SGP Polski - Warszawa na Narodowym 13.05.2017 - II Runda

[Torretoo]

Nie tak. Jeśli chodzi o cała naszą stawkę w SGP, to najlepiej z ciśnieniem radzą sobie Janoś i Patryk własnie. Co nie znaczy, że i oni nie popełniają błędów. Potem jest Bartek, który stosunkowo często również nie trzyma ciśnienia, dał temu wyraz np. w ubiegłorocznym IMP, czy też w tegorocznym turnieju Jancarza, w meczu ligowym w Toruniu, czy choćby wczoraj w Wawie. No i najgorzej z całej stawki radzi sobie z ciśnieniem, Piotrek Pawlicki. I szkoda, bo umiejętności to on ma całkiem spore.

A mozesz to jakos uargumentowac? Bartek nie trzymal cisnienia bo nie potrafil ograc Vacula? Czy jesli szarpie i walczy na trasie i go czasami poniesie ? Nie no lepiej jechac polowe zawodow daleko z tylu.. wtedy jest sie mocnym psychicznie!

Janos ma najmocniejsza psyche z Polakow i to nie podlega dyskusji. Udowodnil juz to nie raz w GP.
Ale zeby stawiac Dudka przed Zmarzlikiem to juz slaby zart, to juz nie wystarczy, ze w bezposrednich biegach jest lepszy?

[Nigel]

3

2

2

3

2

0

2

3

3

u

1

0

Wyniki dwóch zawodników w decydującej fazie zawodów pozwoliłem sobie wytłuścić. Co można wywnioskować na tej podstawie? Kto nie trzyma ciśnienia i popełnia błędy tracąc punkty? Kim miota po torze tak mocno, że notuje upadek? Zawodnik na górze czy ten poniżej?

[Robi]

Zamiast się cieszyć że mamy dwóch top raiderów mogących walczyć o medale IMŚ to Wy się kłócicie kto lepszy. Od tego dobrobytu w d. Wam się poprzewracało

[shelve]

Jason vs Fred + komentatorzy

[Robi]

Takich biegów było kilka. Ta runda była ciekawa i tylko Stevie Wonder może powiedzieć, że była nudna. Nie wolno żyć latami 90 kiedy więcej akcji bylo. Wtedy to i nawet Lech Wałęsa był człowiekiem honoru więc to było inne czasy

[sparta_mistrz]

Ja obstawiam, że Dudek na koniec cyklu będzie najniżej z naszych. Sporo zawodów jest na sztucznych torach, gdzie liczą się umiejętności a nie sprzęt - czysto jeździecko/technicznie to Dudek jest najsłabszy z naszych w GP.

[sobotch]

Ja obstawiam, że Dudek na koniec cyklu będzie najniżej z naszych. Sporo zawodów jest na sztucznych torach, gdzie liczą się umiejętności a nie sprzęt - czysto jeździecko/technicznie to Dudek jest najsłabszy z naszych w GP.

Ty to nawet Janowskiego na emeryture wysylales

[sparta_mistrz]

Ty to nawet Janowskiego na emeryture wysylales

Ja Janowskiego na emeryturę? Jak na siebie, to i tak byłem dla niego łaskawy w tamtym sezonie. Stwierdziłem tylko, że się wypalił. Ciężko było odnieść inne wrażenie patrząc na jego męki w 2016

Poza tym, to przecież żadna tajemnica, że Dudek 90% wyniku robi startami. Jak wyjedzie słabiej, to na dystansie praktycznie nie istnieje.

[Marsh]

Nie bardziej, niż mistrzostwo Woffindena w 2013

Po prostu ciekawe, jak potoczyłaby się dalsza kariera Lindgrena. Woffinden od czasu zdobycia MŚ nie wypada ze światowej czołówki. Pytanie czy Lindgren też dałby się radę utrzymać czy byłby to jednorazowy wyskok.

[sobotch]

Dudek atakowac nie umie i trzeba nad tym ubolewac. No chyba ze ktos jako super atak uznaje plynny przejazd po kredzie i wyminiecie kogos, kto se nieopatrznie poszedl na szeroka, jak wczoraj drewniany Zagar

[Robert_Leszno]

To nie był czysty zakład.

Tak jakby dać do ręki folię bąbelkową i zabronić choć raz pstryknąć.

Alkohol powinien pójść dla naprawdę potrzebujących a nie do prywatnego gardła.

A kto Ci powiedział, że Wełna nie jest "naprawdę potrzebującym"?

Dudek atakowac nie umie i trzeba nad tym ubolewac. No chyba ze ktos jako super atak uznaje plynny przejazd po kredzie i wyminiecie kogos, kto se nieopatrznie poszedl na szeroka, jak wczoraj drewniany Zagar

Syn swojego ojca.

[Mariusz]

3

2

2

3

2

0

2

3

3

u

1

0

Wyniki dwóch zawodników w decydującej fazie zawodów pozwoliłem sobie wytłuścić. Co można wywnioskować na tej podstawie? Kto nie trzyma ciśnienia i popełnia błędy tracąc punkty? Kim miota po torze tak mocno, że notuje upadek? Zawodnik na górze czy ten poniżej?

