Pokaż wyniki od 1 do 25 z 25

Wątek: Przekroczyć próg juniora

  1. Powrót do góry    #1
    Zaawansowany
    Dołączył
    30-03-2002
    Postów
    1,726
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 42 w 21 postach

    Przekroczyć próg juniora

    Może teraz, gdy zlikwidowano bieg 7 z udziałem juniorów obu ekip nie jest to już tak powszechnie zauważalne jak kiedyś, ale nadal dostrzec można pewną zależność. Otóż często jest tak, że zawodnik jako junior spisuje się wręcz znakomicie, zdobywa po 10-12 punktów w meczu i jest bardzo mocnym punktem zespołu. Następnie przychodzi wiem seniora, co często wiąże się też z kontraktem zawodowym i nagle z rewelacyjnego zawodnika, jakim był za czasów juniora, robi się typowy ligowy średniak. Bywają też oczywiście wyjątki, gdy talent zawodnika dorasta jakby z wiekiem. Niestety, najczęściej zawodnik albo zupełnie traci w wieku seniora swoje walory z czasów gdy był juniorem, albo odzyskuje je dopiero po 2-3 latach. Tak jest np. z Grzesiem Kłopotem, który jako junior prezentował się naprawdę nieźle, potem miał kilka lat słabej jazdy po wejściu w wiek seniora i dopiero teraz jakby się powoli odradza. Na czym polega tajemniczy próg juniora? Trzeba go przeskoczyć i przejść w dorosłość, a nie ciągle pozostawać dzieckiem do lat 21. Być może to, że więcej wymaga się od seniora, niż od juniora, że trudniej wywalczyć miejsce w składzie, deprymuje tych ciągle przecież młodych zawodników. Najlepiej jest, gdy junior w wieku 20-21 przyzwyczaja się do przyszłej roli lidera zespołu i albo jeździ na kontrakcie zawodowym, albo ma miejsce w składzie na pozycji seniora, lub z numeru 7 zastępuje często seniorów, nie tylko juniorów. Z wkroczeniem w seniorstwo poradził sobie np. Krzysztof Cegielski czy Rafał Okoniewski, gdzie zadecydował na pewno fakt częstego spotykania się z przyszłymi walorami seniora. Co zrobić, żeby ci zdolni zawodnicy nie marnowali swoich talentów wkraczając w wiek seniora? Jak to się dzieje, że oni się marnują? Ci najlepsi juniorzy mają lepiej, zwłaszcza w niższych ligach, gdyż są pewni, że wkraczając w wiek seniora będą mieli miejsce w składzie. Gorzej z tymi średnimi, a gdy jeżdżą w Ekstralidze, to już kompletnie źle. Wiadomo przecież, że zawodnik, który nie jeździ, jakby nie rozwija się, a wręcz cofa. Co się stanie z np. Robertem Umińskim, gdy wejdzie w wiek seniora? Teraz ma miejsce w składzie a potem? I w ten sposób zmarnuje się kolejny co by nie było talent. Jak temu zapobiec? Czy w ogóle się da? A może tak po prostu musi być?


  2. Powrót do góry    #2
    Ekspert
    Dołączył
    16-06-2002
    Postów
    4,165
    Kliknij i podziękuj
    7
    Podziękowania: 77 w 37 postach
    Cegła jak i Okoń już w roli juniora w miarę równo punktowali i byli mocnymi punktami zespołów - więc sponsorzy aż się rwali:) do sponsorowania ich. Podobnie pewnie będzie też z np. Kurmankiem czy Hampelem. Słabsi juniorzy choć może i wielkie talenty sami nie pojadą ale potrzebuję do tego odpowiedniego dla siebie motocykla na który sponsor bez dobrych czy średnich wyników pieniędzy nie przeznaczy. Więc jak junior był słabiutki pewnie senior będzie z niego taki sam. U nas jeszcze niedawno jeździł Jędrzejak który jako junior nie błyszczał by w następnym sezonie stać się krajowym liderem, ale tekich przypadków jest niewiele.
    Moża zrobić jeszcze tak że juniora który miałby sie stać seniorem wypożyczyć do niższej ligi, a później na powrót go dać do składu.

