Oglądałem raz jeszcze mecz z Grudziądzem i to co rzuca się w oczy, to jazda naszych zawodników. Ujmowali gaz tam gdzie nie potrzeba...w pierwszej fazie meczu albo nie upilnowali krawężnika, albo jechali zbyt szeroko. Potraciliśmy wiele pozycji po trasie. Nawet Koldi jechał po prostu źle. Zengi jechał strasznie sztywno i kwadratowo...wytracal prędkość, a gospodarze Go mijali.
Pytanie gdzie był sztab szkoleniowy?
Mecz pewnie i tak by przegrali, ale ta różnica mogła być dużo mniejsza.