Ale o czym to ma świadczyć ? Wklej sobie takie samo zestawienie z Krsko. I co zobaczysz ? Że obaj robią błędy.

Podłoże tych błędów może być różne. I jest różne. Podobnie jak i u Janowskiego. Bartek wczoraj w półfinale był szybki, więc wnioskuję, ze sprzęt miał już w miarę dobrze zestrojony. I tylko brak zimnej krwi, nie pozwolił mu wykorzystać daru od losu, jakim były błędy Vaculika. Takich przypadków, gdzie BZ się gotuje, jest znacznie więcej. W przypadku Dudka czy Janowskiego trudno je znaleźć.

Dudek atakowac nie umie i trzeba nad tym ubolewac. No chyba ze ktos jako super atak uznaje plynny przejazd po kredzie i wyminiecie kogos, kto se nieopatrznie poszedl na szeroka, jak wczoraj drewniany Zagar

Bzdura totalna. Widać, ze zbyt mocno sugerujesz się opiniami znawców na tut. forum.

Popatrz sobie na mecze ligowe w PL czy Szwecji, w tamtym i tym sezonie. Ileż on już ataków wykonał, po szerokiej czy przy kredzie.

Owszem, różnie to wygląda w cyklu SGP. Ale wtedy musiałbyś powiedzieć, ze np. taki Emil też nie umie wyprzedzać, podobnie Zagar czy Puk. Zmarzlik też wczoraj na trasie nie mógł wyprzedzić czy Dudka, czy też Vacula. A przecież wiemy, że wyprzedzać umie. Chodzi o to, ze w SGP stawka jest naprawdę wyrównana. I tutaj w połowie zawodów, po przegranym starcie, jest naprawdę ciężko kogoś wyprzedzić. Głownie można liczyć na błędy przeciwnika.

Ja obstawiam, że Dudek na koniec cyklu będzie najniżej z naszych. Sporo zawodów jest na sztucznych torach, gdzie liczą się umiejętności a nie sprzęt - czysto jeździecko/technicznie to Dudek jest najsłabszy z naszych w GP.

Jak zwykle popisujesz się głupotą i niewiedzą.

Na 12 turniejów SGP badajże 5 masz na sztucznych torach. Druga sprawa, skoro w Wawie na sztucznym torze Patryk był w półfinałach to czemu nie maiłby tego powtórzyć na innych sztucznych nawierzchniach ? No i kto ci do łba nakład głupot, ze Patryk jest najsłabszy technicznie z naszych zawodników ?

[sobotch]

Mariusz, nie pitol srednio mu to wychodzi, po szerokiej nie czuje sie pewnie, a przynajmniej ja nie zauwazylem. Po kredzie jezdzi pewniej od Zmarzlika, bo bezkonfliktowo, ale to jeszcze za malo. Przede wszystkim wydaje sie, ze brakuje mu pomyslu na skuteczna walke, idealnie to bylo widac wczoraj tuz przed uslizgiem.

[RUSTY]

Dudek ma zawsze wyśmienity początek a potem ktoś podpala mu gumki

[dillinger]

a Lindgren wygrał wczoraj na silniku, którym bez serwisu objechał już ponad.........60 wyścigów

..

Chciałbym zaznaczyć, że silnik, na którym wygrał w Warszawie Fredrik Lindgren miał przejechane bez serwisu 60 wyścigów. Proszę mi uwierzyć, że ten silnik w tym sezonie nie był jeszcze serwisowany.
To brzmi wręcz niewiarygodnie?
Niewiarygodnie? Dla mnie to normalna. Taka była po prostu idea mojego silnika.

http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/687...-tuner-sie-cie

[welna]

Zamiast się cieszyć że mamy dwóch top raiderów mogących walczyć o medale IMŚ to Wy się kłócicie kto lepszy. Od tego dobrobytu w d. Wam się poprzewracało

Wiem, że jestem z Leszna i zawsze inaczej patrzy się na swoich. Jednak do gówniarzy już nie należę ( a szkoda), i tak całkiem obiektywnie, beż żadnych emocji i ,,podniety'' uważam, że takich zawodników mamy na dzień dzisiejszy trzech.
Bo naprawdę Piotrek to z.a.j.e.b.i.s.t.y rider, któremu brakuje chłodnej głowy i trochę szczęścia.
Wczoraj jadąc totalny piach na beznadziejnych silnikach, mając na koncie ,,w'' i tak ,,ujechał'' całe siedem oczek, wygrywając dwa biegi i był o krok od półfinałów.
Naprawdę wielka szkoda, że w teamie tego chłopaka nie ma kogoś pokroju ojca Bartka, czy Patryka, bo to duży bonus.
A bez niego po jednej wpadce na początku turnieju naprawdę takiemu młodemu chłopakowi trudno utrzymać ,,chłodną głowę''.
Nie zamierzam oczywiście przy tych trzech nazwiskach stawiać znaku równości, bo tak jak rano napisałem.
Na dzień dzisiejszy numerem jeden jest na pewno Bartek.
Jednak i Patryk i Piotrek to też topowi zawodnicy.
I moim zdaniem ta trójka już wkrótce zdominuje ten sport.
Bartek już dziś ma wszystko by być najlepszym na globie.
Patrykowi brakuje pomysłu na wyprzedzanie na trasie.
Piotrowi chłodnej głowy i spokoju bo technicznie jest perfekcyjny.
Wszystko jednak przyjdzie z czasem!
Mamy trzech genialnych chłopaków i cieszmy się i radujmy się.
Bo jest czym!
Oczywiście jest też jeszcze Maciek. Jednak On moim zdaniem to taki świetny ,,rzemieślnik''.
I mimo wszystko brakuje Mu tego ,,czegoś'' do wymienionej powyżej trójki.

