http://zuzel.interia.pl/news?inf=730480
Ciekawe jakie konsekwencje wyciągnie klub.
A najpewniej to mu się wszystko upiecze !
http://zuzel.interia.pl/news?inf=730480
Ciekawe jakie konsekwencje wyciągnie klub.
A najpewniej to mu się wszystko upiecze !
Pewnie nic. Nie on pierwszy ma takie kłopoty. Chrzanowski bardziej narozrabiał.
proste....pijany kierowca nie powinien prowadzic pojazdu...zabrac mu prawo jazdy...i juz...kara musi byc !!!!
nie powinno byc rowniejszych......jakby, ktorys z Was jechal po pijaku to w areszcie by wyladowal i stracil prawko na rok
Czy jesli Pacholakowi odbiora prawo jazdy bedzie mogl wykonywac zawod zuzlowca?
ok sam znalazlem
"Utrata prawa jazdy nie przekreśla możliwości startów żużlowca na torze."
Na rok zabierają jak masz 0,5 promila, powyżej od roku wzwyż.
Prawo jazdy to jedno a licencja to drugie - tak mi się wydaje.
Prawo jazdy na pewno, ale ono już nie jest potrzebne do jazdy na zuzlu, ale...na pewno Pacholak zostanie zawieszony przez władze klubu
O daj Boże!
Bo czy poseł, czy osoba publiczna, czy sportowiec czym różnią się oni od nas zwykłych użytkowników dróg. Kowalskiemu dowalili by na max a jemu się pewnie ślizgnie.
Przykładów można by było mnożyć owszem podają do wiadomości opinii publicznej..... ale potem wszystko ucicha.
Przykład syna Lecha Wałęsy - 1,6 promila ale to była pomrocznośc jasna.
Otylia Jęrzejczak owszem trzeźwa ale zabiła człowieka - szybka i nieumiejętna jazda to też zagrożenie.
Pohamuj trochę, bo co niektóre twoje porównania są nie naPrzykładów można by było mnożyć owszem podają do wiadomości opinii publicznej..... ale potem wszystko ucicha.
Przykład syna Lecha Wałęsy - 1,6 promila ale to była pomrocznośc jasna.
Otylia Jęrzejczak owszem trzeźwa ale zabiła człowieka - szybka i nieumiejętna jazda to też zagrożenie.
miejscu!
Kiedys byłby to duży problem z dopuszczeniem do startów, choć i na to był sposób.
W swoim czasie krążyła po światku żużlowym legenda o duplikacie prawka jednego z asów opolskiego Kolejarza, przetrzymywanym przez przezornych prezesów w klubowym sejfie.
Orginał cząso padał łupem służb mundurowych za brawurowe ataki Polonezem po degustacji schłodzonej.
Pacholak i tak mial marne szanse na jazde w tym sezonie, a teraz sie sam pogrzebal.
Żeby odpowiedzieć co sie stanie z Mariuszem P. trzeba przede wszystkim zbadać jego przydatność dla drużyny. Ponieważ Mariusz P. nie jest żadnym wybijajacym się zawodnikiem i bez niego klub też się może obejść, wiec podejrzewam że zostanie pryncypialnie i z całą surowościa ukarany. W przypadkach gdy narozrabiały inne asy polskich dróg Tomasz Ch. z Apatora czy Paweł D. z Wybrzeża, lecz byli potrzebni klubowi, wszystko rozeszło się po kosciach.
Osobiście nie rozumiem,w czy jest problem.Zostanie tak ukarany jak każdy pijany kierowca w tym kraju.To nie podlega żadnej dyskusji.Mam też nadzieję ,że nowy prezes WTS-u odpowiednio też go ukarze.W końcu takie zachowanie źle wpływa na wizerunek klubu,bez względu na to ,czy jest sportowcem z dolnej czy z górnej półki.
A swoją drogą ,przydałaby się mu porządna nauczka i porządna kara już teraz,bo każda forma pobłażania w takiej sprawie może pociągnąć za sobę przekonanie ,że on jest chroniony.
