W idealnym świecie nie byłoby problemu. Ja akurat doskonale rozumiem kolegę Szczecina,
i też pewną bezsilność, która jest efektem tego, że przez lata dozwalaliśmy, czy też przymykaliśmy oczy,
na wszelkie skrajne odchyły. Najważniejsza wydaje się być sprawa uratowania forum dot. dyscypliny i zastosowanie takich metod by ( nie wylewając dziecka z kąpielą ) to stało się merytoryczne i ( być może ) nawet przyjazne.
Każde forum to przekrój społeczny, mamy więc socjopatów i narcyzów ( tych łatwo rozpoznać, zaczynają posty od "lecz się", "jesteś głupi", "moja jest racja" czy inne " ty taki, owaki" ) i całą resztę toksycznych osobowości. Różnice w ocenach, czy poglądach, to akurat rzecz dobra i pożądana. Od kiedy pamiętam z wieloma kolegami,
że za przykład posłuży grupa toruńska

, nie zgadzałem się wielokrotnie, z kolegą Kingpinem dodatkowo w kwestiach politycznych, ale - o dziwo! - nigdy, od tylu lat, nie obraziliśmy siebie na żadnym z wątków. Można? można! Dlatego myślę, że każdy z nas, któremu zależy na jakości forum, powinien i pomóc koledze Szczecinowi,
jak również krytycznie spojrzeć na własne postawy.