Antystenezz nie doczytał jak chwaliłem Federera, jak tłumaczyłem, że gra Nadala wcale mnie nie porywa, ale i tak jak zwykle w ramach frustracji po porażce idola wyżywa się na innych formułując te bezzasadne tezy. Już obiektywnie nie można ocenić meczu? Był Szwajcar słabszy, zauważyłem pozytywy jak i negatywy, ale coś jednak ubodło, bo mistrz został lekko skrytykowany...

Dla mnie tenis ofensywny jest tenisem pięknym i zawsze tak będę uważał. Na żenujące przytyki nie zwracam uwagi. Nie od dziś interesuję się tenisem, wszyscy mnie tu znają i mogę jedynie uśmiechnąć się patrząc na zajadłe ataki kogoś kto nie ma pojęcia o czym pisze.

Tym bardziej zabawne, że nazwisko Samprasa w kontekście Federera w ogóle tu nie padło zanim wypowiedział się Roggi.

A nazywanie innych myszoszczurami najlepiej świadczy o kulturze tego kto takie rzeczy wypisuje...

Dla mnie może być 16:14 czy nawet 20:14 i to w mojej ocenie niczego nie zmieni. Szanuję wyczyn Federera i to wielokrotnie pisałem, więc te wyssane z palca zarzuty są po prostu śmieszne.

P.S. Bardziej Federera krytykują jego fani niż przeciwnicy, ale tego to już nikt nie widzi.