Ahonen ma już 20 metrów przewagi nad resztą (spora ta grupa pościgowa). Zmęczyć go będzie trudno, choć na pewno nogi Fina odczuły te 128 metrów. TCS to turniej, gdzie trzeba oddać 8 równych skoków i do końca Janne musi uważać na rywali. No, chyba, że w Innsbuck'u znów dołoży 15 pkt. wtedy świętowanie (z kamiennym wyrazem twarzy) pewnie mógłby zacząć już po pierwszym skoku w Bischofshofen.
Małysz wciąż dobrze i bardzo dobrze, ale jeszcze nie wspaniale. Dwa lata temu odrodził się w Predazzo i udanie powalczył o trzeci PŚ. W tym sezonie takie (ewentualne, choć serdecznie oczekiwane) odrodzenie będzie zbyt późne, bo "Janne Dominen" będzie miał już bezpieczną przewagę. Może więc okres od Willingen po Zakopane? Będzie to już "ostatni dzwonek", by oderwać się od grupy pościgowej i samotnie gonić uciekiniera.
Mateja - super! Ma sporą szansę utrzymać 11 miejsce w gneralce i tym samym w TCS poprawić lokatę Skupienia sprzed pięciu lat (a od miejsca w pierwszej dziesiątce dzieli go chyba tylko 1 metr )
Gdyby się udało trenerom znaleźć dla duetu M-M dwóch dalszych solidnych (na 30-40 miejsce w PŚ) skoczków (Długopolski? Rutkowski? Stoch? inny?) to jest szansa na piąte-szóste miejsce w konkursie drużynowym
Ech... Ten mój patriotyzm... Ale cóż, serce nie sługa