Pokaż wyniki od 1 do 45 z 45

Wątek: Wieści z Gorzowa.

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Wieści z Gorzowa.

    W tym wątku bede sie starał przekazywac świeże informacje z Gorzowa,będą to wiadomosci z prasy lub moje wypowiedzi.
    pozdrawiam fanow czarnego sportu.


  2. Powrót do góry    #2
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wszyscy chcą wierzyć


    Gorzowscy kibice nie wyobrażają sobie nadwarciańskiego grodu bez ligowej drużyny żużlowej. Na poniedziałkowy, pierwszy w nowym sezonie mistrzowski mecz Stali Pergo stawili się w sile siedmiu tysięcy gardeł, choć ich ulubieńcy nie mieli zbyt wielu szans w pojedynku z silną ekipą z Piły.



    Czy stalowcy mogli przegrać mniej, aniżeli 20 ,,oczkami’’? Raczej nie, bo na razie wysoką formę prezentuje tylko ich kapitan Piotr Świst. Przed meczem z BGŻ S.A. Polonią wygrał z kompletem punktów rozegrany w niemieckim Guestrow indywidualny turniej o nazwie Międzynarodowy Puchar Wielkanocny, zaś w ekstraligowej inauguracji tylko raz dał się ,,przywieźć’’ rywalom na 1:5 (w VIII wyścigu Gary’emu Havelockowi i Jarosławowi Hampelowi). Koledzy pana Piotra jeździli ,,w kratkę’’, przeplatając udane biegi sprzętowymi i taktycznymi wpadkami.




    Widziane z toru...

    Najlepszym zawodnikiem poniedziałkowego spotkania na stadionie im. Edwarda Jancarza był 20-letni J. Hampel. Młodzieżowiec BGŻ S.A. Polonii zdobył – łącznie z bonusami – komplet ,,oczek’’, a tuż po zakończeniu potyczki powiedział:
    - Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Tym bardziej, że jeszcze tydzień temu walczyłem z infekcją migdałów, która uniemożliwiła mi start w bydgoskim Kryterium Asów. Początkowo mecz był dla nas dosyć trudny, ale już po ósmym wyścigu osiągnęliśmy bezpieczną przewagę 14 punktów. W jedenastym biegu upadłem po walce z Mariuszem Staszewskim na pierwszym łuku i sądzę, że sędzia nie popełnił błędu, zarządzając powtórkę w pełnym składzie. Gdy za dwa, trzy tygodnie pełnię sił odzyska jeszcze Robert Kościecha, na pewno będziemy mogli skutecznie walczyć o miejsce w czołowej czwórce ekstraligi.
    Wiele braw zebrał od gorzowskiej publiczności Piotr Paluch. Swoje występy zaczął od... defektu maszyny na starcie do III gonitwy i porażki 1:5 w V wyścigu dnia, lecz potem dwa razy w popisowym stylu ,,objechał’’ samego Jasona Crumpa.
    - Po pierwszym starcie zmieniłem motocykl, zaś w pojedynku z Havelockiem i Hampelem popełniłem błąd, jadąc zbyt wąsko – przyznał ,,Bolo’’. – Później wygrywałem starty, jechałem korzystnym, przyczepnym torem przy płocie i było dobrze. W piętnastym biegu już tę luźną nawierzchnię wymiotło, więc ruszając z czwartego pola nie mogłem nabrać takiej prędkości, jaką osiągałem wcześniej. Czy będę jeździł jeszcze lepiej? Mam zamówiony nowy motocykl, ale czekam na pieniążki, które umożliwią mi jego odbiór. I ja, i pozostali koledzy na pewno nie jesteśmy jeszcze w pełni przygotowani sprzętowo do rozgrywek.




    ... i z parkingu

    Trener gorzowian Stanisław Chomski był po pierwszym spotkaniu umiarkowanym optymistą.
    - Gdy zawodnicy stają przed taśmą startową, to kibice żądają od nich zwycięstw. To jest naturalne zjawisko i trzeba się z nim pogodzić – powiedział. – Czekamy na obiecaną przez zarząd klubu wypłatę kontraktowych sum, co umożliwi zawodnikom zakup sprzętu. Przed rozpoczęciem ligi fachowcy mówili o sześciu silnych zespołach i dwóch słabszych, skazywanych na walkę o utrzymanie się w ekstralidze. Na razie teoria nie kłamie. Możemy się tylko pocieszać myślą, że najgorsze mamy już za sobą, a nowe maszyny i systematyczne starty pozwolą zawodnikom osiągać z meczu na mecz coraz wyższą formę.
    - Mecz stał na bardzo dobrym poziomie, choć końcowy wynik sugeruje naszą zdecydowaną dominację – dodał szkoleniowiec pilan Czesław Czernicki. – Jestem przekonany, że Gorzów poradzi sobie z przejściowymi problemami finansowymi. Stal Pergo ma świetnego trenera, ambitną drużynę i wsparcie lokalnych władz. Dysponując takim potencjałem, zespół na pewno sprawi w tegorocznych rozgrywkach niejedną niespodziankę.





    ROBERT GORBAT


    artykuł z "GL"




  3. Powrót do góry    #3
    Początkujący
    Dołączył
    04-04-2002
    Postów
    8
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może to nietypowe, ale oprócz meczów falubazu zaliczam te wszystkie w Gorzowie, bo sie nie pokrywają i z moich obliczeń wynika, ze stal ma szanse i to bardzo duże aby utrzymać sie w extralidze a nawet w 1 czwórce!!!

  4. Powrót do góry    #4
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Za późno na eksperymenty


    W drugim tegorocznym meczu o mistrzostwo ekstraligi żużlowcy Stali Pergo Gorzów Wlkp. ponieśli w Częstochowie podwójną stratę – przegrali różnicą aż 26 punktów, a na dodatek stracili co najmniej do końca bieżącego miesiąca Roberta Flisa.



    ,,Flisek’’ zaczął spotkanie bardzo niefortunnie. Już w pierwszym wyścigu – jadąc na ostatniej pozycji – podskoczył na muldzie i tak nieszczęśliwie upadł na tor, że doznał złamania kości śródstopia lewej nogi. Dzisiaj lekarze zamierzają mu założyć na kontuzjowaną kończynę opatrunek gipsowy, który zostanie zdjęty nie szybciej, niż za trzy, cztery tygodnie.




    Włókniarze głodni sukcesów

    Częstochowskim zawodnikom bardzo zależało na zwycięstwie w premierowym występie przed własną publicznością. Wszyscy mieli w pamięci pogrom różnicą aż 42 ,,oczek’’ we Wrocławiu, więc działacze powołali ,,pod broń’’ swoich dwóch najlepszych obcokrajowców: Ryana Sullivana i Andreasa Jonssona.
    Australijczyka już podczas prezentacji spotkała miła niespodzianka, gdyż redaktor naczelny ,,Życia Częstochowy’’ Piotr Piesik wręczył mu pamiątkową statuetkę za zwycięstwo w plebiscycie na najlepszego zagranicznego zawodnika częstochowskich klubów w ubiegłym roku. Ku zadowoleniu miejscowych fanów, z drużyną wyszedł także kontuzjowany w Anglii Grzegorz Walasek. Z rąk prezydenta grodu pod Jasną Górą odebrał nowy motocykl.
    Mimo wysokiego końcowego rezultatu, spotkanie było dosyć ciekawe. Kibicom szczególnie podobał się trzeci wyścig, w którym R. Sullivan w mistrzowski sposób asekurował Adama Pietraszkę. Junior Włókniarza popisał się atomowym startem i po raz pierwszy w swojej krótkiej karierze wygrał bieg o ekstraligowe punkty. W całym spotkaniu uzbierał aż dziewięć ,,oczek’’, zastępujący G. Walaska Karol Malecha – cztery, więc częstochowscy młodzieżowcy z naddatkiem wypełnili nałożone na nich zadania.
    - Bardzo starannie przygotowałem się do tego meczu – powiedział w parkingu A. Pietraszko. – Przeciwnicy nie byli może aż tak wymagający, jak się wcześniej obawialiśmy, tym niemniej wygrana w czternastym wyścigu z Piotrem Świstem i Mariuszem Staszewskim niezwykle mnie cieszy.
    Najlepszym zawodnikiem niedzielnego pojedynku był ,,polski’’ Norweg Rune Holta. Łącznie z jednym bonusem zdobył komplet 15 punktów, a dziennikarzom oświadczył:
    - Triumfowaliśmy wysoko, lecz w każdym wyścigu musiałem jechać na sto procent swoich możliwości, bo rywale nie odpuszczali. Teraz myślę już wyłącznie o wygraniu najbliższego meczu w Bydgoszczy. W ubiegłym roku zostałem tam wykluczony z jednego z biegów za dotknięcie kołem taśmy startowej i przegraliśmy 43:47. Obiecuję, że tym razem będzie inaczej.




    Dylematy trenera

    Jeszcze po jedenastej gonitwie gorzowianie przegrywali tylko dziesięcioma ,,oczkami’’. Potem cztery razy z rzędu przegrali po 1:5. Dlaczego tak się stało?
    - Pierwsza faza pojedynku była bardzo wyrównana, a o dziesięciopunktowej przewadze gospodarzy zaważyły taktyczne błędy naszych zawodników na pierwszym wirażu – usłyszeliśmy od szkoleniowca Stali Pergo Stanisława Chomskiego. – Przed czterema ostatnimi wyścigami próbowaliśmy zmienić w naszych motocyklach dosłownie wszystko. Liczyliśmy jeszcze na dogonienie rywali, tymczasem wyszło... w drugą stronę. Nie mieliśmy możliwości prowadzenia normalnych treningów w marcu, więc teraz musimy eksperymentować z nowym i wyremontowanym sprzętem w trakcie ligowych meczów. Życie pokazuje jednak, że skuteczna jazda i eksperymenty rzadko idą ze sobą w parze...
    Zapytany o finansową kondycję drużyny, trener odparł:
    - Chłopcy są dogadani z zarządem klubu. Wszyscy jadą i nikt nie protestuje. To znaczy, że ludzie sobie ufają. I proszę jeszcze dodać, że poturbowany w trakcie piątkowego trójmeczu ze Szwedami Kamil Brzozowski już godzinę po przewiezieniu do szpitala wrócił cały i zdrowy do domu.





    ROBERT GORBAT


    za "Gazetą Lubuską"





  5. Powrót do góry    #5
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jesper B. Jensen w Stali Pergo

    W niedzielnym meczu żużlowców Stal Pergo - Apator Adriana Toruń w barwach gospodarzy pojedzie Duńczyk Jesper B. Jensen.

    W niedzielnym meczu Stal Pergo - Apator Adriana Toruń w barwach gospodarzy pojedzie jeden obcokrajowiec. Nie będzie to jednak Czech Lukas Dryml. Bracia Drymlowie (Ales występuje w Lesznie) zostali wezwani na spotkanie do swojego promotora w Anglii i tym razem nie mogą wystartować w lidze polskiej. Z zawodników, którzy zostali na rynku Stali Pergo udało się zakontraktować Jespera B. Jensena. Urodzonym 14 października 1977 r. Duńczykiem interesowało się także Wybrzeże Gdańsk, Jensen przyjął jednak propozycję z Gorzowa.

    W poprzednim sezonie żużlowiec z Danii reprezentował barwy I-ligowego GKM Grudziądz. Wystąpił w czterech meczach, w których zdobył z bonusami 43 pkt., co dało mu niezłą średnią 2,048 pkt. na wyścig. Największy sukces Jensena to indywidualne mistrzostwo świata juniorów. W czeskim Mseno Duńczyk wyprzedził Rafała Dobruckiego i Scotta Nichollsa. W tym roku Jensen w Anglii reprezentuje barwy Wilków z Wolverhampton. Na razie spisuje się przyzwoicie. Jest trzecim zawodnikiem drużyny, po braciach Karlssonach i zdarzały już mu się występy, w których uzyskiwał powyżej 10 punktów

    za "GW"

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hlib i Jensen w Stali Pergo


    Obradujące wczoraj prezydium Głównej Komisji Sportu Żużlowego zadecydowało, że szesnastoletni Paweł Hlib jest zawodnikiem Stali Pergo Gorzów Wlkp.



