Stadion olimpijski im. Hakana Sukura, tor Formuły 1, park rozrywki i lotnisko połączone z Warszawą autostradą i linią szybkiej kolei mają powstać pod Białą Podlaską - donosi turecka gazeta "Zaman". Już w 2006 r. na stadionie mają zagrać Brazylijczycy!
W piątkowe popołudnie w redakcji zadzwonił telefon. Turecki dziennikarz chciał się dowiedzieć od nas szczegółów budowy nowego stadionu olimpijskiego w Białej Podlaskiej. Przez chwilę myśleliśmy, że w Turcji 19 lipca wypada prima aprilis. Z niedowierzaniem przeczytaliśmy artykuł, na który powoływał się dziennikarz.
Według dziennika "Zaman" firma Epit KRWZ (tajemniczy skrót oznacza Korporację Rozwoju Wschód - Zachód) przystępuje właśnie do budowy wielkiego kompleksu rozrywkowo-gospodarczego z lotniskiem pod Białą Podlaską. Jedną z głównych atrakcji ma być stadion olimpijski im. Hakana Sukura z rozsuwanym dachem na 60 tys. miejsc. Dlaczego im. Sukura? Według Vahapa Toya, prezesa Epit KRZW i przyjaciela ojca piłkarza, Sukur ma w Polsce rzesze fanów, dla których jest symbolem "pracowitości, skromności i wytrwałości w pokonywaniu przeciwności losu". - Miałem łzy w oczach, gdy się o tym dowiedziałem - powiedział Sukur, który we wtorek był w Polsce na zaproszenie prezesa. Dowiedzieliśmy się, że turecki piłkarz odwiedził Polskę właśnie w celu promowania inwestycji.
Vahap Toy nie jest postacią anonimową. To turecki inżynier, przyjaciel byłego prezesa Pogoni Szczecin Sabriego Bekdasa, projektował warszawski biurowiec Reform Plaza.
Sam stadion to nie wszystko. Po ukończeniu budowy w maju 2006 roku w turnieju na nowym obiekcie mają zagrać Brazylia, Niemcy, Turcja, Korea, Senegal i Polska.
- Hakan Sukur sam wyszedł z taką inicjatywą - wyjaśnił nam Ryszard Grabas, wiceprezes Epit KRWZ. - Bardzo zapalił się do tego projektu. Wiceprezes wyjaśnił, że stadion będzie częścią projektu "Lotnisko i strefa gospodarcza Biała Podlaska". - Sami nie możemy nadać obiektowi statusu olimpijskiego - dodał. - Będzie spełniał wszystkie parametry olimpijskie, podobnie jak tor wyścigowy, na którym w przyszłości mają się ścigać bolidy Formuły 1. Żeby bolidy nie pogubiły kół na wyboistych polskich drogach, Białą Podlaską z Warszawą połączy autostrada oraz (prawdopodobnie dla kibiców) linia szybkiej kolei. Całkowity koszt ambitnego projektu zamyka się w kwocie 5,7 mld (słownie pięć miliardów siedemset milionów) dol.
Można już mrozić szampana i z niecierpliwością czekać na przyjazd Ronaldo i kolegów? Niestety nie. Cała sprawa ciągnie się już od prawie dziesięciu lat. Na terenach byłego lotniska wojskowego miał początkowo powstać "tylko" międzynarodowy port lotniczy. Stopniowo dodawano kolejne elementy projektu. - Pan Grabas składa od 10 lat różne propozycje, a każda następna różni się tylko wyższą kwotą planowanych inwestycji - mówił dwa lata temu "Gazecie" wiceprezydent miasta Andrzej Czapski. Inwestycja nie może ruszyć, bo Ministerstwo Środowiska nie wydało zgody na wycięcie połaci lasu na obszarze, na którym planowana jest budowa. - Wciąż nie dostaliśmy zgody na odlesienie wszystkich terenów - przyznaje Grabas. - Inwestorzy czekają cały czas na tę zgodę i w każdej chwili możemy przystąpić do realizacji projektu.
Ryszard Grabas nie potrafił nam do końca wyjaśnić, jak zamierza znaleźć prawie sześć miliardów dolarów. Ma to być typowe project financing, czyli, jak mówił, "współpraca inwestorów, projektantów". Na dokładniejsze wyjaśnienia zaprosił w przyszłym tygodniu. Nam udało się dowiedzieć, że jednym z inwestorów ma zostać były prezes Fenerbahce Stambuł Vefa Kucuk.
- Łącząc talent sportowy Hakana Sukura i mój talent menedżerski, przywrócimy Turcji należne jej w świecie miejsce - zakończył Vahap Toy. Dlaczego Turcja szuka miejsca pod Białą Podlaską, nie wyjaśnił.