Tak czy owak idą dobre i ,,bogate'' czasy polskiego speedway'a !!!

[Robert_Leszno]

Piotr z motorkami musi coś zrobić. Wygrywając wczoraj biegi na GP notował najgorsze czasy dnia. Nie wiem czy to kwestia dopasowania czy też kiepskiej jednostki, ale na chwilę obecną nic wielkiego nie zwojuje.

[Mariusz]

Mariusz, nie pitol srednio mu to wychodzi, po szerokiej nie czuje sie pewnie, a przynajmniej ja nie zauwazylem. Po kredzie jezdzi pewniej od Zmarzlika, bo bezkonfliktowo, ale to jeszcze za malo. Przede wszystkim wydaje sie, ze brakuje mu pomyslu na skuteczna walke, idealnie to bylo widac wczoraj tuz przed uslizgiem.

Patrykowi przede wszystkim brakuje ciut większej agresji na torze. Wczoraj, przed uslizgiem, to on zrobił błąd. Zamiar miał dobry, chciał po szerokiej przelecieć, ale zanim tam wjechał nie dociążył odp. przodu motocykla, wyrwało mu go raz, a potem już skutkiem tego musiał się katapultować.

[toolowiec]

Piotr z motorkami musi coś zrobić. Wygrywając wczoraj biegi na GP notował najgorsze czasy dnia. Nie wiem czy to kwestia dopasowania czy też kiepskiej jednostki, ale na chwilę obecną nic wielkiego nie zwojuje.

A czy zauważyliście regres Piotra w jeździe po zewnętrznej? Jeszcze 2 lata potrafił nieźle fruwać po orbicie w Lesznie, tymczasem od ubiegłego roku wg. mnie Piotruś ewidentnie zmienił sposób jazdy po zewnętrznych liniach skutkiem czego nie jest tak szybki w tych obszarach toru. Podobnie było z Przemkiem, który gdy śmignął w górę to nagle z gościa, który świetnie czuł się pod płotem stał się taki kwadratowy i często nie potrafi płynnie po szerokiej przejechać całego łuku. To samo moim zdaniem stało się z Piotrem gdy podrósł - może to juz taka specyfika fizjonomii braci. Jakiś kumaty gość prowadzący team Piotrusia przydałby się na pewno, a co się dzieje z Pawlickim seniorem?

[j-rules]

Ty to nawet Janowskiego na emeryture wysylales

Przeciez to sparta_mistrz i jego legendarne typy. wlasnie "skazal" Dudka na bycie nr1 wsrod naszych

[Reptile]

Ja obstawiam, że Dudek na koniec cyklu będzie najniżej z naszych. Sporo zawodów jest na sztucznych torach, gdzie liczą się umiejętności a nie sprzęt - czysto jeździecko/technicznie to Dudek jest najsłabszy z naszych w GP.

Każdy widzi to co chce widzieć. Wystarczy spojrzeć choćby na wyniki Dudka na torze w Gorzowie, który przecież też uważany jest za tor trudny na którym trzeba pokazać spore umiejętności. To, że Dudek ma jeszcze pewne braki - to jest fakt, ale też pisanie, że on to tylko sprzęt jest po prostu krzywdzące. Ale skoro jesteś tego taki pewny, że będzie najsłabszy z Polaków na koniec sezonu to proponuję zakład. Ja uważam, że tak nie będzie. Dam nawet fory - możesz sam wybrać sobie stawkę tego zakładu.

Co do zawodów - świetne. Atmosfera, tor, emocje, naprawdę nie było na co narzekać. Jestem dumny z Frediego, bo pokazał wczoraj kapitalny speedway i udowodnił swoje wielkie umiejętności. To jest w końcu jazda na jaką czekałem od wielu lat.

Na plus również Doyle, który pomimo, że nie był specjalnie szybki to wyciągnął maksimum tego co się dało i naturalnie Polacy. Poza braćmi. Zmarzlik solidny i skuteczny jak zawsze, ale czegoś znowu zabrakło w kluczowym momencie. Brakuje chłodnej głowy. Dudek - jak na pierwszy sezon w GP i tak jedzie dobrze. Mankamentem jego teamu jest to, że jak mi się wydaje nie nadążają za zmieniającymi się warunkami na torze, bo w Krsko było podobnie. Początek petarda, druga część słabizna, ale i tak nie jest źle. Janowski zaskoczył mnie wczoraj podwójnie, bo obstawiałem, że będzie on drugim Harrisem. A gość był najlepiej spasowany ze wszystkich i pojechał doskonały turniej. Mimo wszystko jednak - dla mnie to jest dalej trochę bardziej ofensywny Hampel (nawiązuję do Hampela z najlepszych lat, nie obecnego), ale to nie przekreśla szans chłopaka na sukcesy. Bo na czym bazuje choćby taki Greg Hancock ? Ano na doskonałym sprzęcie i startach (tutaj też nawiązanie do tych co płaczą, że np. Dudek to tylko sprzęt i starty).

Zawiódł mnie Emil. Ja wiem, że to nie ten zawodnik co kiedyś, ale paradoksalnie myślałem, że jego dojrzałość i pewnego rodzaju wyrachowanie będą jego atutami i dopiero teraz, będąc już w pełni ukształtowanym jeźdźcem będzie się bił o medale. Wczoraj jednak widziałem na torze totalnie przeciętnego Emila, ze słabymi startami.

Bardzo słabo wypadli również Pawliccy. Punkty Piotra dla mnie lepsze niż jazda, bo on wciąż popełnia makabryczną ilość błędów na trasie, a jego jazda jest jednym wielkim chaosem. A Przemek ... klapa kompletna. Pomimo, że za nim nie przepadam to byłem jednym z tych co krzyczeli, że dzika karta musi być dla niego. Szczerze to widziałem go przynajmniej w półfinale, widząc jego tegoroczną formę, a tutaj spory zawód. Ale może chłopak się spalił.

W sytuacji Pedersen - Zagar, ja bym wykluczył Nickiego. Dla mnie NP przyaktorzył tam w stylu Kildemanda, ale obejrzę jeszcze powtórki, bo być może ze stadionu nie było tego dokładnie widać.

Atmosfera na trybunach bardzo fajna, podobało mi się wspólne wspieranie Tomka Golloba i obyło się bez większych zgrzytów i ekscesów. Chociaż standardowo największy popis wiochy dało lubuskie (ZG i Gorzów) z ubieraniem się w klubowe barwy i szaliki. Zresztą nawet tutaj na forum ciągle tylko Zmarzlik vs Dudek. Czy nie można czasami już wyłączyć tych klubów ze swoich mózgów i cieszyć się, że mamy młodych i naprawdę dobrych polskich zawodników ? A już kibole Falubazu dali pełny popis przed półfinałami z tym swoim "hej hej Falubaz". Szczerze to aż chowałem twarz w rękach ze wstydu, bo sam pochodzę z tego miasta. Serio ludzie ? To jest impreza międzynarodowa, a nie jakaś klubowa popierdółka. Wczoraj przede wszystkim była Polska, a nie Falubaz, Stal, Unia itd., ale to tak na marginesie, bo w sumie impreza bardzo udana i z chęcią wrócę do Warszawy za rok.

Freddie Lindgren, Freddie !

ps. Cieniujący dziadyga - miód dla moich oczu

[j-rules]

Troche bardziej ofensywny Hampel z najlepszych lat?
To w sumie calkiem solidny komplement.

[Reptile]

Bo to miał być komplement. Co nie zmienia faktu, że ani Hampel nie miał tej ikry bożej ani Janowski też jej nie ma.

[Robert_Leszno]

Każdy widzi to co chce widzieć. Wystarczy spojrzeć choćby na wyniki Dudka na torze w Gorzowie, który przecież też uważany jest za tor trudny na którym trzeba pokazać spore umiejętności. To, że Dudek ma jeszcze pewne braki - to jest fakt, ale też pisanie, że on to tylko sprzęt jest po prostu krzywdzące. Ale skoro jesteś tego taki pewny, że będzie najsłabszy z Polaków na koniec sezonu to proponuję zakład. Ja uważam, że tak nie będzie. Dam nawet fory - możesz sam wybrać sobie stawkę tego zakładu.

Co do zawodów - świetne. Atmosfera, tor, emocje, naprawdę nie było na co narzekać. Jestem dumny z Frediego, bo pokazał wczoraj kapitalny speedway i udowodnił swoje wielkie umiejętności. To jest w końcu jazda na jaką czekałem od wielu lat.

Na plus również Doyle, który pomimo, że nie był specjalnie szybki to wyciągnął maksimum tego co się dało i naturalnie Polacy. Poza braćmi. Zmarzlik solidny i skuteczny jak zawsze, ale czegoś znowu zabrakło w kluczowym momencie. Brakuje chłodnej głowy. Dudek - jak na pierwszy sezon w GP i tak jedzie dobrze. Mankamentem jego teamu jest to, że jak mi się wydaje nie nadążają za zmieniającymi się warunkami na torze, bo w Krsko było podobnie. Początek petarda, druga część słabizna, ale i tak nie jest źle. Janowski zaskoczył mnie wczoraj podwójnie, bo obstawiałem, że będzie on drugim Harrisem. A gość był najlepiej spasowany ze wszystkich i pojechał doskonały turniej. Mimo wszystko jednak - dla mnie to jest dalej trochę bardziej ofensywny Hampel (nawiązuję do Hampela z najlepszych lat, nie obecnego), ale to nie przekreśla szans chłopaka na sukcesy. Bo na czym bazuje choćby taki Greg Hancock ? Ano na doskonałym sprzęcie i startach (tutaj też nawiązanie do tych co płaczą, że np. Dudek to tylko sprzęt i starty).