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-01-2002
    Postów
    1,015
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jak juz jest taki temat to i ja pozwole sobie wyrazic swoje zdanie. Napewno wielu starszych i napewno rowniez wielu mlodszych kibicow pamieta lata 1993-1996 w Rzeszowie. Takich zawodnikow jak Wilk, czy Trojanowski mozna spokojnie podac w przykladzie. Wilk jako junior w meczu 1 ligi (wowczas ekstraligi) zdaje sie z Wlokniarzem Czestochowa zdobyl 15 pkt., a wiedomo, ze nie chodzi mi tylko o ten jego wystep bo przeblyski kazdy w karierze przechodzil (lub przejdzie). Wilk jako junior byl naprawde bardo pozyteczny. Pozniej bylo przejscie do drugoligowego J.A.G Speedway Club Łodź i jakby poczatek marnowania talentu (wtedy juz seniora), pozniej byla nieudana wyprawa do Gniezna, a pozniej znowu Rzeszow, gdzie Rafal jezdzil bardzo malo i w efekcie w ubieglym sezonie zostal wyopzyczony do Krosna gdzie udowodnil ze w 2 lidze moze byc liderem kazdej z druzyn. W biezacym sezonie, kiedy to wilk swojego wieku juniora pewnie juz nawet za bardzo nie pamieta ... zaczyna sie odradzac. Kilka ciekawych wystepow i wypracowana sobie srednia mecz. 8 pkt w 1 lidze to juz cos. PO kilku suchych latach ten zawodnik zaczyna jechac, ale tutaj mamy do czynienia z probleme sprzetu. Jestem przkeonany ze w Lodzi, Gnieznie (gdzie nie mial za bardzo szans startow w lidze) Wilk jezdzil na "osiolkach". W przypadku tego zawodnika tak jak wspominal autor tematu mamy do czynienia z swietnym juniorem, ktory po wejsciu w wiek juniora traci na wartosci i odzyskuje ja po kilku sezonach.

    Nastepny przyklad z mojego srodkowiska ...

    Piotrek Winiarz (podobnie Kuciapa). Identyczna zabawa. Junior doskonaly - cenne medale MDMP kikka lat pod rzad, pozniej wejscie w wiek seniora i klapa. W przypadku Kuciapy wygladalo to i tak lepiej niz w przypadku Winiarza, ktory w sezonie 1998 nie mial miejsca w Ekstraligowej Stali, ktora zdobyla zloty medal. NIe wspomne o Trojanowskim wtedy. Zero jazdy dla tych zawodnikow !!!. Dla Winiarza bardzo dobrym posunieciem bylo przejscie na maly kontrakt do Wroclawia w 2000 r. Rok pozniej Winiarz na poczatku sezonu zlapal kontuzje, ale gdy ja w pelni wyleczyl jezdzil jak z nut i robi to do tej pory. Kuciapa z kolei po wieku juniora az do sezonu 2000 nie prezentowal nic wspanialego. Po bardzo udanym sezonie 2000 odszedl do ZKŻ i jak jest teraz wszyscy widzimy. Jest "gnojony" przez niektorzych fanow speedway`a w Zielonej Gorze, ale jak wynikaja z tego srednie to wlasnie Maciek jest krajowym liderem jednego z glownych pretendentow do awansu.

    Napewno racja jest, ze zawodnik zmieniajac status juniora na seniora w zdecydowanej wiekszosci zawodnikow jezdzi slabiej ... ale ciekawe jak bedzie wygladac sytuacja takich zawodnikow jak np. Hampel, ktory mimo bardzo mlodego wieku ma umiejetnosci wieksze niz nie jeden trzydziestolatek ... Uwazam, ze nie dla kazdego zawodnika sytuacja bedzie wygladac tak samo.

