Nikt normalny Rybnika nie skreśla. Ale nie ma co ukrywać, to już nie RZ, tu jest play off i walka w innym wymiarze. Odrobienie osiemnastu punktów jest rzeczą niezwykle ciężką.
Teraz mogliby się pojawić jacyś statystycy magicy i przypomnieć jaką najwyższą stratę z pierwszego meczu odrobiono w dotychczasowej historii polskich play offs. Bo mnie osobiście przypomina się tylko historia sprzed roku (Wanda-Ostrovia) i nic więcej.