W najciekawszym spotkaniu 6. kolejki ligi angielskiej Leeds pokonał na własnym stadionie Manchester United 1:0 (0:0).
Przed meczem wszyscy dziennikarze na Wyspach zastanawiali się jak na Ellan Road przyjęty zostanie były gracz Leeds, a obecnie Manchesteru United – Rio Ferdinand.
Zgodnie z oczekiwaniami przyjęcie nie było zbyt przychylne. Na trybunach pojawiły się transparenty wyrażające dezaprobatę dla piłkarza MU: „Judasz” i „Rio kto?”. Także każde dojście do piłki Ferdinanda kwitowane było gromkim buuuu....
W pierwszych minutach zdecydowaną przewagę mieli piłkarze Leeds. W 7 minucie znakomitej szansy nie wykorzystał Viduka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Australijczyk nie potrafił skierować głową piłki do siatki z 5 metrów.
Po pierwszym kwadransie jedną z nielicznych szans miał Manchester. Po szybkiej wymianie piłki w pole karne wpadł Van Nistelrooy, ale jego słaby strzał obronił Robinson.
Nic ciekawego nie działo się aż do 32 minucie, kiedy to z rzutu wolnego z 23 metrów uderzał David Beckham. Reprezentant Anglii trafił w światło bramki, ale piłkę z linii bramkowej wybił Ian Harte.
Od 20 minuty zdecydowaną przewagę miały „Czerwone Diabły”. Gospodarze grali bardzo słabo, często nie mogąc przejść środkowej linii boiska.
W 41 minucie ponownie piłkę zmierzającą do bramki Leeds wybił Jonathan Woodgate. Chwile później groźnie z 17 metrów strzelał Nicky Butt, ale Robinson zdołał wybić piłkę zmierzającą w lewy róg jego bramki.
Tuż po zmianie stron „Pawie” mogły prowadzić, ale Bowyer niedokładnie uderzył z 16 metrów i piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Bartheza.
W 51 minucie znakomitą indywidualną akcją popisał się Van Nistelrooy. Holender minął dwóch rywali wpadł w pole karne, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Robinson.
W drugich 45 minutach mecz był bardziej wyrównany, ale także bardzo ostry. Piłkarze gospodarzy mieli przewagę, a goście ograniczyli się do nielicznych kontr. Stąd gra w większości toczyła się w środkowej części boiska i piłkarze obu zespołów często padali na murawę. Po jednym z fauli żółtą kartkę obejrzał Alan Smith.
Lepsza gra Leeds przyniosła efekt w 66 minucie. Z lewej strony w pole karne dośrodkowywał Ian Harte, a precyzyjnym strzałem głowa z 7 metrów Bartheza pokonał Harry Kewell.
„Czerwone Diabły” długo nie mogły otrząsnąć się po stracie gola. Boisko opuścił Van Nistelrooy, a zastąpił go Diego Forlan. Urugwajczyk był jednak mało widoczny. Gra piłkarzy Alexa Fergusona była bardzo chaotyczna.
W 84 minucie błąd w środku pola popełnił Ferdinand. Piłkę przejął Kewell, jednak uderzył niecelnie z 15 metrów, około metra od słupka bramki Bartheza.
W ostatnich minutach gospodarze kontrolowali grę. Często grali "w dzida" z rywalami na ich własnej połowie, skutecznie oddalając zagrożenie od własnej bramki. Mimo 4 doliczonych minut gry Manchester nie zdołał odrobić strat.
Była to pierwsza wyjazdowa porażka "Czerwonych Diabłów" od listopada ubiegłego roku, kiedy to Manchester przegrał w Londynie z Arsenalem.
Leeds United – Manchester United 1:0 (0:0)
Kewell (66 min.)
Składy:
Leeds United: Paul Robinson , Danny Mills , Jonathan Woodgate , Dominic Matteo , Ian Harte , Nick Barmby , Lee Bowyer , Olivier Dacourt , Harry Kewell , Alan Smith , Mark Viduka
Manchester United: Fabien Barthez , John O'Shea , Rio Ferdinand , Laurent Blanc , Mikael Silvestre , Phillip Neville , David Beckham , Nicky Butt , Ryan Giggs , Ruud Van Nistelrooy , Ole Gunnar Solskjaer
onet.pl