Gdzies byla mowa ze kapitan zawolal 100% podwyzki ale nie poparl tego wynikami z sezonu. Mrozkowi pewnie podpasowala taka podwyzka to go wzial bo przeciez Zengi wie ile jest wart.
Gdzies byla mowa ze kapitan zawolal 100% podwyzki ale nie poparl tego wynikami z sezonu. Mrozkowi pewnie podpasowala taka podwyzka to go wzial bo przeciez Zengi wie ile jest wart.
Facebook: Bydgoskie Gryfy
Mrozek płaci głównie publicznymi pieniędzmi więc ma to w tyle. Jurek bardziej się musi starać o pieniądze, stąd bardziej musi uważać na wydatki.
rogal1979 (19-11-2021)
Rybnik jest biedny. Skład na przejechanie sezonu. Nawet nie mieli na małą podwyżkę dla Holty, który był w sumie tanim zawodnikiem i wzięli 'mega drogiego' Zengote za niego xD
kitas (18-11-2021)
Każdego można zaszufladkować jako drogiego. Kanclerz po prostu go nie chciał. Nie sądzę aby się nie dogadali gdyby obie strony były zainteresowane. I nie ma znaczenie od ilu zaczyna się negocjacje, gdzieś tam w połowie się spotkają ostatecznie. To tak jakby Jeleń chciał 150.000 za podpis, Prezes rzuci 70.000 i powie, że nie negocjował bo by się i tak nie dogadali. Za drogi! Jak się kogoś chce pozbyć to wystarczy od razu podziękować z powodu innej wizji składu..
Ps. U nas też budżet to w dużej mierze miasto bo aż 1,5 mln a Prezes sam mówił, że ciśnie o jeszcze większe wsparcie. Lekka komedia
Ostatnio edytowane przez Kartas ; 18-11-2021 o 14:22
Nie licząc trybuny głównej średnia cena biletów na sezon 2022 to 45 zł.
Myślę, że frekwencja w okolicy 8000-9000 przy tym składzie jest możliwa.
Przy 7 meczach to do 2,85 mln zł + miasto 1,5 ml=4,35 mln. Abramczyk też swoje dorzuca. Budżet 5 mln ?
Licząc ewentualny finał to może 8000 na mecz jest możliwe. Półfinał też przyciągnie ludzi. Sama faza zasadnicza to pewnie jak w zeszłym roku, chociaż dwa mecze się wyróżnią bo na ZG przyjdzie najwięcej, a Krosno jako ta trzecia siła ligi też przyciągnie trochę ludzi. Lepiej podejść ostrożnie i milo się zaskoczyć.
Ja myślę, że średnia 5000-5500 co mecz licząc RZ i PO przy tych cenach będzie w porządku
Jak drużyna będzie wygrywać i ugra też trochę na wyjazdach to i kibiców będzie więcej.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jestem tego samego zdania, dodałbym jeszcze pierwszy mecz sezonu o ile pogoda będzie znośna. Dobrze by było gdyby ten pierwszy mecz nie był zarazem meczem z Falubazem czy Krosnem. Kitas moim zdaniem trochę przesadził z szacunkami. Chociaż oczywiście nie miałbym nic przeciwko gdyby okazało się, że miał rację
Ja jak co roku kupuję karnety i wszystkim to polecam. Nie wiem czy jest to do zrealizowania ale dobrą opcją byłaby możliwość "odsprzedania" poprzez system biletowy klubu swojego miejsca "karnetowego" w przypadku kiedy właściciel karnetu nie może zjawić się na meczu. Mogłoby to zachęcić większą ilość osób do zakupu całorocznych wejściówek.
Oczywistym jest ze sukces nakreca koniunkture, zwlaszcza w naszym przypadku, klubu ktory juz pare ladnych lat jest poza czolowka krajowa. Natomiast patrzac na ceny biletow, inflancje itd. nie sadze zeby mecz np. z ROWem badz Wybrzezem przyciagnal duzo kibicow. Dodatkowo zalozyc trzeba ze jakies mecze Polonii beda transmitowane w tv. W tym roku na mecz z Wilkami bylo dopiero ponad 8 tys widzow.