    Członkowie kierowniczego gremium sportu żużlowego uznali za jedynie ważne umowy, zawarte jeszcze 21 stycznia 2000 r. przez Mirosława i Jolantę Hlibów - rodziców Pawła - z gorzowskim klubem. Prezydium odrzuciło tym samym roszczenia, wysuwane pod adresem zawodnika przez prezesa WTS Atlas Wrocław Andrzeja Rusko. P. Hlib wystąpi z numerem 15. (a więc jako rezerwowy) w niedzielnym meczu Stali Pergo z Apatorem Adrianą Toruń na stadionie im. Edwarda Jancarza.
    Powoli stabilizuje się finansowa sytuacja w gorzowskim klubie. Dzisiaj ma on otrzymać z jednego z komercyjnych banków kredyt w wysokości 300 tys. zł.
    - Po meczu z BGŻ S.A. Polonią Piła wypłaciliśmy zawodnikom 65 tys. zł, a w czwartek przekażemy im kolejne 135 tys. zł - usłyszeliśmy wczoraj od prezesa Stali Pergo Mariusza Guzendy. - Pozostałe pieniądze umożliwią nam utrzymanie minimalnej płynności finansowej.
    Gorzowscy działacze starają się, aby do końca bieżącego tygodnia załatwić wszelkie formalności, związane z zakontraktowaniem drugiego obcokrajowca. Będzie nim 25-letni Duńczyk Jesper B. Jensen. W 1997 r. zdobył on tytuł mistrza świata juniorów, a w następnym sezonie startował w cyklu Grand Prix. W spotkaniu z toruńskimi ,,Aniołami’’ J. B. Jensen zastąpi Czecha Lukasa Drymla, któremu angielski Oxford - ze względu na słabe wyniki swojej drużyny - postawił ultimatum: w poniedziałek o 10.00 rano musi się zameldować przed kolejnym mistrzowskim pojedynkiem w Manchesterze.



    za "GL"

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W trzeciej kolejce spotkań o mistrzostwo ekstraligi żużlowcy Stali Pergo Gorzów Wlkp. podejmą w niedzielę na stadionie przy ul. Śląskiej aktualnych mistrzów Polski - Apator Adrianę Toruń.



    ,,Anioły’’ przyjeżdżają do nadwarciańskiego grodu w najsilniejszym składzie. Gwiazdą tej ekipy jest niewątpliwie ,,panujący’’ indywidualny mistrz świata Tony Rickardsson. Wiele dobrego - w sportowym znaczeniu tego słowa - można się też spodziewać po prowadzących pary Tomaszu Bajerskim i Mirosławie Kowaliku. Doskonale znany w Gorzowie ,,Bajer’’ już na początku bieżącego sezonu osiągnął wysoką formę, czemu dał wyraz między innymi we Wrocławiu, wygrywając tam jeden z półfinałów krajowych eliminacji do IMŚ.
    Trenerzy torunian Jan Ząbik i Ryszard Neunert z pewnością dokonają w ostatniej chwili zmiany zawodnika z drugim numerem startowym. Juniora Dawida Paszkę zastąpi najprawdopodobniej Robert Sawina, który nie jeździł w poprzedniej kolejce w Pile. Wiesław Jaguś nie wypadł tam rewelacyjnie, więc tym razem czeka go... miejsce na trybunie. Nie należy się natomiast spodziewać roszady pod ,,czwórką’’, gdyż Mariusz Puszakowski zdecydowanie wygrywa ostatnio rywalizację z Tomaszem Chrzanowskim. Po zwycięstwie na własnym torze z Unią Leszno i porażce w Pile, mistrzowie Polski na pewno zakładają zdobycie kompletu punktów w pojedynku z mocno osłabioną w br. Stalą Pergo.
    Gorzowianie sięgnęli w bieżącym tygodniu po drugiego obcokrajowca. Wobec kontuzji Roberta Flisa i niemożności przybycia na niedzielne spotkanie Czecha Lukasa Drymla, zakontraktowali niespełna 25-letniego Duńczyka Jespera B. Jensena. W ubiegłym sezonie reprezentował on barwy I-ligowego GKM Grudziądz, osiągając w barwach tej drużyny średnią biegową 2,048 pkt. Jeśli na takim samym poziomie będzie jeździł w Stali Pergo, to na pewno zaskarbi sobie sympatię i uznanie miejscowych kibiców. Gorzowscy fani speedway’a z wielkimi nadziejami oczekują także ligowego debiutu 16-letniego Pawła Hliba, który nareszcie ma za sobą formalne przepychanki na linii Gorzów - Wrocław. Chłopak pojedzie z pozycji rezerwowego, więc ma szansę być jokerem w talii trenera Stanisława Chomskiego. Oby tylko nie poniosła go nadmierna ambicja!
    Pozostałe mecze trzeciej kolejki ekstraligi: Point S Polonia Bydgoszcz - Włókniarz Częstochowa, Wybrzeże Gdańsk - BGŻ S.A. Polonia Piła, Atlas Wrocław - Unia Leszno.



    za "GL"



  8. Powrót do góry    #8
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Gorzowscy żużlowcy przegrali trzeci mecz w ekstralidze.

    Fani żużla z Gorzowa i okolic nie opuszczają swoich zawodników w trudnych chwilach. Na trybunach trudno było znaleźć siedzące miejsce. Wolne były tylko niektóre ławeczki na samym dole, gdzie widoczność nie jest już najlepsza. Żużlowcy odwdzięczyli się dobrą jazdą. Udany debiut w Stali Pergo zanotował Duńczyk Jesper B. Jensen, sympatię widzów zdobył także młody Paweł Hlib. Zawiódł tylko Mariusz Staszewski i właśnie jego punktów zabrakło do sprawienia dużej niespodzianki.

    Początek meczu układał się pomyślnie dla Apatora. Po 5 wyścigach goście wygrywali 19:11. W szóstym niespodziewanie prowadził Piotr Świst przed mistrzem świata Tony Rickardssonem. W drugim wirażu upadł jednak Przemysław Kłos, w ostatniej chwili wyminięty przez Hliba. Sędzia podjął błędną decyzję, wykluczając Hliba. Torunianie powiększyli przewagę do dziesięciu, a po 7. wyścigu do 14 punktów. Drugą część zawodów żużlowcy Stali Pergo wygrali 29:19. Przed wyścigami nominowanymi było 41:31 dla Apatora. Wcześniej gorzowianie stracili co najmniej sześć punktów po własnych błędach, przede wszystkim w pierwszym wirażu.

    Stadion poderwał w 13. wyścigu Hlib, który wygrał przed Puszakowskim i Śpiewankiem. Jeszcze raz fani owacyjnie żegnali swoich żużlowców po 15. wyścigu, gdy Jensen i Świst pokonali 5:1 Rickardssona i Bajerskiego, zmniejszając straty do czterech punktów. Mistrz Polski wygrał minimalnie, ale kolejna drużyna, która przyjedzie do Gorzowa, powinna już stracić punkty.

    PRZEBIEG MECZU

    I - 2:4 - Bajerski, Świst, Sawina, Rajkowski (defekt) - 2:4

    II - 3:3 - Kowalik, Jensen, Staszewski, Puszakowski - 5:7

    III - 3:3 - Rickardsson, Paluch, Śpiewanek, Kłos - 8:10

    IV - 1:5 - Sawina, Bajerski, Jensen, Staszewski - 9:15

    V - 2:4 - Puszakowski, Paluch, Kowalik, Śpiewanek - 11:19

    VI - 2:4 - Rickardsson, Świst, Kłos, Hlib (wykluczony) - 13:23

    VII - 1:5 - Sawina, Bajerski, Paluch, Hlib - 14:28

    VIII - 5:1 - Jensen, Świst, Kowalik, Puszakowski - 19:29

    IX - 3:3 - Rickardsson, Jensen, Staszewski, Kłos - 22:32

    X - 3:3 - Bajerski, Świst, Paluch, Puszakowski - 25:35

    XI - 3:3 - Kowalik, Hlib, Staszewski, Kłos - 28:38

    XII - 3:3 - Rickardsson, Świst, Jensen, Sawina (wykluczony) - 31:41

    XIII - 4:2 - Hlib, Puszakowski, Śpiewanek, Kłos - 35:43

    XIV - 3:3 - Paluch, Kowalik, Sawina, Staszewski (defekt) - 38:46

    XV - 5:1 - Jensen, Świst, Rickardsson, Bajerski - 43:47

    STAL PERGO GORZÓW - APATOR ADRIANA TORUŃ 43:47

    Stal Pergo: Piotr Świst 12 (2,2,2,2,2,2), Marcin Rajkowski 0 (d,-,-,-,-), Mariusz Staszewski 3 (1,0,1,1,d), Jesper Jensen 12 (2,1,3,2,1,3), Piotr Paluch 9 (2,2,1,1,3), Jakub Śpiewanek 2 (1,0,-,-,1), Paweł Hlib 5 (w,0,2,3).

    Apator: Tomasz Bajerski 10 (3,2,2,3,0), Robert Sawina 8 (1,3,3,w,1), Mirosław Kowalik 10 (3,1,1,3,2), Mariusz Puszakowski 5 (0,3,0,0,2), Tony Rickardsson 13 (3,3,3,3,1), Przemysław Kłos 1 (0,1,0,0,0), Adrian Miedziński ns.

    Najlepszy czas dnia - 62,88 s - uzyskał w 6. wyścigu Tony Rickardsson. Sędziował Maciej Spychała z Opola, widzów ok. 6 tys.

    za "GW"

  9. Powrót do góry    #9
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może być... tylko lepiej!


    Żużlowcy Stali Pergo – jako jedyni w ekstralidze – mają po trzech kolejkach spotkań zerowy dorobek punktowy. Swoją postawą w niedzielnym meczu z torunianami udowodnili jednak, że nie odpowiada im rola chłopców do bicia.



    O przedwczorajszej porażce gorzowian zadecydowały trzy elementy: absencja Roberta Flisa i Lukasa Drymla, zaskakująco słaba postawa prowadzącego drugą parę Mariusza Staszewskiego, a także nieszczęśliwe dla gospodarzy rozstrzygnięcia gonitw numer VI (dyskusyjne wykluczenie Pawła Hliba, odbierające również pierwszą lokatę wygrywającemu z Tonym Rickardssonem Piotrowi Świstowi), X (błąd P. Śwista, który pomylił Tomasza Bajerskiego ze swym partnerem Piotrem Paluchem) i XIII (Jakubowi Śpiewankowi zabrakło odwagi i rutyny, by po udanym starcie szybko dojechać do prowadzącego P. Hliba).




    Trener marzy o pełnym składzie

    W całym meczu stalowcy wygrali indywidualnie cztery, a zespołowo trzy pojedynki. Ich rywale zanotowali – odpowiednio – jedenaście i pięć takich triumfów. Trener gospodarzy Stanisław Chomski tak skomentował kilkanaście minut po ostatnim biegu przebieg pojedynku:
    - Nasz podstawowy problem polegał dzisiaj na tym, że nie mogliśmy wystąpić w optymalnym składzie. Bardzo zależało mi, aby zespół pokazał dużą wolę walki, wręcz determinację i to zadanie zostało wykonane. Spóźnione przygotowania do sezonu sprawiły, że teraz musimy szukać nie tylko punktów, ale też optymalnego ustawienia sprzętu. Największe problemy ma z tym Mariusz Staszewski, co nietrudno zauważyć na torze. Do najbliższego ligowego meczu w Lesznie zgłosimy najprawdopodobniej najsilniejsze zestawienie, natomiast do Gdańska, ze względu na środowy termin tego spotkania, chyba nie uda się nam zaprosić obydwu obcokrajowców.




    Bajerski narzeka na kibiców...

    Najlepszymi zawodnikami ,,Aniołów’’ byli przedwczoraj T. Rickardsson i T. Bajerski, którzy po czterech seriach startów mieli na swoich kontach – licząc z bonusami – komplet punktów. Krajowy lider torunian zaczął swoją wypowiedź od ostrego sformułowania:
    - Niektórzy gorzowscy kibice zachowują się wręcz skandalicznie. Takiego chamstwa nie widziałem nigdzie w Polsce ani na świecie: plują, wyzywają i rzucają butelkami!
    Zapytany o ocenę spotkania, ,,Bajer’’ powiedział:
    - Mamy nadzieję obronić mistrzowski tytuł, więc trudne zwycięstwo nad mocną Stal Pergo musi nas cieszyć. Od początku sezonu udało mi się przygotować bardzo szybki sprzęt, ale dziesiąty wyścig wygrałem tylko dlatego, że Piotrek Świst odsunął się pomyłkowo pod bandę, a ja zyskałem dodatkową prędkość po wjechaniu w jedną z kolein, jakie utworzyły się przy wyjściu z drugiego wirażu. Piętnasty bieg przegrałem, gdyż nie startując od dziesiątej gonitwy nie wyciągnąłem wniosków ze zmieniających się warunków na torze i pojechałem na tym samym przełożeniu.