  4. Powrót do góry    #4
    Użytkownik
    Dołączył
    23-01-2002
    Postów
    432
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Na wstępie musze przyznać, że zaczyna się ciekawy temat.
    Co się stanie z np. Robertem Umińskim, gdy wejdzie w wiek seniora? Teraz ma miejsce w składzie a potem? I w ten sposób zmarnuje się kolejny co by nie było talent. Jak temu zapobiec? Czy w ogóle się da? A może tak po prostu musi być?
    Umiński to tutaj tylko przykład juniora, którego sportowa kariera może przebiec nieciekawie, ale nie jest to tylko jedyna możliwość. Często tak bywało, że junior (niezależnie od prezentowanej formy) miał pewne miejsce w składzie. W momencie stania się seniorem okazuje się, że zawodnik ten jest po prostu zbyt słaby, aby jeździ dalej w tym klubie. Jedyną wtedy szansę na dalszy rozwój okazuje się zmiana barw klubowych. Jednak przejście do inego klubu startującego w tej samej lidze co niedawny jeszcze klub rodzimy nie jest zbyt dobrym posunięciem. Skoro dany zawodnik po przejściu do wieku seniora jest zbyt słaby żeby startować w dotychczasowej drużynie to z regóły nie będzie się nadawał także do pozostałych składów z tej samej ligi. Uważam, że jedynym posunięciem, które pozwoli dalej sie rozwijać byłoby przejście do klubu z niższej klasy rozgrywkowej. Tutaj prawdopodbnie znajdzie się kilka klubów, w których świeżo upieczony senior gwarantowałby choć 5 pkt. Idealne rozwiązanie, aby dalej się rozwijać. Bo niby jest miejsce w składzie, zawsze kilka punktów zdobytych a co najważniejsze możliwość regularnych startów. A że 22 lata to dla żużlowca z pewnością wiek nie stracony to można powoli wspinać się wyżej. Jeśli będą efekty to już za kilka sezonów zawodnik może szukać klubu z ekstraligi.

    Natomiast jeśli chodzi o to załamanie formy wynikające z przejścia juniora w wiek seniora to jest to rzeczywiście ciekawa sprawa. W wielu przypadkach juniorzy pozostają amatorami aż do ostatniego sezonu. W momencie, gdy staje sie on seniorem podpisuje kontrakt zawodowy. I to jest chyba jeden z głównych problemów bo wtedy zawodnik ma na głowie nie tylko jazdę ale mnóstwo innych rzeczy. Poza tym dochodzi jeszcze ta świadomość, że junior może mieć huśtawkę formy (przywozić w jednym meczu np 10 pkt, a w innym już tylko 2 pkt.). Nikt go przecież nie będzie karał za nieudany mecz bo to przecież... jeszcze junior. A senior tego komfortu nie ma. Nie punktuje, wyleci ze składu.


  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Panowie spójrzmy na inne kraje.
    Nigdzie w świecie nie ma parasola ochronnego,który zmusza kluby aby startowali juniorzy.Poprostu jeżdżą najlepsi.Ilu zawodników nie mogło startowac bo jeździł junior, który ledwie utrzymywał sie na motocyklu? Jestem za startami juniorów-ale niech to będą faktycznie najlepsi którzy przebiją się do składu dzięki wyższej formie niż konkurent.
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  6. Powrót do góry    #6
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    W Polsce tak jak zauważyli moi przedmówcy zawodnicy po ukończeniu wieku juniora którzy dotychczas rozwijali się prawidłowo nagle gdzieś gubią swoję dotychczasowe walory. Moim zdaniem są tego dwa powody. Po pierwsze działacze po ukończeniu przez takiego zawodnika wieku juniora przestają go "głaskać" i rzucaja na przysłowiową głęboką wodę. Jak pokazuje historia nie wszyscy zawodnicy będąc już seniorami nagle przestają się liczyć. Przykłady Krzysztofa Cegielskiego czy Sebastiana Ułamka pokazują że nie wszyscy ulegają trudom "szkoły przetrwania". Jednak wielu zawodnikom jest z tym trudno wygrać i zaczynają "dołować". Druga sprawa jest taka że dla wielu ze wspomnianych zwodników pierwszy rok startów jako seniora jest jednocześnie pierwszym w którym podpisują zawodowe kontrakty. Jak się później okazuje nie wszyscy sa na to zawodowstwo przygotowani. Problem skupia się wokół jednej rzeczy: braku płynności formy w przejściowym dla zawodników okresie. Moim zdaniem dwa opisane wyżej aspekty decydują o słabszych wynikach młodych talentów.
    Zgadzam sie, ale dodalbym jeszcze jedno - moim zdaniem decyduje tutaj takze presja, z jaka wiaze sie podpisanie zawodowego kontraktu. Wiadomym jest przeciez, ze w takim czy innym kontrakcie mowa jest o ilosci zdobywacych punktow. Byc moze jest tak, ze wielu mlodych zawodnikow poprostu sie boi tego, ze moga nie podolac postawionemu przed nimi zadaniu i poprostu to ich rozbija. Przestaja w siebie wierzyc lub/i nie maja nikogo, kto moze ich wesprzec duchowo - co rowniez jest bardzo wazne.
    Fakt pozostaje faktem. Istnieje takie prog, z ktorym nie wszyscy moga sobie poradzic luz nie potrafia. Ale czy istnieje na to jakas rada?...Ja osobiscie watpie.
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  7. Powrót do góry    #7
    Początkujący
    Dołączył
    19-06-2002
    Postów
    43
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    jak przeskoczyc prog?

