Zbliża się następny mecz. Torunianie są praktycznie pewni walki w play-off, a wrocławianie... cóż, też mają szanse przynajmniej teoretycznie.
Wyprawa warta odbycia, gdyż mecz będzie miał miejsce nie na Olimpijskim, a w Poznaniu na Golęcinie - bardzo malowniczy obiekt. Będzie
to kolejny test siły torunian, którzy na wyjazdach na razie rozjechali Rybnik (też ma szanse na play-off) i Tarnów, ale w innych miejscach
dość sromotnie polegli. Co będzie w meczu z Wrockiem, który dysponuje wszak takimi "betardami" jak Woffinden, Janowski, do tego silną
drugą linią - Milik, Jędrzejak, Woźniak i jedną z ciekawszych par młodzieżowych Dróżdż-Gała (ach szkoda, że nie jedzie Drabik...). Jak
spiszą się na mało sobie znanym torze wyśmienici Holder, Hancock? Czy Vaculik potwierdzi zasygnalizowany wzrost formy? Jak spiszą
się chimeryczni Miedziński i Gomólski? No i Paweł - czy będzie powtórka meczu z Rybnika, czy z Grudziądza? Wydaje się, że wynik
jest sprawą dość otwartą - i trudno chyba ten mecz rozpatrywać w kategoriach, że jedni mogą, a drudzy muszą. Szkoda, że mecz dopiero
o 17.00, jakby był ciut szybciej to by się zdążyło na derby do Gorzowa...