Witam wszystkich forumowiczów,
od dłuższego czasu irytuje mnie w naszym kochanym sporcie całkowita tajemnica dotycząca finansów. Tajemnicą poliszynela są widełki zarobków zawodników, ale nikt otwarcie o tym nie mówi. Gorzej jest ze sprawą sponsorów, tutaj chyba tylko bardzo wąska grupa ludzi może się pochwalić wiedzą o kwotach, które wchodzą w grę.
Dla przykładu zupełnie inaczej jest w piłce nożnej. Tam generalnie nie dość, że oficjalnie mówi się o zarobkach zawodników to podaje się również wartość kontraktów reklamowych i to nie tylko tych dotyczących całej ligi, ale także poszczególnych klubów.
Domyślam się, że u nas puszczenie takich informacji może blokować prawo. Ktoś wie o jakie dokładnie ustawy chodzi?
Myślicie, że możliwe byłoby nakazanie pełnej jawności finansowej w sporcie? Mamy coś takiego jak tajemnica handlowa, ale może gdyby związki jako warunek przyznania licencji wymagałyby od klubów ujawnienie wszystkich kontraktów kluby nie zasłaniałyby się tym zapisem? Czy wtedy krajowy związek łamałby prawo?
Zapraszam do dyskusji. Tym bardziej, że te pieniądze są również naszymi, kibiców. W końcu płacimy za bilety i np. ja osobiście chciałbym wiedzieć komu i ile płacę i dodatkowo kto ze mną w jakim zakresie partycypuje w kosztach :)