Zawiódł mnie Emil. Ja wiem, że to nie ten zawodnik co kiedyś, ale paradoksalnie myślałem, że jego dojrzałość i pewnego rodzaju wyrachowanie będą jego atutami i dopiero teraz, będąc już w pełni ukształtowanym jeźdźcem będzie się bił o medale. Wczoraj jednak widziałem na torze totalnie przeciętnego Emila, ze słabymi startami.

Bardzo słabo wypadli również Pawliccy. Punkty Piotra dla mnie lepsze niż jazda, bo on wciąż popełnia makabryczną ilość błędów na trasie, a jego jazda jest jednym wielkim chaosem. A Przemek ... klapa kompletna. Pomimo, że za nim nie przepadam to byłem jednym z tych co krzyczeli, że dzika karta musi być dla niego. Szczerze to widziałem go przynajmniej w półfinale, widząc jego tegoroczną formę, a tutaj spory zawód. Ale może chłopak się spalił.

W sytuacji Pedersen - Zagar, ja bym wykluczył Nickiego. Dla mnie NP przyaktorzył tam w stylu Kildemanda, ale obejrzę jeszcze powtórki, bo być może ze stadionu nie było tego dokładnie widać.

Atmosfera na trybunach bardzo fajna, podobało mi się wspólne wspieranie Tomka Golloba i obyło się bez większych zgrzytów i ekscesów. Chociaż standardowo największy popis wiochy dało lubuskie (ZG i Gorzów) z ubieraniem się w klubowe barwy i szaliki. Zresztą nawet tutaj na forum ciągle tylko Zmarzlik vs Dudek. Czy nie można czasami już wyłączyć tych klubów ze swoich mózgów i cieszyć się, że mamy młodych i naprawdę dobrych polskich zawodników ? A już kibole Falubazu dali pełny popis przed półfinałami z tym swoim "hej hej Falubaz". Szczerze to aż chowałem twarz w rękach ze wstydu, bo sam pochodzę z tego miasta. Serio ludzie ? To jest impreza międzynarodowa, a nie jakaś klubowa popierdółka. Wczoraj przede wszystkim była Polska, a nie Falubaz, Stal, Unia itd., ale to tak na marginesie, bo w sumie impreza bardzo udana i z chęcią wrócę do Warszawy za rok.

Freddie Lindgren, Freddie !

ps. Cieniujący dziadyga - miód dla moich oczu

Najbardziej żenujące było jak prawie cały stadion dopingował wszystkich Polaków, a gdy wygrywał Zmarzlik w sektorze "zielonogórskim" cieszyło się może 10%. Pewnie nie byli z ZG. Jak kolega napisał - totalna wiocha.

[mingozi]

A czy zauważyliście regres Piotra w jeździe po zewnętrznej? Jeszcze 2 lata potrafił nieźle fruwać po orbicie w Lesznie, tymczasem od ubiegłego roku wg. mnie Piotruś ewidentnie zmienił sposób jazdy po zewnętrznych liniach skutkiem czego nie jest tak szybki w tych obszarach toru. Podobnie było z Przemkiem, który gdy śmignął w górę to nagle z gościa, który świetnie czuł się pod płotem stał się taki kwadratowy i często nie potrafi płynnie po szerokiej przejechać całego łuku. To samo moim zdaniem stało się z Piotrem gdy podrósł - może to juz taka specyfika fizjonomii braci. Jakiś kumaty gość prowadzący team Piotrusia przydałby się na pewno, a co się dzieje z Pawlickim seniorem?

Pozwolę się niezgodzić. Przemek miał od początków juniorki inklinacje do zewnętrznej, a'la Adams. Natomiast Piter bardziej przypominał duńskiego krawężnikowca. Te braki po zewnętrznej zaiste widać, zwłaszcza jeśli chodzi o wyprzedzanie.Dla przykładu Bartek, który również miał takie skłonności, od jakiegoś czasu dobrze sobie daje radę.
Nie wiem na ile to wynika z wolnych maszyn, i czy błędy na torze wynikają z wolnych maszyn przegranych startów, czy też odwrotnie, wrażenie powolności wynika z błędów. Gorsze starty są widoczne w tym sezonie.
Moim zdaniem jest też przemotywowany przez tego "karatekę", brak mu ojca i napewno też ANGLII i FUN'u, nie wwróci Piotruś Pan, wesoły , a nie sztywniak

[kingpin]

Bo to miał być komplement. Co nie zmienia faktu, że ani Hampel nie miał tej ikry bożej ani Janowski też jej nie ma.

Maciek moze nie ma tej iskry bozej co Zmarzlik,ale poki co jest najbardzej zblizony do kompletnego zuzlowca z naszych pociech.
Tylko musi zmienic podejscie do tego sportu.Tak sie przynajmniej,stojac z boku czyli przed TV czy na stadionie,wydaje.
Facet mysli na torze jak wyrachowany killer,w defensywie swietny,jak sprzet pozwala,rowniez w ofensywie.
Tylko on nie ma takiego podejscia jak Zmarzlik czy Rickardsson,ktory ladnie okreslil co musisz zrobic aby wejsc na szczyt.

Samo GP swietne.Co prawda im dalej w las tym tor stawal sie mniej widowiskowy ale i tak bylo na co patrzec.
Lindgren wykorzystal fakt,ze na takie tory nie potrzeba mocnej jednostki tylko dobrego spasowania.
Ciekawe czy utrzyma poziom na torach dluzszych,gdzie trzeba bedzie wykrzesac z silnika spore predkosci.
Przeklenstwem dla niego moga byc twarde i dlugie tory w Dauga i Pradze.
Jak dwie najblizsze rundy przebrnie ze spora iloscia oczek,moze siegnac po tytul.
Zreszta moze sie okazac,ze te jego Gerhardy wszedzie beda jechac.W Pradze juz wczesniej osiagal
przyzwoite wyniki.Zycze mu tego,bo to taki Loram obecnych czasow.


Wracajac jeszcze do naszych perelek,wszyscy maja jedna wspolna ceche.
Wyginaja sie na motocyklach jak tancerki na rurze,co nie zawsze jest dobre.
Zmarzlik wczesniej tylko nozka sobie pomagal,teraz zaczal sie krecic na siodleku
jakby mial owsiki.Co prawda do Dudka mu jeszcze troche brakuje,ale niech
moze przestanie isc w ta strone,bo tylko kwestia czasu bedzie jak zamiast wyprzedzac,
sam bedzie wyprzedzany.Dudi juz nie raz i nie dwa przez taki styl jazdy mial problemy.
Nie idzcie ta droga.
O Piterze ciezko cokolwiek napisac,bo on od przynajmniej dwoch sezonow na komarkach
jezdzi.Moim zdaniem to problem nie tyle z tunerem co z mechanikami,ktorzy sobie po prostu nie radza z dopasowaniem
tych motocykli do nawierzchni.

[welna]

Hej Scotii

Wróciłeś już z Warszawy?
Nie żebym się czepiał, ale ........


- ,,Najbardziej żenujące było jak prawie cały stadion dopingował wszystkich Polaków, a gdy wygrywał Zmarzlik w sektorze "zielonogórskim" cieszyło się może 10%. Pewnie nie byli z ZG. Jak kolega napisał - totalna wiocha''

- ,, A już kibole Falubazu dali pełny popis przed półfinałami z tym swoim "hej hej Falubaz". Szczerze to aż chowałem twarz w rękach ze wstydu, bo sam pochodzę z tego miasta. Serio ludzie ? ''

Macie już taką mentalność. Niestety. Wydaje się Wam, że robicie wszystko NAJ, a czasami wstydzą się za ,,Was'' sąsiedzi z tego samego osiedla.

[sobotch]

Stare dziady. Jakby w wieku ~20 lat robili inaczej A, sorry, nie robili, bo nie było w GP zgorca i gorzowiaka zarazem...

No tak, przyłączam się do okazywania GP należytej świętości, bo to przecież prawie to samo, co DPŚ

[vicar]

E tam, największy ryk radości w sektorze ZG było jak Dudek wysforował się przed Zmarzlika. Radość jakby co najmniej IMŚ zdobył, przy poprzednim zwycięstwie aż tak się nie cieszyli Dla samego Dudka to też chyba był punkt kulminacyjny, bo po tym biegu przestał już jechać

Nie miałem czasu przejrzeć całego wątku, dlatego przepraszam jeśli pytanie już było: na jakiej podstawie sędzia przerwał drugi półfinał i powtórzył w czwórkę? Ani nikt nie upadł, ani nikt nie był wykluczony. Coś się zmieniło w przepisach?

[sobotch]

Nie wiadomo. Vaculik wbił się na trzeci tor startowy i powinien wylecieć. Też byliśmy zdziwieni, ale tylko my tu na forum, bo w telewizji panowie już nie

[There_is_no_spoon]

Bieg "nie do powtórzenia".

P.S. Cała ta klubowa otoczka wokół SGP to taki jarmarczny klimat. Np. taki Doyle przebija się w biegu do przodu wożąc Dudzersa pod bandę. A tak nieco przerysowując było w Wawie.
I teraz co ma sektor klubowy ma zrobić? Krzyczeć "wy..rdalaj" wobec Doyla. Jednocześnie machając klubowymi szalikami, gdyż australijczyk jest z przodu.
Nosz schizofrenia

[kibic01]

Super zawody na Narodowym ale niestety razi podział kibiców na trybunach. Tomek Gollob bedac na topie jednak jednoczył Wszystkich kibiców.Każdy ma swoje sympatię i jest to oczywiste ale obnoszenie się z barwami klubowymi? Wygląda to słabo i swiadczy raczej o jakimś leczeniu kompleksów bo inaczej sobie tego nie umiem wytłumaczyć.

[Mariusz]

Hej Scotii

Wróciłeś już z Warszawy?
Nie żebym się czepiał, ale ........


- ,,Najbardziej żenujące było jak prawie cały stadion dopingował wszystkich Polaków, a gdy wygrywał Zmarzlik w sektorze "zielonogórskim" cieszyło się może 10%. Pewnie nie byli z ZG. Jak kolega napisał - totalna wiocha''

- ,, A już kibole Falubazu dali pełny popis przed półfinałami z tym swoim "hej hej Falubaz". Szczerze to aż chowałem twarz w rękach ze wstydu, bo sam pochodzę z tego miasta. Serio ludzie ? ''

Macie już taką mentalność. Niestety. Wydaje się Wam, że robicie wszystko NAJ, a czasami wstydzą się za ,,Was'' sąsiedzi z tego samego osiedla.

Welna, nie wiem czemu jęczysz. Nie wiem czemu Reptile było wstyd, pewnie jest chłopak niesłychanie poprawny. I chciał dać wyraz tej poprawności, tutaj na forum. Bo nawet jak było tak jak opisuje, to ja tam żadnego powodu do wstydu nie widzę. Bo czego się wstydzić ? Faktu, że grupa zorganizowanych kibicow, poprzez okrzyki na stadionie, chciała zaakcentować swoja tożsamość ?

Generalnie żużel opiera się na kibicach klubowych. I kluby dla kibica to świętość a co za tym idzie, również zawodnicy na co dzień występujący w tych klubach. Czy to się komuś podoba czy nie podoba.

Vicar

E tam, największy ryk radości w sektorze ZG było jak Dudek wysforował się przed Zmarzlika. Radość jakby co najmniej IMŚ zdobył, przy poprzednim zwycięstwie aż tak się nie cieszyli

A skąd ty wiesz z czego wynikał ten "ryk radości" ? Bo może on wynikał z faktu, że Patryk jechał na prowadzeni akurat. Nie przyszło ci to do łba ?

Problem z takimi jak ty jest taki, że ty sam dopisujesz sobie swoja własną wersje wydarzeń. A potem jęczysz.

[Torretoo]

Welna, nie wiem czemu jęczysz. Nie wiem czemu Reptile było wstyd, pewnie jest chłopak niesłychanie poprawny. I chciał dać wyraz tej poprawności, tutaj na forum. Bo nawet jak było tak jak opisuje, to ja tam żadnego powodu do wstydu nie widzę. Bo czego się wstydzić ? Faktu, że grupa zorganizowanych kibicow, poprzez okrzyki na stadionie, chciała zaakcentować swoja tożsamość ?

Generalnie żużel opiera się na kibicach klubowych. I kluby dla kibica to świętość a co za tym idzie, również zawodnicy na co dzień występujący w tych klubach. Czy to się komuś podoba czy nie podoba.

Czekam na 10 czerwca i chce zobaczyć kibiców Polaków a wśród nich wyróżniający się sektor np Lecha Poznań w końcu ten sport opiera się w 99 % na klubach i ich kibicach a zawodnicy(piłkarze) w nich grają tak jak żużlowcy jeżdżą.

[Mariusz]

Czekam na 10 czerwca i chce zobaczyć kibiców Polaków a wśród nich wyróżniający się sektor np Lecha Poznań w końcu ten sport opiera się w 99 % na klubach i ich kibicach a zawodnicy(piłkarze) w nich grają tak jak żużlowcy jeżdżą.

Bzdury opowiadasz totalne.

W kopanej na mecze reprezentacji przychodzi własnie jakieś 70% - 80% ludzi co to na co dzień na mecze ligowe w ogóle nie chodzi.

I odwrotnie jest z tzw. kibolami. Oni rzadko kiedy chodzą na mecze reprezentacji. A jak już idą to głownie po to aby gdzieś podymić.

[vicar]

A skąd ty wiesz z czego wynikał ten "ryk radości" ? Bo może on wynikał z faktu, że Patryk jechał na prowadzeni akurat. Nie przyszło ci to do łba ?

Problem z takimi jak ty jest taki, że ty sam dopisujesz sobie swoja własną wersje wydarzeń. A potem jęczysz.

Jakbyś przeczytał mój post do końca to byś wiedział - jak poprzednio Patryk swój bieg wygrał, to aż takiej radości nie było

[Mariusz]

Jakbyś przeczytał mój post do końca to byś wiedział - jak poprzednio Patryk swój bieg wygrał, to aż takiej radości nie było

No dobra, załóżmy że masz rację i poprzednio takiej radości nie było.

To teraz się spytam, cóż w tym złego, że "ryk radości" był większy w sytuacji kiedy Polak jechał na czele stawki, i dodatkowo jeszcze jechał przed lokalnym rywalem ?

