Czy ma ktos informacje na temet stanu zdrowia Osumka, prosil bym o jakies informacje?
Czy ma ktos informacje na temet stanu zdrowia Osumka, prosil bym o jakies informacje?
Jest troche polamany i nie wroci predko na tor . Na rehabilitacje potrzebna jest kasa ,a tej niestety brakuje.Ostatnio na meczu Włókniarz:Piła Fan CLub Włókniarza zbierał na Rafała i zebrało sie 11 pełnych puszek.
Wie ktoś dokłądnie co stało sie Osumkowi??? żal mi chlopaka,kibicuje mu od poczatku jego kariery.
Włókniarz!!!!Włókniarz!!!!Włókniarz!!!!
GOCU a nie wiesz jak przebiega jego rehabilitacja, jakieś rokowania, co do powrotu na tor?
A tak nawiasem mówiąc to się zastanawiam, czemu działacze TZ-tu mu nie pomogą w rehabilitacji tylko to robią kibice, jak go wypożyczyli to powinni jakoś go wesprzeć.
To duży talent, szkoda byłoby ... Pozdrowienia.
zaKODowane łby Ukryta zawartość Ukryta zawartość Ukryta zawartość
Nie opuszcza pech Rafała Osumka, zawodnika TŻ Opole, który przed sezonem doznał groźnej kontuzji uda na treningu w Częstochowie. Po operacji i ześrubowaniu kości uda wydawało się, że Rafał najgorsze ma już za sobą. Niestety, musiał przejść kolejną operację. Metalowa szyna, która pomaga w zrośnięciu kości, a właściwie śruby, poluzowała się i na nowo zrośnięta kość złamała się ponownie.
- Czasami się tak zdarza - mówi Rafał Osumek. - Jednak ten sezon jest już dla mnie definitywnie zamknięty. Jak pech, to pech. Mam nadzieję, że spotkam się z opolskimi kibicami na torze w przyszłym roku.
Prezes TŻ Opole Adam Bukaczewski zapewnia, że w najbliższym czasie wybierze się z wizytą do żużlowca. - Będziemy mu chcieli pomóc. Nasza współpraca jeszcze dobrze się nie zaczęła, a już skończyła. Jednak nie chcemy go zostawić w tak trudnym dla niego okresie - zaznacza prezes.
cyt: Gazeta Wyborcza
Szkoda Osy tym bardziej że w tamtym roku prezentował sie na II ligowych torach wręcz rewelacyjnie :(
takie informacje zawsze mnie trapią
WRACAJ SZYBKO DO ZDROWIA POLSKI ŻUŻEL CIĘ POTRZEBUJE
POZDRAWIAM
...:: pozdROWienia ::...
Rafal z dnia na dzien ma sie coraz lepiej. Na jego twarzy juz od dluzszego czasu gosci usmiech!
Bedzie ok.
Teraz tylko ciagla rechabilitacja...
Pozdrowienia dla fanow Osy!
Jak zawsze zycze mu szybkiego powrotu do zdrowia.Szkoda tego zawodnika no ale taki to uz jest ten sport.
Szybkiego powrotu do zdrowia Rafale!!!
Takie kontuzje to przekleństwo ... wspomnę tylko Andrzeja Szymańskiego.
Mam nadzieję, że ludzie z klubów z którymi tacy zawodnicy są lub byli związani wyciągną pomocną dłoń na dłuższy czas ... tak by starczyło funduszy na rehabilitację, bo z tym zawsze najciężej.
Ukryta zawartość
..::GG:Ukryta zawartość 3472291::.. ..::Ukryta zawartość ::.. ..::Ukryta zawartość ::..
W Rybniku już nieraz zbierali na Szymanskiego i pewnie jeszcze bedą zbierali na tego zawodnika który doznał kontuzji na Rybnickim torze
Wracaj szybko do zdrowia OSA.Zycze połamania kół na torze
Jakjuz został odswieżony ten temat, to należy wam się wywiad z Rafałem.Oto on:
Gazeta Wyborcza - 2 sierpnia 2002 r.
Rozmowa z Rafałem Osumkiem, żużlowcem TŻ Opole
Arkadiusz Kuglarz: Od kwietnia wciąż leczy pan złamaną kość udową. W niedzielę podczas meczu TŻ Opole zapowiedział pan, że wkrótce ściągnie opatrunek gipsowy i zacznie rehabilitację.
Rafał Osumek: We wtorek ściągnięto mi gips, ale teraz zakładam szynę, by zbyt raptownie tej nogi nie obciążyć. W sumie lekarze są zadowoleni ze zrostu kości, ale dmuchamy na zimne, stąd ta szyna. Ostrożności nauczyła mnie też ta przykra sytuacja, gdy zrośnięta kość z powodu poluzowania śrub złamała się ponownie.
Pojawiły się informacje, że Sebastian Ułamek załatwił panu rehabilitację.