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/97...ponowal-zawodn
Z jednej strony to jedyny sposób żeby zmotywować spasione koty, które sprowadził Kanclerz. Z drugiej, będzie jazda "na Zmarzlika" bez oglądania się na kolegów. Plus spotkania z wynikiem +60 będą bolały kasę klubu.
Chyba jednak lepiej żeby chłopaki spinali się na torze, niż żeby dostali gruby hajs za podpis, a potem się przez cały sezon przebujali.
Pytanie czy do limitu punktów wliczają się bonusy. Na zdrowy rozsądek tak powinno być, co by ta rywalizacja na torze była jednak z rywalami, a nie z kolegami z drużyny.
Aż przypomniały mi się lata 90. Nie pamiętam który to był dokładnie sezon, ale jak Henka Gustafsson cieniował to dostał ultimatum, że musi zrobić min 10 pkt w meczu (bez bonusów) żeby nie stracić miejsca w drużynie to reszta chłopaków z drużyny puszczała go przed siebie. To jest team spirit
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Co ja paczę, Matkowski buduje speedway w Pile
Szkoda, że nie w Przemyślu, albo jeszcze poza granicami. Im dalej tym lepiej
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Generalnie to chyba kluby ELigi, które liczą na ściągnięcie Przyjemskiego mocno liczą, że Polonia nie awansuje. Konstrukcja obecnego kontraktu Wiktora chyba nie ma znaczenia dla Rusko, Kępy czy Termosia. Tak czy siak będą przepychać pod drzwiami Wiktora i przebijać ofertami. Jak za Kowalskiego czy Pludrę w tym roku kręciła się taka kasa to strach pomyśleć jaki hajs pojawi się na stole dla Wiktora za rok.
Chyba Jurek musi poważnie powalczyć o dodatkową kasę i w razie czego wypożyczyć Holtę, żeby przybliżyć kwestię tego awansu, co by młodego nie stracić
Krótki WYWIAD z Przemkiem Koniecznym
Oczywiście jest tu typowe pierdu pierdu dla poprawności "wszystko super", "chcemy awansować" itp. Ale na plus odbieram to, że leży mu nasz tor. Liczę, że przyjście Przemka to będzie zmiana na plus w kontekście siły formacji młodzieżowej. No i w końcu można liczyć, że nasi juniorzy będą (jako formacja) dokładać jakieś konkretne punkty do dorobku drużyny.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Przyjemski równie dobrze może odejść po awansie jak i zostać po spadku. Ciężko przewidzieć. Mega oferty ma już teraz, ale nie wiem o jaki/e klub/y konkretnie chodzi. Najbardziej będą wkurzały już pewnie w maju informacje gdzie to nie trafi i co będzie z nim dalej i tak przez kilka następnych miesięcy. Cierniak może rok za późno odszedł z Tarnowa, ale te trzy sezony jednak w EL zaliczy. Nie ma tragedii. Przyjemski mógłby pójść tą samą drogą
https://www.przegladsportowy.pl/zuze...lotych/ttr6b60
Ten przepis gwarantujący u24 trzy starty w meczu pozostał? Powinno zrównać go do tego co jest w Ekstralidze.
Ostatnio edytowane przez Kartas ; 19-11-2021 o 11:57
Ja tam mysle ze Przyjemski pojedzie w Poloni nawet przy braku awansu. On w 2023 będzie miał dopiero 18 lat i jeszcze 2024-2026 na juniorce. Także 3 lata mu starczą jazdy w PGE. Moim zdaniem nie kasa go skusi do ewentualnego odejścia ale mega sezon ze średnia powyżej 2,0. Wtedy może uznać ze juz tu nie chce jechać. Ale jeśli Kanclerz zbudował by znów drużyne pod awans za dwa lata to byc może by się skusił jeszcze na rok
Miedzy 300 tys za sezon a 800 tys jest spora roznica wiec nie wiem czy sie nie skusi na taki Motor, Sparte czy Gorzow.
