Widze, ze nikt tego tematu nie zalozyl. Jenson Button zwyciezyl prowadzac od startu do mety w GP Australii. Przez dlugi czas na drugim miejscu utrzymywal sie Sebastian Vettel za nim jechal Robert Kubica, ktory skorzystal na zjezdzie do boksu Rubensa Barichello. Na mniej wiecej 4 okrazenia przed koncem wyscigu Kubica probowal objechac Vettela i obaj panowie przeszarzowali, zderzyli sie, a chwile pozniej zaliczyli plot i zakonczyli swoj udzial w wyscigu. Powtorke pokazywala kilkakrotnie australijska 10 Network i obaj panowie byli winni mniej wiecej 50/50. Vettel probowal za bardzo bronic drugiej pozycji, z kolei Kubica probowal Niemca "zamknac" na wyjsciu z zakretu. Nikomu nic sie nie stalo. Z tego wszystkiego skorzystal najwiecej Barichello, ktory przyjechal drugi. Dzieki calemu zdarzeniu sporo w klasyfikacji wyscigu awansowal Hamilton, ktory w wyscigu nie odgrywal praktycznie znaczacej roli. Mety nie osiagnal rowniez Raikonnen.