Od topowych tunerów, nie masz silników na wlasny użytek. Ci najlepsi tunerzy, oraz najlepsi zawodnicy, mają konkretne umowy. I tak, jak odebrałeś dwa silniki, to te dwa musza wrócić na servis. Generalnie mało kto wie, że te silniki w zasadzie się tak jak by wynajmuje. Sa one plombowane, tak ze zawodnik czy jego mechanik nie moga ściągac głowicy, nie mogą rozkręcać korpusu. Wyjątek stanowi kontrola silnika, ale wtedy zawodnik ma protokół na ta okoliczność. Większość kibiców myśli, ze zawodnik kupuje silnik i ten jest jego własnością. Otóż nie w każdym przypadku tak jest. Doyle pożarł się z FG bo poszło o kasę, Jason chciał mieć określoną liczbę silników do dyspozycji w sezonie za określoną kwotę. I nie dogadali się. Oczywiście można kupić na własność silnik od któregoś tunera, ale nowinek tam nie będzie. FG czy JA, w zasadzie mają ściśle określone grono odbiorców. Kazdy silnik jest przypisany do konkretnego zawodnika, zaplombowany i taki ma wrócić do servisu.
Cały czas te same.
No ale oni grzebali w silnikach JA. Mieli je chyba ponad rok, i byli przekonani, że już mogą.
Poza tym, każdy może sobie zamówić tzw. kit , czyli zestawy do silników. I wtedy możesz sobie dłubać. Bądź możesz, któryś z silników od tunera, który eksploatujesz już dłużej, wykupić. Czyli 2-3 letni silnik, wykupujesz na własność. Ale tuner musi wyrazić na to zgodę. I wtedy możesz w nim grzebać.