostu nie miałby najmniejszych szans.Stwierdzenie,że JCF działa na mnie jak płachta na byka jest conajmniej nie na miejscu-zapraszam na stronę www.tenismaniak.republika.pl tam możesz rozwiać swoje wątpliwości :P Wiecej luzu i mniej kawy:P a frajerro nigdy nie będzie tak cenionym zawodnikiem jakim był i jest Pat Rafter-choćbyś zjadła 100 kotletów,pieczeń z dzika,listonosza i rzeźnika:P
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

  43. Powrót do góry    #43
    Użytkownik
    Dołączył
    03-06-2002
    Postów
    351
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nio i prosze Nalbi pokonal Andyego 3:6 7:6 7:6 :) w finale spotka sie z Agassim.


  44. Powrót do góry    #44
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-11-2003
    Postów
    922
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moze sie zdziwisz ale kawy to ja prawie nie pijam... noo chyba ze od swieta nesce;)
    a tym tekstem to mnie rozwalilas na maxa (jak bede miala dola to sie z toba skontaktuje poprawisz mi chumor;)) :"frajerro nigdy nie będzie tak cenionym zawodnikiem jakim był i jest Pat Rafter-choćbyś zjadła 100 kotletów,pieczeń z dzika,listonosza i rzeźnika"....hehehe czyzbys "Lokomotywe" czytala ostatnio:D a tak powaznie to nie od zjedzonych ode mnie kotletow czy listonoszy ( a tfuuu) bedzie zalezec czy JCF bedzie ceniony tylko od jego postawy na korcie i po za nim. Cenic czlowieka moga tylko ludzie obiektywni a fanatycy moga uwielbiac lub nienawidzic ewentyalnie olewac...
    Jak na razie to cenie najwiekszych Agassiego, Pistola, Graff i jeszcze kiloro gigantow tenisa a Juana po prostu lubie.

  45. Powrót do góry    #45
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach

    Znowu pudło hehe

    bowiem nie jest to cytat z Lokomotywy:P Cieszy mnie natomiast fakt,że doszłyśmy do wstępnego porozumienia i powiedzmy,że każda ze stron wie o co drugiej biega;)To czy JCF dorówna wielkim gwiazdom oceni niewątpliwie historia tej dyscypliny,ale nie tylko bowiem tacy maluczcy jak ja też będą mieli sporo do powiedzenia:P Tenis to nie tylko zawodnicy,turnieje i wyniki...zapomniałaś o fanach(nie mylić z fanatykami)Ja z całą pewnością fanatyczką Carlosa nie jestem,a jednak nie położę go na jedną półkę z JCF,a dlaczego? bo takie jest moje zdanie i już:) Widziałam obu tych zawodników w akcji na żywo nie raz i nie dwa. Jestem z całą pewnością osobą,która może oceniać tenis obu tych panów(nie twierdzę,że kto nie widział ich live to nie może,ale...)Oczywiście ów ocena będzie czysto subiektywna czego absolutnie nie ukrywam.
    p.s poza returnem to na plus frajera daję to,że jest bardzo sympatycznym i otwartym człowiekiem,a cała reszta to minusy oczywiście hehe
    Marta A, JamesB, Abra, Juan,Grek.
    Zadzierając z nami, znajdujesz się na styku sławetnego "pięciokąta". Styk, jak to styk - zawsze może kopnąć.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •