Będąc na meczu z Brazylia w Spodku zwrocilam uwage na jedna rzecz. Dokladnie na to jak dobrze polscy fani siatkowki znaja swoich idoli. Dokladnie mowie o dwoch swietnych siatkarzach siedzacych spokojnie na trybunach. Mianowicie w sektorze czerwonym na przeciwko mnie jak gdyby nic siedzial sobie Andrzej Stelmach. Dwa rzedy wyzej z dziewczyna siedzial nie kto inny jak Pawel Papke. "Zainteresowanie" jakim cieszyli sie obaj panowie dowodzi raczej temu, ze dla przecietnego kibica zawodnik jest zawodnikiem jedynie w koszulce ze swoim nazwiskiem. To wsrod wielu zalet naszych polskich kibicow jest wielka plama na honorze.Podobne wątki: