Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Ocktavia o piłce ręcznej i kibicach

  1. Powrót do góry    #1
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Ocktavia o piłce ręcznej i kibicach

    Ponoć mam specyficzne poczucie humoru. Tak przynajmniej sądzi Mario77. Nie mam pojęcia, co w tym takiego specyficznego, ale tak mnie ładnie prosił, żebym coś napisała, że specialnie dla niego podsumuje, com się dowiedziała o sporcie zwanym potocznie piłką ręczną, oglądając dwa spotkania (Jelfa- Łącznościowiec i Jelfa- Montex)
    Zacznijmy może od tego, że zarówno Mario77 jak i Dario bardzo cierpliwie odpowiadali na moje pytania, często swoim poziomem dorównującym inteligencji przeciętnego przedszkolaka.
    Dzięki nim wiem, że w każdej drużynie gra 7 zawodników/zawodniczek, w tym jedna bramkarka, która podczas obrony wystawia nogę (za pierwszym razem rozbawiło mnie to strasznie, zresztą dalej mnie bawi). Mecz składa się z dwóch trzydziestominutowych połów.
    Zawodniczka może zostać upomniana, dostać żółtą, lub czerwoną kartkę, albo zostać wywalona z boiska na dwie/cztery minuty.
    Dość częste są wywrotki pań, ewentualnie panów. Ale trzeba przyznać, że nie ma nic przyjemniejszego nad przyglądanie się osobie, która właśnie co wyrżnęła orła.
    Oprócz zawodniczek, po boisku biegają również dwaj sędziowie, którzy, prawdę mówiąc, łatwego życie nie mają,bo ciągle ktoś ich wyzywa, ale o tym później.
    I na tym się kończy wiedza teoretyczna.
    Może przejdźmy do atmosfera na hali przy ul. Złotniczej w Jeleniej Górze, bo nad tym fenomenem warto się zatrzymać.
    Mój historyk mawiał, że Polacy mają TYLKO honor. Przypomniało mi się to, oglądając ostatni mecz i próbując, ze sporym trudem, zebrać myśli wśród tych wszystkich wrzasków (ja też cię lubię, royko).
    Ponoć sport jest rozrywką dla idiotów. Oczywiście, że to bzdura, ale fakt, że po całym ciężkim tygodniu wyznawania zasady, że dzień bez nauki to dzień stracony, bardzo przyjemnie przypomnieć sobie swoją naturę chama i prostaka, a dzięki kolegom, którzy mnie zaprosili jakiś czas temu na mecz, mam taką możliwość.
    Zawsze się zastanawiałam jak to się dzieje, że sport (czy to siatkówka, czy piłka nożna, czy też żużel) mogą wzbudzić takie emocje, że poważni na co dzień ludzie zmieniają się w rozszalały tłum przyprawiający biedne Oćki o ból głowy?
    O ile zachowanie dziesięcioletniego szczeniaka jest dla mnie w miarę zrozumiane,to jednak pan sporo po czterdziestce, który z wypiekami na policzkach wykrzykuje co rusz cowe wyzwiska pod adresem sędziów (aka Łysy i Siwy),jest dla mnie zjawiskiem dość komicznym, potwierdzającym jednocześnie tezę, że facet to nigdy niedorastający dzieciak.
    W przypadku,kiedy mówimy o sporcie w wykonaniu przedstawicielek płci piękniejszej i doskonalszej (to jest kobiet ,jakby ktoś miał wątpliwości) dochodzi do tego coś bardzo mnie niepokojącego i wkurzającego, mianowice antyfemiznizm.
    Wiadomo, że gracz drużyny przeciwnej to wróg śmiertelny, więc trzeba go jakoś zdekoncentrować, najlepiej drąc się w niebogłosy, bo to wyjście najtańsze i raczej ochrona za to nie wywali.
    Nie bardzo rozumiem, czemu lublinianki nazywane były bez przerwy ‘gwiazdami’. Dziewczyny są dobre w tym co robią. Zasłużenie wygrały ten mecz (ta mała, czarna, Sabina W, nie pamiętam nazwiska, chociaż nóżki ma krótkie, to wie, jak się nimi przebiera), a to, że starają się jakoś siebie wypromować (sesja Sabinki w Bravo Sport jakieś dwa lata temu bodajże) toż to przecież normalne. Trzeba jakoś zaspokoić kobiecą próżność.
    Teksty typu „****y” pozostawię bez komentarza. Dla mnie to cios poniżej pasa. O ile wiem, żeby zyskać taki przydomek, trzeba się wyróżniać w dziedzinie, która sportu raczej nie dotyczy (chyba, ze ktoś bardzo postara :P )
    Chciałabym w tym momencie wyrazić swój podziw dla pani Moniki Marzec, która w odpowiedzi na teksty ze strony kibiców posłała im buziaka, za co została wygwizdana.
    Bravo ta pani! Pokazała klasę…
    Wracając do kibiców, to chciałam zaznaczyć, że bardzo szanuje osoby, które z takim poświęceniem dopingują drużynę, są z nimi na dobre i na złe.
    Ale ze strony totalnego amatora, który ten sport dopiero co poznaje, sytuacje na trybunach bywają przezabawne (co zresztą często powtarzam).
    Na przykład pani siędząca ostanio koło Mario77 momentami zachowywała się jak kobieta w ciąży, ewentualnie nadpobudzona (ach te hormony…)
    O royko mówić już nie muszę, bo to przecież royko.
    Aha, te słowo, które ci mówiłam, to vavaculo (nie wiem, czy tak się to piszę) i po włosku znaczy tyle co sp*e*d*l*j.
    Ale fakt, co za przyjemność w wyzywaniu sędziego epitetem, którego nie zrozumie…
    To chyba wszystko, co chciałam napisać (wena jest u mnie ostatnio zjawiskiem rzadkim i dość krótkotrwałym)
    Mario- mam nadzieję, że cię usatysfakcjonowałam
    A teraz do widzenia

