Kingpin,
Nie jestem w kontrze do Ciebie, ale do modelu biznesowego pod tytułem KST Get Well, a Ty jesteś tutaj chyba jego najwierniejszym obrońcą, więc Ci się czasem oberwie
jak to się mówi teraz po polsku, collateral damage. Nic ad personam, swoją drogą podziwiam wytrwałość, gdybyś miał do tego stosunek podobny do mojego, zaoszczędziłbyś sobie rozczarowań. Jak dla mnie jedna czy druga roszada na niewiele się zda, wymienić cegłę jedną na drugą, kiedy cały fundament do kitu. Kolejny sezon na przeczekanie.
Na marginesie, Baran w zasadzie powinien Mroczkę Kułakowem zastapić już po pierwszym biegu na inaugurację, ale tego nie zrobił i Artur koniec końców woził naszych asów jak dzieci. Jack wszedł w meczu ze Spartą i nie nawiązał walki. Dobrze poinformowani
plotkują, że był niedysponowany. Nie siedzimy w parkingu nie wiemy jak było. Jakby mi Doyle powiedział, że nic mu nie jest i na następny bieg się ogarnie, jako laik dałbym mu jeszcze jedną szansę. W końcu to Mistrz Świata
A co do pralni, nie bierz dosłownie. Wiemy, że Holta jeździ za 200zł/pkt i pierze gacie w Andorze, czy innym Monaco. Karuzele vatowskie to już przeżytek. Nie wiem na jakiej zasadzie się rozliczają, ale jaki cel mają ludzie ładując tyle baniek w ten cyrk i kupując co roku tłuste koty w worku? Przecież patrząc na efekt sportowy można dużo taniej, innego wytłumaczenia nie znajduję.