    Najlepiej jezeli junior szybko zaczyna zachowywac sie jak senior. Tzn.
    1. kontrakty ze sponsorami a nie czekanie na pieniadze z klubu. spojrzcie na Krzysia Kasprzaka takich silnych sponsorow chcialby miec niejeden senior.
    2. zastepowanie seniorow w meczu co pozwala na objezdzenie sie miedzy nimi. Co z tego ze blyszczy w rozgrywkach mlodziezowcow, trzeba poczuc jak sie jezdzi z seniorami.
    3. stopniowy udzial w zawodach wyzszej rangi zeby nie czuc sie potem zagubionym.
    4. Moze nieglupim pomyslem byloby w II lidze zabronic jazdy obcokrajowcom a dac miejsce mlodym na to zeby mogli jezdzic.
    A jezeli okaze sie, ze spoko przeszedl na seniora to miejsce w I lub E lidze znajdzie.

    Najblizej mi na wlasne podworko i patrze przez pryzmat Unii Leszno ale zobatrzcie jaka jest roznica miedzy np. Kasprzakiem i Kosciuchem. Temu drugiemu nie brakuje talentu ale on nie je¼dzi z seniorami a jak juz to sporadycznie.
    Jak sie patrzy na Kasprzaka to mam nadzieje, ze nie bedzie mial problemow z przeskoczeniem progu juniora. W koncu to juz vicemistrz Europy seniorow.

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Jim

    Pamiętaj o tym, że Kasprzak i Jankowscy mieli ułatwiony start ze względu na ojców, którzy mają wyrobioną pozycję w speedwayu a Kościuch to niestety zawodnik, który nie ma nad sobą kogoś takiego jak w/w zawodnicy.Ale uważam że i z Kościucha będą ludzie.Czy Loman Bzdęga Myler sa wypożyczeni do Krakowa i Rawicza?
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  9. Powrót do góry    #9
    Początkujący
    Dołączył
    19-06-2002
    Postów
    43
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    EL-FALUBAZ

    Masz racje, ze Kasper i Jankes mieli ulatwiony start ale maja takze niezaprzeczalny talent; szczegolnie Kasper.
    Zgadzam sie, ze z Kosciucha beda ludzie bo chlopak ma talent i z tego co slyszalem to ma coraz silniejszych sponsorow. Mysle, ze najlepszym wyjsciem dla takich juniorow jest wypozyczenie do zespolu gdzie bedzie mial stale miejsce w skladzie, niech to bedzie nawet 2 liga ale liczy sie ilosc startow.
    A wiadomo sa jeszcze turnieje mlodziezowe, brazowi i srebrny kask i tam moga sie sprawdzac.
    We wczorajszym zaleglym meczu w Pile juniorzy pokazali klase i pomimo, ze nie darze sympatia Polonii Pila tak ich juniorzy sa pierwsza klasa.

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Jim-Juniorzy

    Masz rację Piła ma w tej chwili chyba najlepszych juniorów w kraju-jeśli chodzi o drużynę.Sprawdza się polityka kadrowa pilskich działaczy, którzy postawili na młodzież.W latach 80-tych tak właśnie funkcjonował Falubaz-rok 1988 jedyny senior Huszcza reszta juniorów, rok 1989 srebro DMP.Obecnie Polonia Piła jako jedyny klub potrafi pojechać 3-4 juniorami w składzie-fakt, że kontuzja Kościechy i słaba forma Frankowa wymusiły to na nich ale już to procentuje-Gapiński dobry sezon rozjeżdżają się Miśkowiak i Szczepaniak o Hampelu nie wspomnę.Tak więc jesli dopiszą sponsorzy to Piła może za rok walczyć nawet o złoto w DMP.Co do Falubazu poza Kurmańskim nie widac nikogo kto mógłby w przyszłym roku występowac jako junior nie przynosząc wstydu.Tacy zawodnicy jak Kasprowiak Kiersztan Zarówny są za słabi nawet na 1-szo ligowych juniorów nie mówiąc o e-lidze.jedyna nadzieja to A.Marcinkowski, który jest talentem czystej wody-ale on jeszcze nie ma licencji.
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  11. Powrót do góry    #11
    Początkujący
    Dołączył
    19-06-2002
    Postów
    43
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    EL-FALUBAZ