Panie Mariuszu,dorosłość to nie tylko pozwolenie na picie alkoholu,ale także ponoszenie konsekwencji swych poczynań i tego trzeba się jak najszybciej nauczyć.
następny laik...Żeby odpowiedzieć co sie stanie z Mariuszem P. trzeba przede wszystkim zbadać jego przydatność dla drużyny. Ponieważ Mariusz P. nie jest żadnym wybijajacym się zawodnikiem i bez niego klub też się może obejść, wiec podejrzewam że zostanie pryncypialnie i z całą surowościa ukarany. W przypadkach gdy narozrabiały inne asy polskich dróg Tomasz Ch. z Apatora czy Paweł D. z Wybrzeża, lecz byli potrzebni klubowi, wszystko rozeszło się po kosciach.
Spójrz w archiwa dotyczące tych spraw i zobacz jakie konse-
kwencji ponieśli i ponąszą po dzień dzisiejszy wymienieni
przez Ciebie zawodnicy. Bzdury wypisujesz, bo nic nie rozeszło
się po kościach!
Ja chcialem zwrocic uwage na co innego. Kiedys ogladalem program w ktorym Boguslaw Nowak twierdzil ze jego szkolka wraz z normalna szkola i domem maja tworzyc swoisty trojkat wychowawczy. Wtedy szkolka Nowaka byla chyba jedyna taka szkolka gdzie praktykowalo sie jazde na motocyklach do miniżużla. Nowak zapewne oprocz umiejetnosci jazdy na motocyklach mial za zadanie nauczyc mlodych chlopakow profesjonalnego podejscia do sportu. Wtedy kiedy inni przyszli żuzlowcy biegali po podworkach, pewnie wielkrotnie majac kontakt z alkoholem, papierosami, nie wspominajac o mocniejszych uzywkach wtedy Nowak uczyl zachowania na torze i poza torem przyszlych sportowcow. Minelo okolo 10 lat a tu mamy drugi przypadek kiedy wychowanek Nowaka pokazuje jak wyglada jego podejscie do sportu, gdzie ma kibicow ktorzy czestokroc przychodza podziwiac jego walke itp...
PIJANY KIEROWCA WIEZIE ŚMIERĆ !
Nic dodać nic ująć !
Każdy człowiek powinien być karany jednakowo-nieważne czy jest żużlowcem,politykiem czy mistrzem(mistrzynią) olimpijskim. Powiedzcie,jaka różnica jest,kiedy członka Waszej bliskiej zabiłby pijany np.nauczyciel a jaka ,kiedy zrobiłaby to gwiazda sportu???Myślę ,że to pytanie retoryczne.
gowno bedzie...
Pacholak pokazal, ze jest kretynem (nazywam tak wszystkich ludzi, co jada podpici), ale to nie powod,by robic z tego wielkie halo, co z nim bedzie... ;|
tia...mariusz p. bez prawka, a...............paweł hlib bez swojej fury :P
Mariusza P. jazda na gazie
Żużlowiec Atlasu Wrocław Mariusz P. zatrzymany przez gorzowską policję za jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji! Zawodnik nie dość, że uciekł z miejsca wypadku, to jeszcze rozbił samochód należący do zawodnika Unii Tarnów Pawła Hliba.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę w Gorzowie, gdzie na stałe mieszka żużlowiec. - Około 3.10 dostaliśmy zgłoszenie o kolizji. Okazało się, że sportowa toyota MR2 zjechała z drogi, wjechała na chodnik i uderzyła w niewielki murek. Nikt na szczęście nie ucierpiał - relacjonuje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy gorzowskiej policji.
Kierowca pojazdu Mariusz P. zbiegł z miejsca wypadku, ale w pozostawionym samochodzie został pasażer - 21-letni mężczyzna, który był pod wpływem alkoholu. - Miał w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu, ale to on poinformował policję o tym, kto spowodował kolizję. Naprowadził nas na Mariusza P., którego policjanci zastali w domu - wyjaśnia Konieczny.
Mariusz P. przyznał się do winy. Był pijany. - Był dwukrotnie badany na obecność alkoholu w organizmie. Pierwsze badanie wykazało 1,45 promila, drugie 1,47 promila - tłumaczy Konieczny.
