Gdzie wyczytałeś próbę przerzucania odpowiedzialności na poszkodowanego? To jest właśnie największy "problem" - większość europejskiego społeczeństwa obudziła się cztery miesiące temu i próbuje działania wojenne oceniać w formacie zero-jedynkowym czyli w sposób w jaki prowadzą narrację media - a stąd już tylko krok do bezrefleksyjnego ulegania propagandzie czy to z jednej czy z drugiej strony.
Chyba każdy wie kto jest agresorem i kto ponosi odpowiedzialność za ten konflikt. Ale przy ocenie konkretnych działań warto patrzeć nieco bardziej horyzontalnie - albo po prostu nie zabierać w tych sprawach głosu i żyć tak jak się żyło przed 24 lutego (mimo, że na świecie toczyła się cała masa rozmaitych konfliktów).