    Ku chwalę drużyny!



  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec
    Dołączył
    20-04-2002
    Postów
    997
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Powiem Ci Ocky, że jestem pod wrażeniem. Cóż za spostrzegawczość czytając Twój wpis czułem się jak bym był na meczu jeszcze raz tylko oglądałem ten mecz jakby ze strony postronnego obserwatora.

    Rozbawilo mnie to stwierdzenie, w którym zauważyłaś że poważni na codzień starsi panowie zmieniają się w rozszalały tłum. Jeszcze do teraz wyobrażam sobie faceta co wrzeszczał z takim zaangażowaniem, że aż ślina mu leciała. Ciekawe co on robi na codzień hehehehe

  3. Powrót do góry    #3
    Zaawansowany
    Dołączył
    12-08-2001
    Postów
    1,864
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    cóż, tak jest wszędzie (no, może prawie wszędzie) i nic na to nie poradzimy.
    Pamiętam, jak miałem 6 czy 8 lat, to się dziwiłem że ojciec nie chce zabierać mnie ze sobą na mecze piłkarskie. Wkurzałem sie na niego strasznie, ale gdy zabrał mnie pierwszy raz, to od razu zrozumiałem dlaczego.

    Czy to starsi czy młodsi panowie, to muszą się gdzieś wyładować. A mecz jest do tego najlepszym (choć nie najodpowiedniejszym) miejscem. Czy to w Szczecin, Warszawa, Poznań, Lublin, czy Jelenia Góra, to wszędzie jest podobnie. Najgorzej na zawodach, gdzie druzyna miejscowa nie zwykła przegrywac. Wówczas porażka jest bardzo bolesna i frustratów przybywa.

  4. Powrót do góry    #4
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No coz Mario, staram sie jak moge.
    Piszac o tym starszym panu,chodzilo mi o sasiada royko.
    a tak dla ciekawosci.
    Na mecze siatkarzy w Kowarach (IV liga) przychodzi coraz wiecej osob,spora gromadka w stanie wskazujacym na
    Kiedys przyniesli ze soba ogorki kiszone i puscili po sali :)

  5. Powrót do góry    #5
    Zaawansowany
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    2,586
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jak wpadniesz jeszcze parę razy na meczyk to na pewno bedziesz zachowywała sie podobnie jak choćby royko. Zgodnie z przysłowiem "z kim się zadajesz takim się..."
    A nad emocjami jak widać kibice nie panują. Szczególnie upodobali sobie sędziów, krórzy jak pisałaś nie mają łatwego życia :) Choć starałem się hamować czasmi też nie wytrzymywałem i wychodziło ze mnie prawdziwe oblicze jaskiniowca, ale cóż czasami trzeba się wyładować - choćby na sędziach :)

    A wracając do naszego ulubionego royko powiem Ci w tajemnicy, tylko aby zostało to między nami :P. On zajmuje się sędziowaniem (koszykówki) i pewnie dlatego tak ich kocha :)

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    hehe, no popatrz :)
    Zauwazylam z jakim poswieceniem probowales powstrzymywac emocje, ale raz sobie az wstales :)
    Podziwiam tez twoje poswiecenie, czekales na nas przed wejsciem i nie mogles zwyzywac sedziow :)
    :-*

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •