można też pojechać o puchar fair play... Leszno - Zielona Góra...
albo ktoś z kimś.
cały październik i listopad wolny.
Mecz o brąz to kopanie leżącego.
Oj, aktywny to był już przed ostatnią kolejka RZ, ale Cegła ładnie mu to wszystko wytknął:
W sporcie trzeba być pewnym siebie, ale szacunek i pokora się przydają. Tu tego zabrakło. Trener Cieślak sugerował, żeby stawiać wszystkie pieniądze na Falubaz. Gdyby to zrobił to już by ich nie miał. Zresztą niedawno szkoleniowiec stawiał kasę na to, że ROW wygra ze Stalą Gorzów i też się pomylił.
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą. A.Schopenhauer
Ceterum censeo Lex et Iustitia esse delendarum
Конфедерация! Иди на хуй!
Mecz o braz w 2012 przyciagnal na trybuny w Toruniu 8.000 luda.
Calkiem przyzwoity wynik.
Nie pamietam jak bylo w rewanzu na W69.
Niestety jak juz ktos napisal,jak w meczu o braz
jada dwie nazarte druzyny,kazda traktuje ten mecz jak kare.
Podejrzewam,ze w spotkaniu GKM - ROW stadiony pekalyby w szwach.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
... i to właśnie mnie wkkkk....a w tym modern sporcie czy w szczegolności modern żużlu.
Pazerne na kasę media od około dwudziestu lat pompują finałowe balony żeby jak najwięcej się nachapać.
Najczęściej i najprościej wynosząc na piedestał rywalizację finałową i kompletnie deprecjonując inne mecze, wypowiadając się o nich jako o meczach o nic.
Sportowi konsumenci, nie mylić z kibicami, łykają to i mówią/piszą, żeby nie rozgrywac tego lub tamtego meczu. Nożesz kkkk m...ć najlepiej to od razu jechać spotkania o mistrzostwo jak we wszelkiej maści pseudosportach walki. Byle gawiedź miałą pożywkę.
... a gdzie sportowa rywalizacja o inne niz pierwsza lokata?
Zdaniem wielu jest niepotrzebna.
Jak dla mnie to w zasadzie takie osoby traktują sport jako teatr/cyrk i świadomie kupują show a nie zawody.
EDIT: Prawda jest taka, że można te spotkania też przedstawić ludziom jako mecze, w których poważnie rywalizują sportowcy dwóch drużyn. Trzeba by jednak zacząc od pokazania istoty sportowej rywalizacji, a nie od wyliczeń ile można zarobić czy stracić na biletach...
EDIT2: Choć po prawdzie im więcej pieniędzy, tym mniej sportu...
EDIt3: ... i jeszcze jedno przyszło mi do głowy:
Im piękniejsze stadiony, im częstsza obecność TV, im większy blichtr tym mniej na sportowych obiektach kibiców, a więcej chcących wylansować się, skąpo ubranych pań, kolesi zakładających klubowe barwy, żeby w pokazać się w mediach społecznościowych(młodsi) czy w firmie, że też się bywa, tam gdzie wypada(starsi) czy krawaciarzy załatwiajacych biznesy. Smutne to.
Dodatkowo przy tej całej gorączce z biletami, uświadomiłem sobie, że do wyżej wymienionych osób docierają one częściej i łatwiej niż do tych, którzy kibicami są, a nie kibicami bywają.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 15-09-2016 o 07:52
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Drapichrust (15-09-2016), Howard (16-09-2016), Morciasz (16-09-2016)
a ja się nie do końca zgodzę. to musi iść w parze. wszystko.
jeżeli chcemy żeby żużel się rozwijał. były lepsze/ładniejsze stadiony. żeby były nabory do szkółek. musi być rozwój.
musi być biznes na stadionie. musi być lans na stadionie. musi być kibol na stadionie.
wszyscy oni muszą być - spójrz na piłkę czy F1 - jedno napędza drugie.
niestety żużel próbuje być taki a jest sportem zaściankowym, który nie potrafi pociągnąć tłumów albo działacze nie umieją zachęcić.
bez silnych drużyn w dużych miastach (Warszawa, Poznań, Łódź, Kraków) nie ma szans na rozwój sportu i zostanie w tym miejscu którym był a to oznacza że będzie się zwijał.
zobaczcie jak rozwinęła się F1 - tam każdy wypadek jest przyczynkiem do zastanowienie się jak poprawić bezpieczeństwo - kierowcy pchają się do F1 - mimo, że widowisko w porównaniu z żużlem żadne.
Jaki rodzic da swoje dziecko w obecnych czasach do żużla...
edit. no i nawet te media muszą być bo to one tak naprawdę dają kasę i napędzają kasę od innych
kingpin (15-09-2016)
Co Ty porównujesz? Porównujesz świat sportu spod patronatu koncernów samochodowych obracających grubymi miliardami do sportu, w którym używa się silników składanych z klocków przysłanych z manufaktury Marzotto?
Już sam fakt, że w żużlu używa się skrótu GM jest symptomatyczny.
Właśnie przez to, że jacyś pazerni ludzie wymyślili sobie, że z żużla można zrobić choć w namiastce F1, odcięli ten sport od korzeni i zamiast kultywować lokalną tradycję to robią z niego cyrk, w którym niedługo nie będzie komu występować.
Daj spokój z dużymi miastami. Kosza i siatki w zasadzie nie ma w Warszawie i jakoś te dyscypliny egzystują w kraju nad Wisłą.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 15-09-2016 o 16:55
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
A miało być tak pięknie. Falubaz przecież rósł w siłę
Pięknie się czyta .
Z drugiej strony jednak próżno tu szukać nawet szczypty
gratulacji i stwierdzenia, że przeciwnik był lepszy - cóż:
najwyraźniej buc pozostanie bucem.
!Adrian walcz!
To prawda. Nawet Mariusz po sportowemu pogratulował lepszym
Przegrana z Toruniem chyba boli Różowego bardziej aniżeli porażka z Gorzowem. Cóż, nie dostał od sądu dodatkowych dwóch baniek od Karkosika a teraz liść w półfinale. Jak tu się nie załamać
------>>> Ukryta zawartość <<<------- Ukryta zawartość
No w sumie nikt.
------>>> Ukryta zawartość <<<------- Ukryta zawartość
Nie przekonuje Ciebie, że tak naprawdę w sporcie jest tylko zwycięzca, a cała reszta to tylko kolejni przegrani ?
W zawodowym sporcie to stwierdzenie ma moim zdaniem dużo racji.
Kogo obchodzi i kogo zadowala jedenaste miejsce w biegu na 5000 metrów na IO? Szesnasty zawodnik na Paris-Roubaix?
Mecz o trzecie miejsce w MŚ w piłce nożnej w 1982 po dramatycznym półfinale z Niemcami?
"Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
Tylko tu mówimy o sporcie w wykonaniu ligowym. Kibic identyfikuje się z daną drużyną, kibicuje jej, chodzi na mecze, emocjonuje się pojedyńczymi wynikami aby pogadać w pracy. Obecnie wszystko zmierza do podejścia "wszystko nieważne, po co chodzić na rundę zasadniczą, liczy się tylko mecz finałowy". To nie jest zdrowe. Kiedyś mecz był świętem i nie ważne z kim i o co - liga to liga. Teraz zawsze coś nie pasuje - właśnie przez skupianie się jedynie na najwyższych laurach.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Absolutnie nie, kibice pamiętają także i o tych, którzy walczyli z całych sił, z całego serca.
Pierwszy lepszy przykład z brzegu: Majka w Rio. Na ostatnich kilometrach czy nawet metrach, ledwo zipał, mógł odpuścić, przecież nikt nie miałby pretensji, w końcu "liczą się tylko zwycięzcy" to po co katować się za jakieś trzecie miejsce?
... a Ci którzy walczyli o kolejne lokaty, to w ogóle nie wiem po co jechali do mety. Mogli dać se na luz po przedostatnim okrążeniem, przecież "liczy się tylko zwycięzca".