    ... a Świst przypomina o zaległych wypłatach

    P. Świst zademonstrował w niedzielę nadzwyczajną regularność, sześciokrotnie mijając linię mety na drugiej pozycji.
    - Ja i moi koledzy dajemy z siebie wszystko, wyrywamy sobie żyły na wierzch, ale ciągle coś jeszcze nie gra – oświadczył krajowy lider Stali Pergo. – Sprzęt jest dobry, jeśli danego dnia udaje się go dopasować do konkretnego toru. Wierzymy, że w końcu przyjdą zwycięstwa. Nadal czekamy na ubiegłoroczne wypłaty. Jestem przekonany, że zawodnicy zainwestują te pieniądze w sprzęt. Na razie nie mieliśmy takich możliwości, więc tylko remontujemy stare motocykle. W wygranym pojedynku z Rickardssonem nie oglądałem się za siebie, bo wtedy motocykl nie idzie w najlepszej linii. Dopiero w parkingu powiedziano mi, że goniący mnie mistrz świata szalał na całej długości i szerokości toru.




    za "GL"



  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    jestem optymistą

    3 mecze i 3 przegrane,jestem jednak optymistą jesli chodzi o utrzymanie Stali w e-lidze.Bardzo wazny bedzie mecz w Gdańsku ale z tego co wiem Dryml ma zajety termin,więc niewiadomo czy pojawi się na meczu.
    Gdy trener Chomski bedzie mógł dysponowac wszystkimi zawodnikami Stal wygra jeszcze niejedno spotkanie.
    Nienajgorsi obcokrajowcy: Jensen,Dryml równo punktujący Swist ,waleczny Paluch,mający kłopoty ze sprzętem ale potrafiący przecież dobrze pojechac Staszewski,wielki talent Hlib i mamy całkiem dobrą druzynę która powinna się utrzymac w lidze.WIERZĘ W TO.
    pozdrawiam wszystkich.

  11. Powrót do góry    #11
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Kalendarz Jensena i Drymla.

    niedziela 21 maja (wyjazd do Leszna) - Jensen i Dryml - wolny termin

    środa 1 maja (wyjazd do Gdańska) - Jensen - wolny termin, Dryml - liga czeska (?), liga niemiecka (?)

    piątek 3 maja (u siebie z Wrocławiem) - Jensen - wolny termin, Dryml - liga angielska

    niedziela 19 maja (wyjazd do Bydgoszczy) - Jensen i Dryml - wolny termin

    niedziela 26 maja (u siebie z Bydgoszczą) - Jensen i Dryml - wolny termin

    czwartek 30 maja (wyjazd do Wrocławia) - Jensen i Dryml - wolny termin


    pozdro.

  12. Powrót do góry    #12
    Użytkownik
    Dołączył
    05-04-2002
    Postów
    148
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Rodovan, mam pytanko, co sądzisz o wypowiedzi Tomka Bajerskiego? Czy nie uważasz, że ma rację? Jakoś ominołeś ten temat;)

  13. Powrót do góry    #13
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Bajerski

    Nie było mnie na meczu Stali z Apatorem z racji obowiązkow zawodowych więc nie wiem jak było.
    Miałem kiedys okazje porozmawiac z Tomkiem jeszcze jak jezdził w Gorzowie i okazał się sympatyczym młodym człowiekiem.Zdobył duzo punktow dla Gorzowa i ja mam dla niego szacunek.Powiem szczerze,że nie rozumiem ludzi którzy gwiżdżą na zawodnika którego kiedyś uwielbiali.
    Rozdwojenie jazni?:)

  14. Powrót do góry    #14
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wezmą Byki za rogi?


    W czwartej serii spotkań o mistrzostwo żużlowej ekstraligi gorzowianie zmierzą się w najbliższą niedzielę z Unią w Lesznie.



    Spotkanie to rozpocznie się o godz. 15.00 i będzie na żywo transmitowane przez kodowaną stację telewizyjną Polsat Sport. Stal Pergo po raz pierwszy w bieżącym sezonie zgłosiła do mistrzowskiego spotkania dwóch obcokrajowców.
    - Całkowity koszt udziału zagranicznego zawodnika w jednym meczu wynosi około ośmiu tysięcy złotych. Od zarządu klubu otrzymałem zapewnienie, że będziemy w niedzielę wypłacalni, więc zaprosiłem do Leszna i Czecha Lukasa Drymla, i Duńczyka Jespera B. Jensena - usłyszeliśmy od trenera gorzowskiej drużyny Stanisława Chomskiego.
    We wtorek na prywatne konta żużlowców Stali Pergo wpłynęły wreszcie w pełnej wysokości ubiegłoroczne należności. Zawodnicy zadeklarowali, że przeznaczą te pieniądze na sprzętowe inwestycje. Mający największe problemy ze swymi motocyklami Mariusz Staszewski zamówił na przykład silnik u Otto Weissa. Za nowiutką ,,rakietę’’ - jak zapewnia niemiecki mechanik - będzie musiał zapłacić 26-28 tys. zł.
    - Ciągle eksperymentujemy z naszym sprzętem. Powinniśmy byli to zrobić już w marcu, lecz z powodu powszechnie znanych kłopotów finansowych ubiegły miesiąc okazał się dla nas stracony - dodał S. Chomski. - Teraz dokładamy wszelkich starań, by nie zaprzepaścić żadnej szansy na zdobycie ligowych punktów, a przy okazji zgrywać zespół, który w najważniejszych meczach sezonu musi być prawdziwym monolitem.
    Trener leszczynian Jan Krzystyniak zapowiedział, że - ze względu na wtorkowe i czwartkowe, krajowe finały eliminacji IMŚ seniorów oraz juniorów - ostateczny skład swojej drużyny na niedzielny mecz ze Stalą Pergo ogłosi dopiero dzisiaj. Do występu na stadionie im. Alfreda Smoczyka kandydują następujący zawodnicy (według przypuszczalnych numerów startowych): 9. Niklas Klingberg (Szwecja), 10. Jacek Rempała, 11. Sebastian Ułamek, 12. Damian Baliński, 13. Rafał Okoniewski, 14. Łukasz Jankowski, 15. Krzysztof Kasprzak. Program meczu zamieścimy wyjątkowo w sobotnio-nie-dzielnym wydaniu ,,GL’’.
    Spotkanie poprowadzi bydgoski sędzia Ryszard Głód, stadionowe kasy zostaną otwarte o godz. 10.00, a bilety będą kosztowały: 30 zł na główną trybunę, 20 zł normalny, 15 zł ulgowy oraz 7 zł rodzinny (z udziałem kobiet i dzieci).
    Pozostałe niedzielne mecze o mistrzostwo ekstraligi: Apator Adriana Toruń - Point S Polonia Bydgoszcz, Włókniarz Candela Częstochowa - Wybrzeże Gdańsk, BGŻ S.A. Polonia Piła - Atlas Wrocław.


    za "GL"

  15. Powrót do góry    #15
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Stal za miękka na Byki


    Czwartej z rzędu porażki doznali w ekstraligowym pojedynku żużlowcy Stali Pergo. Wczoraj gorzowianie przegrali różnicą aż 32 punktów z Unią w Lesznie.

    UNIA LESZNO – STAL PERGO GORZÓW WLKP. 61:29
    UNIA: Klingberg 4 (2, 1, 1, 0, -), J. Rempała 9 (0, 3, 2, 2, 2), Okoniewski 11 (3, 3, 3, 2, 0), Baliński 8 (2, 2, 2, -, 2), Ułamek 15 (3, 3, 3, 3, 3), Ł. Jankowski 8 (2, 2, 1, 3, 0), Kasprzak 6 (3, 3).
    STAL PERGO: Staszewski 5 (3, 1, 0, 0, 1), Jensen 7 (1, 0, 2, 1, 3), Paluch 6 (1, d, 3, 1, 1), L. Dryml 3 (0, 1, 0, 1, 1), Świst 8 (1, 2, 1, 2, 2), Hlib 0 (0, t, -, 0, 0), Śpiewanek 0 (0).
    Sędziował: Ryszard Głód z Bydgoszczy. Widzów: 12 tysięcy.



    Mecz rozpoczął się 20 minut po godzinie 15.00, gdyż stojąca w parkingu karetka pogotowia została wezwana do nagłego zdarzenia na ulicach Leszna. Opóźnienie okazało się korzystne dla gości, bo I wyścig wygrali niespodziewanie 4:2. Startujący z drugiego pola Mariusz Staszewski najpierw wypchnął pod bandę Jacka Rempałę, na trzecim okrążeniu wyprzedził Niklasa Klingberga, zaś Jesper B. Jensen cały czas jechał na trzeciej pozycji przed J. Rempałą.
    Odpowiedź gospodarzy była piorunująca. Cztery następne biegi wygrali w maksymalnych rozmiarach 5:1, dwa kolejne 4:2 i po VII gonitwie prowadzili różnicą aż 18 ,,oczek’’ (30:12). Scenariusz tych wyścigów była bardzo podobny: leszczynianie uciekali rywalom spod taśmy startowej, lepiej rozgrywali walkę na pierwszym wirażu, a potem przez trzy i pół okrążenia spokojnie pilnowali wcześniej uzyskanej przewagi. Inaczej zapowiadał się tylko V bieg, w którym najszybciej ruszyli ze startu Piotr Paluch i Lukas Dryml. Niestety dla stalowców, sędzia szybko zapalił czerwone światło i nakazał zawodnikom stanąć do powtórki z powodu ,,czołgania się’’ przed taśmą P. Palucha.
    Drugi indywidualny sukces – tym razem za sprawą P. Palucha – goście odnieśli w VIII gonitwie. Beznadziejnie jeżdżący wczoraj Czech L. Dryml był jednak ostatni, więc zespołowo skończyło się tylko na remisie 3:3.
    Przed nominowanymi wyścigami przewaga leszczynian wzrosła do 30 punktów, gdyż biegi numer IX, X i XI ponownie przyniosły im podwójne wygrane. Najlepsi wczoraj na stadionie im. Alfreda Smoczyka Rafał Okoniewski i Sebastian Ułamek zdecydowanie wygrywali w nich starty, a potem uważnie asekurowali jadących z nimi (kolejno): Damiana Balińskiego, J. Rempałę oraz Łukasza Jankowskiego. Największą furorę zrobił jednak w XII gonitwie startujący po raz pierwszy Krzysztof Kasprzak (w ramach zwykłej rezerwy zastąpił D. Balińskiego). Junior Unii nie dość, że minął linię mety jako pierwszy, to na dodatek poprawił o 0,2 sekund rekord toru, należący od 15 sierpnia 2000 r. do Australijczyka Leigh Adamsa! Nawet czwarta pozycja w tym wyścigu N. Klingberga, który z miernym skutkiem zajął chwilowo miejsce słynnego Australijczyka, nie zmąciła radości sympatyków leszczynian.
    W trzech ostatnich wyścigach ,,Byki’’ powiększyły swoje prowadzenie tylko o dwa ,,oczka’’. Trzynasty bieg wygrały co prawda za sprawą K. Kasprzaka i D. Balińskiego 5:1, lecz w następnym przegrały 2:4. Stało się tak po wreszcie skutecznym starcie Duńczyka J. B. Jensena i skutecznej walce M. Staszewskiego z Ł. Jankowskim o trzecią pozycję (drugi jechał cały czas J. Rempała). Niespodzianką XV gonitwy była czwarta lokata R. Okoniewskiego. Byłego reprezentanta Pergo ,,postawiło’’ na drugim wirażu w poprzek toru, co natychmiast wykorzystali dwaj gorzowscy Piotrowie – Świst i Paluch. Z przodu jechał tradycyjnie S. Ułamek, dzięki któremu gospodarze przekroczyli granicę 60 zdobytych w meczu punktów.



    za "GL"


    Tak,ze swojej strony dodam że nie takiego występu się spodziewałem po żużlowcach Stali.Zawiedli wszyscy zawodnicy.
    Gratuluję wspaniałego występu zawodnikom Unii a K.Kasprzakowi nowego rekordu toru.
    Pozdrawiam wszystkich kibiców a w szczegolnosci Mateo.




