Pisze to ponieważ jestem już od dawna(od momentu objęcia przez J.Z stanowiska trenera)rozżalony tym co wyprawia ten pan.Ale zaczne kiedy to moja niechęć do w/w pana się zaczeła.

jest rok 1993.Niebardzo czaiłem wtedy żużla ,ale widziałem reakcje ojca.J.Ząbik "uciekł" do Wrocka wraz z bardzo utalentowanym juniorem:P.Baronem.Oczywiście stał się on PE nr.1 w Toruniu.I od tamtego czasu mam do tego gościa żal.

Przyszedł rok 1996(a właściwie początek przygotowań do 97 r.).Ze stanowiska usunięty zostaje J.Kniaź.No i myślałem że sprowadzą W.Żabiałowicza na jego miejsce a tu....Janek się pojawił.Nie miał już gdzie iść to przyszedł na stare śmieci z łaską.Oczywiście ówcześniejsi działacze(jeżeli ich tak można nazwać)dali mu szanse(ja bym nigdy nie dał po tym co z Baronem zrobił).No ale dobra.Trzeba było uszanować decyzje "działaczy".

Przez następne 4 lata męczyłem się oglądając tego gościa.Łudziłem się że skoro był dobrym zawodnikiem to może wychowa jakiegoś przyzwoitego juniora.Oczywiście się zawiodłem poraz kolejny.

Rok 2001.Mecz Apator Toruń- Włókniarz.Apator od początku wygrywa deklasując rywali.Nie byłem na tym meczu,ale w radiu słuchałem.I czekam aż "trener" puści Kłosa za Tonego,albo któregoś z seniorów.Czekam,czekam,czekam....no i się nie doczekałem.Co za skończzony idiota tak postępuje?Dlaczego wtedy go nie puszczał,tylko dawał zarobić Tonemu?dlaczego?dlaczego?dlaczego?.Przecież wiedział że siłą rzeczy kłos musi kiedyś zacząć jeździć bo za rok Chrzanowski już bedzie seniorem.....no ale przecierz efektowna wygrana jest ważniejsza.

przed sezonem 2002....Trwa podpisywanie kontraktów.Czekam aż kupią jakiegoś juniora(pierwszy raz czekam na taki krok z uwagi na to że Kłos naprawde pomimo b.dobrych startów w ligach juniorskich w extra byłby nie za dobry).Nie chodziło mi o juniora z pierwszej pułki np.Kurmański,Hampel,Kasprzak,czy nawet chromik.Codziło mi aby nasi trenerzy pomyśleli nad zakupem jakiegoś utalentowanego juniora żeby była jeszcze większa rywalizacja.Takiego jakim jest chociażby P.Hlib z Pergo.No i czekam,czekam,czekam....i znowu się nie doczekałem.Oh...przepraszam.Doczekałem się ale Roberta Sawiny który(pomimo że bardzo go lubie i szanuje)jest zupełnie niepotrzebny dla Apatora.


Rok 2002.Przed meczem Włókniarz -Apator.Licze na to że nasz kochany trener wystawi za Bajerskiego który jeździł 6 zawody w ciągu 8 dni Kowalika.No ale znowu się zawiodłem.....Ten baran wstawił Bajere.Na miejscu Kowalika tak bym go *********ł że odechciałoby mu się być trenerem.

Napisałem to dlatego że musiałem się podzielić moimi odczuciami co do tego małego pingwina.Niektórzy pewnie stwierdzą że teraz szukam kozła ofiarnego bo Apator przegrywa.No i poczęści mają racje,ale ja i wiele osób tych którzy od dawna się interesują jego błędy(karygodne)widzialiśmy już wcześniej a dopiero teraz wyszły na jaw.Co ten gość zrobił przez te 6 lat?NIC


APATOR TO MY KIBICE.

Podobne wątki: