Zastanówmy się nad przyszłością Adama Fajfera w Gdańsku.
Zawodnik ten miał swoje wzloty i upadki.
Czasami jeździł gorzej niż źle.. ale w kluczowych meczach nie zawodził (chociazbyu ten ostatni czy dwu mecz w PLAY OFF rok temu z Rybikiem).

Uważam, że gdyby Adam miał sprzęt to byłby tym Fajferem z 1998. Oczywiscie nie wszystko lezy po tej stronie, ale uwazam, że psychika Adama ma tu duze znaczenie. Zawsze staral sie jechac jak najlepiej ... nie szlo mu i odrazu wszyscy poszli na niego z morda..

Ja bym mu dał jeszcze jedna szansa. Zasluzyl na nia.

Co wy o tym sadzicie?