Zamieszczone przez
Mariusz
No przecież to nie ma żadnego znaczenia jakim torem pojechał Jason. Miał prawo ostro ścinać, jak również miał prawo szerzej wejść w łuk. To Miedziak atakował jego pozycje. Spod bandy, na prostej, ostro ściął i przywalił w Doyle. Miedziak jechał tak, jak by tam nikogo nie było. A był Jason, i Miedziak odbił się od niego jak od ściany, samemu wpadając na bandę.