Za www.Marca.es:
"Ferrari, Schumacher i Barrichello przed Rada FIA.
Team i obaj piloci beda musieli zlozyc wyjasnienia w zwiazku z tym do czego doszlo wczoraj na torze A1-Ring, gdzie 'Rubinho' otrzymal i wykonal rozkaz teamu dotyczacy przepuszczenia swojego kolegi z zespolu na ostatnim okrazeniu.
Jednoczesnie, wg komunikatu FIA, beda musieli wytlumaczyc "incydenty w czasie ceremonii" rozdania nagrod, gdzie 'Kaiser' zaprosil 'Rubinho' na najwyzsze podium, a sam stanal na miejscu drugim."
Ciekawe...
To ze musza sie tlumaczyc z team-orders to rozumiem. Ale co bylo zlego w tym, ze Schumi chcial chociaz symbolicznie oddac szacunek Rubensowi? Moze gest byl troche na pokaz, a moze ja nie rozumiem na czym polega "profesjonalizm" w tym sporcie?