Tak to jest jak jakiś marny dziennikarzyna, zamiast pisać o sporcie to słucha bab z targowiska. Zupełnie nie rozumiem władz Apatora. Przecież to są prywatne sprawy Bajerskiego i nijak mają się do sportu. Niech kobieta idzie walczyć do sądu a nie robi aferę w prasie. Jak widać ostaf i baba niewiele ugrali bo Tomek został beż pracy i teraz na pewno nie da jej rzadnej kasy.