Takie myślenie zabija sport.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Morciasz (16-09-2016)
Emerytura nie w kij dmuchał. Ale to była jednak porażka, a nie sukces Majki (choć zależy jak patrzeć, bo bez wypadku Nibalego, to mógłby powalczyć co najwyżej o srebro z Henao).
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Nie oceniam go w kategoriach porażka-sukces, piszę o sportowej walce jaką podjął i jestem przekonany, że zaciskając zęby nie myślał o emeryturze za brąz.
Zresztą to tylko pierwszy z brzegu przykład.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Semen przecież cała reszta dała sobie spokój. Wyścig olimpijski ukończyło 64/144 zawodników. Dojechał sobie spokojnie mocno okrojony peleton gdzie część kolarzy wykonała swoje zadania (Kwiatek-20 minut straty) a część nie. Dla nich dojazd z v=40km/h w grupie to w tego typu wyścigu spacer.
O medale jechało 20 zawodników.
Majka walczył właśnie dlatego, że chciał być pierwszy. Końcówka tak się ułożyła, że przy dwóch dobrych klasykowcach, którzy go doszli mógł liczyć tylko na szczęście. Niewiele zabrakło, bo to co sie stało z Nibalim i Henao to było cos kompletnie nieprzewidywalnego.
To nie jest tak, ze ja będę forsował tę amerykańską tezę że "pokaz mi zadowolonego srebrnego medalistę a pokażę Ci wiecznego przegranego" ale zupełnie do mnie nie trafiają XIX wieczne idee pewnego barona w XXI wiecznych realiach.
Nie wzrusza mnie afrykański pływak w spodenkach piłkarskich (z trzema paskami notabene) wskakujący do basenu i płynący prezesowską żabką w trakcie IO w imię "idei" a tak naprawdę dla reklamy, rozgłosu itp.
Temat na dłuższą dyskusję.
Ostatnio edytowane przez yahata ; 16-09-2016 o 19:22
"Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
To chyba ty nie znasz realiów. Po pierwsze, to ulega waloryzacji.
Po drugie, licząc np. przez 40 lat, to jednak jest kupa kasy. Kasy, której w dodatku nie idzie przewalić. Grupa zawodowa, wygrane, sponsorzy, wszystko fajnie. Tylko, nie licząc już jakichś wybitnie bogatych jednostek (nie ten poziom jednak), średnio po 10 latach kariery, sportowcom kończy się kasa z kariery. I to jest raczej optymistyczny wariant. Zarabia dużo, ale wydaje tak samo.
3000 x 12 x 25, to 900k. Dosyć nieźle jak za jeden wieczór.
Oczywiście, że nie jest to kwota (nawet co miesiąc) na myśl, o której uginają się kolana. Ale wizja inkasować 3k miesiąc w miesiąc przez całe życie, jest bardzo przyjemna. Kariera może się skończyć w każdej chwili, co po niej - nie wiadomo. A to zawsze kasa, która zapewnia jakieś minimum egzystencji. Nie lekceważyłbym tego. Nie jeden zarabiał miliony, o których Majka może pomarzyć, a kilka lat po skończeniu kariery, nie miał za co żyć. Nawet wśród żużlowców można by znaleźć przykłady.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 16-09-2016 o 19:33
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Peter Kildemand (16-09-2016), pawel_KST (16-09-2016)
ok niech będzie na Twoje... ale mimo wszystko jestem w stanie uwierzyć że lekkoatleci, pływacy czy inni jacy tacy myślą o tym to na pewno nie zawodowy kolarz...
btw waloryzacja to znaczy ile 10 pln rocznie? chyba nie masz emerytów w rodzinie
Jak go złapią za rok czy dwa za doping (potencjalnie), to zawsze mu coś zostanie. Z kolarzami różnie bywa, a też nie zarabiają jak np. Radwańska (ona faktycznie może mieć to w poważaniu).
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Swoją drogą czemu Buszmen liczysz 25 lat? Oni to chyba od 35 roku dostają. 35 spokojnie możesz policzyć.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Widze,ze o meczu polfinalowym wszystko zostalo napisane,bo zajeliscie sie pierdolami.
Wiec krotkie,rysunkowe podsumowanie i mozna watek zamykac.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.