uważam że po wczorajszym gp w chorzowie kolejnym klubem który nie wytrzyma załamania gospodarki jest bydgoszcz.włodarze klubu bardzo liczyli na duży zatrzyk gotówki z gp niestety pogoda sprawiła im psikusa i kibiców zabrakło.trzeba było dać dziką kartę andrzejowi huszczy to dodatkowo 10tyś ludzi przyszło by tylko dla niego.teraz widzę czarno bydgoszczan i zastanawiam się gdzie wylądują w przyszłym roku bracia gollobowie i protasiewicz