Wiem,ze na stronie jest temat dotyczący tylko Staszka Burzy to tym bardziej może być o największym zawodniku wszechczasów w naszym kraju.
Chciałbym,aby to było wspomnienie jego największych dokonań i chwil, które zapamietamy z jego wciąż trwajace kariery-to co naocznie pamiętamy i co dzięki jego osobie przezyliśmy. Refleksja nad jego zachowaniem od roku 1987 aż do dzisiaj i nastepnych zawodów.
Kto jak to,ale on zasługuje na specjalny temat bo zapewne jest największym żużlowcem w historii polskiego speedwaya i według mnie nikt nie moze mu się równać.
Dzisiejsza jego refleksja na temat tego co zrobił i co chce zrobić-jak widzi siebie w dalszym funkcjonowaniu w tym sporcie a wypowiedziana podczas konferencji prasowej po tarnowskim finale drgnęła we mnie taką mała nutkę nostalgii i wspomnień-jeszcze raz sięgnąłem po książkę "Gollobowie" wydaną w 1998 r. przez bydgoskiego dziennikarza Michała Żurowskiego i czytałem tylko rozdział pierwszy pt: "TOMEK".
Moje pierwsze wspomnienie, ktore nasuwa sie na plan pierwszy a dotyczący Golloba to nie jeden a dwa wydarzenia:
- 1994r. i finał IMŚ w Vojens w którym Tomasz był jednym z faworytów do czołowego miejsca w tej imprezie.Zaczynał bardzo nerwowo i dlatego to co nastąpiło pózniej miało jeszcze większe reperksuje na drugi dzień po finale. Upadek w Vojens i utrata przytomności powinna być bardzo odczuwalna w kontekście jego drużyny klubowej czyli Polonii Bydgoszcz, która na drugi dzień miala najważniejszy mecz ligowy ostatnich lat z Unią Leszno-decydujacy i utrzymaniu bądz nie w najwyższej lidze.
Tomasz był bardzo obolały i doslwonie nie wiedział kim jest i gdzie jest a jednak zrobił coś niewyobrażalnego dla wielu tysięcy kibiców nie tylko w Bydgoszczy,ale chyba w całej Polsce. Dzień po straszliwym karambolu URATOWAŁ LIGĘ dla Polonii jadąc w 3 wyścigach i wygrywając je w sposób bezapelacyjny-było to coś niewyobrażalnego dla zwyklego śmiertelnika a ON pokazał swoją nieustępliwość i twardy charakter-dzięki "szkole życia" jaką otrzymał od swojego ojca, Władysława Golloba. Było to pierwsze z wydarzeń, które najbardziej utkwilo mi w pamięci -może z tego powodu,zę jestem z Bydgoszczy?
- drugim, ale bardziej smutnym wydarzeniem był pamiętny "Złoty Kask z 1999r. z Wrocławia gdzie Tomasz miał strszaliwy karambol(przeleciał przez ogrodzenie) razem z Piotrem Protasiewiczem i na długi czas w tak pechowy sposób stracił kontakt z czynnym uprawianiem żużla co miało kolosalne znaczenie dla jego indywidualnego startu jakim miały być zawody finałowe GP gdzie był 99% kandydatem do złotego medalu (o czym wcześniej wspominał Buszmen)a jego zespół stracił szanse na złoto w DMP przegrywając rewanżowy mecz półfinałowy ze Spartą Wrocław.Zapamiętam to jako straszliwy cios dla całego polskiego speedwaya gdyż Tomasz byłby z pewnością IMŚ i żużel mógłby odnieść wielki sukces marketingowy-bo jednak IMŚ to cos wielkiego a tak było "tylko" srebro. Zasmuciło to samego Tomasza jak i jego wszystkich fanów.
Takich wydarzeń o których pamietamy było jednak mnóstwo-zdecydowana większość była pozytywna i pamiętamy je z łezką w oku.Tego było tak wiele,ze nie sposób wszystkich zapamietac--choćby tych tytułów DMŚ, ktore wielokrotnie "sam wyjezdził" z mała pomocą brata czy też Darka Śledzia i Słąwka Drabika czy Piotra Protasiewicza.
Było wiele medali DMP dla Polonii--gdzie sam ciągnął wynik pomagając na torze swoim kolegom (Tajchert, Malak, Głód, Lyons,Parker)i użyczając sprzętu partnerom z zespołu.
Były jednak chwile i negatywne jak pamietny rok 2003 i Derby Pomorza z Apatorem w Bydgoszczy i to nie tylko ze wzgledu na wydarzenia związane z Wilsthirem czy jazdą Piotra Protasiewicza w barwach toruńskich pierwszy raz po odejsciu z Bydgoszczy, ale wiekszym powodem były wydarzenia w parkingu po jednym z wyścigów jakich dopuścil się bohater tego wątku wykrzykując i nazywając w niecenzuralny sposób trenera Ruteckiego i jednego z członków zarządu Kanclerza od kut... i posądzając ich o sprzedanie meczu! Kilka dni pózniej podczas konferencji prasowej miał wiele pretensji do żurnalistów w pdobny sposób ich obrażając.
To są takie gorsze wydarzenia jakie zapamietam z jego kariery trwajacej nieprzerwanie od 1987 roku z czego 15 lat spędził w ukochanej Polonii i tylko na rok odchodząc do Gdańska a niedawno do Tarnowa--po wielkich "bojach" i negocjacjach z zarzadem nowo powstałego BTŻ Polonia Bydgoszcz-ostatecznie przyjął "bajeczną" ofertę prezesa Ślaka z Unii Tarnów. Zapewne wielu kibiców nie mogło się z tym pogodzić-wyrażajac dezaprobate do jego zachowań podczas pierwszego meczu w Bydgoszczy w innych- niz bydgoskie barwy. Ja takze miałem-(mam?) żal o to dla Tomasza jednak czas leczy rany na pewno w dwie strony i wiekszość kibiców chciałaby jego powrotu na stare lata do swojego macierzystego klubu i miasta w którym przecież wciąż mieszka i dla którego odnosił największe sukcesy. Czy będzie to możliwe w 2007 roku? Tego nie wie nikt poza NIM samym i działaczach zainteresowanych pozyskaniem Tomasza, klubów.
Dla Tarnowa zrobił wiele-tamtejsi kibice na pewno wciąż pamietają jego znakomite wyczyny w meczach ligowych i jazda parowa z Marcinem Rempałą -profesorska asekuracja młodszego partnera i na pewno chcieliby wciąż oglądać jego w tym zespole-czy bedzie to możliwe to niebawem sie przekonamy.
Pozostaje wciąż jednak mały niedosyt jego ostatnimi wystepami w GP--gdzie brakuje podobnej jakości sprzętu co u Crumpa, Hancocka czy niedawno jeszcze Rickardssona. Umiejetnosci ma najlepsze z najlepszych i wierzę,ze jeszcze wróci coś co było jego przeciwnikiem w 1999r. czyli tak bardzo potrzebne szczęście w sporcie a żużlu w szczególności.
Zmienia sie jako człowiek i to widać po niemal każdym z ostatnich wywiadów co tylko cieszy jego wielkich kibiców-jacy są nie tylko w Bydgoszczy, Tarnowie, Vastervik, Ipswich, Fredericii, Teterow czy innych zespołach w których miał okazję startować.
Rozpisałem sie,ale jak powtarzam--to temat dotyczący tylko jego osoby i prosiłbym o nielikwidowanie go bo jednak ciekawe wypowiedzi mogą wyjść od wiernych i tych mniej takze-kibiców tegoż zawodnika. Każdy przypomni cos osobistego-opowie o jego osobie jak ją odbiera przez te wiele lat startów i podróży za nim po całej kuli ziemeskiej!
Podzielcie sie swoimi spotzreżeniami o tym najlepszym z najlepszych żużlowców w Polsce i jednym z najiększych światowego speedwaya a takze o jego przyszłości-co go moze czekac? Jak przewidujecie jego rozwój kariery skoro mówi,ze "chce się bawić żużlem a nie budować wynik za wszelką cenę".
Temat otwarty: długi i szeroki bo jest wiele wydarzeń i wiele wspomnień a co za tym idzie wiele pisania o TOMASZU GOLLOBIE!