Prawdopodobnie kibice z Torunia nie zobaczą w przyszłym sezonie Tony'ego Rickardssona w plastronie z "Aniołem" na piersi. Ale takiego pożegnania nie powinni mu raczej gotować. Jak podało toruńskie Radio GRA, w nocy z wtorku na środę z parkingu przy ulicy Batorego w Toruniu ukradziono zaparkowany samochód Szweda wraz z jago zawartością(min. motocylke żużlowe i sprzęt elektroniczny). Policja oszacowała straty zawodnika na ok.300 tysięcy złotych. Po tym wydarzeniu Rickardsson zapamięta gród Kopernika na długo. Niestety, z tej złej strony.
za www.przegladzuzlowy.pl

wow, sam nie wiem co o tym myslec