    Jest kilka klubow w Polsce, ktore zawsze dbaly o mlodziez i wychowywanie.
    Moze troche odbiegne od tematu ale idealny uklad druzyny jest taki jaki prawie mamy w tym sezonie w Lesznie.
    O co mi chodzi. Jeden silny stranieri, 4 seniorow z tego jeden zdecydowany lider, 2 silnych juniorow, ktorzy zawsze moga zastapic seniora i nie bedzie to oslabienie a wrecz przeciwnie.
    Po za tym wychowankowie zawsze sa lepiej przyjmowani przez kibicow bo jest to duma. Prosze oni sie u nas nauczyli jezdzic i teraz dla nas zdobywaja punkty.
    Kibice musza czuc, ze to jest ich druzyna a nie jakas zbieranina.
    W Lesznie mamy ostatnio szczescie tzn. Adams od 8 sezonow, Okon jakos zawsze zwiazany z Lesznem, Kasprzak i Jankes tego tlumaczyc nie trzeba. Bali wychowanek senior (kibole go uwielbiaja za walecznosc). Jedyny Seba, ale zostal zaakceptowany i chcemy zeby zostal.
    Dlatego odzywaja sie glosy zeby zamiast Rempaly wrocil np. Sqra lub Hampel.
    Wracajac do juniorow jezeli talenty w Lesznie beda sie prawidlowo rozwijac to juz w nastepnym roku moga stanowic trzon zespolu.

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Jim

    Masz rację i tego Tobie zazdroszczę-zdolnej młodzieży i wyrównanego składu.Wprawdzie u Nas poza Kuciapą sami wychowankowie ale jaki poziom każdy widzi poza Kurmańskim typowi rzemieślnicy ale nie Ci z górnej półki tylko ze średniej a co do młodzieży niestety wyniki w ZLM obrazuja wszystko.A były lata że to Falubaz rozdawał karty w juniorskich zawodach...
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  13. Powrót do góry    #13
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Wedlug mnie tylko Krzysiek Cegielski naprawde siwetnie przebil sie przez ten prog.W momencie przejscia w wiek seniora zaczal jezdzic lepiej a nie jak wiekszosc juniorow gorzej.
    Okon czy Bajerski tylko po czesci przeszli przez ten prog.Okon zatrzymal sie w miejscu podobnie jak bajer

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany
    Dołączył
    25-08-2002
    Postów
    1,513
    Kliknij i podziękuj
    484
    Podziękowania: 411 w 224 postach
    Chciałbym dorzucić swój głos do dyskusji:

    Czy naprawdę niezbędne jest zapewnianie juniorom dwóch miejsc w składzie drużyny ligowej "z urzędu"?

    Coraz bliższy jestem stwierdzeniu,że wcale nie jest to konieczne.

    Dlaczego? Otóż należy sobie zdać sprawę, że żużel jest jednak sportem indywidualnym. Młody kandydat zaczynający przygodę z żuzlem musi wiedzieć czego od tej dyscypliny chce. Musi zdawać sobie sprawę,że od jego pracy, starań i wyrzeczeń zależy, czy będzie zawodnikiem światowej klasy, czy drugoligowym średniakiem. Jego charakter i wola bycia najlepszym pozwoli mu przełamać wszelkie kryzysy, zwątpienia i pozwoli mu wciąż rozwijac swoje umiejetności.
    Prawdziwy żużlowy talent, człowiek który chce być najlepszy poradzi sobie bez pomocy KSM, obowiązkowych startów w lidze, czy innych form "ochronki".

    Z drugiej strony mamy chłopaków, którym w wieku 14-15 lat spodobał się żużel, zapisali się do szkółki,ba nawet zdali licencję.
    Zdarza się,że mają iskrę umiejętności, która wybija ich ponad rówieśników-wtedy zdecydowanie wkracza klub roztaczając swoje troskliwe skrzydła nad obiecującym juniorkiem.
    Juniorek ma amatorski kontrakt, dwie maszyny klubowe, często sponsora-jego zadaniem jest tylko jeździć.
    Więc jeździ, zdobywa 5-6 punktów w zawodach-nieraz więcej i wszyscy dookoła są wniebowzięci.
    "Nie ma głupich"-myśli sobie junior-"Mam już 19 lat, pieniądze, jestem znany i dobry, po co ja mam jeszcze trenować? Są dziewczynki, są imprezki jest wódeczka-życie to nie tylko sport".
    Kibice i trenerzy załamują ręce-taki był utalentowany, a tu żadnych postepów. Gonią jednak młodzika na treningi, tuszują jego wybryki, czesto alkoholowe, w imię racji klubowych.
    Mija rok, dwa juniorek przestaje być juniorkiem-nadal potrafi zdobyć 5-6 punktów, ale niedobry klub nie chce dawac motorków,na dodatek prezes nudzi coś o jakimś zawodostwie-paranoja.
    Były junior spędza czas w knajpkach,w otoczeniu coraz skromniejszego wianuszka fanów i opowiada, jakie to on sukcesy mógłby osiagnąc,gdyby nie ci żli działacze.
    Znacie takie obrazki z własnych żużlowych podwórek?

    Pytam się: po co hodować nastoletnie gwiazdki, które same nie wiedzą czego chcą od życia i od sportu?
    Czy zdeterminowani,utalentowani i pracowici sami sobie nie poradzą? Zapewniam,że sobie poradzą.
    "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson


  15. Powrót do góry    #15
    Zaawansowany
    Dołączył
    25-08-2002
    Postów
    1,513
    Kliknij i podziękuj
    484
    Podziękowania: 411 w 224 postach
    Jeszcze kilka zdań na temat juniorów i szkolenia:

    Czy szkolenie juniorów przez klub jest rzeczywiście najlepszym pomysłem ?

    Moim zdaniem było, ale niekoniecznie jest nadal. Otóż według mnie kluby szkolą "ligowców" i to nieraz tylko na własny tor. Młody chłopak, który wyróżnia się nieco umiejętnościami od rówieśników zaczyna jeździć niezliczoną ilość "kółek" na własnym stadionie, wreszcie kiedy trener uzna, że jego umiejetności pozwalają wierzyć w kilkupunktową zdobycz ligową, wystawiany jest do składu. Dostaje maszynę o niebo lepszą od szkółkowego "rozrzutnika" (cytat za R. Kempińskim :)), przed meczem trener lub toromistrz pokazuje mu tzw. "ścieżki" na torze i naprzód. Chłopak jeżeli potrafi zachować się na starcie i bardziej doświadczeni rywale go nie "wywiozą", znajduje ścieżkę i za pomocą prowadzącego pary dojeżdża na punktowanej pozycji.
    W klubie i wśród kibiców- euforia, niestety w następnym meczu na wyjeździe nasz talent przywozi kilka zer, bardziej walcząc o życie niż o punkty.
    Jeżeli nasz przykładowy junior jest na dodatek zawodnikiem niezbyt zasobnego klubu, to nawet nie ma wielkiej szansy harmonijnie się rozwijać. W ramach oszczędności nie jest wysyłany na zawody młodzieżowe na inne tory, o treningach na innych obiektach nie wspominając. Zawodnik dochodzi do wieku seniora i zostaje mistrzem własnego toru, z minimalnymi umiejętnościami jazdy na innych nawierzchniach i geometriach toru.