Zawodnikowi Atlasu zabrano prawo jazdy, a teraz czeka go jeszcze rozprawa przed sądem grodzkim. Grozi mu utrata prawa jazdy, grzywna, a nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
To niejedyne kłopoty Mariusza P. Zawodnik rozbił bowiem nie swój samochód i teraz będzie musiał z własnej kieszeni pokryć koszty jego naprawy. Auto pożyczył od Pawła Hliba, byłego żużlowca Stali Gorzów, który w tym sezonie przeniósł się do jeżdżącej w żużlowej ekstralidze Unii Tarnów.
- Mariusz przyszedł do Pawła we wtorek o godz. 18 i poprosił go o użyczenie samochodu. Nie wyjaśnił, po co, ale Paweł się zgodził, tym bardziej że wcześniej często mu udostępniał auto. I nie było z tym kłopotów. Miał do niego zaufanie - zaznacza Paweł Mierzejewski, rzecznik prasowy Pawła Hliba.
Obaj żużlowcy przyjaźnią się ze sobą. Mariusz P. często pomagał Hlibowi przy sprzęcie. Towarzyszył żużlowcowi Unii Tarnów, gdy ten startował w Szwecji.
Teraz jednak będzie musiał naprawić jego auto, które sam zniszczył. - Samochód nie nadaje się do jazdy. Cała przednia prawa strona jest zgnieciona - mówi Mierzejewski. - To jest jednak problem Mariusza. Szkoda tylko, że Paweł przez swoje auto jest w to wciągnięty.
Nie wiadomo jeszcze, jak na wybryk żużlowca zareagują władze WTS Atlasu Wrocław. - W piątek zbierze się zarząd i wydamy odpowiednie oświadczenie w tej sprawie - komentuje członek zarządu wrocławskiego klubu Krzysztof Wojtyłło.
Mariusz P., choć oficjalnie nadal figuruje jako żużlowiec Atlasu, to jednak nie uczestniczy w przygotowaniach wrocławskiego klubu do sezonu. - Już od grudnia nie mamy z nim kontaktu. Daliśmy mu wolną rękę w szukaniu nowego klubu, ale nowego pracodawcy nie znalazł - tłumaczy Wojtyłło.
20-letni Mariusz P. jeździł w Atlasie w 2005 roku. Trafił do wrocławskiego klubu z Wybrzeża Gdańsk. W minionym sezonie wystąpił w 18 meczach Atlasu, wystartował w 34 biegach, w których w sumie zdobył 21 punktów. Jeszcze przez dwa lata może startować jako junior. W tym roku miał małe szanse na występy, Atlas bowiem sprowadził trzech juniorów z zagranicy, a trener Cieślak ma jeszcze do dyspozycji Ronniego Jamrożego oraz Marka Czerwińskiego. Teraz, po takim wybryku, szanse na starty Mariusza P. zmalały niemal do zera. - Tak można domniemywać, ale to moja prywatna opinia, a nie całego zarządu - kończy Wojtyłło.
gazeta/wrocław
no to w niezłe kłopoty wpakował się rudy...nie życzę mu źle, ale za błędy trzeba płacić, gdyż życie jest brutalne...
Cała sytuacja jest jasna. Mariusz P. sfrajerzył i musi ponieść konsekwencje swego czynu.
Z zaprezentowanego powyżej artykułu moją uwagę przykuła jednak inna kwestia
Rzecznik prasowy?Miał do niego zaufanie - zaznacza Paweł Mierzejewski, rzecznik prasowy Pawła Hliba.
Może się nie znam, ale jak wielu zawodników ma swojego rzecznika prasowego ???
Dla mnie to jest trochę dziwne, czy żużlowcom potrzebni są rzecznicy prasowi? Tzn że co, że za kilka lat, gdy wszyscy będą mieli po rzeczniku, to dziennikarze będą rozmawiać tylko z nimi, oni będą tłumaczyć, wyjaśniać, że "maszyna nie ciągła" czy co?
W polityce jest to zrozumiałe, dyplomacja, ważenie słów, itp. ale w sporcie? A może jestem zacofany
Aaaa może ktoś wie, czy Hlib miał też rzecznika prasowego, przed upublicznieniem kilka miesięcy temu pamiętnych zdjęć ech?
Mierzejewski jest menadżerem Hliba a to ze go nazwano rzecznikiem prasowym to sprawa piszącego artykuł .. ale jakby nie patrzeć w jakimś tam stopniu każdy menago jest rzecznikiem ;)Miał do niego zaufanie - zaznacza Paweł Mierzejewski, rzecznik prasowy Pawła Hliba.
Rzecznik prasowy?
Może się nie znam, ale jak wielu zawodników ma swojego rzecznika prasowego ???
Aaaa może ktoś wie, czy Hlib miał też rzecznika prasowego, przed upublicznieniem kilka miesięcy temu pamiętnych zdjęć ech?
W zeszłym roku napewno przydałby się taki 100-procentowemu :P
Co do zdjęć Hliba... to również ten sam Mierzejewski w tej sprawie się wypowiadał ;-)
A co do Pacholaka .. po pierwsze to beztalencie a teraz jeszcze konflikt z prawem ... aaa tam szkoda klawiatury ;)
Pozdro
AAA tu racja, kto jak kto, ale "łanhandrytpersent"-owi niezaszkodziłoby mieć i z trzech rzeczników prasowych.
Podpisując z nim kontrakt, kluby powinny zawierać w umowie klauzulę - zakaz wystąpień/wypowiedzi publicznych, jednocześnie dając rzecznika prasowego z "urzędu"
Rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i 1000 złotych na poszkodowanych w wypadkach .
Za tydzień zapomną wszyscy .
<embed src="Ukryta zawartość width="728" height="90" type="application/x-shockwave-flash" scale="ShowAll" play="true" loop="true" menu="true" wmode="Window" quality="1"></embed>
jestem ciekaw jakie konsekwencje ponosza wymienieni zawodnicy, tj. Tomasz C. i Paweł D. ? pytam z ciekawosci, bo wyadje mi sie ze ich sprawy tez dosc szybko ucichly, ale ludzie z Gdanska czy z Torunia chyba beda lepiej wiedziec. Pozabierano im prawka ?? :)następny laik...
Spójrz w archiwa dotyczące tych spraw i zobacz jakie konse-
kwencji ponieśli i ponąszą po dzień dzisiejszy wymienieni
przez Ciebie zawodnicy. Bzdury wypisujesz, bo nic nie rozeszło
się po kościach!
Oj taaaak! Wystarczy, że kolega klubowy zgłosi że zgubił swoje prawo jazdy i wystąpi do urzędu miejskiego o wydanie wtórnika. Mariusz wklei swoje zdjęcie i będzie śmigał aż miło w zawodach, tyle że np Jarosław Hampel będzie musiał występować w meczu u siebie na pozycjach np "9" i "13" - na tej drugiej jako junior :D:D:DCzy jesli Pacholakowi odbiora prawo jazdy bedzie mogl wykonywac zawod zuzlowca?
Jedyne w co wierzę - GKS Wybrzeże!!!
na początku zaznaczam, że to co zaraz przeczytacie, to jest tylko i wyłącznie czyste teortyzowanie...
a może samochód pawła hliba rozbił............sam paweł h.???!!!;) gdyby tak było rzeczywiście i prawda wyszłaby na światło dzienne, to zawodnik miałby o wiele więcej do stracenia, aniżeli mariusz p.
jak wiadomo mariusz i paweł przyjaźnią się i może za odpowiednią;) zapłatą p. wziął na siebie winę...mnie jeszcze intryguje postać pasażera, który został w aucie i wskazał jako winowajcę wypadku mariusza p.
dokładnie o tym samym pomyślałem Woojo, Paweł znany jest z tego, że lubi się zabawić. No a taka wpadka utrudniłaby mu dalszą karierę. W takim razie bumm w murek, telefon do Mariusza i załatwione. Mariusz sobie piwko spijał w domku i wziął to na siebie. A właśnie ten pasażer siedział w tym samochodzie bo był nietomny? Czy czekał aby panom policjantom powiedzieć, że to Mariusz?