Trafił Pan do Opola na zasadzie wypożyczenia. Jednak mecz z Gnieznem oglądał Pan z trybun.

Tak. I mogę powiedzieć, że nie za ciekawie pojechał Krzysiek Mikuta. Rewelacją nie był również Robert Nagy. Pozostaje przygotować się dobrze sprzętowo i zasuwać! Nie ma na co czekać!

Zatem jak jest Pan przygotowany do sezonu?

Od czterech lat moim sprzętem zajmuje się Jan Nowak. Jeden silnik mam "zrobiony" na tor przyczepny, inny na twardy. Myślę, że wszystko będzie dobrze. Zawsze jak przyjeżdżałem do Opola wszystko mi pasowało i myślę, że będzie tak w dalszym ciągu.

A dlaczego nie wystąpił Pan w meczu ze Startem?

Była to decyzja trenera. Nie chcę się wtrącać w jego kompetencje. Jedzie lepszy i tyle. Uważam, że Krzysiek Mikuta dostał szansę pokazania się i trochę zawiódł. Ja jestem przygotowany bardzo dobrze, sprzętowo i kondycyjnie. Podczas ostatniego treningu pod koniec wszystko już było tak, jak powinno i myślę, że tak będzie do końca.

Jaki był główny powód przejścia z Grudziądza do Opola?

To jest dłuższa historia i nie chciałbym się na ten temat wypowiadać.

Mówiło się o długu GKM wobec Pana.

Tak, dosyć sporo pieniążków "wisiał" mi klub. Do tej pory nie jest to uregulowane do końca.

Czy wystąpi Pan w kolejnym meczu?

Na pewno tak!