    Do czego zmierza ten przydługi wstęp? A do tego, że warto by się zastanowić, czy nie lepsze efekty przyniósłby w naszym kraju szwedzki model szkolenia. Tam pierwszym sitem selekcji są zawody dzieci na minitorach. Dzieci jeżdżą sobie na motorkach o pojemności 50-80 cm3, bawią się a zawodowe kluby żużlowe w ogóle się do tego nie mieszają. Dzieciaki oswajają się z prędkością, rywalizacją, różnymi torami, z czasem ci najlepsi przesiadają się na mocniejsze maszyny i jeżeli ich opiekunowie, oraz zawodowy klub żużlowy uznają, że ma to sens-podpisują kontrakt z drużyną ligową, najlepiej najniższej klasy rozgrywkowej. Nadal zdobywają doświadczenia na różnych torach, rozwijają się, mogą zdecydować, czy podoba im się ta zabawa, czy warto poświęcić swój czas na żużel, czy mają szansę zaistnieć w tym sporcie. W końcu zawodnik, który wykazuje się talentem i wszechstronnymi umiejętnościami podpisuje kontrakt z klubem Eliteserien, zas ci którzy żużel pokochali, jednak mistrzami nigdy nie będą, jeżdżą sobie nieraz do późnej starości w niższych rangą rozgrywkach. Jednak nie dla pieniędzy, a dla przyjemności, bo pieniadze zdobywają pracując zawodowo w innych dziedzinach.

    Cały problem w tym, że w Szwecji to zawodnik chce być najlepszy, a u nas niestety często chce klub, zaś zawodnik nie bardzo.

    Podobny model szkolenia próbuje już od kilku lat zaszczepić w Polsce Bogusław Nowak i niech za wizytówkę jego pracy służy Krzysiek Cegielski, który jest coraz lepszym zawodnikiem i ma dobrze poukładaną w głowie wizję swojej kariery.
    Im dalej klubowi prezesi i pseudodziałacze są od młodych chłopaków na minitorach tym lepiej.
    Niestety, nawet tam wszystkie chwyty są dozwolone i co roku wynika awantura o któregoś z adeptów szkółki Nowaka (Hlib w ostatnim roku).

    "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson


  16. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec Awatar zajdi
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    1,204
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    a może by tak w ogóle zrezygnować ze startów juniorów ??
    poprostu jedzie ten kto jest lepszy oczywiście nie zmieniąc reguł z ksm-em.
    jasne ze juz teraz jest paru juniorów którzy zaczynają decydować o obliczu swego zespołu no ale skoro się nie ma u siebie jako takiego młodzika to po cholerę podkupować lub wypożyczać skoro mozna go zastąpic seniorem czy innym obcokrajowcem
    aha
    i tylko nie mówcie mi ze w ten sposob zaczniemy się cofac bo jak czasami obserwuje mordercze walki niektorych chłopakow z motocyklami to się zastanawiam "po co ci to człowieku"
    taka mi myśl przewrotna przyszła do głowy
    cholera chyba bywałem za czesto w krosnie na meczach
    ;)
    pa

  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec
    Dołączył
    28-09-2002
    Postów
    626
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    w tym roku...

    w tym roku w wiek seniora przechodzą:
    K. Słaboń, M.Aszenberg, T. Kwiatkowski, S.Smoter, D.Kujawa, M.Dudek, R.Chromik, Ł.Szmid, K.Baran, Ł.Andrezjczak, K. Gartska, P.Kwapich, A.Czechowicz, S.Gross, T.Zywertowski, M.Brucheiser, T.Budzik, M.Łysowski, M.Ludwicki, M.Murdecki.......jeśli kogoś pominąłem to sorki...
    niestety wg mnie tylko połowa ma szanse jeszcze przeżyć w ogóle jakoś w speedwaya światku...ale wszystkim życzę powodzenia..
    Robin

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-04-2002
    Postów
    590
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Yahata a wg Ciebie jak ma sie rozwijac junior ktory nie bedzie startował?
    Przeciez wielu z juniorow gdyby takiej szansy nie dostali to swoje starty zaczynaliby pewnie w wieku 18-19 lat.
    Dla mnie to bezsens.Osobiscie jestem za wprowadzeniem przepisu o obowiązkowym starcie dwuch juniorów a na rezerwie obojętnie kto.

