Niespodzianką mistrzostw Polski w skokach narciarskich było dopiero siódme miejsce kadrowicza Roberta Matei, z którym w tym sezonie wiązano duże nadzieje. Zawiódł jednak, także w środę w Zakopanem skakał słabo.
W pierwszej serii Mateja uzyskał tylko 63 metry, w drugiej co prawda 80,5 m (trzecia odległość zawodów), ale było to za mało, aby wejść nawet do pierwszej szóstki.
"Jedyne zawody, z których mogę być zadowolony, to zakopiański Puchar Świata - powiedział Mateja. A poza tym szło mi kiepsko. Był to jeden z najgorszych moich sezonów, a miał być najlepszy. Wszystko wskazywało, że będę dobrze skakał. Robiłem jednak bardzo dużo błędów technicznych na skoczni. Nie wiem, dlaczego tak się działo. Zastanowię się, czy kontynuować sportową karierę".