- Od kilku dni przyjeżdża do mnie masażysta. A Sebastian zrobił wobec mnie piękny gest. Człowiek w kłopotach poznaje dopiero przyjaciół. Sebastian załatwił mi miejsce, co nie jest proste, i opłacił tygodniowy pobyt w ośrodku w Radzyniu. Wiem, że jeden nocleg bez zabiegów i wyżywienia to ponad 200 zł.
Zapowiada pan wyjazd na tor jeszcze w tym sezonie.
- Chciałbym w najgorszym przypadku choć dotknąć taśmy, by uratować licencję, by cały sezon nie był stracony. Taki wyjazd na tor na pewno poprawi mi samopoczucie i doda wiary, że wrócę do prawdziwego ścigania.
W zespole opolskim został pan zakontraktowany na ten sezon. W sumie nie wystartował pan w ani jednym biegu. Mimo to działacze chcą pana nadal w zespole. Przed sezonem w rozmowach był pan w stosunku do TŻ bardzo nieufny. Jak teraz pan odniesie się do takich propozycji?
- Sytuacja uległa zmianie. Po pierwsze mam ciężką kontuzję i cały sezon nie jeździłem. Propozycji raczej nie dostanę. Nikt nie będzie chciał zawodnika po takich przejściach. A w Opolu mnie chcą. Jestem bardzo mile zaskoczony stosunkiem opolskich kibiców do mnie. Nie zdobyłem dla tego klubu ani punktu, a mimo to zorganizowali zbiórkę i uzbierali sporo pieniędzy na moją rehabilitację. Jestem im za to bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że zrewanżuję się dobrą jazdą. Byle jakiś motor był.
Z tego, który dostał pan przed sezonem, niewiele zostało.
- Niestety w czasie wypadku skasowałem go kompletnie. Można z niego wyciągnąć tylko pojedyncze części. Drugą maszynę sprzedałem, bo nie jeździłem, a potrzebowałem pieniędzy. Wierzę, że klub załatwi mi motor. Nawet kombinezonu nie mam, bo po wypadku lekarze pocięli go.
Nie jest tajemnicą, że pana żona jest przeciwna ponownym startom.
- Uważam, że to, co się stało, to typowy wypadek przy pracy. Przez wiele lat startów miałem zaledwie kilka mniej poważnych urazów. Teraz popełniłem błąd i zapłaciłem za to dużą cenę. Wyciągnąłem już wnioski. Jednak tak poważne kontuzje mogą przydarzyć się każdemu, nawet na ulicy. Pewnych rzeczy nie można uniknąć. Zgodnie z przysłowiem, że gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by się wcześniej położył. Ta kontuzja to przestroga, ale z czasem się zapomina. Ja chcę znów wsiąść na motor.
Rozmawiał Arkadiusz Kuglarz
TO ze strony TZ Opole
Dziś otrzymaliśmy dobre wieści od Rafała Osumka. Po zdjęciu gipsu, co nastąpiło 30 lipca, popularny "Osa" powoli zaczyna przeprowadzać ćwiczenia kontuzjowanej nogi. Głównie chodzi o to, by na nowo "przyzwyczaić" ją do ruchu, gdyż przez cztery miesiące była usztywniona.
Na razie Osumek pracuje nad swoją nogą we własnym zakresie. Jak twierdzi, lekarze zalecili ćwiczenia w domu. Dopiero później planowany jest wyjazd do Radzynia, gdzie dzięki staraniom Sebastiana Ułamka miałby przejść rehabilitację. W tamtejszej klinice mógłby korzystać z krioterapii, elektroterapii, laseroterapii, terapii ultradźwiękowej, kriostymulacji, kinezyterapii oraz platformy balansowej.
Mamy nadzieję, że zebrane przez opolskich kibiców pieniądze okażą się przydatne w dalszym leczeniu Rafała, a wspomniana rehabilitacja pomoże mu w szybkim powrocie na tor. Jak sam mówi, chciałby chociaż dotknąć taśmy w jednym wyścigu, aby nie stracić licencji, a w przyszłym roku wspomóc opolski zespół w walce o pierwszoligowe punkty.
A to kolejny wywiad z Rafałem przeprowadzony przez redaktora Gazety Wyborczej Opole
Arkadiusz Kuglarz: Po wielu tygodniach w końcu ściągnąłeś gips. Jak przebiega Twoja rehabilitacja po kwietniowej kontuzji?
Rafał Osumek: Chodzę co prawda, ale jeszcze pomagam sobie kulami. Mam na razie kłopot ze zginaniem nogi w kolanie, ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.
Kiedy wybierasz się do Radzynia na leczenie?
- Muszę czekać do 17 września. Mimo że Sebastian Ułamek załatwił mi tam i opłacił pobyt, to trzeba czekać. Tam są dobrzy specjaliści, więc ciężko jest tam się dostać. Były wolne miejsca, ale na dwa-trzy dni, a potem przerwa. Wolę poczekać i od 17 września spędzić tam całe dwa tygodnie.
TŻ Opole w niedzielę walczy z Tarnowem o uniknięcie baraży o utrzymanie w I lidze.