  19. Powrót do góry    #19
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Juniorzy

    Z tej listy którą wymienił Robin raczej nikt nie ma szans aby zrobić karierę.Chromik Szmid Aszenberg Czechowicz Baran Słaboń Kwiatkowski Zywertowski jakoś sobie radę dadzą Kujawa być może ale pozostali-sezon 2002 był dla nich ostatni niestety.
    Pozdrawiam
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec
    Dołączył
    28-01-2002
    Postów
    1,205
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Prostym przykladme jest Rafal Okoniewski w sezonie 2001 switnie spisywal sie w Gorzowie przekroczyl prug i slabiutko teraz jezdzic w Lesznie a wiec wlasnie czy on sie zmarnowal ??Napewno nie !!tylko ma jakas jak by blokade ktora nieliczni odblkowali przyklad krzysztof cegielski.A ja sie najbardziej boje o Rafala Kurmasnkiego czy on sobie poradzi poczekajmy jeszcze rok i juz bedzie wszystko jeasne

  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    04-11-2002
    Postów
    112
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tak se mysle jak kilka lat temu jak Rafał Osumek i Sebastian Ulamek byli juniorami w czestochowie -to byly czasy a teraz kurde same paproki w wlokniarzu (mowie o wychowankach)heh

  22. Powrót do góry    #22
    Zaawansowany
    Dołączył
    21-11-2002
    Postów
    2,422
    Kliknij i podziękuj
    266
    Podziękowania: 54 w 43 postach

    nie bujta sie o kurmanka

    ja uważam że jeśli jest ktoś dobry to poradzi sobie za seniora np cegielski A jeśli chodzi o Kurmana to on sobie poradzi ma naprawde mocnych sposorów i jeszcze jeden ma śilny do nie go dojść myśle że za rok jak Rafał bedzie seniorem to sobie poradzi a zastompi go Marcikoski jedne zawody ligowe i chłopak ma spnsorów to jest talent

  23. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O ile nie boję się o rafała kurmańskiego to boję się co będzie dalej.poza nim mamy dłuuuuuugo dłuuuuuuuugo nic.Kasprowiak to raczej koniec kariery Zarówny po kontuzjach chyba też, Majewski Grabowski Domińczak wielki znak zapytania.Tak więc przyszłość naszego Falubazu niezbyt różowo sie rysuje.
    Pozdrawiam
    WISEŁKA KRAKÓW TO DUMA WSZYSTKICH POLAKÓW

  24. Powrót do góry    #24
    Użytkownik
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    339
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    w tym roku w wiek seniora przechodzą:
    K. Słaboń, M.Aszenberg, T. Kwiatkowski, S.Smoter, D.Kujawa, M.Dudek, R.Chromik, Ł.Szmid, K.Baran, Ł.Andrezjczak, K. Gartska, P.Kwapich, A.Czechowicz, S.Gross, T.Zywertowski, M.Brucheiser, T.Budzik, M.Łysowski, M.Ludwicki, M.Murdecki.......jeśli kogoś pominąłem to sorki...
    niestety wg mnie tylko połowa ma szanse jeszcze przeżyć w ogóle jakoś w speedwaya światku...ale wszystkim życzę powodzenia..
    Robin

    Z tego grona może Słaboń sobie poradzi w ekstralidze. Baran, Czechowicz, Chromik i Kujawa to wg. mnie tacy średniacy na 1 ligę ale jeszcze powalczą:) Natomiast reszta albo do 2 ligi albo... koniec kariery:(

    P.s A co się stało z Dudkiem, przecież

  25. Powrót do góry    #25
    Użytkownik
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    339
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    w tym roku w wiek seniora przechodzą:
    K. Słaboń, M.Aszenberg, T. Kwiatkowski, S.Smoter, D.Kujawa, M.Dudek, R.Chromik, Ł.Szmid, K.Baran, Ł.Andrezjczak, K. Gartska, P.Kwapich, A.Czechowicz, S.Gross, T.Zywertowski, M.Brucheiser, T.Budzik, M.Łysowski, M.Ludwicki, M.Murdecki.......jeśli kogoś pominąłem to sorki...
    niestety wg mnie tylko połowa ma szanse jeszcze przeżyć w ogóle jakoś w speedwaya światku...ale wszystkim życzę powodzenia..
    Robin
    Z tego grona ja to widze tak:
    Słaboń średniak ekstraligowy; Chromik, Kujawa, Czechowicz, Baran, może Szmid - 1 liga ale z perspektywą dalszego rozwoju; natomiat pozostali albo 2 liga albo... koniec kariery:(

    p.s Co się stało z Mariuszem Dudkiem z Zielonej Góry, przecież całkiem nieźle się chłopak zapowiadał a w tym roku wogóle się chyba na torze nie pojawił?



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •