Akurat Woryna to powinien się cieszyć, że dostał taki numer, bo starty miał dobre i dzięki temu jakieś punkty uciułał. Gadanie, że woli na dystansie walczyć. Przecież wczoraj z taką jazdą i z taką prędkością to Stojanowskiego by nie objechał na dystansie po przegranym starcie. Druga sprawa, że na lidze w Gorzowie się prawie nie da wyprzedzać, więc wczorajsza wypowiedź mocno odklejona.