A jak czterech polaków jechało by w finale. I Patryk po starcie objąłby prowadzenie, to rozumiem, że większa radość kibiców z ZG, też byłaby nieuzasadniona ? I pachniała by wiochą ?

[Nigel]

Jakbyś przeczytał mój post do końca to byś wiedział - jak poprzednio Patryk swój bieg wygrał, to aż takiej radości nie było

I pewnie zaraz po tym ryku wszyscy szukali znaku ">" w swoich klawiaturach



Generalnie żużel opiera się na kibicach klubowych. I kluby dla kibica to świętość a co za tym idzie, również zawodnicy na co dzień występujący w tych klubach. Czy to się komuś podoba czy nie podoba.

Tak myśleć mogą jedynie różnej maści klubowej "Mundki" i podobni im troglodyci, którzy w każdym ośrodku się znajdą.

[Snejk79]

Ja pier.. Znowu nie bedzie nic o zuzlu tylko jakas przepychanka. Co wam do tego, kto komu kibicuje. Jak ktos chce kibicowac Doylowi to nie kibicuje. Ja osobiscie w finale tez kibicowalem Lindgrenowi bo go wole od Janowskiego. I co ? mam oddac paszport ? Niektorzy zapominaja, ze to sport i rozrywka.

[sobotch]

Tak myśleć mogą jedynie różnej maści klubowej "Mundki" i podobni im troglodyci, którzy w każdym ośrodku się znajdą.

Jak śmiesz tak pisać? Też jesteś takim Mundkiem własnego zdania.

Jak ktoś nie lubi Golloba, nie będzie mu kibicował w GP i w kadrze również, mimo że chciałby złota w DPŚ - po prostu będzie oczekiwał, że taki Gollob zrobi swoje i tyle. Hampel również.

Jak ktoś jest kibicem żużla, nie musi być kibicem wszystkich Polaków, natomiast może bardziej lubić zawodników z innych krajów, choćby takiego Lindgrena czy wcześniej Warda. I będzie dla niego fajnie, gdy Lindgren zrobi nielubianego Hampela na ten przykład. Na przekór Mundkom własnie.

Trochę to trudne, ale mimo wszystko da się to w jakiś sposób pojąć, wystarczy chcieć.

[There_is_no_spoon]

Piszecie o dwóch różnych rzeczach. Jedna sprawa to preferencje pojedynczych kibiców. Inna to stawianie się w barwach klubowych na zawodach SGP i skandowanie hasła też klubowego.
Nie oceniam tego poza zdziwieniem z drugiego z opisanych powyżej zjawisk.

[vicar]

No dobra, załóżmy że masz rację i poprzednio takiej radości nie było.

To teraz się spytam, cóż w tym złego, że "ryk radości" był większy w sytuacji kiedy Polak jechał na czele stawki, i dodatkowo jeszcze jechał przed lokalnym rywalem ?

A jak czterech polaków jechało by w finale. I Patryk po starcie objąłby prowadzenie, to rozumiem, że większa radość kibiców z ZG, też byłaby nieuzasadniona ? I pachniała by wiochą ?

Ja nic o wiosce nie pisałem, stwierdziłem tylko sam fakt ryku Ciesze się, że przyznajesz mi rację

[Nigel]

Jak śmiesz tak pisać? Też jesteś takim Mundkiem własnego zdania.

Jak ktoś nie lubi Golloba, nie będzie mu kibicował w GP i w kadrze również, mimo że chciałby złota w DPŚ - po prostu będzie oczekiwał, że taki Gollob zrobi swoje i tyle. Hampel również.

Jak ktoś jest kibicem żużla, nie musi być kibicem wszystkich Polaków, natomiast może bardziej lubić zawodników z innych krajów, choćby takiego Lindgrena czy wcześniej Warda. I będzie dla niego fajnie, gdy Lindgren zrobi nielubianego Hampela na ten przykład. Na przekór Mundkom własnie.

Trochę to trudne, ale mimo wszystko da się to w jakiś sposób pojąć, wystarczy chcieć.

Paradoksalnie (lub nie), podzielasz moje zdanie. Ja tylko zanegowałem oparcie kibicowania w speedway'u o jego wersję klubową.

[sobotch]

Nie rozumiem, w czym to ma przeszkadzać. Przecież od zarania dziejów kibice rozdzielali sympatie według przynależności klubowych, z wyjątkami typu Gollob, któremu kibicowała większość (załóżmy, że). A że kibice Falubazu są bardziej widoczni i przy okazji ich zawodnik rywalizuje z gorzowiakiem - to i się bardziej nakręca atmosfera - dla mnie fajnie, że tak może być na takim sczzeblu rywalizacji. Naprawdę GP jest takie święte, że nie można się zachowywać jak na meczu? Ja prdl w takim razie wasze kulturalne kibicowanie zgodnie z klapkami na oczach i na umyśle, bez obrazy.

Jakbym słyszał panią w ZUS-ie albo w szkole - "bo tak trzeba".

[vicar]

Cóż, każdy ma swoje standardy.