Jest kilka drużyn w Polsce, które potrafią wszędzie wygrać jak i wszędzie przegrać. Żeby było śmieszniej nie chodzi w tym przypadku o kameleonową formę a sumę zaległości w płatnościach zawodnikom... Po uregulowaniu długów (ciekawe jakim kosztem -czytaj kredytem) znowu jest bajka, a potem może być zdziwienie, że w PO piach. A już w niższych ligach 90% sukcesu to nie skład a płatność na bieżąco w przekroju całego sezonu...