  16. Powrót do góry    #16
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Lanie po leszczyńsku


    Porażka jest wkalkulowana w występ każdego sportowca. Gorzej, gdy przybiera ona rozmiary klęski - tak, jak w przypadku niedzielnego występu gorzowskich żużlowców w Lesznie.



    Wypłacenie zawodnikom Stali Pergo wszystkich ubiegłorocznych zaległości oraz ściągnięcie na stadion im. Alfreda Smoczyka Jespera B. Jensena i Lukasa Drymla mogło sugerować, że goście będą dla unistów bardzo wymagającymi rywalami. Stało się inaczej - doznali druzgocącej porażki różnicą 32 punktów.




    Mocarstwowe plany prezesa

    Szefowie leszczyńskiego klubu nie ukrywają, że w bieżącym sezonie zadowoli ich tylko jeden z medali DMP. Prezes Unii Rufin Sokołowski zapowiedział nawet bardzo oryginalny konkurs dla kibiców. Nagrodą dla zwycięzcy będzie możliwość... odbierania wspólnie z drużyną złotych, srebrnych lub brązowych ,,krążków''.
    Prezesowi zdaje się wtórować trener Jan Krzystyniak.
    - Jestem zaskoczony bardzo małym oporem, jaki nam dzisiaj postawili gorzowianie - powiedział tuż po zakończeniu spotkania.
    Niedzielną wygraną ze stalowcami chciał efektownie uczcić Sebastian Ułamek, który po raz pierwszy w historii swoich występów w ekipie ,,Byków'' zdobył komplet 15 punktów. Na prostej startowej postanowił wykonać efektowną ,,jaskółkę'' a'la Tony Rickardsson, lecz próbę tę przypłacił... fatalnym upadkiem na plecy. Sam zawodnik - na szczęście! - wyszedł z kraksy bez szwanku, za to rama jego motocykla nadaje się już tylko na złom.




    Trzeba wyciągnąć wnioski!

    Gorzowianie spodziewali się zastać w Lesznie bardzo twardy tor, tymczasem jego nawierzchnia była nadspodziewanie przyczepna i szybka.
    - Ta okoliczność na pewno miała jakiś wpływ na przebieg pojedynku, lecz nie może być dla nas jedynym usprawiedliwieniem - przyznał trener Stali Pergo Stanisław Chomski. - W Lesznie zawsze jeździło się bardzo szybko, więc trzeba o tym pamiętać i odpowiednio ,,spasować'' sprzęt. Nie potrafiliśmy tego zrobić, bo wciąż jeszcze ciągną się za nami opóźnienia, wynikłe z finansowych zawirowań w pierwszym kwartale bieżącego roku. Poddani meczowemu stresowi nie potrafimy równocześnie i zdobywać punkty, i mądrze regulować maszyny.
    Zapytany o płynące z leszczyńskiego pogromu wnioski na przyszłość, gorzowski szkoleniowiec odparł:
    - Na pewno nie możemy przejść nad tą porażką do porządku dziennego. Przegrana ponad trzydziestoma ,,oczkami'' nie dodaje otuchy, więc musimy wyciągnąć z niej wnioski i personalne, i sprzętowe. Za dziesięć dni czeka nas niezwykle ważny - kto wie, czy nie kluczowy dla całych rozgrywek! - pojedynek w Gdańsku. Na tamtejszy tor nawieziono niedawno ściągnięty z Anglii granit. Nawierzchnię tę zdążyli poznać z naszej ekipy tylko Piotr Świst i Mariusz Staszewski. Trzeba zrobić wszystko, by nie była ona zagadką także dla pozostałych zawodników.



    za "GL"

  17. Powrót do góry    #17
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wybrzeże Gdańsk - Stal 43:47

    Gorzowscy żużlowcy wygrali pierwszy mecz w tym sezonie.

    Zespół Stali Pergo nie jest już w ekstralidze ostatni. Po dramatycznym pojedynku gorzowianie wygrali z Wybrzeżem w Gdańsku 47:43. Bohaterem spotkania był zdobywca 13 punktów Mariusz Staszewski.

    Skład w jakim stalowcy pojadą w Gdańsku był tajemnicą aż do środowego przedpołudnia. Goście zgłosili do programu jednego obcokrajowca Jespera B. Jensena. Lukas Dryml miał w tym czasie wystartować w lidze w swoim kraju. Na turniej do Mseno pojechał ostatecznie jego starszy brat Ales, a Lukas pojawił się pod numerem drugim w podstawowej szóstce Stali Pergo. Gospodarze mimo usilnych starań nie zakontraktowali żadnego obcokrajowca. Pierwszy raz w tym sezonie pojawili się za to na torze żużlowcy, którzy byli jednym z głównych twórców awansu Wybrzeża do ekstraligi Tomasz Piszcz i Tomasz Cieślewicz.

    - Najważniejsza rzecz w Gdańsku to dopasować się do toru, tutaj niedawno pogubił się przecież Jarek Hampel i Piła z Wybrzeżem tylko zremisowała - mówił przed spotkaniem trener Stanisław Chomski. Nie wiedział, że największe kłopoty na torze Wybrzeża będą nieoczekiwanie mieli jego obcokrajowcy. Dryml w dwóch pierwszych wyścigach przyjeżdżał na metę ostatni. Jensen najpierw zaliczył defekt na ostatnim miejscu, a potem był trzeci. Nawierzchnia początkowo była dla gorzowian zagadką, a Wybrzeże po pięciu wyścigach wygrywało 18:12.

    Sygnał do ataku dał w 6. wyścigu najmłodszy w Stali Pergo 16-latek Paweł Hlib. Razem z Piotrem Świstem znakomicie wystartowali. Junior na dystansie dał się minąć tylko Adamowi Fajferowi i gorzowianie odrobili dwa punkty. Jeszcze lepiej było w następnych startach. Dryml i Piotr Paluch przywieźli pięć punktów, za chwilę Mariusz Staszewski i atakujący z ostatniego miejsca Jensen cztery. Po 10. wyścigu drużyna Stali Pergo objęła prowadzenie 33:27. Ten start Jensen i Paluch wygrali 5:1.

    Gospodarze jeszcze raz zerwali się do walki w 12. wyścigu, kiedy to Adam Fajfer i Paweł Duszyński pokonali 4:2 Śwista i Drymla. Przed startami nominowanymi było 38:34 dla gości. W ostatnich wyścigach było sporo nerwów. Za każdym razem osamotniony zawodnik z Gorzowa zaciekle walczył z dwoma żużlowcami Wybrzeża, a jego partner jechał na końcu stawki. Na szczęście najpierw Dryml nie dał się wyprzedzić Andrzejowi Korolewowi, a za chwilę Świst skutecznie odpierał ataki Fajfera. Przed ostatnim wyścigiem było 44:40 dla gości. I wreszcie ostatni start. Paluch na początku miał defekt motocykla - spadł mu łańcuch. Nie zawiódł jednak Staszewski, który wygrał z dużą przewagę. Mariuszowi do środy nie wiodło się w tym sezonie. Ostatnio za prawie 30 tys. zł kupił silnik od Otto Weissa i w Gdańsku na szybszym sprzęcie był najlepszym zawodnikiem Stali Pergo. Jemu, Paluchowi, Świstowi i pozostałym należą się brawa za występ na torze Wybrzeża. Gorzowianie powinni uwierzyć w swoje możliwości, bo przed nimi ważny pojedynek na swoim stadionie z Atlasem Wrocław.

    PRZEBIEG MECZU:

    I - 4:2 - Piszcz, Paluch, Fajfer, Dryml - 4:2;

    II - 3:3 - Staszewski, Duszyński, T. Cieślewicz, Jensen (defekt) - 7:5;

    III - 5:1 - M. Cieślewicz, Korolew, Hlib, Świst (defekt) - 12:6;

    IV - 3:3 - Paluch, Duszyński, T. Cieślewicz, Dryml - 15:9;

    V - 3:3 - M. Cieślewicz, Staszewski, Jensen, Korolew - 18:12;

    VI - 2:4 - Świst, Fajfer, Hlib, Piszcz - 20:16;

    VII - 1:5 - Dryml, Paluch, M. Cieślewicz, Korolew - 21:21;

    VIII - 2:4 - Staszewski, Piszcz, Jensen, Fajfer - 23:25;

    IX - 3:3 - Świst, T. Cieślewicz, Duszyński, Hlib - 26:28;

    X - 1:5 - Jensen, Paluch, M. Cieślewicz, Piszcz (defekt) - 27:33;

    XI - 3:3 - T. Cieślewicz, Staszewski, Hlib, Kierzkowski - 30:36;

    XII - 4:2 - Fajfer, Świst, Duszyński, Dryml - 34:38;

    XIII - 3:3 - Dryml, Korolew, M. Cieślewicz, Hlib

    - 37:41;

    XIV - 3:3 - Świst, Fajfer, Piszcz, Jensen - 40:44;

    XV - 3:3 - Staszewski, T. Cieślewicz, Duszyński, Paluch (defekt) - 43:47.

    WYBRZEŻE GDAŃSK - STAL PERGO GORZÓW 43:47

    Wybrzeże: Adam Fajfer 8 (1,2,0,3,2), Tomasz Piszcz 6 (3,0,2,d,1), Tomasz Cieślewicz 9 (1,1,2,3,2), Paweł Duszyński 7 (2,2,1,1,1), Andrzej Korolew 4 (2,0,0,-,2), Maciej Kierzkowski 0 (-,-,-,0,-), Marek Cieślewicz 9 (3,3,1,1,1).

    Stal Pergo: Piotr Paluch 9 (2,3,2,2,d), Lukas Dryml 6 (0,0,3,0,3), Mariusz Staszewski 13 (3,2,3,2,3), Jesper B. Jensen 5 (d,1,1,3,0), Piotr Świst 11 (d,3,3,2,3), Paweł Hlib 3 (1,1,0,1,0), Jakub Śpiewanek ns.





    za "GW"

  18. Powrót do góry    #18
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Stal Pergo Gorzów - WTS Atlas Wrocław 33:57

    not. iki (03-05-02 18:39)

    Gorzowscy żużlowcy wysoko przegrali z rywalami z Wrocławia.

    Po cichu liczyłem na sukces, niestety nie wyszło - mówił po spotkaniu z Atlasem Wrocław trener Stali Pergo Stanisław Chomski. Jego podopieczni przegrali różnicą 24 punktów.

    Po wygranej z Wybrzeżem w Gdańsku gorzowianie mieli nadzieję na dobry występ przeciwko Atlasowi. Trenerowi Chomskiemu trochę mieszał szyki brak w składzie Jespera B. Jensena. Duńczyk wczoraj wybrał się na indywidualne mistrzostwa swojego kraju, a w jego miejsce szansę na występ otrzymał powracający po kontuzji Robert Flis. Był Lukas Dryml. Goście z Wrocławia przywieźli najsilniejszą szóstkę z Amerykaninem Gregiem Hancockiem i Anglikiem Scottem Nichollsem.

    Kibiców przywitały wczoraj nowe porządki na stadionie. Korona stadionu i parking zostały oddzielone od reszty obiektu wysoką siatką. Ofiarami zmian padli m.in. dziennikarze i... taksówkarze. Pierwsi nie mogli wykonywać swoich obowiązków, bo ochroniarze za żadne skarby nie chcieli dopuścić ich do zawodników, twierdząc, że ich identyfikatory są od wczorajszego meczu nieważne. Zrozumiałe, że w parkingu powinno być jak najmniej osób postronnych, ale przecież przedstawiciele mediów właśnie tam wykonują swoją pracę. Taksówkarze w swoich samochodach od kilku sezonów towarzyszą zawodnikom przy prezentacji. Tym razem zostali wypuszczeni z parkingu, ale potem zamknięto im bramkę przed nosem. Przez kilka minut nie wiadomo było, w jaki sposób kolumna aut opuści tor. Rozpoczęcie pierwszego wyścigu zostało o kilka minut opóźnione.

