-
19-04-2002, 13:46
#1
David Howe w Tarnowie
Nowym obcokrajowcem Tarnowskich jaskółek został najbardziej uzdolniony anglik młodego pokolenia David Howe.
-
-
19-04-2002, 13:51
#2
Gościu wejdż na strone Unia Tarnów - Kolejarz Rawicz
-
-
19-04-2002, 13:51
#3
Jakie on ma sukcesy i skąd wiesz że uzdolniny?
-
-
19-04-2002, 13:53
#4
Może dlatego że ma 20 lat
-
-
19-04-2002, 14:04
#5
Super Typer FTSL
A moze dlatego, ze:
- jest trzykrotnym finalista IMSJ
- mistrzem Wielkiej Brytanii juniorów z roku 2000
- vice mistrzem z roku 2001
- wczoraj, w kolejnym finale, zajął czwarte miejsce, po bardzo kontrowersyjnej decyzji sędziego
- bardzo dobrze zaczął sezon na Wyspach
- owszem ma 20 lat - jest szansa na dalszy rozwój kariery
hellraiser
-
-
19-04-2002, 15:41
#6
jak to możliwe?
Sprawa wygląda tak Anglicy i nie tylko mają w finałch IMŚJ jednego góra dwóch juniorów powiedzmy wyróżniających sie po kilku latach żuzlowcy ci wdzieraja sie do GP przykład Nichols , myślę że Howe to kolejny reprezentant Anglii w GP za pare lat. Natomiast my mamy odwrotnie tłumy juniorów w IMŚJ a w seniorach już jest gorzej trudo powiedzieć z czego to wynika może z braku profesjonalizmu?
-
-
20-04-2002, 10:56
#7
hallraiser
Chociażby dla tych powodów co ppodfałeś wyżej. Bo chyba nie powiesz że to nie są sukcesy jak na 20 latka
-
-
20-04-2002, 15:06
#8
Super Typer FTSL
szymon152
wpis byl z dwoch powodow:
- Gocu_CKM nie wiedzial ko to jest D. Howe
- gogle myslal, ze jego jedynym atutem jest mlodosc
Przynajmniej tak wynika z tego co napisali.
Owszem, to są sukcesy jak na 20 latka.
hellraiser
-
-
27-04-2002, 10:13
#9
David Howe:
"...Chcę być mistrzem świata..."
Kibice "Jaskółek" po raz drugi zobaczą Davida już w środę 1 maja
podczas żużlowych derbów regionu w Rzeszowie!
W zespole Unii Tarnów, podczas meczu z Kolejarzem Rawicz zadebiutował David Howe. 20-letni Anglik spisał się bardzo dobrze, w 4 startach miał 9 punktów. Niestety w kolejnym swoim biegu miał groźnie wyglądający upadek. Kibice "Jaskółek" po raz drugi zobaczą Davida już w środę 1 maja podczas żużlowych derbów regionu w Rzeszowie.
- Jak trafiłeś do ligi polskiej?
- Dostałem telefon z propozycją startów w Tarnowie. To była środa, a pierwszy mecz miał być w niedzielę. Przystałem na warunki, tylko postawiłem jeszcze jeden swój. Musiałem mieć przygotowaną ramę do silnika, który miałem ze sobą przywieźć.
- W debiucie zdobyłeś 9 punktów w 4 startach. Czy jesteś zadowolony z tego występu?
- Byłbym, gdyby nie ten feralny upadek. Bardzo chciałem pomóc drużynie. Dodatkowo uszkodziłem ramę nie swojego motocykla. Widziałem potem smutną minę Stanisława Burzy. Jest mi po prostu przykro.
- No właśnie, jak doszło do tego upadku?
- Chciałem wyprzedzić rywala i zawadziłem o jego tylne koło. Potem nie pamiętam, co się działo. Po kilku minutach odzyskałem przytomność. Bardzo boli mnie nagdarstek. Szkoda, że tak się stało, bo chciałem wypaść dobrze w debiucie. Wracając do ramy, to trochę mi przeszkadzała, ponieważ była dla mnie za duża. Już na następnym mecz ligowym będę dysponował całym swoim sprzętem.
- Jesteś zawodnikiem preferującym tory przyczepne czy twarde?
- Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Po prostu wsiadam na motocykl i jadę jak najlepiej to potrafię.
- Przed sezonem zmieniłeś barwy klubowe w Anglii. Przeszedłeś z Peterborough do Wolverhampton. Skąd ta decyzja?
- 8 lat jeździłem w Peterbo-
rough. Chciałem zmienić klimat. Czułem, że się w żaden sposób nie rozwijam. Teraz po praktycznie miesiącu startów widzę, że była to jak najbardziej słuszna decyzja.
- Tor w Wolverhampton jest jednym z najkrótszych i najbardziej technicznych, jak sobie dajesz radę?
- Jak widać po ilości zdobywanych punktów, nie najgorzej. W Peterborough tor jest długi, trochę mi przypomina ten w Tarnowie. W Wolverhampton, gdzie przede wszystkim technika jest bardzo ważna, jeździ się ciężko, ale przynosi to dużą satysfakcję.
- Jeździsz w pierwszej parze "Wilków" z Mikaelem Karlssonem. Jak układa Ci się współpraca na torze?
- Zarówno na torze, jak i poza nim jest bardzo dobrym partnerem. Podobnie jego brat Peter. Dużo mi pomagają.
- Kilka dni temu Sheffield zajął czwarte miejsce w finale mistrzostw Wielkiej Brytanii juniorów. W ostatnich dwóch sezonach stawałeś na podium. Dlaczego tym razem się nie udało?
- Sam jestem tym zaskoczony. Zawody były rozgrywane według formuły Grand Prix. W finale prowadziłem przez 3,5 okrążenia. Zostałem potrącony z tyłu przez jednego z rywali. Wylądowałem na bandzie i sędzia mnie wykluczył. Szkoda, ale czuję, że to ja powinienem zająć pierwsze miejsce.
- Co jest dla Ciebie większym sukcesem: mistrzostwo Anglii juniorów dwa lata temu, czy 8 miejsce na mistrzostwach świata juniorów w ubiegłym sezonie.
- Tego drugiego w ogóle nie zaliczam do sukcesu. Jeździłem w Peterborough, a więc na własnym torze, na którym się wychowałem. Liczyłem na mistrzostwo, ale problemy z motocyklami pokrzyżowały mi plany. Wiem jednak, że w tym roku w Slanach stać mnie na zdobycie złotego medalu.
- Co sądzisz o Polakach jeżdżących w Anglii? Ostatnio w meczu ligowym pokonałeś jednego z najlepszych naszych zawodników, Piotra Protasiewicza.
- Na początku mają problemy z technicznymi torami. Jednak potem sobie radzą. Dysponują dobrym sprzętem. Na pewno należy tu wyróżnić Cegielskiego czy Hampela.
- Opowiedz coś o swojej rodzinie.
- Mam starszą siostrę i starszego brata. Ale oni w ogóle nie interesują się żużlem. Mój tato jeździł przed laty na torze trawiastym, ale nie osiągał zbytnich sukcesów.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum