Mówiło się w mieście powiatowym, Toruniu, że jednym z najpewniejszych zawodników, którzy na 150% podpiszą kontrakty, będzie niejaki Bajerski Tomasz. A tu co? Nie będę rymował. W Wyborce twierdzą, że nie podpisał i odjechał w siną dal, na wczasy. A jaka jest prawda? Piszcie, proszę!