Ja to widzę w ten sposób, że ktoś z Krosna chciał "coś" zrobić z torem, ale nie pykło. Wpadli na pomysł, żeby go ulepszyć i to nawet nie chodzi o złe zamiary. Chcieli dobrze, ale na przeszkodzie stanął deszcz. Nie wykluczam też celowego działania, ale to już byłaby jazda po bandzie w ich wykonaniu. Wprawdzie kary dostali od Ekstraligi, ale może zapragnęli wojować ze wszystkimi "na górze". Jednak wg mnie to jest najmniej sensowny scenariusz.
Myślę, że nawet po tym jak we wtorek tor został przemoczony w wyniku intensywnych opadów deszczu, to było wystarczająco dużo czasu, aby ogarnąć go. O ile przez ten czas nie padało, a na ten temat nie mamy raczej wiedzy. No chyba, że coś mi uciekło.
Wydaje mi się, że Fiałkowski i jego ekipa nie podołała zadaniu, aby dopilnować czy też przygotować nawierzchni toru do ścigania. Zdawali sobie z tego sprawę, ale pomimo tego tor został uznany za regulaminowy. Myśleli może, że złota piątka z soboty nie będzie bardzo kumała, po tym jak Magic zaprosił ich na piffffko
A wiedzieli, że Jasińskie, Świdnickie itd nie odważą się zakwestionować stanu toru. A tu zonk, bo wszystkie chłopaki zbuntowali się (lub też tylko kilku z topu).
Trochę to śmiesznie wyglądało, jak Fiałkowski podczas wywiadu dla TV zrobił sobie backgorund z zawodników i co jakiś czas odwracał się do nich szukając wsparcia.
Myślałem, że jednak tego trzeciego finału nie pojadą w Krośnie i przeniosą go w inne miejsce. No zobaczymy czy jutro zawody odbędą się.
Wydaje się, że jedynym ratunkiem dla owalu w Krośnie jest to, aby wymienić całkowicie nawierzchnię i ułożyć tor od nowa.