Rozpoczynamy kolejny sezon rywalizacji o tytuł IMŚ. Tym razem pierwsza runda odbędzie się w Warszawie, gdzie wszystko wskazuje na to, że zostanie ustanowiony nowy rekord frekwencji podczas zawodów z cyklu Grand Prix. Z dziką kartą pojedzie Gollob, dla którego będzie to ostatni turniej SGP w karierze. Ciężko cokolwiek przewidywać przed tymi zawodami. Z ubiegłorocznych medalistów póki co najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Pedersen. W miarę nieźle wygląda również Hampel, a wczoraj imponujące zawody zaliczył Jepsen Jensen. Inauguracja rządzi się jednak swoimi prawami (co pokazało między innymi ubiegłoroczne Auckland) dlatego nie powinno nikogo dziwić jak na Narodowym w finale znajdzie się jakiś czarny koń.
Tegoroczna stawka stałych uczestników cyklu prezentuje się następująco:
(45)Greg Hancock (USA)
(507)Krzysztof Kasprzak (Polska)
(3)Nicki Pedersen (Dania)
(108)Tai Woffinden (Wielka Brytania)
(55)Matej Zagar (Słowenia)
(100)Andreas Jonsson (Szwecja)
(23)Chris Holder (Australia)
(33)Jarosław Hampel (Polska)
(75)Troy Batchelor (Australia)
(88)Niels-Kristian Iversen (Dania)
(37)Chris Harris (Wielka Brytania)
(69)Jason Doyle (Australia)
(71)Maciej Janowski (Polska)
(52)Michael Jepsen Jensen (Dania)
(30)Thomas H. Jonasson (Szwecja)
Z pewnością brakuje kilku wartościowych nazwisk, no ale w kontekście absencji np. Sajfutdinova czy G.Laguty można napisać tyle, że nie ma obowiązku ścigania się w Grand Prix. Z pewnością żal Kildemanda, ale stałe dzikusy dla trzech Duńczyków to jednak byłoby przegięcie. Ward to osobna historia. Myślę jednak, że mimo wszystko będziemy świadkami ciekawej walki zarówno o najwyższe trofea jak i o pozostanie w cyklu. Początek już w sobotę o godzinie 19.
Zapraszam do dyskusji.