Facebook: Bydgoskie Gryfy
Dla Wiktora kazdy kolejny sezon w 1 lidze to strata czasu. Mozemy zaklamywac rzeczywistosc ale jego miejsce jest w ekstralidze.
Niech poprostu jeździ i się rozwija nawet i kolejne dwa sezony w pierwszej lidze.Zawsze może podpisać w Szwecji i tam jeździć z lepszymi niż w 1lidze.Taki szybki przeskok do Eligi zawsze niesie jakieś ryzyko.Ciągle mam przed oczami Cierniaka, który w Lublinie niby robi swoje,ale czy on się tam rozwija to już do dyskusji.Następny będzie Gusts jak wprowadzą zagranicznych juniorów.
glamos (20-11-2021)
Cierniak miał sezon na zbieranie doświadczenia w elidze i swoje zrobił. Spójrz sobie na pierwszy sezon Miśkowiaka w elidze i porównaj z tym co jedzie teraz więc dla Przyjemskiego najlepiej będzie po sezonie 2022 obrać cel na elige z Polonią czy bez.
Ostaf o naszym Prezesie wczoraj
Transferowa giełda w żużlu, to nie tylko miliony fruwające w powietrzu, ale i też nieczyste zagrania i fake newsy wypuszczane przez nieświadomych niczego dziennikarzy. W tym roku jeden z prezesów mocno się postarał, żeby opinia publiczna dowiedziała się, że jego były zawodnik kończy karierę, a potem zadzwonił do kolegi z konkurencji, żeby powiedzieć, że bierze sobie do drużyny gościa, któremu kości łamią się niczym zapałki.
Stopniuje i dwa sezony w 1 lidze spokojnie mu wystarczą żeby zrobić kolejny krok do przodu.
Tylko, żeby nie stopniowal tak jak Kacper Woryna.
mentikk (22-11-2021)
Tego też się nieco obawiam, że jak zasiedzi się za długo to mu czołówka odjedzie. Jeden sezon nie zrobi różnicy, ale te 3 sezony w ELidze jako junior to by mu pomogły. 2 to takie bezwzględne minimum. Na dziś można chyba śmiało stwierdzić, że Wiktor ma szanse, aby niedługo powalczyć w IMŚJ, a wiadomo - większy pieniądz z ELigi w tym nie przeszkodzi.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Przyjemskiemu brakuje takiej żużlowej zadziorności, która jest cechą takiego Zmarzlika czy Kubery. On jeździ dojrzale jak na swój wiek, skutecznie, ale nieco bezbarwnie, trochę jak Dudek czy Smektała.
Choć w tym wieku to pozytywna cecha, mniej naraża się na kontuzje, które hamują młodych w rozwoju, to jednak ta iskra agresji, determinacji potrzebna jest do wielkich wyników.
Poczekajmy, zobaczmy jak się rozwinie. Nie każdy musi iść ścieżką Pedersena.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Raczej Hans Nielsen. Wygrany start, dobre rozegranie pierwszego łuku i rura do przodu.
Albo Ivan Mauger. Jaskrawych przykładów na obalenie tezy o agresji niezbędnej do osiągania wielkich wyników jest niemało.
Tony kiedy trzeba to tez był zakapior i nie odpuszczał.
Tyle, że przeważnie nie musiał nadrabiać agresją, bo i bez tego był dominatorem.
ziomek_BKS (23-11-2021)
Mnie się wydaje, że pomiędzy Pedersenem i Hancockiem jest jeszcze cała paleta postaw na torze. I o ile oczywiście nikt nie mówi, że trzeba kosić jak Pedersen, tak odrobina szaleństwa i odwagi na torze nie zaszkodzi. Bo wszystko jest super gdy sprzęt jedzie, ale gdy nie jest tak rożowo, to walczak jednak jest w stanie coś wyszarpać na dystansie, a ten potulny miś tak średnio (vide Smektała).
Odsłuchuje sobie rozmowę SF z Kennethem z wczoraj.
I tak podsumowując - co do roli kapitana, a także numeru startowego czy partnera z pary, nasz zawodnik na ten moment nie ma żadnych preferencji i uważa, że jest to w głównej mierze decyzja menadżera drużyny, a sam może jeździć pod każdym numerem startowym.
Negocjacje między Jurkiem a zawodnikiem - Kenneth się głowił nad zejściem do I ligi, ale jak już stanęło na zejściu do I ligi to rozmowy z Jurkiem poszły szybko.
Wypowiedział się też odnośnie presji o wynik, że on i Matej jako zawodnicy z sporym doświadczeniem z SGP będą w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik, ale i inni zawodnicy z pewnością swoje dołożą.
Co do faworyta o awans - nie wiadomo, ale z pewnością Falubaz będzie mocno zmotywowany do szybkiego powrotu jak to zwykle dzieje się ze spadkowiczem, a ponadto również zmontowali silny skład z dobrymi zawodnikami.
Na pytanie o tor Kenneth odpowiedział, że co prawda dawno nie ścigał się przy S2, jednak pamięta że ten tor mu odpowiadał. Dodatkowe pytanie padło o ściganie się po najszybszej ścieżce pod bandą, do którego powiedział, że może się ścigać na każdym rodzaju toru, jednak dla widowiska najlepiej by było, aby była więcej niż jedna ścieżka, bo to zapewni emocje kibicom na stadionie i przed tv. Ponadto przygotowanie toru powinno odzwierciedlać preferencje drużyny, co powinno zostać przedyskutowane z zespołem na wiosnę kiedy wyjadą na tor.
Dalsza część dotyczyła już innych tematów.
Zaczęto od ostatniego meczu w barwach GKM przeciw Włókniarzowi. Kenneth przyznał, że ten ostatni mecz był w końcu takim, gdzie wszyscy w drużynie znaleźli odpowiednią formę i wszystko ułożyło się po myśli GKM. Kenneth przyznał, że owszem, czuł presję przed meczem, ale taką samą jak przed każdymi zawodami. Dodatkowo parę dni przed meczem w Grudziądzu spotkali się wszyscy, poszli na kręgle i trochę odprężyli.
Pytanie odnośnie słabej dyspozycji w sezonie 2021 - zawodnik twierdzi, że fizycznie jest/był przygotowany bardzo dobrze. Co ciekawe przyznał, że ważył zaledwie 56 kg, a jego silniki były zbyt silne i jego koło po prostu się kręciło na torze zbyt szybko na twarde tory. Kenneth dodał, że zwykle waży 58 kg. Przyznał, że zawsze stara się być fit i dopasować ciało do potrzeb życia, sportu, podróży. To jest coś czego człowiek się stale uczy i uważa, że dzięki temu będzie w stanie dobrze wejść w sezon.
Następnie zapytano o odniesienie się do wypowiedzi prezesa GKM "Problem z Kennethem był bardziej złożony. Twierdził, że potrzebuje więcej jazdy i był pewny, że wróci na właściwe tory. Nie chciał żadnej pomocy od klubu. Chcieliśmy pomóc zarówno sprzętowo, jak i w jakikolwiek inny sposób." na co odpowiedział, że to nie jest do końca tak, bo jest zawsze otwarty na dialog, ale nie może być tak, że wsiada na spotkanie na motocykl, którego nie ma przystosowanego pod siebie bez testów, treningów, konsultacji z tunerem, bo nie jest też tak, że to co pasuje np. Nickiemu będzie pasowało jemu. Dodał jednak, że nie ma żadnych "bad feelings" między nim a Grudziądzem. Kiedy dobrze idzie, są wyniki to wszystko pięknie gra, natomiast kiedy coś przestanie iść, to przestaje się układać i to jest normalne. Jednak Kenneth dobrze wspomina czas spędzony w Grudziądzu i nie ma żadnego problemu czy konfliktu z GKM. Doszło pytanie czy chciałby wrócić do GKM, na co odpowiedział, że najpierw skupia się na wykonaniu dobrej pracy w Bydgoszczy, a potem przyjdzie czas na myślenie o dalszej przyszłości. Na koniec w temacie Grudziądza zapytano, czy były rozmowy o przedłużenie umowy. Były jakieś wstępne rozmowy na początku jednak potem klub zdecydował, że chce zmienić kierunek "so I moved on", czyli zawodnik przyjął to raczej...spokojnie i na chłodno.