    Mecz mógł się podobać, było sporo mijanek, nieustępliwej walki. Szybko jednak został wyłoniony zwycięzca. Goście objęli prowadzenie już po drugim wyścigu i nie oddali go do końca spotkania. Atlas wręcz zdeklasował gorzowian na starcie. Początkowo tylko Piotr Paluch potrafił szybciej od przeciwników wyjechać spod taśmy. W 3. wyścigu stoczył wspaniały, wygrany pojedynek z Amerykaninem Gregiem Hancockiem. Trzeci na metę dotarł Jakub Śpiewanek i dzięki temu gospodarze odnieśli jedyną drużynową wygraną w tym spotkaniu. W piątym starcie Paluch pokonał Scotta Nichollsa i Jacka Krzyżaniaka. Pozostali zawodnicy Stali Pergo o jakiekolwiek punkty musieli zawzięcie walczyć na dystansie, nie mieli jednak wiele do powiedzenia w konfrontacji z liderami Atlasu Robertem Dadosem i wspomnianymi już obcokrajowcami. Ta trójka we wczorajszym pojedynku zdobyła łącznie 36 punktów. Losy spotkania rozstrzygnęły cztery porażki Stali Pergo w stosunku 2:4 w wyścigach 6., 7., 8. i 9. Gorzowscy kibice na kolejne indywidualne zwycięstwo swojego zawodnika musieli czekać aż do 10. wyścigu. Jadący jako rezerwa taktyczna Lukas Dryml pokonał Dadosa, co z tego, skoro słabszy w drugiej części spotkania Paluch przyjechał na końcu stawki, a Atlas w tym momencie wygrywał już 36:24 i potem tylko powiększał przewagę.

    W gorzowskim zespole grubo poniżej możliwości pojechał Piotr Świst. Jeżeli lider drużyny gromadzi w meczu tylko 4 pkt., to trudno myśleć o sukcesie. Trochę zawiódł także bohater z Gdańska Mariusz Staszewski. Startował na tym samym sprzęcie co w pojedynku z Wybrzeżem. W Gorzowie był jednak zdecydowanie wolniejszy. Odpowiednie przełożenie dobrał dopiero w drugiej części spotkania, gdy wynik pojedynku był już rozstrzygnięty.

    PRZEBIEG MECZU:

    I - 3:3 - Dados, Świst, Flis, Jędrzejak - 3:3;

    II - 1:5 - Nicholls, Krzyżaniak, Dryml, Staszewski - 4:8;

    III - 4:2 - Paluch, Hancock, Śpiewanek, Słaboń - 8:10;

    IV - 2:4 -Dados, Dryml, Jędrzejak, Staszewski - 10:14;

    V - 3:3 - Paluch, Nicholls, Krzyżaniak, Śpiewanek - 13:17;

    VI - 2:4 - Hancock, Świst, Słaboń, Flis - 15:21;

    VII - 2:4 - Dados, Paluch, Jędrzejak, Hlib - 17:25;

    VIII - 2:4 - Nicholls, Paluch, Krzyżaniak, Świst (defekt) - 19:29;

    IX - 2:4 - Hancock, Staszewski, Słaboń, Dryml - 21:33;

    X - 3:3 - Dryml,

    Dados, Krzyżaniak, Paluch - 24:36;

    XI - 3:3 - Staszewski, Słaboń, Nicholls, Hlib - 27:39;

    XII - 1:5 - Jędrzejak, Hancock, Dryml, Świst - 28:44;

    XIII - 2:4 - Słaboń, Hlib, Jędrzejak, Śpiewanek - 30:48;

    XIV - 2:4 - Krzyżaniak, Staszewski, Nicholls, Świst - 32:52;

    XV - 1:5 - Hancock, Dados, Dryml, Paluch - 33:57.

    STAL PERGO GORZÓW - WTS ATLAS WROCŁAW 33:57

    Stal Pergo: Piotr Świst 4 (2,2,d,0,0), Robert Flis 1 (1,0,-,-,-), Mariusz Staszewski 7 (0,0,2,3,2), Lukas Dryml 8 (1,2,0,3,1,1), Piotr Paluch 10 (3,3,2,2,0,0), Jakub Śpiewanek 1 (1,0,-,-,0), Paweł Hlib 2 (0,0,2).

    Atlas: Robert Dados 13 (3,3,3,2,2), Tomasz Jędrzejak 6 (0,1,1,3,1), Scott Nicholls 10 (3,2,3,1,1), Jacek Krzyżaniak 8 (2,1,1,1,3), Greg Hancock 13 (2,3,3,2,3), Robert Słaboń 7 (0,1,1,2,3), Artur Bogińczuk ns.

    Najlepszy czas dnia - 62,51 s - uzyskał Piotr Paluch w 5. wyścigu. Sędziował Marek Wojaczek z Rybnika. Widzów 7 tys.





    Trenerzy o meczu

    Marek Cieślak

    Atlas Wrocław

    Dzisiaj w lidze nie ma słabych zawodników na słabym sprzęcie, którzy wyraźnie odstają od pozostałych. Dlatego do meczu w Gorzowie przygotowywaliśmy się, jak najlepiej umieliśmy. Wiedzieliśmy, że Stal Pergo wygrała w Gdańsku, nie ma może bardzo mocnego składu, ale u siebie będzie groźna. Nie było jakiegoś specjalnego rasowania silników. Zmieniliśmy trochę przełożenia z warunków wrocławskich i było dobrze. Wynik jest może wysoki, ale walki było naprawdę dużo. My podobnie biliśmy się o korzystny wynik w Pile, tam jednak przegraliśmy.

    Stanisław Chomski

    Stal Pergo Gorzów

    Chłopacy chcieli pokazać się jak najlepiej, każdy chce zdobyć jak najwięcej punktów, stąd może trochę nerwowości. Proszę pamiętać, że w kolejnym meczu u siebie nie mogłem skorzystać z obu obcokrajowców. Mam trochę pretensji do sędziego. Dados potrafi inteligentnie zachowywać się na starcie, ale arbiter światowej klasy powinien to wychwycić. W ósmym wyścigu nie zauważył też sytuacji na starcie, gdy Nicholls najechał na Śwista i urwał mu hak przy motocyklu. Wreszcie nadejdzie taki mecz, gdy u siebie wszystko nam zagra i osiągniemy korzystniejszy wynik. Nerwowa i niepewna zima ciągle odbija nam się czkawką.


    za "gw"
    ze swej strony dodam ze dobrze jezdzil P.Hlib lecz nie porafił utrzymac na torze punktowanych pozycji.Dajmy chłopakowi jeszcze troche czasu zeby sie objezdził i wtedy bedzie pelnowartosciowym zawodnikiem.

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Broni nie składają






    DWA MECZE - dwa punkty. To bilans startów żużlowców gorzowskiej Stali Pergo w ubiegłotygodniowych spotkaniach ekstraligi. Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego najpierw pokonali na wyjeździe gdańskie Wybrzeże 47:43, by dwa dni później przegrać u siebie z Atlasem Wrocław 33:57. Po 6 kolejkach rundy zasadniczej Stal Pergo plasuje się na siódmej pozycji z nikłymi szansami na poprawienie tej lokaty już do... końca sezonu. Żużlowcy spod żółto-błękitnych barw w obu konfrontacjach pojechali na swoim obecnym poziomie, ale różnica klas zaprezentowana przez Wybrzeże i Atlas jest tak duża, że to co wystarczyło na beniaminka ekstraligi, nie mogło starczyć na wicemistrzów kraju.

    Dla gorzowian, borykających się z kłopotami finansowymi i kadrowymi, szczytem marzeń jest utrzymanie się w krajowej elicie. Taka szansa jest, bo póki co, jeszcze większe problemy mają gdańszczanie. Z ledwością zebrali oni siedmiu zawodników na potyczkę ze Stalą Pergo i niewiele im zabrakło do wygranej. Przeszkodził im w tym głównie Mariusz Staszewski, któremu służyło nadmorskie powietrze, bowiem wywalczył 13 punktów. - Spodziewałem się bardziej przyczepnej nawierzchni toru, ale prawem gospodarza jest takie przygotowanie pola walki, żeby starać się zaskoczyć rywala. Startowałem na nowym sprzęcie i jechało mi się naprawdę dobrze, a stracone 2 punkty to efekt moich... drobnych błędów - powiedział. Nowego sprzętu dorobił się też Piotr Świst, lecz długo nie mógł być pewny, jak będzie jeździło mu się na gdańskim torze. - Jechaliśmy z outsiderem, chociaż przez tym spotkaniem to my byliśmy na ostatniej pozycji w tabeli - podkreślił.

    Zwycięstwo nad Wybrzeżem bardzo ucieszyło gorzowskich kibiców, którzy wierzyli, że w rywalizacji z Atlasem ich pupile potwierdzą rosnącą formę. Mimo ambitnej postawy gospodarzy, wrocławianie szybko wybili miejscowym z głowy jakiekolwiek nadzieje. Dysponowali oni dużo lepszym sprzętem, kapitalnie startowali, jeszcze lepiej rozgrywali walkę w pierwszym łuku. Początkowo tylko Piotr Paluch był równorzędnym rywalem dla zawodników Atlasu. Ale i jemu w końcówce nie wyszły dwa wyścigi. - Po czwartym starcie miałem kłopoty ze sprzęgłem i nie mogłem na starcie otwierać manetki gazu do końca. Przegrywając zaś moment startowy, trudno walczyć o punkty - wyjaśnił. Natomiast trener Chomski przyznał, że liczył na wyrównaną walkę i minimalne zwycięstwo: - Nie wyszło, tak jakbyśmy tego oczekiwali. Nadal pokutuje słabo przepracowany okres przygotowawczy. Mimo przegranej, broni nie składamy.

    Kiepski dzień mieli też gorzowscy działacze, którzy wpadli na dosyć oryginalny pomysł przepędzenia dziennikarzy z parkingu i zaprzestania wydawania im programów. Teraz z zawodnikami można co najwyżej porozmawiać przez wysoki płot.

    za "PS".


    Też się skłaniam ku temu że Stal bedzie jezdzic w barazach,choc Wybrzeze pewnie nie odpusci.
    Najblizsze zywciestwo Stal odniesie prawdobodobnie na własnym torze z Wybrzezem,potem o wygrane bedzie ciężko ale np.z Włókniarzem mozna bedzie sie pokusic o 2 punkty.








  20. Powrót do góry    #20
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Biednemu wiatr w oczy


    Rozmowa z MARIUSZEM STASZEWSKIM – 27-letnim żużlowcem Stali Pergo Gorzów Wlkp.




    - Po nieudanym w pana wykonaniu początku sezonu przyszedł znakomity mecz w Gdańsku. Dwa dni później, w spotkaniu z Atlasem Wrocław w Gorzowie, znów zaczął pan od dwóch zer...
    - Gdybym wiedział, czego mi brakuje do dobrej, systematycznej jazdy, natychmiast skorygowałbym swoje błędy. W spotkaniu z Atlasem kłopoty miałem przede wszystkim na starcie. Nie przegrywałem dużo: o oponę, góra o pół koła, ale potem któryś z rywali wywoził mnie na zewnętrzną albo ,,przycinał’’ i przyjeżdżałem do mety jako ostatni.
    - W poprzednich sezonach kibice żartowali, że gorzowianie największe problemy mają z dostosowaniem się do... swojego toru. Nic się pod tym względem nie zmieniło?
    - Wygląda na to, że nie. Przy Śląskiej trenowaliśmy dwa dni przed wyjazdem do Gdańska, potem dzień przez meczem z Atlasem i znów coś nie zagrało. Można oczywiście mówić, że trening jest kiszeniem się we własnym sosie, że człowiek nie ma porównania z rywalami, ale to nie załatwia sprawy.
    - Przed spotkaniem z Wybrzeżem kupił pan u Otto Weissa nowy silnik za 25 tysięcy złotych. Jak się spisuje ten sprzęt?
    - Trzeba nad nim jeszcze trochę popracować, ale generalnie jestem z niego zadowolony. W Gdańsku idealnie trafiłem z przełożeniami, zaś dwa dni później, jeżdżąc na swoim torze, zupełnie się pogubiłem. Pierwsze biegi zawaliłem wyłącznie z własnej winy.
    - Kto decyduje o ustawieniu przełożeń: tylko zawodnik, czy też trener i mechanicy?
    - Każdy silnik jest inny. Pomagamy sobie z kolegami mówiąc, czy idziemy z zębatkami w górę, czy też w dół, ale generalnie każdy sam musi panować nad swoim sprzętem.
    - Czy finanse pozwalają panu i pańskim kolegom na odpowiednie przygotowanie się do rywalizacji w ekstralidze?
    - Klub wypłacił wszystkim zawodnikom ubiegłoroczne zaległości i należności za punkty, zdobyte w dwóch pierwszych meczach obecnego sezonu. Wszystkie otrzymane pieniądze od razu zainwestowaliśmy w nowy sprzęt. Jeśli nie zabraknie funduszy na kolejne zakupy, to z każdym meczem powinniśmy się prezentować coraz lepiej.
    - Pierwsza runda zasadniczego sezonu dobiega końca. Stal Pergo nie zmierzyła się jeszcze tylko z liderującymi w tabeli bydgoszczanami. Jak ocenia pan szanse swojego zespołu na nawiązanie walki z rywalami?
    - Mogę obiecać kibicom walkę o zwycięstwo w każdym meczu w Gorzowie i sprawienie jakiejś niespodzianki na wyjeździe. Na torze okazuje się, że dream teamy wcale nie są takie mocne, jak mówiono przed sezonem. Gdybym lepiej pojechał z meczu z torunianinami, to dziś mielibyśmy na swoim koncie nie dwa, lecz cztery punkty. A skoro potrafiliśmy napędzić strachu obrońcom mistrzowskiego tytułu, to dlaczego mielibyśmy padać na kolana przed jakimkolwiek innym zespołem?!
    - W ,,kratkę’’ jeżdżą na razie obydwaj obcokrajowcy Stali Pergo. Jak wy, zawodnicy, postrzegacie ich dyspozycję?
    - Sądzę, że od obydwu można oczekiwać w każdym meczu co najmniej po dziesięć punktów. Lukas Dryml pokazał się z bardzo dobrej strony w Częstochowie, a Jesper Jensen świetnie zadebiutował w spotkaniu z Apatorem Adrianą na naszym torze. Potem mówił, że gorzowska nawierzchnia niezwykle mu pasuje. Z Atlasem nie mógł jeździć, bo miał tego samego dnia indywidualne mistrzostwa swojego kraju. Tak to już jest z nami: jak nas nie gnębią kłopoty finansowe, to nie możemy skorzystać z obydwu cudzoziemców. Biednemu zawsze wiatr w oczy...
    - Dziękuję.