- Na pewno będzie to ciężki mecz, bo wiedziałem spotkanie obu tych ekip w sezonie zasadniczym. Tarnów, mimo że przyjechał osłabiony, to postawił spory opór. Na pewno nie można ich lekceważyć. Dużo zależy od postawy obcokrajowców. Szkoda, że nie ma Seana Wilsona, bo Matej Ferjan to zawodnik bardzo chimeryczny. Może pojechać równie dobrze rewelacyjnie, jak i słabo.
Osa trzymaj sie ! Jesteś spoko facet !!
...Edmonton , St .Albert...........Ukryta zawartość
Fantastyczny gest Sebastiana, przecież są to koledzy, którzy razem uczyli się tego trudnego rzemiosła jaki jest żużel, jeszcze chyba za czasów Yawalu Częstochowa. Aż miło usłyszeć, że ich więzi przyjacielskie z toru pozostały nienaruszone i w życiu prywatnym. Brawa dla Seby za przepiękne zachowanie, oby tylko więcej takich czynów wśród żużlowców!
No no w tym wywiadzie ulamek pokazal sie z dobrej strony, a osa pomimo jak to nazwal wypadku przy poracy zamierza powrocic do pracy. Bravo dla obu panów !!!Jakjuz został odswieżony ten temat, to należy wam się wywiad z Rafałem.Oto on:
Gazeta Wyborcza - 2 sierpnia 2002 r.
Rozmowa z Rafałem Osumkiem, żużlowcem TŻ Opole
Arkadiusz Kuglarz: Od kwietnia wciąż leczy pan złamaną kość udową. W niedzielę podczas meczu TŻ Opole zapowiedział pan, że wkrótce ściągnie opatrunek gipsowy i zacznie rehabilitację.
Rafał Osumek: We wtorek ściągnięto mi gips, ale teraz zakładam szynę, by zbyt raptownie tej nogi nie obciążyć. W sumie lekarze są zadowoleni ze zrostu kości, ale dmuchamy na zimne, stąd ta szyna. Ostrożności nauczyła mnie też ta przykra sytuacja, gdy zrośnięta kość z powodu poluzowania śrub złamała się ponownie.
Pojawiły się informacje, że Sebastian Ułamek załatwił panu rehabilitację.
- Od kilku dni przyjeżdża do mnie masażysta. A Sebastian zrobił wobec mnie piękny gest. Człowiek w kłopotach poznaje dopiero przyjaciół. Sebastian załatwił mi miejsce, co nie jest proste, i opłacił tygodniowy pobyt w ośrodku w Radzyniu. Wiem, że jeden nocleg bez zabiegów i wyżywienia to ponad 200 zł.
Zapowiada pan wyjazd na tor jeszcze w tym sezonie.
- Chciałbym w najgorszym przypadku choć dotknąć taśmy, by uratować licencję, by cały sezon nie był stracony. Taki wyjazd na tor na pewno poprawi mi samopoczucie i doda wiary, że wrócę do prawdziwego ścigania.
W zespole opolskim został pan zakontraktowany na ten sezon. W sumie nie wystartował pan w ani jednym biegu. Mimo to działacze chcą pana nadal w zespole. Przed sezonem w rozmowach był pan w stosunku do TŻ bardzo nieufny. Jak teraz pan odniesie się do takich propozycji?
- Sytuacja uległa zmianie. Po pierwsze mam ciężką kontuzję i cały sezon nie jeździłem. Propozycji raczej nie dostanę. Nikt nie będzie chciał zawodnika po takich przejściach. A w Opolu mnie chcą. Jestem bardzo mile zaskoczony stosunkiem opolskich kibiców do mnie. Nie zdobyłem dla tego klubu ani punktu, a mimo to zorganizowali zbiórkę i uzbierali sporo pieniędzy na moją rehabilitację. Jestem im za to bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że zrewanżuję się dobrą jazdą. Byle jakiś motor był.
Z tego, który dostał pan przed sezonem, niewiele zostało.
- Niestety w czasie wypadku skasowałem go kompletnie. Można z niego wyciągnąć tylko pojedyncze części. Drugą maszynę sprzedałem, bo nie jeździłem, a potrzebowałem pieniędzy. Wierzę, że klub załatwi mi motor. Nawet kombinezonu nie mam, bo po wypadku lekarze pocięli go.
Nie jest tajemnicą, że pana żona jest przeciwna ponownym startom.
- Uważam, że to, co się stało, to typowy wypadek przy pracy. Przez wiele lat startów miałem zaledwie kilka mniej poważnych urazów. Teraz popełniłem błąd i zapłaciłem za to dużą cenę. Wyciągnąłem już wnioski. Jednak tak poważne kontuzje mogą przydarzyć się każdemu, nawet na ulicy. Pewnych rzeczy nie można uniknąć. Zgodnie z przysłowiem, że gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by się wcześniej położył. Ta kontuzja to przestroga, ale z czasem się zapomina. Ja chcę znów wsiąść na motor.
Rozmawiał Arkadiusz Kuglarz