Kolejnym tematem były cele indywidualne. Odnośnie powrotu do SGP zawodnik przyznał, że nie ma zamiaru wracać do cyklu. Przyznał, że ma świadomość, że nie będzie w stanie walczyć o tytuł IMŚ, więc nie widzi sensu aby wracać do tych rozgrywek. Jeśli chodzi o jazdę ligową na ten moment zakłada jazdę w Polsce i Danii. Jako zawodnik 1 ligi ma możliwość startować także w kolejnych rozgrywkach. Na razie jednak Kenneth nie deklaruje, że gdzieś więcej pojedzie, ale nie wyklucza, że po starcie sezonu znajdzie klub np. w Szwecji.
Potem dopytano o fakt tego czemu brytyjski żużel tak podupadł i że wielu najlepszych zawodników jako dodatkowe rozgrywki poza ELigą wybiera bardziej Szwecję. Kenneth ze swojego punktu widzenia przyznał, że nie będzie jeździł w Anglii, gdyż już tam nie mieszka, a podróżowanie między Danią, Polską i do tego jeszcze UK byłoby zbyt czasochłonne. Do tego ma dwóch młodych synów, którym też chce trochę czasu poświęcić, a latanie do UK sprawiłoby, że cały tydzień byłby poza domem, a już duńskie rozgrywki zapewnią wystarczająco dużo ścigania, aby poza jazdą w Polsce być zajętym przez cały sezon. Jednak przyznał, że gdyby nadal mieszkał w UK, to jeździłby tam, a nie w Danii.
Potem pojawiło się pytanie o reprezentację Danii przy okazji zawodów SoN w domowym mieście Kenetha. Powiedział, że gdyby Hans Nielsen go potrzebował to wystarczy telefon i będzie gotowy do jazdy. Dodał także, że jazda w kadrze to jest ledwie kilka dni w roku więc miałby na to czas. Wcześniej, gdy rezygnował z kadry (2019) tego czasu mu brakowało (mieszkał jeszcze w UK).
Ostatnie pytanie dotyczyło drabinkowego systemu płacy w Polonii. Tutaj Kenneth mocno unikał odpowiedzi najpierw twierdząc, że to oczywiste, że im więcej zdobywasz punktów tym więcej zarabiasz, a jak nie zdobędziesz żadnego to nie zarobisz w ogóle. Na szczęście prowadzący dalej drążył czy chodzi o to, że wraz z ilością zdobytych punktów wzrasta stawka za punkt. Tutaj Kenneth powiedział, że to jest sprawa indywidualna między klubem, a każdym zawodnikiem z osobna, a na kolejne dopytanie o jego własny kontrakt powiedział, że nie chce rozmawiać o jego kontrakcie.
Mam nadzieję, że moje powyższe zreferowanie wywiadu komuś się przyda/spodoba
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Bjerre to spoko koleś. W tym roku sprzętowo dał dupy ale tak to jest fajny zawodnik. Mocno niedoceniany.
On nie jest mocno niedoceniany.
On jest mocno nierówny, a w SE był wręcz nieobliczalny jeśli chodzi o wyniki.
Równie dobrze może zrobić 11pkt, jak 3pkt. co skutkuje tym, że prezesi nie mają do nie zbytnio zaufania.
Z tego też powodu wylądował w końcu w pierwszej lidze.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Mariusz (23-11-2021)
Nie jest kiepski rajder tylko się zakisil w Grudziądzu tak samo jak Artjem.