    za "GL"


  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przed meczem Point S Polonia Bydgoszcz - Stal Pergo Gorzów



    Gorzowski zespół pojedzie przeciwko liderowi ekstraligi żużla krajowym składzie. Jensen i Dryml nie gwarantowaliby w Bydgoszczy wygranej, a ich przyjazd sporo kosztuje.

    W poprzednim sezonie Polonia do ostatniej kolejki walczyła z Pergo o brązowy medal. Z trzeciego miejsca w ekstralidze nikt się jednak w Bydgoszczy nie cieszył. Milionowe wydatki na Tomasza Golloba, Piotra Protasiewicza czy mistrza świata Marka Lorama miały się zwrócić złotymi, a nie brązowymi medalami. Polonia miała zbyt dużo luk w składzie i w najważniejszych spotkań traciła punkty.

    Przed sezonem 2002 bydgoski klub znalazł strategicznego i przystąpił do rozgrywek pod nową nazwą Point S Polonia. Po siedmiu spotkaniach pierwszej rundy, w których bydgoszczanie jeszcze nie doznali porażki, że kluczem do powrotu na czołowe miejsce w lidze było ponowne ściągnięcie do klubu starszego z braci Gollobów Jacka. Jego brat Tomasz, Protasiewicz i Loram robią swoje, a Jacek w każdym meczu dorzuca punkty brakujące do zwycięstwa. Dzięki temu Point S Polonia odniosła bezcenne wygrane w Pile i przede wszystkim na torze mistrza Polski w Toruniu. - Jeszcze nie myślimy o laurach, na razie chcemy wejść do czwórki, a później się zobaczy - mówił trener bydgoszczan Andrzej Koselski. - W tym roku wygrywaliśmy już z silniejszymi rywalami niż Stal Pergo, dlatego w najbliższych dwóch meczach jedziemy po cztery punkty.

    Bydgoszczanie mają zakontraktowanych dwóch obcokrajowców. Australijczyk Todd Wiltshire odmówił jednak występu w pomorskich derby Apator - Polonia i od tego momentu trener Koselski stawia na Marka Lorama. Anglik generalnie nie zawodzi i pojedzie także przeciwko Stali Pergo. Do zdrowia dochodzi także Protasiewicz, który ostatnio kilkanaście dni pauzował. Bracia Gollobowie wystąpią w niedzielę w jednej parze, "Protas" będzie miał za partnera Michała Robackiego, a Loram Roberta Umińskiego.

    W niedzielę krajowy skład gorzowian otrzyma szansę sprawdzenia się w pojedynkach z bardzo trudnymi rywalami. Piotr Świst pojedzie w duecie z Robertem Flisem, Mariusz Staszewski z Pawłem Hlibem, a Piotr Paluch z Jakubem Śpiewankiem. Lukas Dryml i Jesper B. Jensen powrócą do składu w kolejnych spotkaniach.

    Mecz Point S Polonia - Stal Pergo rozpocznie się na stadionie przy ul. Sportowej w Bydgoszczy rozpocznie się w najbliższą niedzielę o godz. 18. Program na to spotkanie wydrukujemy w jutrzejszym wydaniu "Gazety".

    Pozostałe spotkania 7. kolejki: Włókniarz Candela Częstochowa - Apator Adriana Toruń, WTS Atlas Wrocław - Wybrzeże Gdańsk, BGŻ S.A. Polonia Piła - Unia Leszno.




    za "GW"



  22. Powrót do góry    #22
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Point S Polonia Bydgoszcz - Stal Pergo Gorzów



    Gorzowscy żużlowcy wysoko przegrali na torze lidera ekstraligi

    - Jedziemy pełnym składem - mówił przed spotkaniem ze Stalą Pergo trener Polonii Andrzej Koselski. - Gorzów przysłał co prawda krajowy, ale trzeba być bardzo ostrożnym, bo mecz na pewno nie będzie do jednej bramki. Gorzowianie też potrafią jechać. Przypuszczam, że na pierwszą parę mogą dać do Śwista Lukasa Drymla, który będzie chciał sobie potrenować przed Grand Prix.

    Szkoleniowiec Polonii pomylił się. Gorzowianie nie ściągnęli do Bydgoszczy Drymla. Krajowy skład Stali Pergo nie przyniósł wstydu. Koselski po spotkaniu odetchnął z ulgą, że jednak zdecydował się na ściągnięcie Marka Lorama. Gdyby poloniści zlekceważyli rywala to bez punktów Anglika mogło dojść w Bydgoszczy do dużej sensacji.

    Jeszcze po pięciu wyścigach gospodarze wygrywali tylko 16:14. Liderzy Polonii wygrywali, ale za nimi przeważnie przyjeżdżali gorzowianie. Odjazd bydgoszczan nastąpił od 6. startu. Nie znaczy to jednak, że rozpoczął się mecz do tzw. jednej bramki. Poloniści odnosili drużynowe zwycięstwa, ale po wspaniałych pojedynkach Mariusza Staszewskiego z Tomaszem Gollobem (wyścig ósmy), Piotra Palucha z Michałem Robackim (wyścig dziewiąty) i Piotra Śwista z dwójką Jacek Gollob - Mark Loram (wyścig dziesiąty) zawodników zjeżdżających do parkingu żegnały owacje kibiców.

    Przed wyścigami nominowanymi Polonia prowadziła 46:26. W 13. starcie Stal Pergo, a właściwie gorzowscy juniorzy odnieśli jedyne drużynowe zwycięstwo dla gości w tym spotkaniu. Paweł Hlib i Jakub Śpiewanek prowadzili przed bydgoszczanami do ostatniego wirażu. Tuż przed metą Michał Robacki minął Śpiewanka. Gorzowianie wygrali 4:2. W ostatnich dwóch wyścigach poloniści dorzucili jeszcze do przewagi osiem punktów odnosząc przekonywujące zwycięstwo 58:32. Przekonywujące, ale nie druzgocące. Krajowi żużlowcy Stali Pergo udowodnili w Bydgoszczy, że ich forma rośnie.

    PRZEBIEG MECZU:

    I - 3:3 - T. Gollob, Flis, Świst, J. Gollob - 3:3;

    II - 3:3 - Robacki, Staszewski, Hlib, Protasiewicz (defekt) - 6:6;

    III - 4:2 - Loram, Paluch, Umiński, Śpiewanek (defekt) - 10:8;

    IV - 3:3 - Świst, Robacki, Protasiewicz, Flis (defekt) - 13:11;

    V - 3:3 - Loram, Staszewski, Hlib, Stanisławski - 16:14;

    VI - 5:1 - T. Gollob, J. Gollob, Paluch, Śpiewanek - 21:15;

    VII - 4:2 - Loram, Świst, Umiński, Flis - 25:17;

    VIII - 5:1 - J. Gollob, T. Gollob, Staszewski, Hlib - 30:18;

    IX - 4:2 - Protasiewicz, Paluch, Robacki, Śpiewanek - 34:20;

    X - 4:2 - J. Gollob, Świst, Loram, Hlib (taśma) - 38:22;

    XI - 4:2 - Protasiewicz, Staszewski, Stanisławski, Śpiewanek (defekt) - 42:24;

    XII - 4:2 - T. Gollob, Flis, Robacki, Paluch - 46:26;

    XIII - 2:4 - Hlib, Robacki, Śpiewanek, Umiński - 48:30;

    XIV - 5:1 - J. Gollob, Protasiewicz, Paluch, Flis - 53:31;

    XV - 5:1 - T. Gollob, Loram, Świst, Staszewski - 58:32.

    POINT S POLONIA BYDGOSZCZ - STAL PERGO GORZÓW 58:32

    Polonia B.: Tomasz Gollob 14 (3,3,2,3,3), Jacek Gollob 11 (0,2,3,3,3), Piotr Protasiewicz 9 (d,1,3,3,2), Michał Robacki 9 (3,2,1,1,2), Mark Loram 12 (3,3,3,1,2), Robert Umiński 2 (1,-,1,-,0), Łukasz Stanisławski 1 (0,1).

    Stal: Piotr Świst 9 (1,3,2,2,1), Robert Flis 4 (2,d,0,2,0), Mariusz Staszewski 7 (2,2,1,2,0), Paweł Hlib 5 (1,1,0,t,3), Piotr Paluch 6 (2,1,2,0,1), Jakub Śpiewanek 1 (d,0,0,d,1), Michał Rajkowski ns.



    za "GW"








  23. Powrót do góry    #23
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Poznali miejsce w szyku


    - Tabela prawdę ci powie - zwykli mawiać kibice różnych zespołowych rozgrywek. Nie inaczej jest z żużlową ekstraligą, w której tegoroczna rywalizacja układa się nadzwyczaj klarownie.



    Na półmetku zasadniczej fazy mistrzostw murowanymi faworytami do zdobycia tytułu DMP są bydgoszczanie. W siedmiu meczach zgromadzili komplet 14 punktów i aż o 5 ,,oczek'' wyprzedzają wrocławian oraz leszczynian.




    Przewidywania trenera

    Tomasz Gollob jest nie tylko najlepszym zawodnikiem Point S Polonii, ale także pomaga wszystkim swoim kolegom - w tym szczególnie starszemu bratu Jackowi - w parkingu. Bardzo szybkim sprzętem dysponują w bieżącym sezonie Piotr Protasiewicz i Mark Loram, rewelacyjnie spisuje się również 22-letni Michał Robacki.
    - W spadkowej grupie będziemy walczyli my i gdańszczanie oraz najprawdopodobniej torunianie - twierdzi trener Stali Pergo Gorzów Wlkp. Stanisław Chomski. - Chyba, że Apator Adriana wykorzysta atut wygranej w Gorzowie, bo pozostałym rywalom nie zamierzamy już oddawać na swoim torze punktów.




    Nie ma pieniędzy - są defekty

    Na twardym torze w Bydgoszczy gorzowianom przydarzyły się w niedzielę trzy defekty. Robert Flis zatarł w swoim motocyklu silnik, natomiast Jakub Śpiewanek miał dwukrotnie problemy ze sprzęgłem.
    - Nie wszystkich awarii da się uniknąć, ale zawsze trzeba się starać minimalizować ich liczbę. Oczywiście pod warunkiem, że zawodnicy dysponują odpowiednimi funduszami na remonty sprzętu i zakup części zamiennych - dowodzi S. Chomski.
    - U nas znów pojawiły się zaległości w płatnościach. Jak będą pieniądze, to chłopaki na pewno zainwestują je w motocykle.
    Pierwsza runda pokazała, że drużyna z Gorzowa nie może liczyć ,,w ciemno'' na co najmniej dziesięciopunktową zdobycz w każdym meczu swoich ,,stranieri''. Jesper B. Jensen i Lukas Dryml jeżdżą bojowo, ale bardzo nieregularnie.
    - Ani Duńczyk, ani Czech nie są liderami w pełnym tego słowa znaczeniu - przekonuje szkoleniowiec Stali Pergo. - Gdybyśmy mieli w swoim składzie Jasona Crumpa, to na pewno zaprosilibyśmy go do Bydgoszczy. Jespera i Lukasa zostawiliśmy w domach, bo potrzebniejsze były nam w tym momencie występy Roberta Flisa, Jakuba Śpiewanka i Pawła Hliba. Jako zespół wciąż nadganiamy przedsezonowe zaległości, a ci żużlowcy mają szczególnie dużo pracy do wykonania.
    Mimo przegranej różnicą 26 punktów, trener gorzowian był umiarkowanie zadowolony z występu swoich podopiecznych w Bydgoszczy. Ich występ skomentował następująco:
    - Nasi krajowi liderzy postawili bardzo twarde warunki zawodnikom, prowadzącym pary w Polonii. Tomek Gollob, Piotrek Protasiewicz i Mark Loram w praktycznie każdym swoim biegu musieli się naprawdę solidnie napracować, by utrzymać prowadzenie lub też wywalczyć je po przegranych startach. Często jeździli pod samą bandą, szukając tam odpowiedniej szybkości. Gdybyśmy nie popełnili kilku głupich błędów, to spokojnie mogliśmy zdobyć nawet sześć punktów więcej.



    za "GL"


  24. Powrót do góry    #24
    Ekspert Awatar wolf666
    Dołączył
    21-04-2002
    Postów
    12,381
    Kliknij i podziękuj
    61
    Podziękowania: 38 w 32 postach

    Dobry żart tynfa wart :) :) :)

    Może to nietypowe, ale oprócz meczów falubazu zaliczam te wszystkie w Gorzowie, bo sie nie pokrywają i z moich obliczeń wynika, ze stal ma szanse i to bardzo duże aby utrzymać sie w extralidze a nawet w 1 czwórce!!!
    Daj panie Boże, żeby się utrzymali, ale z tą pierwszą czwórką to dziecko przesadziłaś! :) :) :) :) :) :) :) :)

  25. Powrót do góry    #25
    Stały bywalec Awatar zajdi
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    1,204
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    gorzowianie kochanie
    to jest straszne ale jestescie numero jeden do spadku
    i powiem szczerze ze bardziej by mi sie wlasnie taki uklad podobał aniżeli spadek gdanska
    dawno was klase nizej nie widzialem
    ale mimo wszystko trzymajcie sie
    nara

  26. Powrót do góry    #26
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-05-2002
    Postów
    692
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No niestety Gorzów raczej spadnie. Ale za to POLONIA S. BYDGOSZCZ na 90% mistrzem !

  27. Powrót do góry    #27
    Użytkownik
    Dołączył
    16-04-2002
    Postów
    177
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Valdi kolego,

    zajmij sie swoja legia, ktora nic nie zdziala w pucharach, potem pomysl o potedze swojego rzeszowa, a potem pomartw sie nami

  28. Powrót do góry    #28
    Zaawansowany
    Dołączył
    04-05-2002
    Postów
    1,856
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    UTRZYMAMY SIĘ!!!..a poleci Gdańsk...zobaczycie

  29. Powrót do góry    #29
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zachodnia Liga Młodzieżowa



    Na torze w Lesznie drugie miejsce zajęli gorzowianie, a trzecia lokata przypadła ekipie z Zielonej Góry.

    Drugi czwórmecz z cyklu ZLM rozegrany został w Lesznie. Zawody zakończyły się zwycięstwem gospodarzy - żużlowców Unii. Leszczynianie wygrali połowę z rozegranych wyścigów. W ekipie Stali Pergo najlepszy był Paweł Hlib, który dwa razy mijał linię mety na pierwszym miejscu. Trzecie miejsce zajął zespół Zielonogórskiego Klubu Żużlowego. Wśród podopiecznych trenera Zbigniewa Jądera najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Dawid Kujawa. Słabo w drugiej części turnieju jeździł Rafał Kurmański, a zupełnie nie radził sobie Sebastian Smoter.

    WYNIKI

    1. Unia Leszno 33 pkt. - Krzysztof Kasprzak 12 (3,3,3,3), Norbert Kościuch 7 (2,1,3,1), Marcin Jankowski 8 (1,1,3,3), Oskar Wolsztyński 6 (1,3,2,d), 2. Stal Pergo Gorzów 29 pkt. - Jakub Śpiewanek 7 (1,2,2,2), Paweł Hlib 10 (2,2,3,3), Michał Rajkowski 5 (0,d,2,3), Zbigniew Suchecki 7 (2,2,1,2), 3. ZKŻ Zielona Góra 22 pkt. - Rafał Kurmański 8 (3,3,1,1), Bartosz Kasprowiak 3 (0,2,1,d), Dawid Kujawa 10 (3,3,2,2), Sebastian Smoter 1 (1,d,0,w), 4. Kolejarz Rawicz 9 pkt. - Marcin Nowaczyk 4 (3,0,1,0), Piotr Świderski 5 (2,1,0,2). W ekipie z Rawicza gościnnie wystartowali Tomasz Grabowski (ZKŻ) 1 (0,u,0,1) i Mariusz Pacholak (Stal Pergo) 2 (d,1,0,1).




  30. Powrót do góry    #30
    Stały bywalec
    Dołączył
    17-03-2002
    Postów
    1,337
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Co jak co, ale licze i chcialbym zeby Stal Pergo sie utrzymal w e-lidze. Gdyz w Gorzowie podobnie jak w Lesznie jest to najpopularniejsza dyscyplina w miescie, ulozona w najwyszej klasie rozgrywkowej.

  31. Powrót do góry    #31
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dzięki Mateo za mile słowa.
    Pozdrawia ra/Gorzow

  32. Powrót do góry    #32
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przed meczem Stal Pergo Gorzów - Point S Polonia Bydgoszcz


    Gorzowscy kibice zadają sobie pytanie czy żużlowcy Stali Pergo są w stanie powalczyć z liderem.

    "SOS ratujmy gorzowski żużel" - taki napis znajduje się na plakat rozwieszonych w mieście, zapowiadających mecz Stali Pergo z Bydgoszczą. Kibice są w trudnej sytuacji finansowej klubu jednym z najważniejszych sponsorów żużla. Gorzowscy żużlowcy na swoim torze dotychczas nie zachwycali i trudno przewidzieć jak na ostatnie wyniki fani zareagują.

    Dlaczego mimo wszystko warto wybrać się na niedzielny mecz? Po pierwsze rywal jest bardzo atrakcyjny. Bracia Gollobowie, Protasiewicz i Loram gwarantują widowiskową jazdę. Po drugie mimo porażek forma gorzowian wyraźnie rośnie. Ostatni mecz w Bydgoszczy mimo wysokiego zwycięstwa nie był dla gospodarzy spacerkiem. Liderzy Point S musieli się sporo napocić, aby przyjeżdżać do mety na czołowych miejscach. Bydgoszczanie zaczęli także zadrościć Stali Pergo przyszłościowych juniorów. Nie często się zdarza, aby młodzieżowiec tuż po licencji wygrywał w ekstralidze wyścigi i to na wyjeździe. W niedzielę w Gorzowie Paweł Hlib stanie przed szansą na zdobycie kolejnych punktów. Po trzecie trener Stanisław Chomski pierwszy raz w tym sezonie skorzysta podczas meczu w Gorzowie z dwóch obcokrajowców. Wydaje się, że mimo ogromnej przewagi Polonii w tabeli (lider ma na koncie 14 pkt., a gorzowianie dwa) w niedzielę każdy wynik będzie możliwy.

    Spotkanie Stal Pergo - Point S Polonia Bydgoszcz rozpocznie się na stadionie im. Edwarda Jancarza w niedzielę o godz. 16. Bilety kosztują 15 zł.

    Pozostałe spotkania 8. kolejki: Apator Adriana Toruń- Włókniarz Candela Częstochowa (w pierwszej rundzie 42:48), Wybrzeże Gdańsk - WTS Atlas Wrocław (22:68), Unia Leszno - BGŻ S.A. Polonia Piła (46,5:43,5).



    Awizowane składy zespołów: Polonia B: 1. Tomasz Gollob, 2. Jacek Gollob, 3. Piotr Protasiewicz, 4. Michał Robacki, 5. Mark Loram, 6. Robert Umiński, 7. Łukasz Stanisławski; Stal Pergo: 9. Piotr Świst, 10. Jesper B. Jensen, 11. Mariusz Staszewski, 12. Lukas Dryml, 13. Piotr Paluch, 14. Paweł Hlib, 15. Jakub Śpiewanek.


    za "GW"

  33. Powrót do góry    #33
    Początkujący
    Dołączył
    04-02-2010
    Postów
    32
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    ma szanse

    dość duże szanse ma stal na utrzymanie się bo jeśli moja drużyna apator będzie tak jeżdzić jak dotychczas to jedno miejsce niżej znajdująca się stal może ich wyprzedzić i to ona będzie na bezpiecznej pozycji aby się utrzymać.

  34. Powrót do góry    #34
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Woleli nie jechać




    W Gorzowie mocno padało w nocy z soboty na niedzielę. Rano deszczu już jednak nie było, a od południa zaczęła siąpić intensywna chwilami mżawka. Kilkanaście minut po godz. 14.00 opady ustały. Spora liczba kibiców sądziła więc, że mecz dojdzie do skutku. Na stadion im. Edwarda Jancarza ciągnęły po godz. 15.00 całe sznury samochodów, lecz na obiekcie nie było już zawodników. Sędzia Tomasz Proszowski z Tarnowa podjął decyzję o odwołaniu zawodów... tuż po 14.00.
    O godz. 16.00 nawierzchnia gorzowskiego toru wyglądała nie najgorzej. Sympatycy speedway’a stali na koronie stadionu i mówili, że widzieli wiele meczów, rozgrywanych tutaj w zdecydowanie gorszych warunkach. Nie mogli też zrozumieć, dlaczego arbiter odwołał spotkanie dwie godziny przed jego planowym rozpoczęciem, nie próbując ani czekać na zmianę warunków atmosferycznych, ani też nie nakazując gospodarzom rozpoczęcie jakichkolwiek prac. Kibice przypominali spotkania, które – mimo zdecydowanie intensywniejszych opadów – były odwoływane grubo po planowanej godzinie ich rozpoczęcia i wyłącznie po wyczerpaniu wszystkich technicznych możliwości poprawy stanu toru.
    - Przyznam, że nie oponowałem przeciwko decyzji sędziego, bo nie mamy ani sił, ani środków, by walczyć z przeciwieństwami aury – usłyszeliśmy od trenera Stali Pergo Stanisława Chomskiego. – Mecz na pewno nie rozpocząłby się o 16.00, lecz najwcześniej z jedno, a nawet dwugodzinnym opóźnieniem. Nawierzchnię trzeba by przerzucić z lewej strony na prawą i z powrotem, przebronować, a my dysponujemy tylko jednym słabiutkim traktorkiem. W praktyce wyglądałoby to tak, że bydgoszczanie stale protestowaliby przeciwko próbom rozpoczęcia spotkania, a ludzie siedzieliby na trybunach i gwizdali. Nikt nie mógłby poza tym zagwarantować, że opady deszczu nie wrócą (w rzeczywistości o 16.40 znów zaczęło siąpić – dop. R. G.).
    Gorzowianie nie ukrywali, że w pojedynku ze zmęczonymi sobotnim występem w Grand Prix polonistami (w Bydgoszczy jeździli: Tomasz Gollob, Piotr Protasiewicz i Mark Loram) liczyli na odniesienie drugiego w bieżącym sezonie zwycięstwa. Przedwczesna decyzja T. Proszowskiego pozbawiła ich tej szansy. Jak na ironie w porze, gdy arbiter pakował się do powrotnej drogi, w podgorzowskich Stanowicach adepci ,,czarnego sportu’’ kończyli we wcale nie łatwiejszych warunkach atmosferycznych i torowych trzeci w bieżącym roku turniej minispeedway’a o Puchar Minitorów województwa lubuskiego...
    Działacze Stali Pergo zaproponowali gościom, by ich drużyny spotkały się przy ul. Śląskiej w najbliższą niedzielę – 2 czerwca. Bydgoszczanie mają dziś pisemnie odpowiedzieć, czy odpowiada im ten termin. W ostatnich dniach bieżącego tygodnia odbędą się kwalifikacyjne rundy IMŚJ oraz półfinał IMEJ – wszystkie bez udziału zawodników z Gorzowa i Bydgoszczy.




    za "GL"


    ps.Moze 02.06.02 pogoda dopisze.

  35. Powrót do góry    #35
    Zaawansowany
    Dołączył
    18-01-2002
    Postów
    1,685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ---------------------------------------------------
    Co jak co, ale licze i chcialbym zeby Stal Pergo sie utrzymal w e-lidze. Gdyz w Gorzowie podobnie jak w Lesznie jest to najpopularniejsza dyscyplina w miescie, ulozona w najwyszej klasie rozgrywkowej.

    ---------------------------------------------------

    Jak tak mówisz to również Gdańsk powinien sie utrzymac.
    U nas jest to też praktycznie jedyny sport, najważniejszy w mieście.:P ;P ;P

    PS.Po ostatnich wzmocnieniach GKS jest silniejsze od Gorzowa!!!!!!

  36. Powrót do góry    #36
    Zaawansowany
    Dołączył
    04-05-2002
    Postów
    1,856
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    U nas jest jeszcze siata

  37. Powrót do góry    #37
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Rzeź niewiniątek


    Pogromem żużlowców Stali Pergo Gorzów Wlkp. zakończył się ich wczorajszy występ w ekstraligowym pojedynku we Wrocławiu. Różnicą 48 punktów gorzowianie nie przegrali od lat.

    ATLAS WROCŁAW - STAL PERGO GORZÓW WLKP. 69:21
    ATLAS: Dados 14 (3, 3, 3, 3, 2), Baron 8 (1, 2, 2, 2, 1), Jędrzejak 10 (1, 2, 3, 1, 3), Krzyżaniak 10 (3, 3, 2, 2, -), Hancock 12 (2, 2, 3, 3, 3), Słaboń 12 (3, 3, 1, 2, 3), Bogińczuk 2 (2).
    STAL PERGO: Świst 7 (2, 1, 2, 1, 1), Flis 2 (0, u, 0, 0, 2), Staszewski 6 (2, 0, 1, 3, 0), Śpiewanek 2 (0, 1, 0, 0, 1), Paluch 4 (1, 1, 1, 1, d), Hlib 0 (0, 0, 0, 0, d).
    Sędziował: Ryszard Głód z Bydgoszczy. Widzów: 5 tysięcy.



    Podczas prezentacji doszło do rzadko oglądanego na żużlowych stadionach zdarzenia. Kapitan gospodarzy Jacek Krzyżaniak poprosił o mikrofon i starał się wytłumaczyć widzom upokarzającą porażkę Atlasu w Gdańsku. Słowo ,,przepraszam’’ nie przeszło mu przez usta, ale jedno jest bezsporne: żużlowcy zaczynają rozumieć, że swój zawód uprawiają dzięki zainteresowaniu kibiców i nie mogą bezkarnie zawodzić ich oczekiwań.
    W najbliższym meczu Stali Pergo przed własną publicznością o mikrofon powinien poprosić kapitan tego zespołu Piotr Paluch. Gorzowianie z pewnością nie byli faworytami wczorajszego spotkania w stolicy Dolnego Śląska, ale zdobycie zaledwie sześciu punktów więcej, aniżeli daje drużynie regulamin, jest po prostu wstydliwe.
    Statystyka pojedynku i dorobek poszczególnych zawodników mówią praktycznie wszystko. W zdecydowanej większości wyścigów goście sprawiali wrażenie przyklejonych do swoich pól startowych, więc wrocławianie błyskawicznie obejmowali podwójne prowadzenie i z przewagą pół prostej dowozili je do mety. Pary gospodarzy zdołali trzykrotnie rozdzielić tylko szwagrowie Piotr Świst i Mariusz Staszewski. Ten drugi odniósł ponadto w XI gonitwie jedyne indywidualne zwycięstwo dla gorzowian.

    W najbliższą niedzielę Stal Pergo rozegra na swoim torze przy ul. Śląskiej zaległy (z 8. serii) mecz z Point S Polonią Bydgoszcz. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 17.00.



    za "GL"


  38. Powrót do góry    #38
    Zaawansowany
    Dołączył
    04-05-2002
    Postów
    1,856
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Naprzód Staleczko ...FORZA STAL!!!!!!

  39. Powrót do góry    #39
    Początkujący
    Dołączył
    01-06-2002
    Postów
    27
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    STILONEK czy wiesz jaka jest pogoda w Gorzowie (niedziela)

  40. Powrót do góry    #40
    Zaawansowany
    Dołączył
    04-05-2002
    Postów
    1,856
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pogoda jest wymarzona do uprawiania żuzla...jest 25 stopni ciepła...świeci słonce ....i tor jest w dobrym stanie !

  41. Powrót do góry    #41
    Użytkownik
    Dołączył
    03-02-2002
    Postów
    134
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    STILONEK WYGRAJCIE!!!!! Wole w e-lidze Gorzów niż Gdańsk. W końcu to nasze kluby wydawały najlepszych żużlowców w kraju!!!

  42. Powrót do góry    #42
    Początkujący
    Dołączył
    01-06-2002
    Postów
    27
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    DZIEKI

  43. Powrót do góry    #43
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Lider bez porażki


    W zaległym meczu ekstraligi żużlowcy Stali Pergo Gorzów nie sprostali liderowi tabeli - Point-S Polonii Bydgoszcz, który nadal jest bez porażki.

    STAL PERGO GORZÓW WLKP. - POINT S POLONIA BYDGOSZCZ 35:51
    STAL PERGO: Świst 9 (2, 2, 1, 3, 1), J. B. Jensen 4 (1, 1, 2, w, -), Staszewski 6 (1, 0, 1, 2, 2), L. Dryml 9 (2, 2, 2, 1, 2), Paluch 6 (d, 1, 1, 3, 1), Hlib 1 (w, 0, 0, -, 1), Śpiewanek 0 (0, 0).
    POINT S POLONIA: T. Gollob 9 (3, 3, 3, d, d), J. Gollob 6 (0, 1, 2, d, 3), Protasiewicz 15 (3, 3, 3, 3, 3), Robacki 2 (0, 2, 0, u, -), Loram 11 (3, 3, 3, 2, d), Umiński 2 (-, -, 0, -, 2), Stanisławski 6 (2, 0, -, 1, 3).
    Sędziował Tomasz Proszowski z Tarnowa. Widzów: 5 tys.



    Gorzowianie bardzo pragnęli sprawić niespodziankę i do meczu przystąpili w optymalnym składzie. Wprawdzie wszystko przemawiało na korzyść gości, ale iskierka nadziei tliła się jeszcze po dwóch wyścigach. Wygrali je faworyci - kolejno Tomasz Gollob i Piotr Protasiewicz, lecz gorzowianie potrafili wywalczyć remisy i było 6:6. Trzy następne biegi dały jednak dużą przewagę Polonii. Pechowy dla Stali był zwłaszcza trzeci wyścig. Najpierw po upadku na pierwszym łuku wykluczony został Paweł Hlib (decyzja sędziego była kontrowersyjna), a w powtórce sczepiły się motocykle Piotra Palucha i Marka Lorama. Bydgoszczanie pomknęli do mety, a kapitan Stali zjechał na boisko - 5:0 dla gości. Bydgoszczanie jak w transie pojechali w dwóch kolejnych gonitwach i to dało im wysokie prowadzenie.
    Miejscowi dzielnie starali się odrobić straty, lecz poza remisami niewiele zwojowali, tym bardziej że Polonia wygrała też podwójnie siódmy wyścig. Przy stanie 34:19 dla Polonii, w X wyścigu znów doszło do niecodziennych wydarzeń. Jesper Jensen podczas odważnej szarży na wirażu nie opanował motocykla i upadł. Został wykluczony za spowodowanie przerwania biegu. W powtórzonym wyścigu pięknie pojechał Piotr Paluch, który w świetnym stylu wyprzedził Tomasza Golloba, a walczący z gorzowianinem Michał Robacki miał upadek. Polonista długo nie opuszczał toru, na którym pozostał także jego motocykl, lecz sędzia nie przerwał jazdy. Jakby mało tego, kilkaset metrów przed metą zwolnił T. Gollob i zjechał na boisko, więc do mety samotnie dotarł Paluch i padł rzadko spotykany wynik w lidze 3:0. Ta wygrana niewiele pomogła gorzowianom, którzy do końca meczu ambitnie walczyli o jak najmniejsze rozmiary porażki. Poloniści kontrolowali przebieg wydarzeń na torze i odnieśli zasłużone zwycięstwo.



    za "GL"

  44. Powrót do góry    #44
    Zaawansowany
    Dołączył
    04-05-2002
    Postów
    1,856
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Do kibiców UNII

    Jestesmy z wami ...dzięki za wsparcie

  45. Powrót do góry    #45
    Użytkownik
    Dołączył
    03-04-2002
    Postów
    59
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Osobliwy mecz


    Niedzielny, zaległy pojedynek ekstraligi żużlowej w Gorzowie zgromadził liczną publiczność, choć nie zachęcała do tego klęska gorzowian we Wrocławiu.



    Fani Stali Pergo udowodnili, że są ze swoją drużyną na dobre i złe. Na trybunach pojawili się sympatycy czarnego sportu z całego regionu, w tym z Kostrzyna, Międzyrzecza, Słubic, Barlinka i wielu innych miejscowości. Z pewnością nikt nie żałował przybycia na stadion im. Edwarda Jancarza, bo wrażeń było sporo, chociaż cieszyli się tylko kibice z Bydgoszczy, a miejscowym przyszło przełknąć gorycz porażki.
    Inna sprawa, że tylko w przypływie największego optymizmu można było liczyć na sensację. Team Point-S Polonii Bydgoszcz na gorzowskim torze udowodnił, że nie przypadkowo jest zdecydowanym liderem tabeli. Trzeba przyznać, że kierownictwo tego klubu mądrze zainwestowało w drużynę ogromne pieniądze i efekty są znakomite. Ekipa Stali Pergo walczyła dzielnie, ale nie ma aż tak mocnego składu i chyba odpowiedniego sprzętu. Gorzowianie zasłużyli na uznanie za serce włożone w walkę, szkoda tylko, że zabrakło im odrobiny szczęścia, a także zmysłu taktycznego w niektórych wyścigach, bo wynik spotkania mógł być korzystniejszy.
    Mecz był osobliwy, bo padł nietypowy wynik (35:51), ale także dlatego, że zaskakujące defekty motocykli mieli czołowi zawodnicy Bydgoszczy, a ponadto niezbyt dobrze spisywał się sędzia Tomasz Proszowski z Tarnowa.
    O zagadkowych defektach bydgoszczan piszemy osobno, natomiast jeśli idzie o arbitra, to chyba brak doświadczenia wpłynął na to, że w paru ważnych momentach wyraźnie się zagubił. Miał dwa potknięcia, których można było uniknąć. Wydaje się, że niepotrzebnie wykluczył Pawła Hliba po upadku w pierwszym łuku po starcie w 3 wyścigu. Powtórzony start w pełnym składzie obie ekipy (co potwierdził mi Tomasz Gollob) przyjęłyby bez szemrania. Ponadto w jednym z wyścigów Mark Loram jechał bez deflektora, ale arbiter tego nie zauważył i nie wykluczył zdobywcy trzech punktów. Rzecz w tym, że wykluczenie za brak regulaminowego elementu motocykla może nastąpić tylko podczas trwania wyścigu. Arbiter tego nie uczynił, a po zakończeniu biegu usprawiedliwiał się, że już rezultatu zmienić nie może. Obserwujący mecz znany sędzia Stanisław Pieńkowski potwierdził, że jego młodszy kolega nie miał najlepszego dnia...
    Ale to już historia. Teraz najważniejsze jest, by team trenera Stanisława Chomskiego starannie przygotował się do następnych spotkań i skutecznie powalczył o punkty. Meczem o wszystko będą następne zawody – z Wybrzeżem Gdańsk na gorzowskim torze. To będzie stawka większa niż życie...




    za "GL"

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •