Czy Emil żałuje? Tego nie wiem, ale pewnie nie... Zrobił to co zawsze poszedł za pieniędzmi, a swoje też miał za uszami jeżeli chodzi o lojalność wobec Unii (no może nie on a konkretnie jego menago), więc koniec końców to bardziej on wysadził się na klub.
Domin czy żałuje? Nie, to zawsze Smyk był tym "lepszym" w klubie i miał dodatkowe względy u zarządzających. Owal w Lesznie mu nie leżał i on tego nie ukrywał najlepszym przykładem była średnia biegowa (na wyjazdach robił więcej punktów niż u siebie), do tego sposób pożegnania się z nim też pozostawia wiele do życzenia (i pewne jest że przy obecnych rządach na Strzeleckiej na pewno nie wróci) -> w końcowym rozrachunku wyszedł win.
Baron żałuje? Z tego co wiem to tak, palnął głupotę pod wpływem emocji, później przemyślał swoje zyski i straty, żonka pewnie też mu zrobiła małą imbę
. Miał nietykalność jeżeli chodzi o rolę w klubie (obronił się workiem medali) więc mógł w spokoju dziergać swoje odcinając kupony... Nie zdziwię się jak usiądą z Ruskiem i Józefem przy butelce czegoś mocniejszego, powspominają stare dobre czasy i zapomną o tym co było... A wy w Toruniu będziecie musieli użerać się z Jackiem Frątczakiem lub Bajerskim
lamentując jaki to Baron nie jest zły bo przecież obiecał że odchodzi
.
Ps. Żeby nie było sam jestem za tym żeby Baron odszedł i żeby szatnia zyskała świeżość oraz nowe spojrzenie na niektóre sprawy, bo aktualnie strasznie tego brakuje, a potencjał w zespole jest.